ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

W BG2 bez modów najczęściej partnerką mojego bohatera (zwykle Nekromanty, lub Kawalera) zostawała Viconia. Wybór ten był częściowo podyktowany względami praktycznymi - Viconia jako kapłanka jest lepsza niż Aerie i Jaheira. Poza tym, jeśli grałem Nekromantą, to mając w drużynie Imoen, co zdarzało się w wielu przypadkach, przyłączanie trzeciego maga uważałem za pozbawione sensu. Jeśli chodzi o Jaheirę to Wojownikiem jest miernym (zwłaszcza, gdy dostępny jest Sarevok), a jej druidyczne zdolności pomniejszone są przez wieloklasowość.


Oddałem głos na Aerie. W małej drużynie, jeśli dobrze się ją poprowadzi, sieje zniszczenie i zostawia za sobą zgliszcza Pod względem klimatycznym chyba najciekawsza postać, Jaheira jest arogancką i apodyktyczną pół teściową, pół mamusią. Vivonia zaś jest opryskliwa i jeno szceka na biednego charname. Z drugiej strony dialogi Jaheiry są chyba najmniej tendencyjne, Viki ciągle bluzga a Aerie cały czas płacze nad skrzydłami

Z Anomenem nie miałem okazji romansować (jakkolwiek by to nie zabrzmiało )
trudno mi stwierdzić
jaheira troche mnie wkurza, Arii jest taka słodka aż może zemdli (choc pierwszy raz bardzo przypadł mi do gustu ten romans), teraz napalam się na Vikonię bo choć twarda z niej dziewczyna to jedynie jeszcze ona mieści się w moich standardach (żegnamy
Amomena )
Anomen w ankiecie pojawił się "na wszelki wypadek"


Ja głosowałem na Aerie nie jest słaba jak się nią umie grać to wymiata i fajnie,że ona ma połączenie maga z kapłanem i nie musze dwóch osob brac z klasą maga i kapłana wystarczy ona jedna.

Anomen w ankiecie pojawił się "na wszelki wypadek"

Nie stoję na drodze upodobaniom innych
A poważniej. An nie ma konkurencji. Szkoda że autorzy nie stworzyli drugiego romansu dla postaci kobiecych. Nie pamiętam dokładnie na czym polegał problem ale jak odgrywałem kobietę coś mocno irytowało mnie w jego zachowaniu.
Przydałby się jakiś mroczny jegomość w typie złego drowa

Jak to nie ma czarów? Chyba druidzkich? Przecież to czarodziejka, więc nauczy się czego tylko chcesz, czary kapłańskie są te same (kilka wyjątków dla złych postaci...).

co do romansów, kłaniają się mody - ja np. teraz gram z Tsujathą, widziałem dopiero kilka banterów, ale już one mnie zmiażdżyły, tak prawdopodobnej, prawdziwej postaci jeszcze nie widziałem. Nie mogę się doczekać romansu

Jak to nie ma czarów? Chyba druidzkich? Przecież to czarodziejka, więc nauczy się czego tylko chcesz, czary kapłańskie są te same (kilka wyjątków dla złych postaci...).
Nie wiem czy dobrze pamiętam ale przed Aerii zamknięta jest chyba magia ze szkoły zniszczenia.


przed Aerii zamknięta jest chyba magia ze szkoły zniszczenia
Ne jest ;p


podeślij mi
A skąd Ci wytrzasnę wersję PL? =) Z NPC przetłumaczony jest Xan, Sola, Valen i chyba tyle, albo jeszcze góra 1-2 postace, nie chce mi się teraz sprawdzać. A angielską werję sobie przecież mżesz sam obczaić, linki jak widzę masz, wystarczy ściągnąć i rozpakować.

Modów NPC nie znam za dobrze, to raczej pytanie do Alatariel Kido, Tashię, Kelseya, Keto mogę z czystym sumieniem polecić. Support dla Tashii jest na SHS.

A skąd Ci wytrzasnę wersję PL? =) Z NPC przetłumaczony jest Xan, Sola, Valen i chyba tyle, albo jeszcze góra 1-2 postace(..)

Ja znam bądź słyszałem o:
Solaufein
Chloe
Valen
Lester - wojownik kufla piwa
Goo
Larsha
Tashia
Xan
Sime z modu Tortured Souls (kiedyś muszę z nią spróbować poromansować )

Jakkolwiek trudno mi znaleźć downloady (poza tymi co podałem)

Edit:
oddałęm głos na Aerii - za ten pierwszy romans jakiemu się poddalem
No właśnie, jeszcze Chloe... Lester to zdaje się polski projekt, co do Goo nie jestem pewien. Larshy w sumie nie kojarzę W OGÓLE, Tashię sam tłumaczyłem, ale nie skończyłem, a TS to zupełnie inna bajka.

Wszystkie te mody masz na WR =)
Zagłosowałem na Aerie. Bezskrzydła jest bardzo fajną postacią, choć jak grałem pierwszy raz nie miałem jej w drużynie (żałuję tego bardzo).
Oddałem swój głos na Aerie, mam do niej pewien sentyment ponieważ to własnie z nią romansowałem gdy po raz pierwszy przechodziłem Baldura (echh chciałbym ten pierwszy raz przeżyć ponownie ), poza tym mam chyba słabość do niewinnych, potrzebujących pomocy kobiet chociaż Viconia jest też całkiem kusząca, natomiast romans z Jaheira jakoś mnie odpycha, pewnie dlatego, że zaczyna się on zaraz po śmierci Khalida.
A ja jako jedyna oddałam głos na Sir. Anomena! Szczerze nie wiem dlaczego tyle osób wypowiada się negatywnie na jego temat. Mi romans się podobał nic szczególnego(piszę z perspektywy przejścia wielu innych) ale jakoś wciągał Co do innych romansów z oryginalnej gry...hmm..Viconi nie lubię - wogóle romansy z drowami ogromnie mnie denerwują czyt. Solaufein Aerie dla mnie przypomina kaszkę z klejem drzewnym ale to tylko przez jakiś czas potem do wszystkiego da się przezwyczaić. A Jaheiry nie lubię. Koniec kropka Słowem: "Niech żyją romanse z modów"
Viconia - uwielbiam jej opowiastkę o tym jak 'zaopiekowali' się nią chłopi, krótko po jej wyjściu na powierzchnię;) Kapryśna, ale i wyrafinowana (te stulecia ćwiczeń;P)
z modów to imoen;) jest bardziej ognista niż viconia
a tutaj oddałam głos na Jahi bo trzeba troche pomyslec oraz z powodu sentymentu
Anemona nie cierpię, więc albo nic, albo Viki (pewien bardzo przyjemny bug, pozwalający romansować kobiecie z tą panienką. Znaczy doświadczoną kobietą).
nie cierpię tylko Jaheiry ( anomenowi nie udało się przeżyć... zbyt mnie wnerwai i nigdy nie biorę go do drużyny, raz dla sprawdzenia romansu próbowałem - ale szybko zrezygnowałem i ubiłem ) . Aerie zawsze miałem w małych drużynach dobrych, czasem mnie wnerwia, ale w sumie jest OK. Jednak zwykle gram raczej bardziej złymi niż dobrymi drużynami - więc zwykle mam Viconię. Owszem, czasem mnie wnerwia - ale ogólnie całkiem ciekawy romans modowych romansów jeszcze niestety nie odkryłem, dopiero zaczynam grę z nowymi npc. wiem tylko tyle, że już zdążyłem polubić Chloe - ale nie wiem jak ten romans jest dalej prowadzony ( dopiero się zaczyna ) , jednak jej próby doskoku do Viconii i z drugiej strony rozmowy z Korganem i Edwinem uznałem za coś bardzo pięknego ( licze tylko, że sie nie pozarzynają z Edwinem )
Ze standardu to oczywiście Viconia, gdyż nie widziałam lepszego wyboru: grając kobietą irytujący Anomen, którego miałam ochotę wbic na pal i wykastrowac, by się to nie rozmnożyło, Aerie jest zbyt słodziutka, a Jaheira... no cóż, jakoś to nie było to. Miałam wrażenie, że to teściowa, czy coś w tym stylu

Z modów oczywiście Solaufein, Kivan, Xan... romans z Tsujathą jest zbyt przesłodzony a jego historia... no cóż, przegięcie pały
U mnie na pierwszym miejscu stoją obecnie Aerie i Jaheira. Ta pierwsza, choć na początku nieco monotematyczna, wynagradza naszą cierpliwość niezwykłą zmianą. Widziała niewiele dobrych stron świata i po prostu potrzebuje przewodnika, który jej je pokaże. Poza tym jej sposób opowiadania o własnych uczuciach... no i konkurencja dla nas w postaci pewnego ćwierćdiabełka;] (choć bardzo żałuję, że tak niewiele decyduje o tym, kogo Aerie wybierze...) Avarielka ma według mnie świetnie zarysowany i stworzony charakter, z początku delikatna, jednak pokazuje nam i sobie, że umie przetrwać najgorsze.

Jahe z kolei ma od nas większe doświadczenie na szlaku, jednak ja widziałem u niej mentalność teściowej jedynie na początku. Po wiadomej stracie ciężej jej przychodzi okazywanie uczuć, a niektóre z jej złośliwych tekstów są wręcz powalające;] Poza tym najdłuższy romans, najbardziej zawiłe rozmowy, gdzie wybranie odpowiedzi nie zawsze jest banalnym wyborem. Mimo tego jej pancerza i pozornej nieczułości pół-elfka skrywa w sobie szczere i dobre uczucia. Ponadto mamy kilka pięknych sytuacji w romansie - jej przeciwstawienie się Harfiarzom, nasza pogoń do Stanicy po otrzymaniu listu... Heh.

Z tego względu ciężko mi zagłosować na którąś z nich.;]

Co do Viconii... cóż, podoba mi się jej charakter, ale dopiero wtedy, gdy romans długo trwa... Wcześniej po prostu bawi się nami, okłamuje nas i nie liczy się z uczuciami głównego bohatera. Raz mi się udało przejść przez jej wszystkie wyzwiska i uznałem, że zmiana jej charakteru wystąpiła trochę zbyt nagle... prędzej bym się spodziewał, że ucieknie z drużyny przy którymś odpoczynku, niestety.

Trzeba jednak przyznać, że gdy po 'pogodzeniu się' drowka okazuje swoje uczucia i emocje, bardzo podobają mi się jej rozmówki. Ogólnie na pół plusa.

Romans z Anomenem pozostawię bez komentarza.
Głos oddałem i oddam zawsze na Aerie (z oryginalnych NPC) - jest urocza, dobra i kochająca.

Nie toleruję Viconi - zła do szpiku kości (wiem, że może być później neutralna ale to trwaaaa...) choć muszę przyznać, że jest egzotyczna .

Jaheira to jakieś nieporozumienie - ktoś kto na nią leci to leci na osobę która w kilka chwil po śmierci męża zaczyna flirtować z <CHARNAME>. Naprawdę chcielibyście pójść w ślady Khalida?

Zapraszam do wypowiedzenia się w tym temacie odnośnie romansów z modowymi NPC.

Głos oddałem i oddam zawsze na Aerie (z oryginalnych NPC) - jest urocza, dobra i kochająca.

Nie toleruję Viconi - zła do szpiku kości (wiem, że może być później neutralna ale to trwaaaa...) choć muszę przyznać, że jest egzotyczna .

Jaheira to jakieś nieporozumienie - ktoś kto na nią leci to leci na osobę która w kilka chwil po śmierci męża zaczyna flirtować z <CHARNAME>. Naprawdę chcielibyście pójść w ślady Khalida?



Aerie to słodka idiotka i po wysłuchaniu jej płaczu miałam ochotę jej wpierdzielić, Viconia jest realistyczna, wredna, ale to dobra niewiasta mimo wszystko, a Jaheira to jak kiedyś powiedziałam, pani teściowa ;] I tyle!
Nigdy nie powiedziałem, że Aerie jest ideałem (wolę Imoen ) ale jest dziesięc razy lepsza od "realistki"-morderczyni albo "teściowej" która nie zaczeka nawet dnia od mojej śmierci, żeby zacząć flirt z Minsciem.
Wiesz, można by się tu spierać, bo Viconia została tak nauczona - życia w Podmroku się nie zapomina i mimo wszystko to DROW, więc spełnia swoje kryteria; nigdy nie będzie jak elfy naziemne. No cóż, z Jaheirą to racja... ja tam od Immy wolę Yasraenę albo Fade xD

Viconia została tak nauczona - życia w Podmroku się nie zapomina i mimo wszystko to DROW, więc spełnia swoje kryteria
lDrizzt (niecierpie go) też został tak nauczony a pomimo tego jest Chaotyczny Dobry.
lCo z tego, że została tak nauczona? Nie muszę się przez to z nią "umawiać".

No proste, nikt cię nie będzie zmuszał. Ponadto o gustach się nie gada, więc lub sobie Aerie, bo to dobra dziewka Ale każdy ma swoją faworytę
Ano sie zgadzam, ja uwielbiam grac z Viconia i Fade, jednak z kolei Aerie mnie drazni i nigdy jej wlasciwie nie przylaczam, tak samo jak Imoen zreszta. Reszta pan jest mi zupelnie obojetna...
Czy jesli mam i Aerie i Haer'Dalisa, i Aerie wybierze mnie, to Haer definitywnie odejdzie?
Nie wiem jak jest w późniejszej fazie gry, ale z tego co zdążyłem zauważyć, dialogi z Viconią są zrobione ewidentnie pod dobrą postać. Wziąłem Viconię pierwszy raz do teamu grając złym charakterem, myślałem że będzie pasować, a gdzie tam! zawsze mialem do wyboru 2 odpowiedzi, dobrą-moralizatorską lub głupią Jaheira bo ja wiem... po przeczytaniu tego wątku przestałem ją lubić , natomiast Aerie to takie tam.. chromolenie w bambus

Krótko mówią, w BG2 nie ma dobrej babki
Z Viki można grać i dobrym i złym. Dobry będzie ją moralizował ale Viki nie poleci na kogoś kto nie będzie choć trochę bandziorny (zestawienie zadziorny z bandycki - nie pytajcie mnie skąd takie słowotffurstwa mi do głowy przychodzą ). Jeżeli grasz złym to teksty są złe bo Zło jest głupie (za dużo Kosmicznych Jaj ) ale podpasowują się pod ideę.


Z Viki można grać i dobrym i złym. Dobry będzie ją moralizował ale Viki nie poleci na kogoś kto nie będzie choć trochę bandziorny (zestawienie zadziorny z bandycki - nie pytajcie mnie skąd takie słowotffurstwa mi do głowy przychodzą ). Jeżeli grasz złym to teksty są złe bo Zło jest głupie (za dużo Kosmicznych Jaj ) ale podpasowują się pod ideę.

No to dupa jednym słowem, liczyłem raczej na teksty, które będą choć trochę pasować do zdegenerowanego assasina


No to dupa jednym słowem, liczyłem raczej na teksty, które będą choć trochę pasować do zdegenerowanego assasina
Znajdziesz kilka - zwłaszcza jeżeli pragniesz potęgi i władzy oraz chcesz przejąć dziedzictwo Baal'a. Będzie jak znalazł.


Imoen jest pół-siostrą a jedyne co was łączy to ojciec który zapewne przyjął inne ciała aby was zrobić (zmieniał przecież postać) więc genetycznie nie jesteście spokrewnieni. Poza tym jesteś przecież "zdegenerowanym assassinem" .

No cóż, jedynie wygląd mu się zmieniał, ale krew ta sama... więc genetycznie jednak jest się spokrewnionym, jakby nie było... ale przynajmniej matka inna, to już nie tak źle
Jaka krew? On jest bogiem! To był jego avatar! Jeżeli zmienia wygląd to zmienia też genotyp - DNA.

I o czym my dyskutujemy?? Zaraz zacznę się bawić w dyskusje o chromosomach i romnażaniu pomiędzy-gatunkowym .

Jaka krew? On jest bogiem! To był jego avatar! Jeżeli zmienia wygląd to zmienia też genotyp - DNA.

A czy Jaheira zmienia swój genotyp gdy przemienia się niedźwiedzia, a czy Cernd zmienia swój genotyp gdy przybiera postać wilkołaka, a Edwin gdy przeminia się w łupieżce umysłu też go zmienia?

A czy Jaheira zmienia swój genotyp gdy przemienia się niedźwiedzia
Jeżeli jest w stanie wydać na świat potomka-niedźwiedzia po akcie zapłodnienia przez niedźwiedzia oznacza to, że musiał się zmienić jej genotyp bo inaczej nie mogłaby produkować komórek jajowych zdolnych do połączenia się z plemnikami niedźwiedzia. Chyba, że o czymś nie wiem . (Podobna analiza dla następnych przykładów.)

Czy jej ludzkie dziecki niedźwiedzie (według Ciebie) są spokrewnieni? Wątpię.

Genotyp odpowiada za większość naszych cech wyglądu więc jeżeli nagle wyglądasz jak niedźwiedź i masz jego cechy...

Ja bym powiedział, że nie zmienia DNA. Przybiera tylko formę i przejmuje cechy fizyczne. To jest 'magia', więc jakkolwiek dobrze, żeby miało jakąś w sobie pewną logikę, tłumaczenie całego efektu naukowo jest daremne.

A to wszystko że nie jest siostrą, bo miał ją z inną babką (btw skąd wiadomo że z inną?) bo zmieniał postać, to proby zakrycia faktu, że ten mod zboczki robiły!
Ano zboczeńcy, tutaj rację przyznaję

Ja bym powiedział, że nie zmienia DNA. Przybiera tylko formę i przejmuje cechy fizyczne. To jest 'magia', więc jakkolwiek dobrze, żeby miało jakąś w sobie pewną logikę, tłumaczenie całego efektu naukowo jest daremne.

Dokładnie taką argumentacje miałem przytoczyć aby bronić swoich racji - Magia, nie genetyka

A to wszystko że nie jest siostrą, bo miał ją z inną babką (btw skąd wiadomo że z inną?)
bo matka głównego bohatera zginęła z ręki goriona; imoen zamieszkała 10 lat pózniej w Candlekeep...
Najpiękniejszy obraz Aerie jaki zdołało mi się wyszperać: Aerie oraz Jaheira
Zagłosowałam na Viconię. Może i wredna, ale nie jest to Jaheira, która denerwowała mnie od zawsze, czy też zdzieciniała Aerie. Anomena zostawię bez komentarza, toż to tragedia w jedzym akcie.
Zagłosowałem na Jaheire.Bardziej ciekawego i śmiesznego romansu chyba nie ma (no może prócz Anomena ale ten to inna historia).Aerie nieco zdzieciniała a Viconia ciekawy romans gdyby nie było tyle tych wspólnych nocy.

ciekawy romans gdyby nie było tyle tych wspólnych nocy.
No wiesz O eks też tak mówisz? xD
^ Wiesz Gaw, niektórzy piętnastolatkowie inaczej postrzegają pewne aspekty życia...
zeby nie robic zbyt dlugiego cytatu zapisze go w skrocie

quote="L`f"]U mnie na pierwszym miejscu stoją obecnie Aerie i Jaheira.

(...)

Co do Viconii... cóż, podoba mi się jej charakter, ale dopiero wtedy, gdy romans długo trwa...

(...)

Romans z Anomenem pozostawię bez komentarza.[/quote]

a argumentacja?? taka sama jak u L'fa.

dlaczego uwazacie ze Jaheira zaczyna romans zaraz po smierci Khalida?? tego co dzieje sie w czasie kilku pierwszy rozmow zaraz po opuszczeniu lochow irka, ciezko nazwac romansem. sa to raczej przyjacielskie rozmowy (nie zapominajcie ze wedlug twocow podrozowalismy z Jaheira i Khalidem przez cala przygode w BG1 jak i po jej zakonczeniu, wiec pewnie przyjazn w tym czasie sie zawiazala). pozatym jakos od samego poczatku jak spotkalem Jaheire i Khalida w Pomocnej Dloni, bylo widac ze z ich zwiazkiem jest cos nie tak. pozatym Khalid nie zyje, dlaczego wiec kobieta ma juz do konca zycia sama po swiecie chadzac?? pozatym Khalid sam tego chcial (w snie jej to 'powiedzial' ).

glos oczywiscie oddaje na Jaheire.
Powiem szczerze ze zagłosowałam na….Anomena i nie wstydzę się tego!
Ano jest moim skromnym zdaniem świetną postaciom z fajnie pomyślanym charakterem, jest tak niedoskonały ,że prawie zaczyna się w niego wierzyć ; zakłamany, arogancki, rozchwiany emocjonalnie, nie dowartościowany, podatny na sugestie, to najbardziej nie jednoznaczna moralnie postaci w grze. Przy jego rodzinnym queście naprawdę za pierwszym razem nie bardzo wiedziałam co będzie najlepszym i najkorzystniejszym rozwiązaniem. W romansie podobało mi się ze niebyło żadnej łzawej historyjki o jego byłej czy inne tego typu pierdoły, po prostu facet z rodziny gdzie był problem z alkoholem postanawiający odmienić swój los, a to ze próbuje uwodzić w stylu starych romansideł nawet pasuje do postaci prostego syna kupca pragnącego epickich przeżyć .
Z drugiej strony należy się twórcą porządny kop w cztery litery ze nie dali Anomenowi żadnej konkurencji ,bo szanowne niewiasty tworzą sobie powabne córki Bhaala a tu na ich wdzięki reaguje tylko jeden facet .

Co do reszty to:

Viki mnie jakoś przygnębiała zamiast podnieci i tak jakoś mi jej żal nawet było…zwłaszcza po jej historii o chłopskiej „życzliwości”…mimo ze taka vamp z niej jest . .

Aeri bardzo lubię ale jako towarzyszkę bo co do romansu z taką lolitkom to zaraz wiedze jakiegoś zbola który poluje na świeże bezbronne „mięsko” i chce by mówiono do niego tatuśku….bbbrrrryy , mój męski hero taki nie jest !!!

Co do Jaheiry sama nie wiem , wdowa po kumplu …-te wyrzuty sumienia …i ona taka specyficzna i ten jej romans rusza od razu prawie po śmierci Khalida.

Z drugiej strony należy się twórcą porządny kop w cztery litery ze nie dali Anomenowi żadnej konkurencji ,bo szanowne niewiasty tworzą sobie powabne córki Bhaala a tu na ich wdzięki reaguje tylko jeden facet .

swiete slowa, jest kilku meskich NPC z ktorymi romans bylby na miejscu - Haer'Dalis, Edwin (to naprawia mod ), Cernd. z kazdym z nich romans moglby byc bardzo ciekawy i inny. no ale...

ale z tymi powabnymi to chyba przesada pol-orczyca powabna? albo krasnoludzica

Powiem szczerze ze zagłosowałam na….Anomena
Ktoś musiał... Ze zwykłego prawdopodobieństwa wynika .

No to i ja zagłosuję na Anomena. Innego romansu dla żeńskiego gracza niestety nie przewidziano.
Ano wbrew pozorom nie jest złą postacią, tylko dużo traci przez te swoje odzywki. Nie wiem kto podkładał pod niego głos w polskiej wersji, ale chyba zrobił to za dobrze.
Gość mówi z taką wściekłością, że aż się tego nieprzyjemnie słucha, bo masz wrażenie, że drogi Ano zaraz da ci po łbie, albo dostanie ataku histerii. No krótko mówiąc furiat!
Z dziewczyn najbardziej lubię Jaheirę, Aeri za dużo marudzi, a Viconia... no, te jej odzywki...przesadza kobitka. Ale jak ktoś to lubi...

ale z tymi powabnymi to chyba przesada pol-orczyca powabna? albo krasnoludzica Rany to ty znasz takie co grają wcielając się w poł-orczyce lub krasnoludzice , ja tam znam same taakie piękne elfki a od biedy nie mniej piękne pół –elfki
Toteż nie chodzi mi o to, że Anomen nie jest takim rycerzem bez skazy, tylko o ten jego głos
O to...O CO CHODZI TYM RAZEM...wypowiadane z TAKĄ złością...

Ale elfki brzydkie som-takie chudziny przetrącone z lisim pyszczkiem.
Popieram! Chodzące kije od szczotek... a gdzie miejsce na kobiece elementy?
Nie ma to jak granie ludziem

Ale elfki brzydkie som-takie chudziny przetrącone z lisim pyszczkiem.
Co racja to racja ,może dlatego w żadnej grze nie dano opcji romansowej z elfem dla kobiet bo to takie chude pokurcze …przynajmniej na portrecikach wygladają masakrycznie ,ale fetysz szpiczastych uszu i tak panuje

fetysz szpiczastych uszu i tak panuje
Ja tam wolę fetysz krągłych kształtów i ładnych stóp .

Zauważyliście, że postacie do romansu są bardzo tendencyjne?
Dobra postac - malutka dziewczyneczka która potrzebuje opieki
Neutralna postac - silna kobieta której nawet śmierc męża nie ruszy... i nie wzruszy (Jaheirę do piachu!)
Zła postac - kobieta vamp, mrocznie sexowna i z historią żeby wytłumaczyc to zuo...

Jak dla mnie to tffu-rcy się nie wysilili. Mogliby chociaż jedną normalną kobitkę wrzucic - bez przegięc, przeżyc itp. Poza tym co oni mają z tymi elfami? Albo elfka albo półelfka... Czy naprawdę dziś większe wzięcie ma coś takiego niż ona?

Użyłem zdjęcia Keira'y Knightley jako mojej wizji elfki i Monica'i Bellucci jako wizji kobiety jaka byc powinna .

P.S.
Do moderatora: Jak obrazki za duże to powiedz a znajdę jakieś mniejsze .

Jak dla mnie to tffu-rcy się nie wysilili.

Twórcy, trochę szacunku dla kogoś, kto stworzył taką grę. Poza tym nie wiem, czego oczekujesz po grze RPG z naciskiem na walkę i akcję. To nie jest symulator romansu.

Co do samego tematu, to ja lubię elfki i pół-elfki, wyobrażam je sobie inaczej niż kościste wieszaki. Kwestia podejścia, nie wiem, dlaczego tak je interpretujecie.


Twórcy, trochę szacunku dla kogoś, kto stworzył taką grę.
Z taką ilością niedociągnięc... Gra jest genialna ale niedokończona i wielu miejscach potraktowana po macoszemu (ale to nie miejsce na tę dyskusję).


Mogliby chociaż jedną normalną kobitkę wrzucic

Rany co z wami? Po pierwsze, elfki to wcale nie wieszaki (nie wiem skąd ten pomysł, elfki z reguły prezentowane są jako szpupłe z cycem). Po drugie, jakby twórcy (przypominam, że to Amerykanie) wrzucili same normalne (czytaj: dla nich przeciętne) kobiety, to dopiero byście płakali, że same kaszaloty, wpieprzające fast-foody
Przepraszam, a to kwestia urody ma tutaj jakiekolwiek znaczenie? Rozumiem, w opisach tolkienowskich dotyczących Luthien, Arweny, Galadrieli czy Eowiny można pokusić się o nieco fantazji, jednak żeby zwracać na to uwagę w "Baldur's Gate"? Chcecie poromansować z odpowiednimi pannami, to się tym zajmijcie w realu, miast narzekać na wizję twórców.

BTW.... Durendal, wrzuciłeś chyba najtragiczniejsze ujęcie Bellucci jakie można w sieci znaleźć, zupełnie tam kobieta traci swój wyraz.

Chcecie poromansować z odpowiednimi pannami, to się tym zajmijcie w realu, miast narzekać na wizję twórców.
Ta tylko, że czasem człowiek ma swojej dosc ... Mi się zdarza ( ) a te z gry można wyłączyc albo władowac sejwa jak się coś źle powie .


Mam na kompie lepsze ale bałem się o młodzież Masz jakieś nietypowe, które nie są ogólnie dostępne?
A ja robię już testy mojego NPC, tyle tylko, że zrezygnowałam z romansu, bo jakoś mi się nie widzi. Robione pod BGT, a dokładnie BG1 Póki co oczywiście No i zabijcie mnie, ale elfiak Przynajmniej zua, raczej z chęci przeżycia w świecie, niż z jakiś traumatycznych przeżyć

No i należy pamiętać, że gdyby nie twórczość "staruszka z fajką", to byś w "Baldur's Gate" nigdy niezaszpilał.

A skąd taka myśl? D&D, Faerun, FR to nie jego dzieło. Rozumiem, że był w pewnym sensie prekursorem, ale nie jedynym.

No i trochę to dziwne Dzwonek, że fantazjujesz na temat kobitek z książki. Jeśli miałbym wybierać między grą, a książką to wolę grę, chociaż mogę wybrać, co powiedzieć (nieważne, że w cholernie ograniczonym stopniu) i podpisać CHARNAME swoim imieniem xD No i zgodzę się z tym:


Tolkiena czyta się raz (o raz za dużo ale dobrnąłem do końca ) a Baldur wiecznie żyw .

Tiaaa

A skąd taka myśl? D&D, Faerun, FR to nie jego dzieło. Rozumiem, że był w pewnym sensie prekursorem, ale nie jedynym. Tolkien był pierwszą osobą, która świat mitologii nordycko-germańskiej oraz celtyckiej poddała takiej interpretacji... Bez jego twórczości kolejne nurty prawdopodobnie by nie powstały. Zauważ, że większość wykreowanych ras jest w większym bądź mniejszym stopniu oparta na założeniach Tolkiena, a wszystkie które powstały bez jego udziału są także zbudowane na jego wizjach myślowych dotyczących wspomnianych interpretacji. Oczywiście, Zapomniane Krainy nie są jego tworem, aczkolwiek spójnością i rysem mitologiczno dziejowym te elementy fantastyki nawet w 1/10 do zamysłu świata tolkienowskiego nie przystają. Jeden człowiek w swojej pracy wyznaczył pewien kierunek i wszystkie późniejsze dzieła są jedynie próbą powielenia jego dzieła na inny sposób. Jak powiedziałem, fantastyka, w tym pojęciu w jakim dzisiaj często występuje, bez Tolkiena nigdy by nie zaistaniała, tak jak chrześcijaństwo nie powstałoby bez postaci Chrystusa, a islam bez Mahometa.

Jak powiedziałem, fantastyka, w tym pojęciu w jakim dzisiaj często występuje, bez Tolkiena nigdy by nie zaistaniała, tak jak chrześcijaństwo nie powstałoby bez postaci Chrystusa, a islam bez Mahometa.

Nie lubię się bawić w - "co by było gdyby". Nic nie wskóramy, żaden z nas tego nie wie.


Technicznie rzecz biorąc - książka zawsze jest taka sama, a każda rozgrywka w BG może przynieść coś nowego. Tutaj się w zupełności zgadzam.
głos poszedł na Viki, bo ma fajny romans (szczególnie ciekawe są jej odpowieściXD) i niezły portret:P
Viconia zdecydowanie . . . moze bede troche szowinistyczny ( z gory bardzo przepraszam wszystkie panie) ale jak raz jej powiedzialem zeby sie odwalila to mam spokoj do dzisiaj kumata dziewcyznka
Edwin, Tsujatha,Kelsey i Xan w tej kolejności. Teraz przerabiam Kivana ale coś mi nie za bardzo wychodzi. Az Edwinem jest dużo śmiechu, romans inny niż wszystkie i godny polecenia.

Edwin, Tsujatha,Kelsey i Xan w tej kolejności.

To mi wygląda na jakiś fetysz związany z magią, albo dokładniej - magami
Może z ich szatami które, jak wiadomo, mają fajoskie rękawy
Ja tam lubię Aerie - sentyment z pierwszego razu

Z tych 4 romansowałem tylko z Tsujathą - tak se, imo (choć były wzloty ).

Z tych 4 romansowałem tylko z Tsujathą - tak se, imo (choć były wzloty ).

Może podaruj nam szczegółów, zboku
Avatar zobowiązuje
Gawith ma rację. To przez te szaty
Ostatnio zainstalowałam romansidło z Sarevokiem. Bardzo interesujące, zawsze chciałam się do braciszka poprzytulac
W sumie ja nie mam swojej ulubionej opcji romansowej w czystych Cieniach Amn. Wybranie Anomena do roli ukochanego <CHARNAME> uważam za kpinę względem wszystkich fanek BG i największą wadę drugiej części sagi. Jaka to ulga, że sytuację ratują mody NPC.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •