AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
"podczas palenia jest bardzo mało dymu - na youtube widziałem jak ludzie wydmuchują ogromne cumulusy dymu"
Przyczyną może być praktycznie wszystko - od tytoniu, po przez węgiel aż po samą fajkę. Ale może po kolei:
1. najpierw tytoń: jeśli palisz Nakhle, El Baza czy coś w tym stylu to nie oczekuj ogromnych ilości białego gęstego dymu. Zerknij do działu recenzje oraz Tytonie aby wybrać coś bardziej "dymnego"
1A. nawet dobry tytoń gdy jest wysuszony nie daje dużych ilości dymu (możesz spróbować dodać Gliceryny lub MolaMixu - efekt raczej murowany)
2. sprawdź szczelność fajki (dokładny opis tej czynności znajdziesz w innym wątku tego działu).
3. sprawdź czy węgielek żarzy się wystarczająco mocno (niektóre gorsze węgielki palą się po prostu zbyt słabo - wtedy koniecznie zastosuj komin czyli osłonkę na cybuch)
Ja osobiście twierdzę, że nawet z El Nakhli można wypuszczać cumulusy dymu Wystaczy wlać do tytoniu troche ( bez przesady ) gliceryny i efekt gwarantowany, no chyba że fajka jest nieszczelna. Co prawda gliceryna zmienia smak tytoniu który się pali, lecz jeśli ktoś idzie na ilość dymu niż na smak tytoniu to naprawde polecam. A jedno zdjątko po paleniu z gliceryną dwóch jabłek El Nakhli :
Jasne że Nakhla odpowiednio przygotowana biedzie dymić jak diabli :) Sam nalezę do osób, które lubią te markę i niejednokrotnie dolewając gliceryny czy częściej molamisu cieszyłem się dużymi chmurami dymu. Niestety czym więcej gliceryny tym smak jakby rozrzedzał się. Ale nic nie jest przecież idealne :)
Ja osobiście również lubię te markę. A z tym smakiem tak jak to poprzednio pisałem, że zmienia smak na taki chemiczny jednak jeśli ktoś idzie na ilość dymu nie powinno mu to przeszkadzać. Tak wogóle to te zdjęcie powyżej jest z El Nakhlą z gliceryną ;]
Odswiezam temat.
Niedawno kupilem Magiera, jednak od pierwszego palenia mialem z nim klopoty. Na poczatek z iloscia wody -> raz za duzo, raz za malo. Po pewnym czasie ogarnalem to. Teraz zauwazylem, ze leci z niej bardzo malo dymu ;/ Pale serbetli bananowe, al-fakhera na belgach 40mm, z kominem. Dymu mniej niz z malutkiej dyni. Co zrobic?
Mało dymu? Oki podsumujmy fakty :)
1. tytoń? raczej to nie wina tytoniu skoro palisz Serbetli (ten tytoń jest cholernie dymny)
2. Fajka? Sprawdź na wszelki wypadek szczelność. Po kolei: wąż, korpus, wszystkie uszczelki.
3. węgiel? Może za mało węgla (na cybuch od Magiera połóż co najmniej 40 mm krażek najlepiej przełamany na pół - dwa kawałki na raz po przeciwległych brzegach cybucha)
Węgiel powinien mieć wysoka temperaturę - może spróbuj z kominem.
Na forum znajdziesz kilka metod dziurkowania i układania węgla.
Jeśli palisz na kostkach kokosowych to połóż dwie na raz.
Daj znać jakie będą efekty. Jeśli nadal nic to będziemy myśleć dalej :)
Nie ubijaj tytoniu
Może mało profesjonalna rada, ale może spróbuj mocniej ciągnąć :D ?
Ja stawiałbym na szczelność fajki. Coś tu musi być nie tak. Może jakaś uszczelka przepuszcza i zaciągasz powietrze zamiast dymu?
A jak sprawdzic szczelnosc uszczelki? Wiem, ze jest tak, ze tam gdzie jest kulka, gdy dmucham nie wyplyrwa dym :P Wiem, ze to zdanie jest zle zlozone gramatycznie, ale moze w czyms pomoze
A jak sprawdzic szczelnosc uszczelki?
Sprawdź szczelność całej fajki, złóż ją, zdejmij cybuch, zatkaj to miejsce kciukiem i ciągnij z węża, jeśli będziesz mógł ciągnąć - fajka jest nieszczelna.
Dawno temu na poczatku mojej przygody z fajką też miałem problem z mała ilością dymu. Teraz doskonale wiem co źle robiłem - zbyt słabo rozpalałem węgle i zamiast założyć komin lub od razu rozpalić węgle do czerwoności kombinowałem przesuwając je to na środek to na brzegi cybucha a w efekcie więcej eksperymentowałem niz brałem buchów i węgiel nie rozpalał się. Może coś Ci to pomoże co napisałem :)
To ja dorzucę swoje przemyślenia, trochę odkopując, ale :P
Zauważyłem taką tendencję na forach, że ciągle radząc nowicjuszom, mówi się: "ubij tytoń tak, żeby nie dotykał folii" "ubij tytoń" "ubij..." "ubij" etc etc ciągle to ubijanie cybucha.
Przecież to nie ma nic wspólnego z ubijaniem, nabijaniem czy czymkolwiek zbitym
Tak więc taki nowicjusz nabija cybuch, nie żałując sobie... już jest wirtuozem "folii, 1000 i jednej dziurki", a węgielek rozpala szybciej niż hefajstos, tylko że nadal osiąga małe ilości dymu i w dodatku gryzącego.
Wystarczy według mnie używać sformułowania "rozdrobnij tytoń między palcami i ułóż go swobodnie w cybuchu" - jest to połowa sukcesu.
Nowicjusz nie myśli o cyrkulacji temperatury w cybuchu, tylko o tym, żeby palić jak najdłużej i mieć z tego jak największe chmury. Dla niego czymś takim jest - więcej tytoniu w cybuchu.
Paradoks dla fachowca, logika dla raczkującego
PS Wypowiedź poparta obserwacjami nowicjuszy w przyrodzie
To ja dorzucę swoje przemyślenia, trochę odkopując, ale :P
Zauważyłem taką tendencję na forach, że ciągle radząc nowicjuszom, mówi się: "ubij tytoń tak, żeby nie dotykał folii" "ubij tytoń" "ubij..." "ubij" etc etc ciągle to ubijanie cybucha.
Przecież to nie ma nic wspólnego z ubijaniem, nabijaniem czy czymkolwiek zbitym
Tak więc taki nowicjusz nabija cybuch, nie żałując sobie... już jest wirtuozem "folii, 1000 i jednej dziurki", a węgielek rozpala szybciej niż hefajstos, tylko że nadal osiąga małe ilości dymu i w dodatku gryzącego.
Wystarczy według mnie używać sformułowania "rozdrobnij tytoń między palcami i ułóż go swobodnie w cybuchu" - jest to połowa sukcesu.
Nowicjusz nie myśli o cyrkulacji temperatury w cybuchu, tylko o tym, żeby palić jak najdłużej i mieć z tego jak największe chmury. Dla niego czymś takim jest - więcej tytoniu w cybuchu.
Paradoks dla fachowca, logika dla raczkującego
PS Wypowiedź poparta obserwacjami nowicjuszy w przyrodzie
Bardzo mi się podoba twoja wypowiedz w której masz 100% racji, ja natomiast uczyłem się z youtuba i tam jest wszystko fajnie pokazane :)
co do nakhli mam szacunek ale zgadzam się z Maskonem kłęby to nie będą teraz do zbika no i co z tego jak dodasz tej gliceryny(jak psujesz smak i sie trujesz) tyle ile już jest w tytoniu tyle powinno być ja bym nie eksperymentował najdalej bym sie posunąl z malomixem ale do odważnych świat należy wiec co do gęstości dymu polecam abira brzoskwinke z tego takie kłęby idą że jak żeśmy z kolegami w 5 naraz buchy spuścili to żeśmy się przez chwile nie widzieli
no i co z tego jak dodasz tej gliceryny(jak psujesz smak i sie trujesz) tyle ile już jest w tytoniu tyle powinno być ja bym nie eksperymentował najdalej bym sie posunąl z malomixem
to zdanie jest zupełnie sprzeczne. Po pierwsze gliceryna to w zasadzie podstawa melas do fajki wodnej, po drugie molamix także składa się z gliceryny (melasy/miodu, aromatów i wody).
Gliceryna to najprostszy alkohol, zupełnie nie szkodliwy dla czlowieka w żadnej postaci, często stosowany do produkcji kosmetyków (pomatki, kremy etc).
To właśnie dzięki glicerynie dym z fajki wodnej przybiera postać gęstych obłoków.
Można to zaobserwować chociaż by w Niemczech gdzie tytonie mają małą wilgotność i dużą popularnością cieszą się tam MolaMoxy a gdyby miały by szkodzić człowiekowi to nie sądzę żeby nasi zachodni sąsiedzi pozwolili by sobie na ich sprzedawanie
Nie wiem czy te substancje które podam sa w tytoniu czy w molamixie ale one napewno szkodzą : Nitrozoaminy,cyjanowodór,formaldehyd i chyba benzen
Wątpię, żeby cokolwiek dopuszczone do palenia zawierało np. cyjanowodór. Akurat znam się troszkę na tym bo jestem na Bio-technologii (no i jestem niespełnionym medykiem ) i o ile dobrze pamiętam cyjanowodór jest silną trucizną powodującą duszności lub nawet śmierć z tego powodu (nie dziwne bo stosuje się to jako pestycyd )
Nawet na etykietce przylepionej do paczki tytoniu mozna znalezc te substancje
Nawet na etykietce przylepionej do paczki tytoniu mozna znalezc te substancje No bez kitu
Cytat z puszki StarBuuza...
Ingredients:
Virginia Tobacco, Honey, Glycerin, Preservatives, Flavour
Nicotine 0.05% Tar 0%
Na innych tytoniach podobnie.
Gdzie ty masz -
mariusz, chyba mówisz o składzie papierosów - te substancje nie występują w melasie, a jakby występowały to pewnie by mnie tu nie było.
Długo szukałem aż w końcu znalazłem prosze o to dowód gdyby tak nie było to po co by tak pisali a poza tym czytałem książke o fajce wodnej,słyszałem od znajomych i gdzieś jeszcze na internecie widziałem
Te naklejki są dodawane zarówno na papierosy jak i melasę. Dla Państwa tytoń to tytoń. Przypominam, że w shishy tytoń nie jest palony tylko podgrzewany lub jak kto woli prażony, więc substancje smoliste takie jak na zdjęciu nie występują.
Podaj dowod na to
1) Zaciągnij sie dymem shishowym
2) Dmuchnij nim w chusteczke
3) Zaciagnij sie dymem papierosowym
4) Dmuchnij nim w druga chusteczke
Efekt? Ta po shishy bedzie czysciutka, ta po papiersie szaro-czrna
paląc melase praktycznie nie wypalasz jej a odparowujesz.... melasa węgla sie oddając różne związki w tym nikotyne, jednak w większosci jest to para wodna i gliceryna. po spaleniu cybucha pozostaje szkielecik węglowy po owej melasie, po spaleniu papierosa zostaje popiół, to znaczy że cały węgiel zawaty w tytoniu wciągłeś do płuc w postaci dwutlenku węgla, tlenku węgla i węgla (spalanie, połspalanie i spalanie niecałkowite), stąd sie bierze ten brud na chusteczce czy filtrze po papierosie. gdybyś ten szkielecik węglowy z wypalonej melasy postanowił wypalić jakimś palnikiem czy wsadzając do pieca/kominka to też zamieni się w popiół.... stąd wg mnie dużo mniejsza szkodliwość shishy (palonej ilosciowo nawet porównywalnie do fajek)
Naklejka zaprezentowana przez mariusza dotyczy faktycznie wszystkich wyrobów tytoniowych (zgodnie z ustawa takie naklejki muszą być obecne na wszystkim co zawiera tytoń do palenia - ustawa nie rozdziela palenia od prażenia :)
Jasiu226, poniekąd masz rację jednak z przytoczonych przez Ciebie zdań wynikałoby że sheesha nie jest szkodliwa a przecież jest.
Ogólnie wiadomo (w necie można znaleźć kilka artykułów na ten temat) że dym z fajki wodnej zawiera dość wredne substancje takie jak choćby związki metali ciężkich.
Poza tym wystarczy zobaczyć jakie świństwo gromadzi się w wężu.
Palenie fajki nie jest zdrowe i tego chyba nikt nie podważy.
Sorki za OT.
1) Zaciągnij sie dymem shishowym
2) Dmuchnij nim w chusteczke
3) Zaciagnij sie dymem papierosowym
4) Dmuchnij nim w druga chusteczke
Efekt? Ta po shishy bedzie czysciutka, ta po papiersie szaro-czrna
paląc melase praktycznie nie wypalasz jej a odparowujesz.... melasa węgla sie oddając różne związki w tym nikotyne, jednak w większosci jest to para wodna i gliceryna. po spaleniu cybucha pozostaje szkielecik węglowy po owej melasie, po spaleniu papierosa zostaje popiół, to znaczy że cały węgiel zawaty w tytoniu wciągłeś do płuc w postaci dwutlenku węgla, tlenku węgla i węgla (spalanie, połspalanie i spalanie niecałkowite), stąd sie bierze ten brud na chusteczce czy filtrze po papierosie. gdybyś ten szkielecik węglowy z wypalonej melasy postanowił wypalić jakimś palnikiem czy wsadzając do pieca/kominka to też zamieni się w popiół.... stąd wg mnie dużo mniejsza szkodliwość shishy (palonej ilosciowo nawet porównywalnie do fajek)
Oni (dot. badaczy nt. shishy i papierosów) patrzą pod względem takim ze czas spalenia cybucha tytoniu odpowiada czasowi wypalenia i ilosci dymu z 6 paczek fajek. A co z tego że dym z shishy w większosci sklada się z H20 i Gliceryny ?
Przecież melasa pod pływem temperatury się spala ale dym ma mniejszą temperaturę co powoduje że substancje smoliste są mniej szkodliwe. Już nie mówiąc że tak jak w przypadku nikotyny i substancje smoliste osadzają się na przeszkodach, ulegają filtracji w wodzie.
Kiedy tytoń w sziszy praży się w przeciwieństwie do palenia, gęstość i temperatura tytoniu są najwyższej jakości oraz tytoń jest bezpieczniejszy dla zdrowia
Miłej lektury. Uważam, że to wystarczy.
poza tym czytałem książkę o fajce wodnej,słyszałem od znajomych
Podaj tytuł książki, sam jestem ciekaw co to za lektura.
Wiesz zasłyszenie czegoś od znajomych to dla mnie marny dowód, ja lubię empiryczne dowody umotywowane wiedzą i poparte istotnością statystyczną nie na poziomie tendencji.
Ej a wiecie, że gdzieś na obrzeżach Anglii jest taka szkoła gdzie chodzą...CZARODZIEJE!!! Czytałem nawet o tym cykl książek takiej znanej Pani profesor J.K. Rowling. i znajomi mi o tym mówili a kiedyś nawet film o nich był. To jest pewniak, że taka szkoła jest, tylko kurcze nie wiem jak tam papiery złożyć
A tak jak mówiłem wątpię by dym z fajki wodnej w jakiś stopniu zawierał wymienione substancje
Właśnie zgadzam się z visterem jasiu się chyba za bardzo rozpędził może jeszcze usłyszymy że lekaż mu zalecił palenie fajki
Nie mówię, że jest zdrowe, ale na pewnie zdrowsze niż papierosy i raczej nikt mojego zdania nie zmieni.
No zgadzam się z tobą dlatego min pale fajke.
Nie mówię, że jest zdrowe, ale na pewnie zdrowsze niż papierosy i raczej nikt mojego zdania nie zmieni.
Tak na prawdę trudno jednoznacznie stwierdzić czy fajka wodna jest zdrowsza od papierosów. Wszelkie badania, które jak dotąd zostały przeprowadzone wskazują na większą szkodliwość fajki wodnej od papierosów.. jednak - badania nie są zbyt wiarygodne, przede wszystkim z tego względu, że były przeprowadzane głownie dla dużo mocniejszych tytoni niż np Nakhla itd (nie wiem jak to nazwać.. przyjmijmy, że bardziej tradycyjnych, lokalnych.. takich, których w Polsce nikt nie pali)
Aluminiowa folia wcale nie musi zmniejszać sumarycznej szkodliwości palenia fajki. Z jednej strony oddziela ona oczywiście węgiel od samej melasy jednak z drugiej strony wdychamy przecież substancje powstałe w wyniku kontaktu bardzo gorącego węgla z aluminiową folią....
Moim zdaniem najmniej trującym sposobem palenia jest metalowe sitko.
Szkoda, że jeszcze nikt nie opracował "katalizatora" do fajki, który by wychwytywał szkodliwe substancje i nie zmniejszał intensywności smaku. Są niby te filtry do fajki ale nie wiem jak to nawet działa w praktyce.
Maskon masz racje. Czytałem kiedyś artykuł o tym (chyba z resztą na Nargile.pl). Folia pozwala na ,,przejście" 34% więcej ,,syfu" niż sitko.
Aluminiowa folia wcale nie musi zmniejszać sumarycznej szkodliwości palenia fajki. Z jednej strony oddziela ona oczywiście węgiel od samej melasy jednak z drugiej strony wdychamy przecież substancje powstałe w wyniku kontaktu bardzo gorącego węgla z aluminiową folią....
Moim zdaniem najmniej trującym sposobem palenia jest metalowe sitko.
Fakt, kontakt węgla z folią również musi wydzielać niezdrowe substancje, natomiast miałem na myśli stricte związki powstałe w wyniku zwęglania się wręcz tytoniu przez kładzenie węgla bezpośrednio na melasę. Nie można zaprzeczyć, że folia (pomijając samą szkodliwość folii rzecz jasna) znacznie zmniejsza ilość syfu powstałego ze spalania tytoniu. Czy przy okazji sama wydziela jeszcze gorsze substancje.. możliwe. Dlatego tym bardziej nie trafiłem na rzetelne i wiarygodne porównanie szkodliwości papierosa i naszej (palonej z folia aluminiową) fajki wodnej :(
Ciężko tu coś wywnioskować jeszcze co do tego jak palimy faje to chyba wciągamy więcej dymu niż z papierosa a gdyby spróbować nakryć cybuch takim sitkiem ale nie tym co jest dołączone do zestawu tylko wyciać takie z sitka do odzcedzania to ma małe dziurki więc.Ale w sumie tytoń do fajki ma chyba tylko nikotyne ja i tak pale te co mają 0,05
C ja i tak pale te co mają 0,05
To zdecyduj się do cholery. Wszędzie chwalisz Serbetli a tytoń ten ma 0,5%
A 0,05 mają Starbuzz, Abir i Romman.
Sitko faktycznie wydaje się najmniej szkodliwe tylko że paląc z stkiem dymu jakoś mało (przynajmniej ja tak mam)
ja powiem tak nie wim Z KAD WONTEK że folia(śniadaniowa) uwalnia szkodliwe substancje przecieRZ tam jest napisane że jest żaro odporna to 1 a 2 nikt z was nigdy nie piekł ziemniaczków w ognisku lub na grillu ?? przecieRZ gdyby sie uwalnały złe substancje to ludzie by nie zbliżali siędo ognia z folią tak więc wątpie czy uwalnia szkodliwe substancje co do sitka dla tego bo są tam duże dziury
Staraj się pisać po polsku!/ RaPee
dlaczego palenie papierosów jest bardziej szkodliwe od palenia fajki? to przecież proste - chodzi o częstotliwość palenia. Jeśli palisz szlugi to wypalasz +/- paczkę dziennie do dwóch paczek. Pomyślcie ile to dymu. Będąc amatorem shishy palisz z różną częstotliwością (raz mniej raz więcej - w zależności od ochoty, co też jest ważne, bo papierosy palisz bo musisz). Uważam, że "celebrowanie" rozpalania i palenia fajki jest czynnikiem, który zdecydowanie wpływa na zmniejszenie szkodliwości shishy.
Gdzieś kiedyś czytałem, że organizm po wypaleniu 1 papierosa potrzebuje odpowiednio długiego czasu na "regenerację", czasu, którego zwykły palacz nigdy nie dostarcza bo sięga już po następnego. Paląc fajkę zawsze dajesz ten czas swoim płucom, bo nie wypalisz fajki idąc na ulicy, nie wypalisz w pracy na przerwie czy na uczelni między zajęciami.
I jest jeszcze coś, co powinniśmy zauważyć. Palacz papierosów po wypaleniu shishy zawsze ma mało i czuje niedosyt. Czyli jedna sesja z fajką nie daje tego co wypalenie jednego szluga.
Szkoda, że jeszcze nikt nie opracował "katalizatora" do fajki, który by wychwytywał szkodliwe substancje i nie zmniejszał intensywności smaku. Są niby te filtry do fajki ale nie wiem jak to nawet działa w praktyce.
A powiem ci że jest Link na youtube'a
Am propos tego ,,katalizatora" jest taki sprzęcik nazywa się vaporaizer (czy jakoś tak). Działa on w taki sposób że tytoń się gotuje przez co zmniejsza się do minimum ilość substancji szkodliwych.
pewnie "vaporizer" ale czy ma to coś wspólnego z fajka wodna? Możesz rozwinąć temat?
Jest to urządzenie które w przeciwieństwie do fajki nie praży ani (jak w niektórych przypadkach) nie pali tytoniu. Według producentów można w tym ,,palić" wszystko. Od zioła przez tytonie do kwiatów. Vaporizery z wyższej pułki są wyposarzone w elektroniczne termometry ktore pozwalają na utrzymanie jak najlepszej temperatury. Generalnie Vaporizer ma za zadanie maksymalnie zwiększyć parownie przedmiotu (dla dzieci neo i ludzi bez szkoły - wszystko na tym świecie paruje niezaleznie od temperatury) nie doprowadzając do spalania i tym samym powstawania substancji szkodliwych. Teoretycznie urządzonko ma pozwolic na odparownie danej substancji (w przypadku Mary Jane mówimy o THC, a w przypadku tytoni i mieszanek ziołowych o substancjach zapachowych) nie powodując spalania.