AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Mloda para w podrozy poslubnej zatrzymuje sie w przepieknym palacu, gdzie jak sie okazuje sa jedynymi poki co goscmi. wkrotce do klientow dolacza ela batory z przyjaciolka, a w gazetach zaczynaja pisac o pladze morderstw. tagline wg.imdb to An erotic nightmare of vampire lust. nic bardziej wprowadzajcego w blad. spodziewalem sie tandetnego horroru z podtekstami lesbijskimi, tymczasem temu filmowi duzo blizej do pamietnego The hunger niz eksploatacji spod znaku rollina. fascynujace jest obserwowanie manipulujacej mloda para hrabiny (boska Delphine Seyrig), cieszy mnie tez to, ze zakochani nie sa typowym miesem armatnim z horroru, tlem dla wampirzycy, a interesujacymi postaciami. jesli do tego dodac oprawe wizualna najwyzszej klasy, to nie moge inaczej jak 6/6 ocenic tego filmu. bardzo polecam
Zgadzam się w zupełności - jest to wspaniały, zmysłowy film wampiryczny, który na pewno zainspirował fabułę Zagadki nieśmiertelności. Reżyser, Harry Kumel, stworzył również arcydzieło Malpertuis, a Les levres rouges, czyli właśnie Daughters of Darkness potwierdza niebywały talent tego twórcy oraz jego wyrafinowany zmysł estetyczny. To prawdziwa uczta dla oka, no i gratka dla każdego miłośnika stylowego kina grozy. Miłośnicy akcji, rzeźni i perwersji raczej się zawiodą - nie jest to film dla nich.
Generalnie zgadzam się z Kami i Leonem, ale 6 bym nie postawił. Artystyczny, stylowy i zmysłowy horror wampiryczny z trzema pięknościami w rolach głównych. Wpływ na "The Hunger" Tony Scotta niepodważalny. Delphine Seyrig w roli hrabiny Bathory do zapamiętania. Mam nadzieję, że Kami podejmie się recenzji.
Owszem, rozumiem ten przytyk w zasadzie już dłubię, co prawda, od dłuższego czasu i pewnie z 5 razy zmienię, ale powinnam się jakoś szybko wyrobić
Miłośnicy akcji, rzeźni i perwersji raczej się zawiodą - nie jest to film dla nich.
A ja miłośnik akcji, rzeźni i bardziej przyznam balonów niż perwersji bardzo lubię ten film. Jeden z pierwszych okazów w mojej kolekcji wydany przez Video Rondo. Niestety posiadam wersję zatytułowaną "Children of the Night", która jest pocięta, jednak nawet w takiej postaci obraz Kumela zrobił na mnie duże wrażenie. Ale 6/6 bym nie dał
No i z powodzeniem możesz dodać do swej recki polski tytuł: "Dzieci nocy".
No i z powodzeniem możesz dodać do swej recki polski tytuł: "Dzieci nocy".
masz rację, już to zmieniam
W tym miesiacu, film ten zostal dodany do wspomnianego przeze mnie w innym temacie DVD World Magazine (wydanie z Redemption, oczywiscie). Niesmialo zapytam - brac?
Ja bym zdecydowanie brała Czemu u nas tego nie dadzą do jakiegoś szmatławca?
no tak, męski orgazm przedstawiony na ekranie w tamtych latach - to trochę szokowało pewnie, że brać! ja bym w ogóle chciał jakoś ładnie rozpisane wszystkie odwołania malarskie z filmu Kumela.
A po grzyba Ci to? Nie mam pod ręką kopii filmu, ale z tego, co pamiętam, to sceny nocne wyglądały, jakby Kumel czerpał z nokturnowej i tajemniczej twórczości belgijskiego (więc wielce to prawdopodobne) malarza - symbolisty Williama Degouve do Nuncques'a, a sceny we wnętrzach są przepojone duchem Whistlera, ale mogę się mylić, tj. jest to moja osobista interpretacja tego, co zapamiętałam Zresztą dosłownych cytatów malarskich pewnie nie było zbyt dużo, raczej oddanie pewnego nastroju. Ale musiałabym sobie odświeżyć ten film, żeby jednoznacznie się wypowiedzieć
A po grzyba Ci to?
bom sztuczny profan, a jak bym wiedział co jest skąd, to wzbogaciłoby to mój odbiór, doedukowałbym się i może zainteresował jakimś malarzem, ot co!
sam Kumel mówił, że to wprawka w stylu jest, stąd odowłania do malarzy holenderskich i renesansowych (w moich źródłach jest m.in. Mantegna) i dużo, dużo nawiązań wszelakich. a ja, będąc średnio kompetentnym, lubię wiedzieć. ale z owego braku kompetencji wynika, że trzeba mi paluchem pokazać
Ja wyłuskałam z pamięci obrazów to, o czym piszę. Renesansowe malarstwo? Hmm, jakoś nie kojarzy mi się... Ale kurczę, zastanawiam się gdzie. Już prędzej zrozumiem malarstwo szeroko pojętych Niderlandów, bo niby skąd pochodzi Kumel?
Ale żeby w ogóle na ten temat gadać, musiałabym sobie po prostu zafundować ponowny seans, żeby nie strzępić klawiatury na takie jałowe dywagacje
w ogóle chciał jakoś ładnie rozpisane wszystkie odwołania malarskie z filmu Kumela.
Juz sie nie kloccie, dzieci . Wujek Cabal sobie jutro kupi ten film (zachecony powyzszymi informacjami, ktore wreszcie raczyl przeczytac) i wysle EGO pare screenow, coby sobie porownal z malarstwem niderlandzkim.
PS: Whistler to oczywiscie ten od "Matki" z "Jasia Fasoli"? Nie zaden opiekun Blade'a? .
Ależ my się wcale nie kłócimy
Francula wyszukał mi Les levres rouges AKA Daughters of Darkness i poczyniłam pospieszny przegląd pod kątem malarskim
Znalazłam parę kadrów, które spróbuję tu wkleić, a które starałam się rozszyfrować pod względem inspiracji, choć dosłownych cytatów bym tu nie podawała. Radzę rozpatrywać je w kategoriach odnośników raczej.
I tak, starałam się podpisać screeny – w większości przypadków są to rzeczy, które kojarzą mi się z niektórymi obrazami danych artystów – klimatem, tematem, kompozycją. W ogóle Kümel jest bardzo malarski, ma wyczucie kadru, koloru, ale, oczywiście, korzysta również z doświadczeń mistrzów pędzla, czego dowodzą kadry, ujęcia i sceny inspirowane (przynajmniej wg mnie) Hopperem (hotel nocą, budynki na pustkowiu), Degouve de Nuncquesem (sekwencja pochówku na plaży), zaś kadr z arkadami ma w sobie coś i z Hoppera, i z Chirico, który w ogóle kochał przedstawiać arkady na swoich obrazach.
Wschód słońca skojarzył mi się z „Impresją Wschodem słońca” Moneta, choć nie jest dosłownym cytatem, zaś rozbielone sceny we wnętrzach, jak wspomniałam, z twórczością Whistlera, tak, tego od Jasia Fasoli <lol>
Niektóre kadry aż proszą się o zatytułowanie, tak jest ze screenem, który nazwałam „Opłakiwaniem”, gdyż jego ikonografia przywodzi na myśl wszelkie te sceny zdjęcia z krzyża, opłakiwania przez Niewiasty, itp.
Jeżeli chodzi o Mantegnę, to jako odnośnik obecny jest na stosownie zatytułowanym screenie, gdzie zastosowany skrót perspektywiczny ciała mężczyzny kojarzy się nieodparcie z rewolucyjnym „Martwym Chrystusem” włoskiego artysty.
Można by tak pewnie jeszcze ze 100 różnych inspiracji wywlec, ja opisuję tu tylko te, które wyłapałam podczas pospiesznego przeglądu. Nie wiem, czy mam rację, są to moje osobiste odczucia, powstałe wskutek skojarzeń z twórczością wyżej wymienionych panów
Nuncques
Hopper
Whistler
Hopper Chirico
Mantegna
Monet
Opłakiwianie
Kuźwa, nie wiem, co się dzieje, że takie ohydy wychodzą... i jak mam tu uargumentować powyższe, jak nawet kolorów nie widaty...
bo się nieładnie Karolino bawisz i serwer obciążasz na forum bezpośrednio zdjęcia wrzucając, zamiast najsamprzód umieścić je na imageshacku
w chwili wolnej przerzucę i poprawię...
Ja tak czysto informacyjnie tylko, ze szczerą chęcią niesienia bezinteresownej pomocy potrzebującym - foty zapodawane na foruma najlepiej i najwygodniej jest wrzucać na http://www.stooorage.com/
A ja serdecznie przepraszam zainteresowanych... powinienem sobie zmienic xywke na ta przedmowcy, gdyz wspomnianym przeze mnie filmem byl:
http://salvation-films.co...x?ProductID=180
Czyli zupelnie inna beczka.
foty zapodawane na foruma najlepiej i najwygodniej jest wrzucać na http://www.stooorage.com/
Ty, ile Ci zapłacili za reklamowanie ich? nie da się wrzucać grupowo, żeby pokazywał obrazek a nie thumba też ogarnąć nie mogę. jednak imageshack.
Ty, ile Ci zapłacili za reklamowanie ich?
Ty, a co Ty sie tak dopierdalasz ostatnio do wszystkich? Nic mi nikt nie płacił tylko chciałem pokazać tym którzy nie znają lepsza alternatywne dla wiecznie zamulownego i nie odpalającego się imageshacka. Poza tym thumby są lepszym wyjściem niż bezpośredni link do obrazka, bo przy wiekszej ilości fotek nie zamulają tak forum. No ale Ty tu jesteś miszczem i jak zwykle wiesz wszytko lepiej.
Ty, a co Ty sie tak dopierdalasz ostatnio do wszystkich?
Ty, a jak nie postawi się na końcu emotikona, to nie rozpoznasz żartu czy jak?
Nie rozpoznam, bo żem jest ślepy jak kret
Pax, Panowie
Dzięki EGO za zrobienie porządku z obrazkami
Dzięki Ślepy za podanie adresu
Możemy wrócić więc do tematu - czyli filmu
oczywiście film bardzo zacny - gdyby spojrzeć na opis, to można by pomyśleć, że obraz Kumela bardzo ładnie wpisuje się w nurt lesbian vampire flick obecny silnie w kinie lat '70. ale amatorzy sleazu mogą się srogo zawieść