ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Dzisiaj oglądałem na TVPInfo program poświęcony problemom komunikacyjnym, czyli o stanie dróg itp. Część programu była poświęcona pewnemu wiaduktowi. Otóż na wiadukcie położone były tory kolejowe, pod wiaduktem prowadziła kręta droga. Zapomniano tylko o pieszych. Zmuszeni byli oni na "współżycie" z samochodami.
Chodzi o to, że jest pomysł, dość oczywisty, na ulżenie życiu pieszych - przekopać się przez wiadukt (zwykła pryzma ziemi) obok drogi. Niby proste rozwiązanie. Mówiono o tym pomyśle w programie, lecz gminę (czy powiat) nie stać na taką inwestycję, ponieważ to wydatek około 6 milionów PLN.

Teraz moje pytanie. Dlaczego przebicie się przez wiadukt na wylot, wzmocnienie ścian, stropu i torowiska, położenie nawierzchni itp dupereli ma kosztować 6 baniek?

Podobnych sytuacji jest wiele. Nieraz słyszę o inwestycjach, które mają budżet jak na oko zawyżony.


Ciekawa sprawa... mnie osobiście ciekawi (poza wspomnianym przez Ciebie Connor przykładzie) w jaki sposób inwestorzy, politycy potrafią wysnuć wnioski że jakaś błahostka potrafi spowodować straty rzędu kilkuset milionów złotych
Nie raz i nie dwa sam się zastanawiałem nad ogólnymi kosztorysami podawanymi nam przez media w sprawie tej czy innej inwestycji oraz innych wydatków. Według mnie problem jest jasny do rozwiązania. Owe media sztucznie zawyżają wszelkie ceny i koszty szukając szoku i sensacji. Przykład. Lot prezydenta z Warszawy do Brukseli oraz ponownie powrót do stolicy Polski. Wycena usługi podanej przez media to, uwaga, 150 000 PLN! Tymczasem... Podług cen linii lotniczych LOT taki podwójny bilet zakupiony z kilkudniowym wyprzedzeniem kosztuje 335 EUR od osoby, czyli mniej więcej 1200 PLN. Liczymy, iż na pokładzie takiego aeroplanu zmieści się około 200 osób. Rachunek więc prosty, wykupując wszystkie miejsca płacimy 240 000 PLN. Wychodzi co prawda znacznie większy koszt... Z tym wyjątkiem, iż prezydent nie charterował Boeinga 767, tylko mniejszy odpowiednik, Boeinga 737, który w najwygodniejszej wersji (zakładamy, iż kancelaria z takiej skorzystała) mieści jedynie 114 miejsc. Czyli liczymy ponownie. Wychodzi niespełna 140 000 PLN. Cena porównywalna, z kolejnym jednak wyjątkiem! Na lotach rejsowych LOT, jak każda linia lotnicza musi odpowiednio zarobić, tak by móc pokryć wszelkie opłaty takie jak załoga jednostki, obsługa lotniska, lotniskówka, postojówka itd; a wiadomo także, iż komercyjna spółka musi wyjść na tak zwany plus. Tak więc, lekko licząc, prezydent tak by to się kalkulowało obu stronom zapłaciłby nie więcej niż 50 000 PLN, co pewnie też miało miejsce... Znając życie, jedno czy drugie źródło medialne nie mając możliwości uzyskania konkretnej wiadomości od kancelarii prezydenta czy LOT'u zadzwoniło do linii lotniczych i spytało o kilkudniowy czarter Boeinga 737, po czym uzyskało informację o kosztach wysokości 140 000 PLN, po czym zaokrągliło owe do 150 000 PLN... I dokładnie takie same dezinformacja i zakłamanie panują w każdym innym wątku.
I tak nie wykorzystują wszystkich unijnych pieniędzy na drogi, więc nie wiem czemu szkoda im kasy na takie coś.



I tak nie wykorzystują wszystkich unijnych pieniędzy na drogi Z tydzień czy dwa temu był program o budowie dróg i wykorzystaniu unijnych dotacji. Nawet jakiś ministrem infrastruktury się pojawił, choć nie pamiętam, czy obecny, czy poprzedni.
Stwierdzono, że Polska otrzymała bodajże miliard € (czy też 10, już nie pamiętam ale chyba 1) i nie wykorzystano z tego ani €centa. Jak to usłyszałem to mnie krew zalała. Oni dają nam pokaźne kwoty na rozbudowę dróg a oni to olewają. Zamiast tego budują 200 km autostrady (minister, który występował, szczycił się tym wynikiem, ponieważ był to najwyższy wynik przypadający na kolejnego ministra).

Spytany o taki stan rzeczy stwierdził, że to przez leniwych, świeżo upieczonych "fachowców", którzy zasiedli na opustoszałych stołkach poprzedników przebywających aktualnie za granicą.
Może i prawda.

Ale skoro nic nie robią to zwolnić ich i zatrudnić kogoś innego. Może nawet sami ministrowie wzięli by się do roboty.

Ogólnie to ich wszystkich (ministrów) nie rozumiem. Mają władzę wykonawczą. Zamiast z niej korzystać i zasłużyć na reelekcję to się obijają.
Mają kasę (z unii), mają plany zagospodarowania przestrzennego. Czego chcieć więcej. Zatrudnić ekipę i do roboty. Prace się nie posuwają - zwolnić i wziąć inną. Ma być.
Zamiast tego widzimy w TV rozkopaną budowę, parę niepracujących koparek, spychaczy i kilku robotników opierających się o łopatę/palących fajkę/mających "dłuższą" przerwę.
Jak przed chwilką pisałem. Prace się wleką - podziękować za bezowocną współpracę i wymiana.

ają kasę (z unii), mają plany zagospodarowania przestrzennego. Czego chcieć więcej. Zatrudnić ekipę i do roboty. Prace się nie posuwają - zwolnić i wziąć inną. Ma być. Unia Europejska nie pokrywa 100% kosztu inwestycji, trzeba posiadać wkład własny, z tym bywają częste problemy. Plan zagospodarowania przestrzennego czy plan miejscowy to w Polsce wciąż pojęcie nieco abstrakcyjne, niewiele jest lokacji takie dokumentacje i założenia posiadających. Zatrudnienie wykonawcy to w nadwiślańskim kraju droga długa a kręta. Setki procedur, przetargów, odwołań, protestów, ponownych przetargów, ponownych odwołań itd... Tutaj zdecydowanie trzeba jaśniejszych i przyjaźniejszych przepisów.
A mnie ciekawi jeszcze jedna sprawa - jakiś czas temu czytałem w metrze, że wybudowano nowe przejście nadziemne dla pieszych i niepełnosprawnych, które kosztowało kilka mln złotych. W tej cenie można kupić gigantyczną chawirę z widokiem na morze. Nie wiem gdzie są te pieniądze (podejrzewam, że dosypali banknoty do betoniarki ).
Hm, niekoniecznie, kilka może równocześnie oznaczać dwa a biorąc pod uwagę wszelkie koszty związane z organizacją oraz robotami to może i te dwie duże bańki wydano na tego rodzaju przejście.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •