AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
W tą grę chyba każdy grał. Co o niej myślicie?
Samą grę uważam za udaną. Posiada fajny klimat i fabułę. Główny bohater jest spoko. Jest dużo możliwości rozwoju postaci. Grę przeszedłem, jednak nie wydaje mi się, bym zrobił to jeszcze raz. Znudziła mi się. Przez pewien czas grałem w MP (MultiPlayera). Gra staje się ciekawsza. Do wyboru jest wiele serwerów. Od normalnej rozgrywki, przez wyścigi i wojny między drużynami. Gdy gramy na zwykłej mapie, mamy wiele możliwość, np. tworzyć gangi, wykupować posiadłości itp. Dlatego też podoba mi się ta gra ze względu możliwości gry przez MultiPlayera...
ja nie grałem
Całkiem dobra gra ale tylko w ang wersji.
Dużo udanych pomysłów - fabuła mogła by być trochę mnie oklepana.
<- To tak w skrócie.
A mnie na sam dźwięk GTA ( w tym przypadku na sam skrót ) odrzuca od monitora. Wybaczcie za twardość wypowiedzi ale tak żenująco durnowatej gry nie widziałem w życiu. Co to ma być? Chodzenie po mieście z siekierką i okładanie ludzi po głowach?! (skrót drastyczny ale gra mniej więcej do tego się sprowadza, choć narzędzi jest więcej i samochody można kraść, co i tak niczego nie zmienia)
Fabuła może i jakaś jest ale... ja daję tej grze -1. Zupełnie nie rozumiem czym się ludzie tak w niej zachwycają. Ale być może to ja jestem inny.
wow - jeszcze nie słyszałeś o postalu czy quake? tam dopiero jest od groma bezmyślnej siekaniny
GTA okręcało się od początku na symulacji życia złodzieja jednak ostatnio trochę jakby zbaczają z utartego szlaku. Zobaczymy co przyniesie GTA 4
Nie należy stawiać quake i postal na równi. To tak jakbyś powiedział tygrys i świnia, bez różnicy. (tygrys=quake)
Fakt, postal to gra jeszcze bardziej debilna, zasługująca najwyżej na ocenę -0. Co faktu nie zmienia, że GTA to produkt o podobnym schemacie rozwiązywania problemów nieco lepiej wykonany (stąd ocena -1).
San Andreas to bajka o parszywych czarnuchach którzy są gangstah tylko na klipach. GTA3 było co najwyżej średnie. Za to GTA Vice City ze względu na klimat to jedna z moich ulubionych gier - często nawet nie biorę żadnych misji (nie ukończyłem gry) jednak możliwość wożenia się po VC jest po prostu.. odurzająca. To jest po prostu mój styl
Nie należy stawiać quake i postal na równi. To tak jakbyś powiedział tygrys i świnia, bez różnicy. (tygrys=quake)(..)
Fakt, postal to gra jeszcze bardziej debilna, zasługująca najwyżej na ocenę -0. Co faktu nie zmienia, że GTA to produkt o podobnym schemacie rozwiązywania problemów nieco lepiej wykonany (stąd ocena -1). [/quote]
zależy od twoich upodobań
dla mnie postal i quake staja na tym samym poziomie (ocenę już podałeś)
co innego quake a counter strike 1.5
toż to porównanie jak g**no do cukierka!
Mimo że ten "Q" ma zapewne więcej fanów, a "P" mógłby zachwycić co niektórych swobodą działania na mnie nie wywołują najmniejszego pozytywnego odczucia.
Yarpen VC miało niesamowity klimat mafijny. Jedyne co mnie gryzło to jeszcze nie tak zaawansowana fizyka jazdy jak przy SA.
Yarpen VC miało niesamowity klimat mafijny. ...beztroskich lat 70tąch. Bardziej to przypomina Policjantów z Miami (taki film ) niż ciężkie klimaty mafijne
Jedyne co mnie gryzło to jeszcze nie tak zaawansowana fizyka jazdy jak przy SA. Fizyka we wszystkich częściach jest arcadowa i nie zaobserwowałem poważniejszych zmian w prowadzeniu wózków. Zawsze autka świetnie wchodziły w poślizgi
Co to ma być? Chodzenie po mieście z siekierką i okładanie ludzi po głowach?!
Paulson, patrzysz dziwnym okiem na serie GTA. To nie tylko bezsensowna rzeźnia ale także klimatyczne misje, wojny gangów, pościgi, eksploracja miasta.
Czy w takim razie Mafia - gra bardzo podobna, ale o mniejszej swobodzie, a z większym naciskiem na fabułę - to też poziom Postalu, bo pozwala na latanie po mieście i okładanie ludzie kijem bejsbolowym?
(..) nie zaobserwowałem poważniejszych zmian w prowadzeniu wózków. Zawsze autka świetnie wchodziły w poślizgi
Nie no .. począwszy od:
- GTA 3 - fizyka prowadzenia pojazdu marna - wydaje sie jakby przesuwali odleglosc kul w roznych wozach. W taxki odczuwałeś jakby auto mialo tylko jedno kolo centralnie na srodku wozu
- VC - lepiej choc wciaz zbyt arcadowo
- SA - wreszcie czujesz ze prowadzisz samochód. Uproszczony realizm ale dużo wiecej sił niż przy poprzedniku
- GTA 4 - totalny odjazd.. tylko kompa trza mieć potwornego
- GTA 4 - totalny odjazd.. tylko kompa trza mieć potwornego
Grałeś już? :p
Paulsonie, a co ja mam rzec, kiedy GTA to ja widzę codziennie w szkole i na ulicach? Tak zwane życie półlegalne. Co to znaczy? Kumpel który już opierdzielił drugi kradziony wózek. Inny taki bierze na warsztat. Telefonami komórkowymi to szkoda gadać... wszędzie parszywy handel.
To, ze świat wokół nas czasem jest g***ny nie zmienia faktu, że patologii należy się wystrzegać. Skoro każdy wie, że okładanie ludzi "bejsbolem" po głowach i kradzieże są złe to do czego komu potrzebna gra o tym. Zdrowa taka zabawa dla psychiki napewno nie jest, a że się sprzedaje... dziwka też się sprzedaje a mało jest takich co by chcieli ją za żonę.
Ja już wolę zło w wydaniu Irenicusa, Orków, Stroggów, Galaktycznego Imperium itd. Przed komupterem siadam, żeby odpocząć od tego co g***ne za oknem, nie chcę tej chałtury w moich czterech ścianach.
Paulsen, przesadzasz trochę To tak jakbyś powiedział czemu wychodzą brutalne lub traktujące o gangsterskim życiu filmy. Czy wspaniała trylogia Ojca Chrzestnego źle wpływa na psychikę młodego człowieka? Uważam, że nie. Tak samo jak gra Mafia, która fabularnie bije nie jeden film. A to, że jest krwawa (można w opcjach wyłączyć) czy oferuje wspomnianą opcję bicia kijem bejsbolowym to naprawdę mały, szybko nudzący się drobiazg. To tylko gry, nie dajmy się zwariować. Zresztą seria GTA skierowana jest tylko dla dorosłych. To, że małolaty ściągają piraty i w to grają to już inna sprawa.
o, ze świat wokół nas czasem jest g***ny nie zmienia faktu, że patologii należy się wystrzegać. Skoro każdy wie, że okładanie ludzi "bejsbolem" po głowach i kradzieże są złe to do czego komu potrzebna gra o tym.
Widocznie do czegoś potrzebna, skoro ludzie to kupują. Zabronić chesz?
Zdrowa taka zabawa dla psychiki napewno nie jest,
W pierwsze "nowe" GTA grałem całkiem długo, VC też przeszedłem i jakoś nie czuję uszczerbku na psychice. Za to zabawa była przednia. Inna sprawa, gdy takimi gierkami bawi się dzieciak od 5 roku życia... ale to już wina (i sprawa) jego rodziców.
Ja już wolę
I fajnie. Ale inni wolą pobawić się w ucieczkę skradzionym samochodem przed policją albo w pościg za gangsterem, albo w oprycha likwidującego niewygodnych świadków. Piszesz tak, jakbyś chiał zabronić. "To chłam, w dodatku niezdrowy dla psychiki, na co wam to potrzebne".
W GTA podoba mi się, że gra jest pozbawiona tej cukierkowej perfumerii większości PCtowych pozycji. Wcielamy się w kawał skurczysyna i nikt nie próbuje ubierać tego w ciuszki walki z jeszcze większym złem, słusznej zemsty albo próby odbicia porwanego syna. To jest szczere i wg mnie przemawia za serią.
A co do rozgrywki - jednych ona bawi, innych nie. I ci pierwsi wcale nie muszą być ciemną masą, lecącą na dobrze rozreklamowaną chałturę. Misje w GTA są ciekawe pod względem taktycznym, można je wykonywać na wiele sposobów, trzeba się nieraz tęgo nakombinować. Do tego urok wielkiego miasta, pościgów i strzelanin rodem z filmów sensacyjnych, tudzież klimacik wcielania się w jednego z "bad guys"... dla mnie to wystarczająco wiele, by się dobrze bawić.
dla mnie to wystarczająco wiele, by się dobrze bawić.
A dla mnie nie i jak powiedziałeś nie wszyscy to lubią. Ja nie lubię i to wyraziłem. Tobie się to podoba i o tym napisałeś. Nie ma przekonywania, jest wymiana zdań i poglądów.
Respect!