AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jakie są zakresy działań / odpowiedzialności Policii i Guardii Civil w Hiszpanii ?
Rozmawiałem ostatnio z takim jednym mądrym prawnikiem w Hiszpanii w jakim przypadku mam dzwonić na P a kiedy do GC i te obszary ich dzialaności nie są dla mnie do końca jasne. W końcu rozmowa tak się potoczyła że nawet on zwątpił, ale (tak na wszelki wypadek) dał mi nr telefonu do lokalnej GC (a nie Policia Local).
No i już nic nie wiem...
Prosze bardzo - wyjasnienie :
La Policía Local, llamada Municipal también, depende del Ayuntamiento del municipio en cuestión, y su responsable último es el alcalde.Se encargan de hacer cumplir el ordenamiento municipal:tráfico, locales, disputas vecinales, ruidos, vandalismo....
La Policía Nacional es de ámbito estatal; se encarga el Ministerio del Interior; y el responsable es el Gobierno(tanto la Delegación del Gobierno en cada provincia , el Ministro del Interior, y en última instancia, el Presidente).Está en las comisarías de las poblaciones un poco grandes, y en Madrid tiene una comisaría por cada distrito municipal.Se encarga de los delitos de todo tipo y hacer cumplir mandatos judiciales, por ejemplo, desalojos, y también de los dispositivos antidisturbios.
La Guardia Civil es parte del Ejército; como tal, los agentes son militares sin derecho a sindicarse y viviendo en casas-cuartel, y dependen del Ministerio de Defensa.En realidad desempeñan labores policiales(delitos, mandatos judiciales) en las zonas rurales; se encargan de cuidar el Medioambiente, vigilar la caza, los incendios, la alta montaña, y el tráfico en las carreteras y autopistas de todo el país.
La Policía Nacional y la Guardia Civil realizan tareas similares en muchos casos de manera coordinada, y de hecho, desde hace poco, su mando responsable es la misma persona.
[ Dodano: Pią Kwi 17, 2009 10:54 am ]
Hmm... trochę to skomplikowane. Czyli:
- jak mi sasiad halasuje to wzywam Policia Local
- jak mu w rezultacie przywalę to on wzywa Policia Nacional
- a jak on mi w rewanżu wejdzie przez okno do domu i zrobi demolkę to dzwonię do Policia Nacional lub Guardia Civil...
U mnie to tak pół miasto a pół wieś, widziałem patrole PL i GC dlatego się zainteresowałem i zacząłem wypytywać. Trochę to chyba bardziej skomplikowane niz w Polsce ale co kraj to obyczaj.
Ale wyjasnienie pierwszorzędnie, dzięki
I coś w tym jest bo Policia Local jeździ C4 a GC jakimiś wypasionymi Todo Terreno.
Nie ma za co
Tak naprawde to mozesz wezwac kogo chcesz.
Ja dzwonię na 112 i niech oni się martwią. Najczęściej dzwonię jak widzę debilnych kierowców na drodze.
Przypomniało mi się jeszcze jedno. Jak sąsiad wlezie i zdemoluje to też raczej PN. GC to głównie narkotyki, terroryzm i wszelkie zagrożenia największego typu.
Ja dzwonię na 112 swieta racja, nawet nir wim jaki jest numer do pogotowia, a co do policji - mieszkam na odludziu, zima co pol godziny przejezdza policja lokalna, czasem nawet na kawie w barku sie spotkamu, porzadne chlopaki. a mandat kazdy moze wlepic, wiec roznicy nie ma, chc co mniezlosci w wiekszych miastach, zwlaszcza w Kataloni, jak nie masz osiolka to o wybita szybe nietrudno, zaparkuj nawet na chwile w zlym miejscu to spod ziemi wyrosna, a Lleida centrum to juz na pewno
Mam nadzieję że nie będe musiał sprawdzać jak w Hiszpanii działa 112. W Polsce kiedyś przez 1,5 godz próbowałem dodzwonic sie na zmianę na 112 i 997...
tu w malej miescinie to tak jakby nie bylo Policji, tzn jest, ale zeby chociaz jeden mandat dala to juz nie, samochody stoja gdziekolwiek, na awaryjnych, przejechac nie mozna a oni nic i sa konkursy na najlepszego policjana (albo cos podobnego) i z tego sie bierze to, ze nawet mandatow nie daja....
ja mam posterunek czynny z przerwa obiadowa jest starszy gosc z "wielkim" psem policyjnym (york mini), ale srednio co pol godziny jezdzi patrol, nie siedza za biurkami. co do parkowania to czasem jak ktos zle zaparkuje przy plazy to sie grua pojawi, ale generalnie sie nie czepiaja. zreszta urbanizacje maja swoje parkingi, wiec stali mieszkancy klopotu nie maja. a co do 112 to niestety mialam okazje pare razy sprawdzic jak to dziala, u mnie nie najgorzej.
U mnie 112 działa bardzo dobrze. Tylko raz nie przyjechali, ale udało się i bez nich sprawę pomyślnie (dla mnie) załatwić.
..no wlasnie ja dzis myslalam ze bede do moich sasiadow w nocy wzywac policje, to juz nie pierwszy raz jak robia kolo 3-4 w nocy awanture, a dzis to normalnie walili nam w sciane sypialni..zaczne chyba notowac jak czesto sie to zdarza i w koncu zawolam policje, bo tak jak ta baba przy tyn klnie to sie sluchac nie chce,al spac tez nie mozna..u nas sa wszystkie mozliwe policje w miescie lacznie z baskijska, do ktorej mieszkancy maja podobno najwieksze zaufanie...z gwardia civil bardzo sie Baski nie lubia, rok temu podlozono tu bombe pod koszary gdzie mieszka gwardia civil (byly ofiary)..i wogole tocza jakas wewnetzna z nimi wojne...
Kiedyś, jak wybrałam się na wycieczkę do BENIDORM-u, przytrafiła mi się taka śmieszna sytuacja, było już dość późno i szukaliśmy hotelu/hostalu czegokolwiek.. by móc tylko tych kilka godzinek się przespać i wykąpać.. wszędzie były pozajmowane, a jak już trafiliśmy na jakiś hostal, który był wolny (o zgrozo, jakie warunki) to rankiem, nie mogliśmy wyjść z tego pokoju ! ! ! ! ! (Nie pamiętam jak to się stało, że klucz nie pasował, bo przecież się zamknęliśmy, albo ktoś nas zamknął.. ) Pukanie i stukanie w drzwi nic nie pomogło..
Wyglądało to tak, jakby cały budynek w którym byliśmy, był bez ludzi..
Po 2 godzinach, dziwnej sytuacji.. zadzwoniliśmy na policję.. oni nie za bardzo nawet chcieli przyjechać, bo dzwoniliśmy kilka razy.. w końcu po drugich 3h przyjechali, ale i właściciel hostalu, też się zjawił.. wypuścił nas..
Pamiętam, że na dole funkcjonował bar..
Także, dziwnie trafiliśmy..
ale już nie chciało nam się szukać w środku nocy czegoś innego..
Także, w Hiszpanii, różne dziwne rzeczy się mogą przydarzyć..
Andzela, historia prawie jak z horroru "Hostel"