AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Nie za bardzo wiedzialam gdzie ulokowac to pytanie.
Jaka herbate polecacie w Hiszpani. Sprobowalam dwoch czy trzech, ale bylo to siano nie do picia. Chetnie skorzystam z Waszych doswiadczen, zeby zakupic dobra herbate.
Czekam na propozycje.
yerba mate - choc to zapewne rzecz gustu
a moze byc ze i moja pisownia tej herbaty moze byc malo poprawna
yerba mate
To chyba jest specjal argentynski??
Ja nie pije duzo herbaty w Hiszpanii. Chyba zupelnie sie od niej odzwyczailam, ale akurat nie moge narzekac na smak tych, ktore kupowalam. A pilam LIPTON i HORNIMANS. Ba, nawet herbata z Carrefoura (taka w czerwonym pudelku) mi smakowala.
nie wiem ja mialem okazje pic pierwszy raz parzana przez argentynczka z ktorym pracowalem iiiiiii zostalem smakoszem
Suaveq, chyba dam sie skusic. Mozna to kupic w Hiszpanii normalnie w sklepie?
w corte engles na pewno
a przepis na przygotowanie znajdziesz w necie
w corte engles na pewno
Buuuu, najblizszy w Barcelonie. No nic, bede sie tez rozgladac w innych miejscach.
To trzeba tu emmę przyprowadzić (do tego wątku) - Ona ma wpisane jako nałóg "Yerba mate" Teraz to brzmi kusząco.. A ja się zastanawiałam co to za "trawa" I nawet nie pomyślałam, że to mogą być np. jakieś zioła i ew. rodzaj jakiejś herbaty.
Hiszpańskie rodziny w ogóle nie piją herbat, - więc co bedę sama dla siebie robić. Nie maja tego w zwyczaju. To fakt. Nie mniej przywiozlam z Polski czajnik i parze resztki polskich herbat, zwykla posti U nas w domu wszyscy lubimy herbate, tylko ciezko znalezc jakas dobra.
Hornimans jakos mi nie podchodzi.
Jeszcze powiem Wam ciekawostke, znajomy meza, ktory dowiedzial sie ze jestem Polka, poprosil, ze jak przyjedziemy do Hiszpani, to zeby mu przywiezc duzo herbaty, najzwyklejszej polskiej herbaty. Twierdzi ze w Polsce mamy najlepsze herbaty.
no to moze gdzies jeszcze , tam jest na pewno
A my pijemy TETLEYA
Mozna kupic w kazdym wiekszym sklepie,np Carrefour
I bardzo nam smakuje
Polecam.
Ja nie jestem milosniczka herbaty, ale zawsze bedac w PL, kupuje wieksze ilosci. Poza tym w duzych sklepach mozna dostac markowe angielskie herbaty, ktore uchodza za najlepsze.
Ja uwielbiam herbaty! Moja mama tez ma bzika i zawsze w domu mamy rozne rodzaje: owocowe, ziolowe, jakies aromatyzowane i w ogole cuda wianki
Sofia oczywiscie w Polsce mamy bardzo duzy wybor herbat , tu niestety nie...
CYTAT:
"Natomiast nie piję kawy, a jeżeli już to bardzo rzadko."
Moze macie jakas recepte na to jak zaczac dzien bez kawy ?
Moze macie jakas recepte na to jak zaczac dzien bez kawy ? Czasem jak sie "przekawie", to zaczynam dzien od goracego kubka kakao. Czasem daje to niezlego kopa. Bardzo lubie kawe, a w Ribadeo jest bar w ktorym serwuja bardzo smaczna kawe. Stali klienci przychodza z wlasnymi kubkami, zwanymi tutaj american cup.
yerba mate - choc to zapewne rzecz gustu
a moze byc ze i moja pisownia tej herbaty moze byc malo poprawna
Poprawna, nie mniej yerba to nie herbata i nie ma z Herbata wiecej wspolnego niz roza z ziemniakiem
Yerba mate moza kupic w kazdym supermarkecie wiekszym Al Campo(Auchan), Carefour itp itd. Co wazne nie mozna jej pic od tak z kubka(tzn mozna ale traci sie polowe smaku i zabawy), trzeba do tego specjalnego naczynia zwanego wlasnie mate(koniecznie musi byc naturalne nie z zadnego plastiku) oraz bombilli (specjalnej slomki zakonczonej sitkiem na koncu). Powyzsze akcesoria mozna znalezc w wiekszosci sklepow z naturalna zywnoscia itp.
Za herbata nie przepadam, ale za to zona jest smakoszem i z tego tytulu naszukalismy sie dobrej herbaty sporo w Hiszpanii. Ta co w supermarketach mozna kupic to przewaznie jest siano w porownaniu z tymi z Polski. Ale jak sie okazalo jest mnostwo swietnej herbaty w Hiszpanii. W Granadzie w kazdym arabskim sklepiku z pamiatkami! mozna kupic niesamowite mieszanki, przewaznie jest to czarna herbata, ale maja tez czasem zielona itp. Drugim zrodlem Herbaty sa Chinczycy, wysztarczy pojsc do jakiegokolwiek chinskiego sklepu ze wszystkim i po porostu spytac gdzie mozna kupic dobra chinska herbate, oni juz maja swoje zrodla W Madrycie natkelismy sie na specjalne sklepy spozywcze prowadzone przez Chinczykow i po napisach bylo widac ze dla Chinczykow, tam tez sporo Herbaty dobrej mozna znalezc Ale nie wiem jak to w innych miastach wyglada.
W innych miastach wyglada kiepsko. Ani u mnie Chinczykow ani Arabow.
Ja sie na jezykach malo znam, lecz yerba brzmi podobnie do hierba, czyli ziolo dla mnie ziolo herbaty... Ale moze sie myle.
Jak bede w jakims sensowniejszym miejscu to juz wiem gdzie i o co pytac. Dzieki!
Ja sie na jezykach malo znam, lecz yerba brzmi podobnie do hierba, czyli ziolo dla mnie ziolo herbaty... Ale moze sie myle.
Nie wiem czemu hierba mialo by oznaczac ziolo herbaty, to nazwa na ziolo ogolnie...
Ale chociazby biologicznie:
Yerba Mate to roslina z rodziny Aquifoliaceae podczas gdy herbata pochodzi z rodziny Camellia. To dwie ZUPELNIE ROZNE rosliny.
Rowniez miejsca wystepowania sa zupelnie inne. Takoz jak i smak.
No i mate zawiera kofeine nie teine co jeszcze bardziej podkresla jej odmiennosc.
Polecam po-googlac troche
"yerba brzmi podobnie do hierba, czyli ziolo" Tak przeciez napisalam. Krotko mowiac nazwa jest troche mylaca.
Co do buszowania po internecie to nie lubie. Zagladam tylko tam, gdzie albo ktos odesle albo gdy naprawde musze. Nie mam cierpliwosci... chyba jestem w mniejszosci...
No i zawsze znajdzie sie dobra dusza, ktora oswieci takich nieukow jak ja.
Teraz jestem juz bardzo ciekawe tej yerby maty.
[quote="Agata"]"yerba brzmi podobnie do hierba, czyli ziolo" Tak przeciez napisalam. Krotko mowiac nazwa jest troche mylaca.
No tak brzmi podobnie i pochodzi od slowa hierba, ale co to ma do rzeczy? Hierba mowi sie na Oregano, koperek, rumianek, na herbate takze, ale nie jest to slowo zarezerwowane tylko dla herbaty.
co to ma do rzeczy? Hierba mowi sie na Oregano, koperek, rumianek, na herbate takze, ale nie jest to slowo zarezerwowane tylko dla herbaty. Masz zupelna racje. Stuprocentowa. I nigdy przenigdy nie twierdzilam inaczej. Zasugerowalam sie tym, ze jest to temat herbata, i poszedlwszy za ciosem trzymalam sie tematu "herbata".
czuje sie wywolana do tablicy
ano w Hiszpanii herbaty praktycznie nie pije, tak jak pisze Agata, jest okropna. czasem (np. w Alcampo) mozna dostac importowane herbaty ktore nadaja sie do picia, ale nie w mojej "wsi"...
na szczecie jest yerba mate - moj nalog, moja milosc hucznie polecam ale przed sprobowaniem warto sie troche dowiedziec (google!), zeby nie popelniac bledow (sama na poczatku popelnialam)
mate sie nie zaparza - zalana wrzatkiem traci smak, woda powinna miec ok. 80 stopni, ale moze byc nawet calkiem zimna (polecam terere - mate zalana zmina woda, ew. do tego kostki lodu, plus troche slodkiego soku - jakiego, to juz kwestia gustu - wychodzi swietny napoj chlodzacy na hiszpanskie upaly )
sypiemy do matery (zazwyczaj tykwa, sa tez fajne drewniane kubki do mate) spora ilosc mate, nawet 3/4 objetosci (dla poczatkujacych polecalabym ok. 1/3, bo mate jest gorzka, trzeba sie przyzwyczaic), wkladamy bombille (rurka), zatykamy wlot bombilli palcem i powoli wlewamy wode, na koncu zdejmujemy palec - powinno zassac sie powietrze (slyszymy bulgotanie) - i gotowe. nie mieszamy, na powierzchi utrzymuja sie "fusy" i tak powinno byc. pijemy oczywiscie przez bombille.
mozna zalewac ta sama mate kilka razy, mnie najbardziej samkuje drugie zalanie - ale np. moj maz dolewa wody tak dlugo dopoki utrzymuje sie smak (smieje sie z niego zawsze ze pije goraca wode).
no i mate jest swietna alternatywa dla kawy - dziala pobudzajaco, a jednoczesnie jest zdrowa.
w Hiszpanii herbaty praktycznie nie pije,
Zgadzam sie
czuje sie wywolana do tablicy
mate sie nie zaparza - zalana wrzatkiem traci smak, woda powinna miec ok. 80 stopni, ale moze byc nawet calkiem zimna (polecam terere - mate zalana zmina woda, ew. do tego kostki lodu, plus troche slodkiego soku - jakiego, to juz kwestia gustu - wychodzi swietny napoj chlodzacy na hiszpanskie upaly )
Dokladnie jak mowisz z wyjatkiem zimnej mate.
Przetlumaczylem post argentynczykowi, prawie umarl na zwal Mowi ze mate sie pije zawsze, zawsze ciepla.Zimna to wynalazek gringos
sypiemy do matery (zazwyczaj tykwa, sa tez fajne drewniane kubki do mate) spora ilosc mate, nawet 3/4 objetosci (dla poczatkujacych polecalabym ok. 1/3, bo mate jest gorzka, trzeba sie przyzwyczaic)
Zgadza sie jak kto lubi Trzeba uwazac jak sie pije, bo po wypicu obrej mate (a normalnie sie pije kolo 1litra na osobe) nie ma mowy o spaniu przez najblizsze 12h, przynajmniej na mnie tak dzialalo (moze dlatego ze nkofeine w postaci kawy pozywam sporadycznie i nie jestem przyzyczajony).
Co jakis czas nie wymienajac starej mate, dodaje sie nowej. Lyzeczka na 4-5 zalan srednio. Aha co do zasad picia mate.
To jest napoj spoleczny ze tak powiem, pije sie to w kolku, jeden przekazuje drugiemu i dolewa goracej wody. Wlasnie ile sie mate pije, jedna kolejka to jest mniej wiecej tak: pijesz az nie zacznie wlatywac powietrze do bombilli (charakterystyczny odlgos siorbania) picie wiecej, lub mniej, jest poczytywane przez argentynczykow jako obraza.
Co do marki mate to mozna dostac w al campo (auchan) calkiem niezle gatunki osobiscie polecam Rosamonte i tu uwaga Rosamonte surtido especial jest dosc mocna i przez to gorzka, ale Rosamonte "normal" jest raczej slaba.
dionizos,
Argentynczyk moze i mogl umrzec, bo terere to specjalnosc paragwajska
ale kto je wynalazl, do konca nie wiadomo (mozesz przekazac koledze, ze nie wszystko co wydaje mu sie dziwne musi byc szatanskim wynalazkiem gringos /zartuje/ )
http://es.wikipedia.org/wiki/Terer%C3%A9
ano fakt, ze po mate nie da rady zasnac ja nie moge, a co najsmieszniejsze, po kawie spie bez problemu
[ Dodano: Wto Lis 07, 2006 9:10 am ]
dionizos,
Argentynczyk moze i mogl umrzec, bo terere to specjalnosc paragwajska
ale kto je wynalazl, do konca nie wiadomo (mozesz przekazac koledze, ze nie wszystko co wydaje mu sie dziwne musi byc szatanskim wynalazkiem gringos /zartuje/ )
Hehehe no wlasnie paragwajskie(paragwajczyk, czyli obcokrajowiec, czyli gringo).
Argentyna sie z Paragwajem sie mniej wiecej tak lubi jak my z Niemcami Pewnie dlatego argentynczycy mate na zimno nie lubia
aha, jeszcze co do zimnej mate:
ostatnio kupilam Pajarito, mate z dodatkiem ziol, i na opakowaniu stoi jak byk: "ideal para mate o terere". nie wazne, kto i kiedy to wymyslil, ale ewidentnie metoda picia na zimno jest dosc popularna, no seas mas papista que el papa
No pewnie jest popularna, bo czemu nie. Przeciez nikomu nie zabraniam (bo tez i nie moge;) ) picia mate jak chce...
Ja tylko twierdze, ze nie jest to klasyczny/tradycyjny sposob picia mate
Ja chce yerba mate!
Nawet na takiej wsi jak La Marina kolo Alicante mozna na rynku kupic Tetleya
A ja specjalnie szukalam jej dzisiaj w Carrefourze. I nie bylo ....
Ja chce yerba mate!
- To sobie kup.
Nawet na takiej wsi jak La Marina kolo Alicante mozna na rynku kupic Tetleya Nie ma w moich okolicach.
Agata napisał/a:
Ja chce yerba mate!
- To sobie kup.
juanita75 napisał/a:
Ja tez! Opis brzmi bardzo zachecajaco!
- I ja.. Ostatnio szukałam jej w "el Jamon" i nie było.
Ja zachecona waszymi postami tez przeszukalam cala okolice ale nie znalazlam Moze przy spotkaniu Forumowiczow w Hiszpanii ktos nam zaserwuje taka herbatke ??
Moze przy spotkaniu Forumowiczow w Hiszpanii ktos nam zaserwuje taka herbatke ??
Otoz to!
A ja specjalnie szukalam jej dzisiaj w Carrefourze. I nie bylo .
U mnie jest,sprobuj ,moze akurat wykupili i sprowadza jeszcze? Mozesz zapytac kogos z obslugi ??
ja polecam wszystkim prawdziwa herbate zieloną i czerwona....obie pobudzają, oczyszczają ciało i takie tam bajery mają podobno. na poczatku ich zapach mnie przerażał, ale idzie sie przyzwyczaić. mniam mniam szczególnie po wielkim obzarstwie
Pilam jakis czas czerwona herbate. Naprawde zmuszlam sie przez jakies 2 miesiace, wlasnie ze wzgledu na jej zdrowotne wlasciwosci. Ale w koncu spasowalam. Tak zapach jak i smak tej herbaty nie przekonaly mnie do siebie.
Pilam jakis czas czerwona herbate. Naprawde zmuszlam sie przez jakies 2 miesiace, wlasnie ze wzgledu na jej zdrowotne wlasciwosci. Ale w koncu spasowalam. Tak zapach jak i smak tej herbaty nie przekonaly mnie do siebie.
Dla mnie czerwona herbata jest jak dobry soczek pomaranczowy. Uwielbiam ten zapach i smak mmm ziemi hehe Jest pyszna, moge pic jedna za druga Za zielona juz mniej przepadam
Ja za to jeśli w ogóle piję herbatę to właśnie zieloną
Ale polecam też zwykłą z cukrem (jeśli ktos słodzi) i z cynamonem i/lub z kardamonem
SUPER!!
Dla mnie czerwona herbata jest jak dobry soczek pomaranczowy
Amatorka soku pomaranczowego tez nie jestem.
Amatorka soku pomaranczowego tez nie jestem.
Hehehe
Ja kupilam zielona z mieta,ta moze byc,jakos nawet pachnie
A ja lubie zielona, ale mrozona z owocem granatu.
A ja lubie zielona jak poczuje zapach zielonej herbaty od razu mnie zbiera ma mdlosci. Nie wiem czumu , przeciez taka zdrowa Probowalam juz z roznymi dodatkami , lecz zawsze z takim samym skutkiem. Co do czerwonej
A yerba mate.... no coz , dalej poluje na nia z zerowym rezultatem
Po co bylo robic tyle smaku.....
Poszukaj w miescie jakiegos asado argentino albo helados argentinos, tam napewno pracuje jakis argentynczyk i on bedzie wiedzial gdzie mate dostac
[quote="dionizos"]
Poszukaj w miescie jakiegos asado argentino albo helados argentinos, tam napewno pracuje jakis argentynczyk i on bedzie wiedzial gdzie mate dostac
a w locutoriach nie ma? locutoria czesto prowadza latynosi, u nas sprzedaja przy okazji troche latynoskich produktow, jakies slodycze, konserwy, no i mate. w madrycie natomiast widywalam mate w malych sklepikach osiedlowych (wiekszosc prowadza chinczycy, ale i latynoskie sie zdarzaja).
Kupiłam YERBA MATE - Taragüí, wypiłam kubek około 00:00.
I muszę powiedzieć, że na pewno ma inny smak niż zwyczajna herbata.
Jest gęsta, nie posiada koloru przezroczystości. - Jest dobra.
Na czerwono napisali, że zalewamy YERBA MATE wodą ciepłą, albo zimną.
Woda nie powinna mieć więcej niż 75 stopni.
Za 1 kg zapłaciłam 5 Euro w Carrefou-rze.
Yerba Mate posiada nawet argeńtyński certyfikat IRAM i gwarancję tego samego smaku od 1924 roku. Więc polecam ją każdemu, kto chce spróbować nowego smaku.
"Y garantiza una misma forma de hacer las cosas desde 1924."
MOJA YERBA MATE:
Hi hi ... Taragui produkuje także herbatę - lichutką , ale z cytryną da się pić
Rok temu na wakacjach widziałam w sieci Dia kilogramowe czerwono-białe opakowanie w/w po 3 euro .
Istnieje cały ceremoniał parzenia mate . Dawno temu , w Argentynie pokazywał mi gaucho (miejscowy cowboy) jak to się robi po ichniemu : Do naczynka wkładamy "bombilla/e" ; wsypujemy 3/4 mate sypiemy cukier prawie pod sam brzeg i niewielkim czajniczkiem zalewamy (nie mieszamy cukru) nawet do 10ciu razy . Cukier można podobno pominąć .
Aha ! Brazylijska mate ponoć jest znacznie mocniejsza od Argentyńskiej
Jeszcze jedno : Jeśli traficie na sklep prowadzony przez Argentyńczyka polecam chimichurri (w szklanym opakowaniu) oraz turron de mani (ale tylko firmy georgalos) . Gdy spróbujecie , będziecie wiedzieć
Załamuje mnie jednak fakt niedoboru dobrych herbat . Z mężem jesteśmy strasznymi "herbatnikami" . Jeśli nie wypijemy co najmniej dwa razy dziennie Yunnan to chodzimy jak na głodzie . Na widok Tetley czy Lipton'a mój luby się krzywi ... Chyba będziemy skazani na import z kraju
yerba mate
Mam dobra kolezanke argentynke...ona jest doslownie "narkomanka" tej herbaty.
Ma taki specjalny "kubek" do jej parzenia,a wlasciwie...do dolewania wody z termosu...no bo
Ja jakos tutaj oduczyłam sie pić herbaty więc nie doradze w doborze dobrej herbatki , może gdzies mają tu herbaciarnie .
Zastanawia mnie ta yerba mate czy to ta ptocznie nazywana mata. Nieraz kiedy oglądałam filmy hiszpańskie albo argetyńskie to tam popijali taką mate , parzoną w specjalnych kubkach i pili przez taką rurkę :wink:
parzoną w specjalnych kubkach i pili przez taką rurkę
Tak,tak wlasnie tak pije moja kolezanka
jak Cejrowski
ponoc trzeba byc wielkim smakoszem żeby przywyknąc do smaku "mate" .ale jak już ktoś się w niej rozsmakuje to ponoc potem nie może sie bez niej obyc
ja polecam herbate lisciasta z kwiatami wanilii. Kupiona oczywiscie w herbaciarni. Ostatnio sprobowalam wedzonej herbaty... BARDZO dziwny smak, raczej dla smakoszy, dlatego uzywam jej wywaru do gotowania
Ja dzis zakupilam Mate..ale nie mam tego kubeczka jeszcze...zeby profesjonalnie zaparzyc...kupilam tez herbate eukaliptusowa..hmm..no coz jak na pierwszy raz to wrazenie bylo jak bym jakies lekarstwo pila ...moze nastepnym razem bedzie mi lepiej smakowac sprobuje zmieszac ja z miodem i cytryna...ale wciaz poluje na herbate z Verbeny,ktora pilam w Lizbonie i nie moge nigdzie znalezc
Ja dzis zakupilam Mate..
Daj znac czy Ci smakuje.
Daj znac czy Ci smakuje. ...no nie bardzo ale wine zwalam na to ze nie mam tego specjalnego kubeczka ze slomka/sitkiem do picia
Ja nigdy nie probowalam "waszych" herbat, ale mnie bardzo smakowala w polsce np. grejpfrutowa, albo truskawkowa + jablko, naprawde aromat mialy nieziemski - jak dla mnie super
ale nie był to zwykły aromat... to były kawalki owocow suszonych + liscie, pamietam ze kupowalam te herbaty w rzeszowie na wage. Niestety tu takich nie widzialam.
wine zwalam na to ze nie mam tego specjalnego kubeczka ze slomka/sitkiem do picia
Moze byc,ze to wlasnie ten problem
wiecie piłam kiedyś mate...i mnie smak nie urzekł . ale kto wie może faktycznie była źle zaparzona?...
Do mate niektórzy musza się przyzwyczic inni polubią od razu .
Parzyć możemy na wiele sposobów - nawet tak jak zwykłą herbatę .
... i tutaj jak poprzedniczka pisała jest kilka rodzajów mate ... brazylijska jest mocniejsza , ale starzy wyjadacze mawiają , że mniej wartościowa .
W Argentynie dzieci piją ją bez cukru do drugiego śniadania w szkołach .
He he , piją także nieco rozcieńczone czerwone wino do obiadu- bo to samo zdrowie jak mawiają .
Co kraj to obyczaj
Aha ! Odradzam kupowania palonej mate (czy inaczej ciemnej) , chyba , że ktoś lubi smak czerwonej herbaty .
mate poi mnie znajoma z Argentyny, po bozemu, w kubeczku i ze slomka. w zasadzie ponoc daje sie wypic wszystko oprocz kwasu siarkowego, ale ja jestem jednak zdecydowanie za czarna herbata, najlepiej indyjska parzona na smole. z aromatycznych uznaje tylko earl- greya. i nie nazywajcie herbata herbatek owocowych, bo to kompociki, w sam raz po obiedzie. jak dla mnie. przez kika ladnych lat na poczatku pobytu w Hiszpanii pol szafki zajmowaly mi zapasy herbaty z Polski, bo jeszcze w polowie lat 90 sprzedawali jedynie wyrob herbatopodobny w papierkach, a w knajpach do dzis herbate trzymaja w otwartych pudeleczkach obok ziolek i kawy, wiec raczej niepijalna ( nie mowie o Corte Inglès i herbaciarniach, ale nie zawsze ma sie to w poblizu). natomiast kawa wlasciwie moze dla mnie nie istniec, no moze w tiramisu i jako nadzienie do czekoladek. Hiszpania nie jest krajem herbacianym, znam osoby, zwlaszcza starsze, ktore herbate pily po raz pierwszy w zyciu jak zostaly poczestowane przeze mnie.
...w zasadzie ponoc daje sie wypic wszystko oprocz kwasu siarkowego, ...
eeetam ; Ponoć wybitni Radzieccy uczeni , podczas wielkich mrozów odkryli zbawienny wpływ kwasu siarkowego na organizm ,
... baa , ponoć nawet wypraktykowali te wielkie odkrycie
Brak dobrej YUNNAN (np."B901") to chyba jedyna rzecz z jaką nigdy nie mogłem się pogodzić podczas pobytów za granicą .
Taaaaki jestem "herbatnik"
E.P.
ps. Wyroby w papierku , tzw. pampersiki herbaciane , to oszustwo - gorszy gatunek sprzedawany za te same pieniądze co prawdziwa liściasta .
herbata musi byc lisciasta, bo torebki i granulat robi sie z praktycznie odpadow. choc na bezrybiu rak bywa ryba. ja w domu rodzinnym dlugi czas mialam samowar, co prawda elektryczny, wiec wygodniejszy, teraz zastaplam zaparzaczem przelewowym (tylko do herbaty) bo tego szlachetnego plynu u mnie idzie tak raczej sporo. a co do kwasu siarkowego to na mrozy lepsze borygo nie zamarza.
uznaje tylko earl- greya ...ja również nią nie pogardzę ale mimo że jetem tu dopiero od miesiąca....to jednego jestem pewna....nie ma tu zbyt dużego wyboru herbat
... na mrozy lepsze borygo nie zamarza.
Ty piszesz o aperitiv'ie
ja o "konkrecie"
Na serio :
Dwa lata temu 20 metrów odemnie otworzyli nowy sklep spożywczy .
Własciciel do znawców herbacianych nie należał (w czasie przeszłym) .
Zatrówałem mu d_pę każdego dnia gdy wchodziłem po fajki , pytaniem czy : "Jest czarna Yunnan B901 lub GB001 ?"
Po dwóch miesiącach facet wymiękł i ściągnął .
...spróbował
Dziś już jest smakoszem
...ja również nią nie pogardzę ale mimo że jetem tu dopiero od miesiąca....to jednego jestem pewna....nie ma tu zbyt dużego wyboru herbat
jak to? herbat jest mnostwo! od najzwyklejszych poprzez kwiaty wanilii do wedzonych wlacznie..
z herbata to zalezy gdzie sie mieszka, ja mam kilka sklepow angielskich w okolicy i tam mozna sporo wybrac, zreszta w supermarketach tez jest sporo roznych z tego samego wzgledu ( to strefa praktycznie wykupiona przez Anglikow) w Mercadonie mozna trafic na lisciasta sniadaniowa tetley, nawet da sie wypic. maja tez earl grey, ale niestety w torebkach. ja kupuje w angielskim sklepie w paczuszkach lisciasta. fajnie sie z Anglikiem ustalalo jak bylam pierwszy raz i zaczal mi tlumaczyc, ze to taka inna i tego sie z mlekiem nie pije. ja zadnej herbaty z mlekiem ani smietanka nie rusze, uraz z dziecinstwa.
Liptona można było czasem dostać w Carrefourze, na dziale internacional, tylko cena z tego co pamiętam, to niska nie była. Owocowe herbaty to kupowałem w polskim sklepie.
Z hiszpańskich to nie znam żadnej porządnej, same lury ogólnie. Ja zawsze z Polski brałem taki duży karton Liptona, to na trochę starczało.
ja z Polski przywozilam lisciasta indyjska. jedyna torebkowa w Polsce, ktora jeszcze od biedy ujdzie to Eternal, co to za firma i skad to nie wiem, ale moja mama innej nie uznaje.
No chyba faktycznie mieszkam w kiepskim rejonie herbacianym,bo w sklepach znajduję tu tylko mietę ,rumianek,lipę i zielona herbatę w paskudnym smaku ,którego niczym nie da sie zabić Owszem udało mi się kupić earl greya w alcampo ale i tam zbytnio wyboru nie było( hmm może trafiłam tam w złym czasie,bo akurat robiłam tam zakupy przed świętami ) albo pop rostu mieszkam w rejonie gdzie nie pije się herbat
raczej to drugie, bo oni te lipy i rumianki traktuja na rowni z herbata, albo nawet lepiej.
Niewiedza Hiszpanów na tematy herbaciane jest do wybaczenia . Nie maja tradycji w tym kierunku .
Z drugiej strony dziw bierze gdy np. tacy Anglicy ,
kraj - naród o którym się mawia , że właśnie od nich rozpoczęło się herbaciane szaleństwo w Europie i Ameryce ,
uważa się ich za snobów "5 o'clock" a
wiedzę o herbacie mają w strzępach . Pampersik to dla Angola podstawa ... bardziej ukierunkowani kupują w sklepach z herbatą - ale jest ich niewielu .
Najciekawsze , że gdy się wejdzie do takiego sklepu to ilość rodzajów herbat jest nieporównywalnie mniejsza niż w Polskich równorzędnych sklepach-herbaciarniach a ich pochodzenie to w 99% Indie i Cejlon .
Tam także masowo profanuje się herbatę różnymi aromatami/smakami ku uciesze niczego nie wiedzących tubylców .
Czasem ciekawi mnie jak do tematu obecnie podchodzą przedstawiciele kraju od samowarów i wańki wstańki - swego czasu dobra Gruzińska była jedną z podstaw ich diety .
He he , podczas pisania tego postu właśnie spiłem filiżankę mojego ulubionego naparu
PZDR
E.P.
ps. Czy w Waszych okolicach nie ma sklepów z produktami z Polski ?
dla mnie liczy się tylko YUNNAN-mocna herbata o smaku herbaty a nie siana czy bagienka. też właśnie zaliczyłam wieczorny kubek (1/3 liście+2/3 wody=przyzwoita herbatka).a w tzw.gościach wystrzegam się zamawiania herbaty ,bo doświadczyłam wielu porażek herbacianych(czegóż to ludzie nie piją-i mają czelność nazywać TO herbatą....).torebek nie uznaję ,bo to dla mnie zmiotki pokładowe ładnie zapakowane,których moje kubeczki smakowe nie tolerują.
ps. Czy w Waszych okolicach nie ma sklepów z produktami z Polski ?
To zależy gdzie.
Właśnie, co do herbat, to dla tych totalnych desperatów, proponuję wiztyę w rosyjskim sklepie, da się pić te ichniejsze herbaty. I często mają polskie, albo Liptona, itd.
@baja: No, źle trafiłaś. Na północy Hiszpanii ciężko o porządną herbatę w normalnych sklepach, miałem to samo, jak mieszkałem w Bilbao.
...(1/3 liście+2/3 wody=przyzwoita herbatka...)
Mała czarna
...i treściwa
No chyba faktycznie mieszkam w kiepskim rejonie herbacianym,bo w sklepach znajduję tu tylko mietę ,rumianek,lipę i zielona herbatę w paskudnym smaku ,którego niczym nie da sie zabić Owszem udało mi się kupić earl greya w alcampo ale i tam zbytnio wyboru nie było( hmm może trafiłam tam w złym czasie,bo akurat robiłam tam zakupy przed świętami ) albo pop rostu mieszkam w rejonie gdzie nie pije się herbat
U mnie taka sama ignorancja hernaciana. Nawet w el Corte Ingles nic nie ma. Za to ktoś mi mówił o jednym sklepie w mieście z herbatą na wagę. Popytaj baja.
Co prawda teraz Gruzja to nie Rosja ale swego czasu z ZSRR importowano Gruzińską . Czasem zdażało się , że była z tych lepszych
to bys sie zdziwil, oprocz "lupiezu brezniewa", ktory szedl w takim samym opakowaniu do zwyklych sklepow komitety, drogie restauracjie i sklepy nie dla wszystkich mialy w tych pudeleczkach wspaniala herbate a.ja tez pijam taka, ze kolorem bardziej kawe przypomina.
A kto poleci jakąś dobrą herbatkę?
Bo ja się zatrzymałam na etapie YERBA MATE i LIPTON
ja herbate parze w takiej przelewowej kafeterze. najczesciej kupuje herbate w mercadonie lub consumerze, ale moj region jest okupowany przez Anglikow, wiec wybor mam naprawde duzy i nie tylko w supermarketach bo i w malych sklepikach tez. ostatnio kupilam czarna jasminowa (sa autentyczne kwiatki jasminu wymieszane ) u chinczykow, zdjecia nie dam, bo to pakowane w celofan i tylko mala biala nalepka z wydrukiem skladu na tym, oni to chyba gdzies w hurtowniach przepakowuja na miejscu, juz przesypalam do puszki
andzela,jeśli lubisz mocną herbatę to wybieraj taka ,która ma grube liście (o ile da sie zajrzec do torebki),bo im wieksza sieczka tym gorsza herbata,a o herbatkach w torebkach to mam takie zdanie ,jak moja koleżanka;"zmiotki pokładowe". w PL kupuję tylko herbatę YUNNAN.
Ja to się odzwyczaiłam od herbat, bo tutaj się ich nie pije, ale ostatnio naszła mnie ochota by po sączyć jakąś dobrą herbatkę i w sklepie nie wiedziałam co wybrać bo tak dużo było różnych.
Wzięłam Yerba Mate, ta to działa jak kawa.
Ja to się odzwyczaiłam od herbat, bo tutaj się ich nie pije, :
mało sie ich pije tu masz rację ..ale czystych ,zauważ ilu pije z dopełniaczem
,a co do rodzaju, najbardziej smakuje mi ta expresówka z Lidla w żółtym opakowaniu
ja mam pewne zboczenie, jak to nazwal jakis idiota "earl grey to herbata ubozuchnych inteligentow". ja ja lubie i tyle, za bogata nie jestem, fakt, inteligent moze troche. a ubawilo mnie jak kupowalam puszke (oczywiscie lisciastej w angielskim sklepie u mnie na gorce) i pan Anglik usilowal mi wytlumaczyc, ze tej sie z mlekiem nie pije , no coz, ja zadnej z mlekiem nie pijam wiec po ptokach. a i ta parze w czajniczku,w przelewowym traci aromat
Ja tez w Hiszpanii odzwyczailam sie od picia herbat. Mam jeszcze nierozpoczete paczuszki przywiezione 2 lata temu z Polski. Smieszy mnie, ze tutaj uwaza sie, ze herbate pije sie na niestrawnosc lub jak jest sie chorym No i jeszcze znajomosc zastosowania ziol raczkuje gdzies w podziemiach. Zeby lipe pic na uspokojenie? A rumianek na trawienie? Nie maja zielonego pojecia ci Hiszpanie
Generalnie jednak unikam herbat w torebkach, choc niektore z bardziej ekskluzywnych serii sa znosne (np. piramidki Liptona). Im wieksze liscie, tym smaczniejsza herbata. W Polsce uwielbialam miec zawsze duzy wybor herbat w domu, teraz pijam je zdecydowanie rzadziej, to i zapasy mniejsze.
ze herbate pije sie na niestrawnosc lub jak jest sie chorym
Dokładnie
Nawet w szpitalu mnie poili herbatką zwaną "manzanilla"
a ja pije tu herbaty ziolowe, jak mi sie zapasy koncza to kupuje w Aldi badz w Lidlu..a w pracy wciagam zielona
manzanilla to rumianek , ja z tego sie smieje , ze to kwestia wieku - napierw rum potem Janek a w ogole wszystko co da zabic smak wody ( czytaj napar) tu uchodzi za herbatke
A ja pijam polska PU-ERH, herbata lisciasta, jak dla mnie w smaku bardzo dobra.
A ja pijam polska PU-ERH ..oj ja ja zawszew PL pilam, i tu czasem tez przywoze..bo takiej samej w ES nie znalazlam
A my ostatnio pijemy owocowa SAGA z dzika roza. Cos wspanialego,przynajmniej dla nas.
Ja pije "normalna" SAGE - jak dla mnie to najlepsza herbata. Tej z dzika roza nie znam. Musze ja sobie przywiezc z Polski.
Tej z dzika roza nie znam
Tez nie znalam,az mi moja przyjaciolka polecila,bo ma w Parli (Madryt) swoj sklep polski . Karolina tam byla
I podobno sa rozne smaki z ta dzika roza.Ja mam tylko malinowa.
Ja tez lubie Sage z malinami lub z dzika roza, naprawde smaczna.
W Hiszpanii mozna kupic Pu- Erh, ale tutaj najlepsze herbaty kupuje sie na wage w sklepach z herbata i kawa.
potwierdzam że jakos na pólnocy mały wybór herbat w normalnych sklepach, ALE ostatnio byłam sobie na targu na starym miescie i tam wlasnie znalazlam herbatki różne na wagę! zielona sprawdzona - jak dla mnie b. dobra
a reszta herbat u mnie w domu to zapasy z Pl, ja generalnie lubie herbaty Dilmah, ale nie ma to jak takie kupione na wagę w herbaciarni...
a wogóle to coraz mniej pije tych wszystkich herbat, odzwyczailam sie i moze to lepiej bo w pl litrami pilo sie herbate, a to wcale takie zdrowe nie jest. Teraz tylko "od swieta"
a wogóle to coraz mniej pije tych wszystkich herbat, odzwyczailam sie i moze to lepiej bo w pl litrami pilo sie herbate, a to wcale takie zdrowe nie jest.
Ja tez rzadko teraz pijam herbaty, a co do ich szkodliwosci... Sadze, ze sa o wiele zdrowsze niz np. pita tu hektolitrami woda z kranu...
ja generalnie lubie herbaty Dilmah
Ja bardzo lubie earl greya tej firmy.
Ja nie znam nikogo, kto by kupowal wode do picia... Zarowno w Andaluzji, jak i tutaj wszyscy pija kranowe, choc najczesciej daje jej sie czas od odstania - czyli napelniasz butelke i wstawiasz ja do lodowki.
arowno w Andaluzji, jak i tutaj wszyscy pija kranowe, choc najczesciej daje jej sie czas od odstania - czyli napelniasz butelke i wstawiasz ja do lodowki.
Pierwsze slysze. W Andaluzji woda rzeczywiscie byla troche lepsza niz tutaj (aczkolwiek kranówki nie pilam), ale tu w Katalonii jest tak fatalna, ze rózne firmy to nawet wykorzystuja i co najmniej raz w tygodniu mam telefon z oferta przeprowadzenia u mnie w domu "gratisowej" analizy wody z kranu, a tak naprawde chodzi o sprzedanie filtra.
Sadze, ze sa o wiele zdrowsze niz np. pita tu hektolitrami woda z kranu...
tutaj też sie pije wode z kranu, wszyscy to praktukuja i na pewno gdyby ta woda miala wiecej szkodzic niz pomagac, to by zabronili jej pic.
a herbatka jest zdrowa, ale tak kubeczek dziennie, a nie non stop, w koncu tam tez jest teina ktora działa jak kofeina
Ja tez rzadko teraz pijam herbaty, a co do ich szkodliwosci... Sadze, ze sa o wiele zdrowsze niz np. pita tu hektolitrami woda z kranu...
U mnie woda jest naprawde przyzwoita, zwlaszcza jak odstoi pare godzin - wtedy nie ma w niej ani sladu "posmaczku". Naprawde nie widze potrzeby kupowania wody pitnej.
ja do picia wode kupuje, ale badanie kranowy w Elche i okolicach ustawia ja w pierwszej trojce najgorszej wody w Hiszpanii, jaa nie wiem czemu kot innej pic nie chce i zyje? moze normy sa zawyzone?
My zawsze kupujemy ze sklepu,bo z kranu nawet do mycia zebow sie nie nadaje. Ale robia w Torrevieja oczyszczalnie,nie wiem tylko na kiedy ja skoncza.
inma, to nam po drodze z kranowa
oo to moze ja was zaskocze, my uzywamy wody ze studni
bo ta z kranu, czy ze sklepu to zaraz kamien sie odklada w czajniku.
ze sklepu to zaraz kamien sie odklada w czajniku.
>Zgadza sie.
Ale musze Wam powiedziec,ze jak mieszkalismy teraz rok w Madrycie,to ani razu nie musialam czyscic czajnika.Woda z kranu wspaniala.Mozna bylo pic normalnie bez obaw.
my uzywamy wody ze studni
To tylko pozazdroscic. Na pewno jest pyszna.
w Madrycie,to ani razu nie musialam czyscic czajnika
takie wielkie miasto i czysta woda! az dziw!
u nas jak mieszkalam w Leganesie (Madryt) kranowa byla ponoc ze studni glebinowej, w kazdym razie nie wiedzialam co to kupowanie wody, a teraz ?
Ja dalej pijam Liptona i Tetley .
Ale ogólnie bardzo mało. Wolę soki czy napoje jakieś .
Czasami mam ochote na jakąś herbatkę malinową albo z dzikiej róży , ale ... jak nie ma co zrobić?!
ja nie lubie za bardzo herbat. od czasu do czasu pijam, w zime czesciej z sokiem malinowymostatnio aminie kupilam liptona mango&peach - calkiem smaczna
mi bardzo smakuje arabska herbata mietowa, ale to po pierwsze musi byc odpowiedni gatunek miety, a po drugie niestety musi ja zrobic Arab, mi to nigdy tak nie wyjdzie. podobnie jest z tortilla, mam prosty przepis, albo do sasiadki, albo do sklepu i gotowa
od czasu do czasu pijam, w zime czesciej z sokiem malinowym
no wlasnie, herbatka z sokiem malinowym pyszna sprawa, przynajmniej ja uwielbiam (nie mówiąc o dodatku do piwa, mniam). ale czy tu w es mozna znalezc taki kupny, gęsty sok?? nawet moze byc truskawkowy czy wisniowy, ale chodzi o to zeby byl taki slodki, gesty, do rozcienczania
mi bardzo smakuje arabska herbata mietowa, ale to po pierwsze musi byc odpowiedni gatunek miety, a po drugie niestety musi ja zrobic Arab oj ja tez uwielbiam. moj maz super parzy ale i tesciowa jest expertka. zawsze wieczorami mi robila, pychotka
Ja teraz pije herbatke z sokiem porzeczkowym zrobionym przez moja tesciowa.Niestety juz sie konczy...
ja umiem robic syrop owocowy - cala zabawa to duzo cukru na swieze owoce i wygrzac w sloncu z tym, ze tu mi wychodzi jedynie z truskawek, bo te wisnioczeresnie sie nie nadaja a maliny to jak sie uda kupic to juz sa ze zbyt duza iloscia konserwantow.
ja umiem robic syrop owocowy -
wlasnie mi sie taki syrop marzy, ale z malin lub porzeczek + herbata...
duzo cukru na swieze owoce i wygrzac w sloncu
Potem do buteli i co ? Trzeba pasteryzowac ? Jesli to glupie pytanie to wybaczcie,ale nigdy sokow nie robilam.
tu nie spotkalam butelek do skow, zkoly sa dwie - jak syrop jest wystarczajaco slodki to pasteryzacja niepotrzebna, ale ja wlewalam do goracych sloiczkow twist zamykalo sie szczelnie i w chlodne ciemne miejsce. a sok jak juz widac, ze prawie caly cukier sie rozpuscil nalezy przecedzic, najlepiej przez plocienko zeby nie bylo resztek owocow.
teraz nie robie bo w ruskim sklepie maja syropy (produkcji polskiej zreszta) z wisni i z porzeczek na pewno.
a ja nie mam nigdzie w poblizu sklepu ruskiego
ktos kiedys podal adresy tych sklepów i niby jakis byl w Gijon, pojechalam, sprawdzilam i zadnego takiego sklepu nie ma i nie bylo (tak mowili miejscowi).bu.
http://kpravda.iespana.es/tiendas_esp.html moze tu cos znajdziesz, bo czasem sa to chyba jakies mniejsze miejscowosci tak jak u mnie i raczej sie zgadza - moze ktoras gdzies po drodze?
A propo herbatki proponuje angielską PG Tips w kartonowym pudełku wielkości 10x10cm. Mieści się 40 sztuk. Cena okolo 2 euro. Mocna, aromatyczna,bardzo smaczna, z 1 torebki wychodzą minimum 2-3 mocnej herbaty. Kupić można niestety tylko w Marcadonie. W innych sklepach nie widziałem. Polecam, naprawdę warto.
..a mi sie udalo tu znalezc herbate tymiankowa.. ..bardzo lubie pic ja z miodem i cytryna...
lutra, jest ten sklep w Gijon i ponoć jest nawet w Oviedo tylko nie orientujęsie gdzie dokładnie.Jak tylko spotkam znajoma która robi tam zakupy to zapytam dokładnie gdzie jest i napiszę.
Sklep ''KASHTAN'' Oviedo, c/Jacinto Benavente 8.
tel.: 985257919
Otwarte: poniedziałek - piątek: 16.30-21.00
sobota-niedziela: 9.30-14.00, 16.30-21.00
Sklep w Gijon nie istnieje już od dość dawna. Chyba, że jakiś nowy otworzyli...
Jest też i sklep w Gijon na stacji kolejowej ,wczoraj robiłam tam małe zakupy.Nie sprawdziłam jak jest otwarty ale za to ceny ma dość przystępne(zależy jeszcze na co) np.sok malinowy z herbapolu 3,30 ,kabanosy i frankfuterki od 4,20 do 5,40 .
www.cejrowski.com/yerba_mate
ja od kilku miesięcy pije codziennie w pracy mate, bardzo orzeźwia, i nawet się przyzwyczaiłam do jej dziwnego smaku
w tym roku Mikolaj przyniosl mi zestawik do picia Mate, wiec teraz juz bede ja parzyc jak trzeba w tykwie i pic przez bombille
Moze i nie jest to tradycyjny hiszpanski napoj jednak z tego co widze strasznie popularny.
Sama popijam z moimi wspolokatorami i wlasnie chcialam sobie zakupic swoj sprzet
I tu moje pytanie jakiej firmy Mate polecacie, jaka odradzacie, jak parzycie (nie mozna zalewac wrzatkiem) etc.
I jeszcze jakie wlasciwosci ma Mata? Bo z tego co mi znajomi mowili to same plusy (no poza dziwnym smakiem) takie jak pobudzajaca, dobrze wplywa na przemiane materii, oczyszcza organizm, likwiduje objawy zmeczenia, poprawia koncentracje......
I jeszcze czy naprawde konieczne sa te specjalne naczynka? Bo z tego co wiem powinny one byc robione z jakiegos specjalnego drewna ale to co zazwyczaj mozna kupic w sklepie to tanie podrobki.
Dżihad, wiec odpowiadając po krotce na twoje pytania jak juz pisałam pije mate prawie rok, i prawie codziennie nie dlatego, ze jest tutaj popularna, bo ja mam wrażenie, ze tu ludzie wogole nie wiedza o tej herbacie nic i jak to Baski patrzą z niedowierzaniem na to co pije to tez cud, ze mogę dostać te herbatę w Carrefourze (kupuje 1 kg opakowanie Rosamonte, cena ok 4,5 EUR)..sprzętu do picia nigdzie tu nie widziałam, szukałam tez w internecie jakiś sklepów na terenie ES coby się zajmowały wysyłka internetowa i nic..w końcu zdecydowałam, ze szybciej przyjdzie mi kupić w PL cokolwiek, no i napatoczył sie w grudniu Mikołaj i mi podarowal tykwę i bombille różnica w smaku jak dla mnie przy piciu z tykwy i piciu ze zwykłego kubka jest zauważalna, wiec chyba ważne jest by te herbatę odpowiednio przyrządzać...natomiast sama herbata bardzo mocno orzeźwia, ja jako pasywny kawosz (lubię aromat, za smakiem kawy nie przepadam, ewentualnie Latte, którego u Basków w barze nie znajdziesz) mogę śmiało to potwierdzić, wieczorem nie ma co jej pic, bo trudno ci będzie po niej zasnąć ...czytałam o tym, ze zawiera mikroelementy, witaminy, aminokwasy, ma dobroczynny wpływ na przemianę materii i reguluje gospodarkę wodna w organizmie..mam nadzieje, ze to prawda co do do tych dwóch ostatnich właściwości, potwierdzam, pijąc mate nie mam poczucia nabrzmiałego od wody organizmu, a wiadomo ze u kobiet czasem się to zdarza, nie budzę sie z workami pod oczami czuje sie lekko
tu wklejam sposób parzenia mate:
Rytuał parzenia tradycyjnej Yerba Mate
1. Wypełnij suszem naczynie do ok. 2/3 pojemności
2. Zakryj dłonią otwór naczynka odwracając je do góry dnem i lekko potrząśnij, dzięki czemu większe liście pojawią się na wierzchu.
3. Przechyl naczynie pod kątem ok. 45 stopni, aby utworzyć szczelinę na wsunięcie bombilli.
4. Nalej do naczynka kila łyków wody, mniej więcej do poziomu wysokości suszu. Temperatura wody powinna wynosić pomiędzy 70-85 stopni
UWAGA: Zalewanie wrzątkiem Yerba Mate niszczy naturalny smak i właściwości!
5. Po odczekaniu 2-5 min, gdy już susz nasączy się wodą, dopełniamy naczynie gorącą wodą .
6. Twój napój jest gotowy do picia.
7. Po wypiciu gotowego naparu przez bombillę (nie mieszaj nią w celu uniknięcia błotka) można zaparzyć ją jeszcze kilkakrotnie.
8. Na koniec, kiedy przelało się już tyle wody, że Mate straciła smak, należy opróżnić, opłukać i wysuszyć naczynie
skopiowałam go ze strony:
http://www.sklep.gaucho.pl/art/64
Tu tez można poczytać trochę:
http://www.herbaciani.pl/...yerba-mate.html
http://www.sklep.gaucho.pl/art/64
są nawet fora internetowe o mate, ogólnie można znaleźć bardo dużo informacji w sieci na ten temat
Ja widzialam naczynia do parzenia yerba mate kolo stacji benzynowej w sklepie z pamiatkami. Zwrocilam na to uwage, bo akurat byla o tym rozmowa na forum...
Fajne gliniane naczynie
Ja widzialam naczynia do parzenia yerba mate kolo stacji benzynowej w sklepie z pamiatkami.
I w argentynskich sklepach z tego co wiem. Ja w poniedzialek wyruszam po swoj sprzet.
ą jeszcze w "el Corte Ingles", razem z herbatą przy okazji musze zoabczyc czy u nas sa..bardzo bym sie zdziwila
Ja tykwę kupiłam... w Polsce Bombillę (metalową) też, zdaje się w sklepie internetowym. Mam też dwie bambusowe, właśnie z El Corte Inglés, w paczce z yerbą były bombille i naczynka do picia, ale te drugie były drewniane i szybko zgniły.
naczynka do picia, ale te drugie były drewniane i szybko zgniły bo je trzeba odpowiednio pielęgnować, natłuszczać itd.
Nie chcialo mi sie. Teraz pije z tego brazowego kubeczka po cuajadzie
Tak wiec znalazlam sobie w internecie 2 sklepy argentynskie ale jak pojechalam w oba miejsca to teraz juz tam ich nie ma ehhhh.......
Sama yerbe jeszcze widzialam w kilku sklepach ale nie da sie jej poic bez bombiji ehhhh
ale nie da sie jej poic bez bombiji ehhhh da sie, ale jest trudniej
Zapomnialo mi sie troche o tym temacie. A mianowicie sklep z yera znalazlam prawie pod moim domem hehe
Za bomille zaplacilam 2.20€
wyglada dokladnie tak
Mate wybralam, kosztowala tez niecale 3€ za pol kilo. Nawet spory wybor maty maja az sie zdziwilam bo sklep a'la pakistano tylko sprzedawca z argentyny.
Naczynka swojego nie mam bo u mnie w domu jest pod dostatkiem i z czasem jak znajde jakies co mi sie podoba to sobie kupie.