AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
witam.
widział ktokolwiek ten film??
grzeje mi sie na półce i nie moge sie zabrać do oglądania...
z chęcią przeczytam opinie osób, które są już po filmie.
i pytanie czy są jakiekolwiek napisy do tego filmu?? bo tak po japońsku zabrać się do filmu to niebardzo.
na pewno są angielskie.
gdzieś w którymś temacie były opinie ludzi, którzy próbowali przebrnąć przez to. ja poległem w połowie - mało zrouzmiałem z filmu mimo napisów, jakieś to pokręcone to wszystko i ogólnie ciężko się ogląda.
edit: ten wzmiankowany wątek - Japoński ekstremalny horror
Ja akurat mam z angielskimi napisami, po angielsku porozumieć sie umiem, ale nie mówię płynnie, z napisów zrozumiałem więc całkiem sporo, ale były problemy momentami. Nie jest to błahostka, gdyż film poza natłokiem efektów gore oferuje niezłą fabułę. Motyw głównego bohatera poszukującego brata ok, a tym bardziej motywy członków gangu handlarzy organami i pojawia się nawet pytanie co tworzy z ludzi morderców, co potem jest ładnie rozwinięte....
Nie zdradzając jednak dalszych szczegółów powiem, że film mi sie podobał i to jak cholera, aczkolwiek wszystko dzieje się tak szybko, że łatwo się pogubić, momentami człowiek ma wrażenie, że to zlepek chaotycznych scen, bo film skacze z motywu na motyw i połapać się jest ciężko, tym bardziej że nie wszystko do siebie pasuje i się zazębia. Dopiero końcówka przynosi w tej kwestii jakąś ulgę, ale wcześniejszy chaos odbija się i tutaj, dopiero za drugim seansem wchodzi coś więcej. Nic dziwnego, że zyskał status kultowego, gdyż efekty gore są naprawdę wymyślne, chociaż zabrakło mi tutaj czegoś co by totalnie walnęło mnie w twarz i zrzuciło z fotela i za to mały minusik. Ludzkie ciało się jednak rozkłada i jest rozkładane a pomocą osób trzecich . Rekompensują to też klimat filmu (ostra psychodela momentami), muzyka wzbudzająca dreszcze, ciekawa fabuła i o dziwo - dobra gra aktorska. Mocne 9/10 i szczerze polecam.
W wypowiedzi mogą pojawić się spoilery.
Po przeszło pół roku przemogłem się wreszcie i zaliczyłem powtórny seans. Poniżej dokładny opis fabuły (uwaga SPOILERY!) , bo jak widzę, za pierwszym razem nie tylko ja się trochę zamotałem za pierwszym razem:
Dwóch policjantów śledzi szajkę handlarzy organami. Nie udzielają pomocy ciężko pobitemu chłopakowi żeby trafić na ślad grupy i, o dziwo, podstęp przynosi niewymierne skutki. Udaje im się dostać do rzeźni, gdzie ci akurat mają "pracowitą" noc. Wszystko się komplikuje i ostatecznie jeden z partnerów znika, a drugi staje się podejrzanym i zostaje "zdjęty" z tej sprawy.
Po dosyć intensywnym wstępie poznajemy brata bliźniaka zaginionego, który praktycznie od razu zaliczą małą scysję z jego partnerem - według światopoglądu którego nie ma skutków bez poświęceń - czyżby partner był taka właśnie ofiarą dla sprawy, jak ten chłopak wcześniej?
Były detektyw za główny cel obiera sobie jednak odszukanie partnera, wie że w tym celu rozpracować musi szajkę.
Fabuła zostaje znacznie rozbudowana dzięki postaciom handlarzy, a konkretnie dużo miejsca poświęcono chirurgowi i jego siostrze. Widz dostaje domniemaną odpowiedź na to, co sprawiło, że stali się mordercami (niewesoła sytuacja w rodzinie delikatnie mówiąc).
Lekarz pracuje w szkole i zabija uczennice, równocześnie spełniając sie seksualnie co ma prawdopodobnie związek z tym co przeszedł za sprawą zwyrodniałej matki. Jego siostra (bez oka również za sprawą mamusi) szantażuje go, że nie będzie mu dawać narkotyków gdy nie pozbędzie się zwłok dziewczyn, a ten ich potrzebuje - gdyż jego ciało rozkłada się - z początku wygląda to po prostu na nieprzyjęty i źle wykonany przeszczep nerki. W jednym ze szkolnych pomieszczeń przetrzymuje również ciągle żywego uprowadzonego policjanta, którego faszeruje dziwną substancją, może nowym rodzajem narkotyku?
W końcu nadchodzi czas konfrontacji, rzecz jasna wyjątkowo krwawej, w której udział bierze jeszcze facet który wychowywał rodzeństwo ciężko doświadczone przez matkę, oraz dziwna kobieta pracująca w tej samej szkole co lekarz i prześladująca go.
Tyle tytułem fabuły, czuję ulgę po jej rozpracowaniu, gdyż męczyło mnie to już od dłuższego czasu. Nie ma to jak usystematyzować wrażenia przeszło takim czasie od zapoznania się z filmidłem, najwyraźniej trochę śnięty musiałem być za pierwszym razem. No nic, jeżeli idzie o rzeczy najważniejsze to:
-film przedstawia rozkład, rozpad ludzkiego ciała w sposób dosyć dosadny. Bohaterowie gniją, obrastają paskudnymi naroślami wydzielającymi gęste, to zielone, to czerwone substancje itd... i ukazanie tych procesów było bez wątpienia jednym z głównych zamysłów reżyserki. Do tego ciało pozbawiane organów przez ową szajkę... jest momentami na co popatrzeć i są to efekty całkiem mocne
-skupiamy się jednak nie tylko na szokowaniu, a podpinamy pod to jeszcze sensowną fabułę, aczkolwiek jak już wspominałem zdarza się, że na ekranie panuje dosłownie chaos co w połączeniu z dziwacznymi odgłosami i odpowiedniej kolorystyce buduje specyficzny, charakterystyczny dla filmu klimat. Ponadto trochę filozofowania - na początku postawione zostaje pytanie o powody dla których zwykły, szary człowiek przekształca się w mordercę, potem wątek ten rozwija motyw rodzeństwa maltretowanego przez matkę. Jest zatem powód, jak najbardziej realny, ale czy nie zbyt banalny? - co kto sądzi...
W głowie nadal siedzi mi dosyć sugestywna scena w której ukazany jest kokon z którego wylega się "ludzka" larwa, już od narodzin widoczne są obślizgłe, dziwaczne narośle. Rodzimy się skazani na śmierć, dosyć popularne powiedzonko, zastanawiam sie tylko jeszcze jak dokładniej odnieść to do tego filmidła. Owa scena dosyć surrealistyczna zapada w pamięci i potrafi wywołać pewien rodzaj szoku.
Sam nie wiem co tu jeszcze pisać, film siadł mi na pamięci, sięgnąłem po doń po raz drugi i posunął bym się do stwierdzenia, że na dzień dzisiejszy to jedna z moich ulubionych ekstremalnych produkcji. Obrzydliwa, totalnie porąbania jeżeli idzie o sposób kręcenia, ten chaos i wcale nie głupia. O ile zazwyczaj po kolejnych seansach obniżam ocenę końcową o tyle na dzień dzisiejszy film ten obrósł dla mnie swego rodzaju legendą i stał się dziełem kultowym, obok "ANL" mój ulubiony ekstremalny horror. A ktoś obejrzał to jeszcze dokładnie? Może uzupełni mnie w niektórych kwestiach, bo film do najłatwiejszych ani w bezpośrednim odbiorze, ani w zrozumieniu nie należy przecież...