ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Przyznam się, że nie wiedziałem w jakiej kategorii wpisać ten temat, bo to i pinku (zwłaszcza 3 część) i momentami japoński ekstremalny ( w każdym razie w swoim czasie ) horror. Postanowiłem więc wpisać ten temat w częsci ogólnej.
Obejrzałem właśnie 3 część GOAV. Według moich informacji jest to część ostatnia, choć na HO zrecenzowano "Flower and Snake 4:Rope Magic" jako część czwartą GOAV ale to, moim skromnym zdaniem, błąd (tak na marginesie - widział ktoś części 1,2 i 3 "Flower and Snake" bo mnie nie udało sie ich odnaleźć ?). Ciężko mi jakoś podsmumować całość tej serii bo w sumie każda jej część jest jakby z innej parafii. Zwłaszcza 3 jako czysty eksploit bez żadnych elementów nadnaturalnych zdecydowanie wyłamuje się z serii. Pomijam fakt, że tytuł serii, w każdym razie anglojęzyczny, nie ma za wiele wspólnego z treścią filmów. UWAGA NA SPOILERY!. Stosunkowo najlepsze wrażenie wywarła na mnie część pierwsza. Sytuacja grupki osób płci obojga nocujących w opuszczonym budynku, zagrozonych przez bezimienne zło obserwujące ich z ciemności na zewnątrz jako żywo przywoływało w mojej duszy klimat "Evil Dead". Klimat ten oczywiście podany w typowo Japoński sposób - z dużą ilością mizoginii w stylu bdsm! W filmie jest kilka naprawde chorych pomysłów (np. masturbacja odcietymi częściami ciała), sposby usmiercania kolejnych bohaterów są ciekawe i nie nudziłem sie ani sekundki. największą zaletą jest niebanalne zakończenie i sama postać tajemniczego prześladowcy. Generalnie film mi sie podobał i był ciekawostka na tle japońskich produkcji. z uwagi na niskobudżetowy charakter i interesujący klimat efektów się nie czepiam. Część druga ogladałem bez polskich napisów więc nie dokońca łapie o co chodziło, fabuła nie jest jednak na tyle złozona więc to chyba nie jest duzy problem. Podobnie jak w częsci pierwszej mamy tu sporo elementów sadystycznego seksu i element nadprzyrodzony, którym są mutujące pod wpływem dziwnego specyfiku niewiasty. Film zawiera kilka naprawdę niesmowitych scen. Moim faworytem zdecydowanie jest scena uduszenia jednego z czarnych charakterów przez zmutowana bohaterke poprzez ... wchłonięcie jego głowy do własnej pochwy (badź odbytu) ! Mówiący penis ten nie pozostawia widza bez poczucia zdziwienia. Druga częśc ma mniej klimatu niz jedynka i jako film podobała mi sie zdecydowanie mniej, ale z uwagi na kilka szokujach scen uważam, że film napewno wart jest obejrzenia. Trzecia częśc GOAV to juz zupełnie inna bajka. Brak tu jakichkolwiek elementów nadprzyrodzonych (chyba żeby zaliczyć do nich dziwaczne urządzenie którym posługue się grupa czarnych charakterów). Jest za to czysta eksploatacja w całkiem przyzwoitym wydaniu. Wdzięki przywódczyni grupy przesteców same w sobie uzasadniają obejrzenie tego filmu . jako horror w ogóle sie nie sprawdza ale i tak wart jest obejrzenia przez osoby lubioące pinku. Ogólnie rzecz ujmując uważam, że seria warta jest obejrzenia, i to nie tylko ze wzgledu na jej "historyczny' status. Polecam.


Dzięki za obszerne opisy. Moją ulubioną cześcią trylogii (a nie tetralogii, jak piszą na HO) jest "Guts of a Virgin". Jak na rasowy pink przystało film wypełnia masa erotyki i seksu (szkoda tylko, że optyczna cenzura daje się mocno we znaki w trakcie projekcji), a scena masturbacji przy użyciu uciętej ręki, a co za tym idzie wyrywania wnętrzności przez damskie krocze to bezsprzecznie jeden z najsłynniejszych momentów w historii japońskiej ekstremy. "Guts of a Beauty" podoba mi się mniej, ale hermafrodyczne monstrum z wielkim zębatym penisem oraz waginą robi wrażenie. Obie te hybrydy horroru z kinem pink są dla mnie o tyle specjalne, że to dzięki nim po raz pierwszy zetknąłem się z nurtem pinku eiga. "Guts of a Virgin 3: Female Inquisitor" widziałem niedawno - jak dla mnie to seks komedia w wydaniu softcore z domieszką czarnego humoru. Z kinem grozy jako takim nie ma absolutnie nic wspólnego w odróżnieniu od 2 pozostałych części.
Na mnie osobiscie 'Guts Of Virgin' wywarl fatalne wrazenie (3/10). Naczytalem sie niestety recenzji na HO, gdzie film ten zachwalano jako 'chory, porabany' i powiem szczerze ze baaardzo sie zawiodlem. Fabularna nuda, badziewne efekty gore i malo naprawde szokujacych scen + fantastyka (ktorej nie powinno sie NIGDY wlaczac do szokerow moim skromnym zdaniem!!!)

Generalnie: slaby pornol, slaby szoker i slaby film gore. Nie sadze zebym predko skusil sie na nastepne czesci....
Nareszcie przełamałem się i obejrzałem GoaV 3, i tak jak przypuszczałem była to najsłabsza odsłona serii, szkoda, że Gaira zrezygnował z pierwiastka nadprzyrodzonego, bo wyszło mega-przeciętne kino (s)eksploatacji z tego wszystkiego, a zaprezentowana historyjka niezbyt interesuje, chociaż ogląda się bez większych zgrzytów. Najlepiej prezentują się scenki z węgorzami i mocnym związaniem czuba uniemożliwiając wytrysk... a doprowadzając faceta do końca raz za razem. Poza tym z jako takim horrorem film wiele wspólnego nie ma i wypada mocno przeciętnie, żeby nie powiedzieć, że deko gorzej, acz wiadomo, że jak już zaliczać to całą trylogię.

"Guts of a Beauty" - gorzej niż jedyneczka, paradoksalnie brakło debilnego humoru i leśnego klimatu. Całkiem serio wszystko potraktowane, ciekawa mieszanka violent pinku z horrorem. Bestyjka z tego wszystkiego wypadła najlepiej, a takie scenki jak ta z uzębionym, byczym penisem czy pochłanianiem pochwą głowy przesądzają, że warto film obadać.

"Guts of a Virgin" - mój pierwszy kontakt z erotyką w japońskim wydaniu, za pierwszym razem odebrana bardzo negatywnie. Potem był "Female Market" i parę dziesiątek innych... no i po wtórnym obejrzeniu na film jednak patrzę przez palce. Głupie, idiotyczne wręcz teksty mają swój urok, nawiązania do Raimiego też, a przeżuty w różnej maści survivalach, b. slasherach, i wreszcie w "ED" leśny klimacik poraża swoją typowością, i w gruncie rzeczy przywołuje miłe wspomnienia. Do tego kilka krwawych scen, spora dawka gwałtu i dość nietypowa scenka ipsacji, skądinąd jedna z najbardziej rozpoznawalnych scen w ogromie japońskiej ekstremy.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •