AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
w pewnym japonskim miasteczku ma miejsce piec rytualnych morderstw. jeden z uczniow lokalnej szkoly odkrywa, ze budynek, w ktorym studiuja miesci sie w centrum pentagramu stworzonego z polaczenia miejsc 5 tragedii. wkrotce grupa uczniow, uwieziona w szkole, bedzie musiala z pomoca swiezo przeniesionej adeptki magii walczyc o zycie z tajemniczym czcicielem Lucyfera. fabula pomyslowoscia nie grzeszy jak latwo zauwazyc. calosc oglada sie jak zlepek efektownych pomyslow(goracy romans uczennicy z nauczycielka , krwawe efekty czarow, kilka plot twistow) rodem z dobrze sprzedajacej sie mangi, probujacych od plytkosci scenariusza odwrocic uwage.przecietnie to wychodzi, ale skoro tytul doczekal sie kilku kontunuacji, znaczy sie, ze idea chwycila. jak dla mnie 3-/6, za krew i ladne dziewczyny
Miałem przyjemność zapoznać się z częścią pierwszą i sequelem - ten drugi jest de facto prequelem, przenosimy się więc w niedaleką przeszłość kiedy Misa uczy się korzystać ze sowich nadnaturalnych mocy, jest, a raczej była i przeklęta wioska w której wszyscy mogli używać magii i wreszcie ktoś, kto ja ściga i bynajmniej nie ma dobrych zamiarów. Bardziej przypadła mi do gust jedynka... no w sumie są dziewczyny w mundurkach, ładna lesbijska scena, jest krew, sporo zwrotów akcji... czego chcieć więcej, jako adaptacja mangi wypada dobrze. W końcu komu sie będzie chciało wyłapywać niedoróbki w scenopisie, skoro wiadomo, że to czysta rozrywka i tak też należy na "Eko Eko Azerak - Wizard of Darkness" patrzeć. Dwójeczka również niezła, komu podobała się część pierwsza śmiało może sięgać. No i te efekty... strasznie lubię, jak przy ekranizacjach mangi efekty specjalne... cóż... no po prostu jak są nazbyt komputerowe. W niezłym filmidle tylko nadaje to takiego fajnego, komiksowego charakteru właśnie. Więc jestem na tak, w stosunku do obydwu części.