ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Witam,
mam pytanie dotyczące różnicy pomiędzy hiszpańskim w Meksyku a w Hiszpanii. Mam możliwość nauki hiszpańskiego od pewnej Meksykanki, takich konwersatoriów i nie wiem czy to ma sens przy wyjeździe do Hiszpanii. W internecie informacje bywają sprzeczne... Co myślicie??
Przepraszam, jeżeli powtarzam taki wątek, ale nie mogłam znaleźć nic podobnego;)


Milena, jezeli to mialoby byc tylko po to zeby liznac hiszpanski (slowka, budowa zdan itd) , to ja bym skorzystala, sam znam pewna Meksykanke co daje korki z hiszpanskiego, i ona robi to z podrecznikiem hiszpanskim, wiec ryzyko staje sie mniejsze ze przemyci duzo "meksykanskich" wyrazen....do nauki hiszpanskiego na poziomie zaawansowanym juz bym sie nie zdecydowala, glownie ze wzgledu na uzywane formy czasowe itd...
poludniowoamerykanski z meksykanskim wlacznie rozni sie od klasycznej castllany - roznice te czaesto sa znaczace - mialam okazje ogladac film "dwujezyczny" - napisy byly dla Ameryki pld, mowili w castellanie - wbrew pozorom roznice ogromne- ze slownictwem wlacznie, nie mowiac o skladni., ale tak jak anvien, pisze - ryzyko. nie mowie juz o akcencie - ale to i w Hiszpanii co dolina czyli kraina inaczej akcentuja.
Czyli tak, żeby sobie porozmawiać trochę się oswoić z językiem to w porządku tak? Ale gramatyki uczy się sama i akcentowanie i wymowę też mieć pod kontrolą??:)


Milena, no wlasnie ja bym tak do tego podeszla
Dzięki w takim razie:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •