ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Witam. Za 3 tygodnie lecę do Hiszpanii, a dokładnie do Alicante. Lecę na 3 tygodnie i jedno co mnie trapi to ceny tam
Czy znajduję się tam jakiś znany w Polsce hipermarket, aby móc kupić coś tańszego
Czy 200 euro starczy na ten pobyt ?:) Bo tego się obawiam
Ponadto do jakich sklepów warto tam zajrzeć I jaki kawiarnie, puby, restauracje też trzeba odwiedzić. Oraz w którym z pubów jest w miarę tanio i fajnie i jak się przedstawiają tam ceny.
Z góry dziękuje za info. Liczę , że je otrzymam gdyż widziałam , że są tu osoby mieszkające tam :
p9ozdrawiam.


Co do cen to jest juz kilka watkow an ten temat, jeden nawet powstal calkiem niedano
Przeszukałam całe forum. Nie pytałam o to, gdybym znalazła odpowiedzi na moje pytania.

Czy znajduję się tam jakiś znany w Polsce hipermarket, aby móc kupić coś tańszego
Czy 200 euro starczy na ten pobyt ?:) Bo tego się obawiam


Carrefour i Lidl.
Inne to Dia, Aldi..
Minimalnie droższy, el Jamón.
200 euro
Ciężko będzie, jeśli wliczysz w to bary itp.
Najtańsza "barra" (bagietka) to 38 centów, mleko - "ENTERA" 49 centów.
Olej zwykły niecałe jedno euro. Np. jakieś schabowe już zapakowane w folię 4-5 euro (4 cieniutkie sztuki). Parówki 40 centów. Kup sobie "FUET" - coś około 2 euro. Jest to rodzaj "ichniej" kiełbasy suszonej. Mniam. Coca-Cola - 1 euro.
Fasolka z puszki już odpowiednio przyrządzona 78 c.
Kurczak około 4 euro. Tak czy inaczej musisz bardzo skromnie,
bo 200 euro to jest bardzo mało.


tutaj jest watek z cenami w hiszpanii..moz enie konkretnie w miescie o ktore pytasz ale roznnice cenowe nie sa wielkie.
http://hiszpania.org.es/forum/viewtopic.php?t=1488

no i tez wydaje mi sie ze 200euro na 3 tyg to malo.

Lecę na 3 tygodnie

Ale jade do wujka mojego chłopaka i wszystko tzn jedzenie mam zapewnione
Narazie mam 200euro , ale może dozbieram wiecej dzieki za info
Dolaczam sie do opinii, ze 200 euro to bardzo, bardzo malo na 3 tygodnie. Zwlaszcza, ze planujesz odwiedzanie barow, restauracji, itp. Podejrzewam, ze bedziesz tez chciala cos zwiedzic, kupic jakies lody, pamiatki. Ani sie obejrzysz a bedzie po pieniadzach ...

[ Dodano: Czw Lip 19, 2007 3:27 pm ]

Coca-Cola - 1 euro.
Cola juz 1,29
Co chwile ceny rosna.

Cola juz 1,29
Co chwile ceny rosna.


inma no w sumie rację masz, ale to chyba dlatego, że to okres letni i ceny poszły w górę.
Bo w niektórych sklepach jeszcze widziałam za 1 euro, ale też już można było spotkać za 1,29 (tak jak piszesz).


0,38 miałam na myśli carrefour, ale faktycznie pod domem potrafią kosztować i 1 euro.
Wiecie,to straszne,chleb zeby tyle kosztowal.W pale sie nie miesci. Kiedys za 5.000 peset mozna bylo miec pelny koszyk i zakupy na tydzien,a teraz wez zrob za 30 E zakupy!!!

Wiecie,to straszne,chleb zeby tyle kosztowal.W pale sie nie miesci.
No niestety ale to jest czarna strona Euro- wszystko jest duużo droższe.
Z tego co słyszę to co ceny są przerażające. Ja pieniądze biore tylko na moje potrzeby. Tzn jakiś lód, wieczór a pubie przy 1 piwku Oraz na koniec jakieś pamiątki.
O nic więcej nie muszę się martwić, gdyż spanie,jedzenie i picie mam zapewnione;)
Nawet w tym przypadku byłoby za 200E ciężko?

Ja pieniądze biore tylko na moje potrzeby. Tzn jakiś lód, wieczór a pubie przy 1 piwku
- z maszyny 1,50 euro
W sklepie - na gałki kilka euro.
Jedno piwo w barze, albo vino tinto de verano = 1 euro.
Larios albo Malibu - 5 euro.
Pamiątki.. Lekko 50 euro, no chyba że jakieś breloczki to z 5 euro.
Z 10 euro + - przeznacz sobie na jeden dzień, kupując np. Jedno piwko + tapas + lód i np. w spożywczym jakieś słodycze np. DONUTS - 2 euro, albo czekolada czy jakieś ciastka. Ale też tych słodyczy przecież każdego dnia nie będziesz kupować, a do baru na piwo chyba też codziennie nie będziesz chodzić. W jeden dzień kawa w barze może być w drugi coś innego..
Nie wliczam tej sumy w samo jedzenie i inne opłaty typu hotel itp.
Same rozrywki.. 10 euro dziennie powinno być OK. (Tak skromnie).
Może napiszesz nam po powrocie ile Cie wyniosły Twoje przyjemności?
Może się przyda dla innych na przyszłość.


10 euro dziennie powinno być OK. (Tak skromnie).

No wlasnie, srednio liczac 10 euro dziennie powinno Ci wystarczyc na skromne (zgadzam sie z Andzela ) potrzeby. Ale raczej zapomnij o obiadach czy kolacjach w restauracjach.

Jezeli chodzi o pamiatki, to moge Ci powiedziec ile kosztuje koszulka z nadrukiem z danego miejsca (ja zawsze sobie kupuje jak odwiedzam nowe miejsce ). No wiec cena wynosi pomiedzy 18 a 25 euro.

A tak poza tym to: 10 euro x 21 dni (3 tygodnie) = 210 euro. Na styk!

Ale raczej zapomnij o obiadach czy kolacjach w restauracjach.


Najmniej jedna osoba (zależy jeszcze jaki bar/restauracja) to tak z 15 euro i wzwyż. Obiad, albo kolacja.

Pamiątek wielkich kupować nie będe;)
Na obiady chodzić nie będę bo jedzeie mam zapewnione więc po co;)
Słoduyczy prawie nie jem, więc nie będzie problemu. Ogólnie nie jestem rozrzutna więc dam radę;)

Jak wróce napewno opisze i powiem jak sobie dałam radę;)
Dla mnie nie liczy się to, ile mam kasy. Liczy się to, że lecę do mojej HISPZANII

Jak wróce napewno opisze i powiem jak sobie dałam radę;)
Trzymam za słowo.

Dla mnie nie liczy się to, ile mam kasy. Liczy się to, że lecę do mojej HISPZANII
I bardzo dobre podejście!
Mucha suerte!
Pozostaje mi wiec tylko zyczyc super udanego wypoczynku!
Mi by sie bylo ciezko zamknac w 10 euro dziennie, a juz tymbardziej na wyjezdzie A oprocz piwka (pamietajcie, ze dla osoby przyzwyczajonej do polskich litrazy hiszpanski standard moze byc smieszny) lub kawy w barze, loda na spacerze, ciastka z marketu i puszki coli lub opakowania gumy do zucia, wydaje sie pare groszy na inne rzeczy np. bilety, taksowki, oplaty za wstep w rozne miejsca (np. na basen jak ktos nie ma w domu lub w bloku). Pozatym krecac sie po miescie zawsze mozna wypatrzyc jakas pierdolke, ktora za wszelka cene chce sie posiadac (pamietajcie, ze mowimy o kobiecie a jak wiadomo kobiety czesciej kieruja sie emocjami podczas zakupow, zastanawiajac sie po fakcie ). Droga Nielegalna najprosciej jest przyjac nastepujacy przelicznik: 10euro = 10pln... I teraz sama ocen czy jest to wystarczajaca stawka dzienna

może dozbieram wiecej
postaraj się jeśli masz możliwość. Oszczędzanie podczas wakacji nie służy raczej dobrze odpoczynkowi, zamiast cieszyć sie wyjazdem będziesz martwiła się czy starczy ci kaski na cokolwiek. Jedziesz do kraju, w którym nie byłaś, nie możesz być pewna czy tam jeszcze pojedziesz, więc miło byłoby spróbować miejscowych smakołyków zafundować sobie jakąś pamiątkę a koszt jest większy niż gałki loda. Zastanów się, to są wakacje. Powodzenia. Czekamy na wrażenia.

lecę do mojej HISPZANII
Milej podrozy i fantastycznego pobytu
I tak wiem, że będzie super
Mniej się boję, gdyż wszystko mam zapewnione u wujka chłopaka;)
Nawet wycieczki nam będzie organizował
Więc myśle, że nie będzie tak źle
Jak już mówiłam, słodyczy nie jem, więc znowu zaoszczedzone
Myśle, że lekko dam radę.

Za 3 tygodnie już tam będę! 1 dzień! Mmmmm

I tak wiem, że będzie super
- Na pewno

no to ja troszke odświeżę temat...

jak się teraz kształtują ceny żywności i usług w ESP, mam na myśli np.:
- butelka wody 1L
- butelka piwa 0,5
- chleb, bułka
- jogurt, serek

a w knajpkach wzdłóz głównych ulic:
- espresso, latte
- piwo, lampka wina
- śniadanie lub obiad (i co się na to składa?)
- pizza

co do usług to:
- fryzjer (strzyżenie)
- mycie na myjni autka (standard)
- bilet do kina/muzeum (normalny)
- bilet na autobus/metro (jednorazowy normalny)

chciałbym się dowiedzieć na jakie koszty musze się przygotować w przypadku pobytu jako turysta w BARCELONA/VALENCIA/MALAGA w okresie 4 tygodni...
z góry dzięki za pomoc
zaablo, no comments, gdzie Ty mieszkasz? na Ksiezycu? jest u caly temat poswiecony zakupom w Hiszpanii z cenami, umiesz poslugiwac sie opcja szukaj?
poważnie? wpisując w Szukaj: ceny
na pierwszej stronie jest tylko jeden temat odnośnie cen, a właściciwe to nie do końca trafiony
Co kupujemy - lista + ceny i wyjasnienie "Tak mi przyszło do głowy, by zrobić taką listę co kupujemy najczęściej do jedzenia? Plus cena i najlepiej jeszcze nazwa sklepu (gdzie najchętniej lubimy robić zakupy). W ten sposób możemy porównać, czy faktycznie np. Andaluzja to najtańszy region jeśli chodzi o ceny. Takiego tematu o ile sobie przypominam nie było na naszym forum. "

Jeśli uważasz, że to o co spytałem (m.in. ceny usług) jest adekwatne do tamtego tematu to masz racje jestem z księżyca. Pozdrawiam serdecznie, choć akurat teraz jestem po drugiej stronie kuli ziemskiej wiec mnie nie widać
ceny barcelońskie:za espresso w zalezności od miejsca płaciłam 1,5-2,5 e+croissant ok.1,5(zależy czy pusty czy z jamonem).
najtaniej mycie samochodu kosztuje 1 e ,gdzie wjeżdżasz do'samoobsługowego boksu",wrzucasz do automatu monetę i masz okreslony czas (kilka minut) na umycie samochodu takim wężem z przedłużoną końcówką.moja córka doszła już do takiej wprawy,że jest w stanie umyć autko nawet w eleganckim stroju,zero chlapaniny i brudzenia się.natomiast jak chcesz ,żeby ci umyli,no to z odkurzaniem 6-8 euro.
muzea -najdroższe jest tzw.narodowe-8,5e ,a na wszystkie wystawy nawet 12. inne muzea to ok.4e.
bilet na metro/autobus/renfe-cena zależy od wieku,no bo mlodzież,dzieci i starsi mają zniżki,i od ilości wykupowanych przejazdów.na 10 przejazdów-ok.6.70e.mając taki bilet jak raz skasujesz,to w ciągu godziny możesz sie przesiadać ile razy chcesz bez ponownego kasowania.na pewno nie opłaca sie kupowac biletów jednorazowych. ceny najlepiej sprawdź na stronie Transports Metropolitans de Barcelona. w Barcelonie jest tzw.Bus Turistic ,koszt 1 dzień-20e,(dzieci 12e),a na dwa dni 26e(dzieci 16e)który ma 3 trasy,kupując 1 bilet możesz jechac trzema jak ci czasu wystarczy.poza tymnie musisz jechać nieprzerwanie, ,wysiadasz i wsiadasz gdzie chcesz,byle zmieścić się w danym dniu i podanych godzinach.bilety kupisz np.przy Rambli na Placa de Catalunya w informacji turyst.tam też dostaniesz gratis mapki i wszystko ci wytłumaczą w kilku językach.
zaablo, wpisujac w forumowa przegladarke masz w tematach 298 odpowiedzi, a szukajac po postach 738. a poza tym sformulowanie dt. cen powinno byc tez zwiazane z pytaniem - gdzie kupowac i co- bo nie ma jednolitych nawet na ten sam produkt - w sklepiku w miejscowosci letniskowej moze byc tak, ze za to samo zaplacisz prawie dwa razy tyle co w supermarkecie
u mnie kawa w knajpie od 1 do 3,5 euro...zalezy gdzie, w jakiej czesci miasta..nie ma reguly,to samo jesli chodzi o piwo....za jeden cheb (pan rustico) placimy 1,20..ale sa inne co kosztuja prawie 2 eur..z tym ze ten chleb tu to rodzaj duzej bagietki..nie mylic prosze z naszym polskim chlebem ..na myjni jeden zeton to 2 euro...wrzucasz i myjesz..fryzjer meski kolo 13 euro, bilet tramwajowy 1 euro, jak masz karte to 55 centow, autobusowy 85 centow..pizza 8-12 euro, kieliszek wina 1-2euro..bilet do kina 5-8 euro...to tak orientacyjnie..zawsze mozna znalzc ten sam produkt/usluge w tanszej i drozszej wersji...

fryzjer meski kolo 13 euro

Oj, chyba trochę przesadziłaś Fakt, u Basków jest trochę drożej, ale za fryzjera płaciłem koło 10€. W Maladze to 8€ u polskiej fryzjerki, a normalnie to też tak od 7 do 10€.

Oj, chyba trochę przesadziłaś ..tak jak pisalam,mozna znalezc i drozej i taniej..moj Misiu akurat ostatnio placil 13 eur, wiec nie przesadzam tylko podaje fakt

no to ja troszke odświeżę temat...

jak się teraz kształtują ceny żywności i usług w ESP, mam na myśli np.:

chciałbym się dowiedzieć na jakie koszty musze się przygotować w przypadku pobytu jako turysta w BARCELONA/VALENCIA/MALAGA w okresie 4 tygodni...
z góry dzięki za pomoc

chleb od 70 centów
kawa czarna około 1,20 euro
latte nie ma
obiad w barach od 7 euro zestaw (pierwsze, drugie, winko, kawa i deser)
w restauracjach za danie od 7 euro
tapas też od 7 euro
bilety do muzeum od 3 euro, czasem jest wstęp wolny.
fryzjer od 8 do 14 euro

Trzeba mieć rozmówki hiszpańskie, bo nawet kart mogą nie mieć po angielsku a co dopiero posługiwanie się tym językiem.

Powodzenia.

latte nie ma

U mnie jest. Cena: 1,50-1,70 euro.

U mnie jest. Cena: 1,50-1,70 euro. ..u mnie jest w jednym barze i kosztuje 3 Euro..pogielo ich
No ale w Polsce latte też nie jest tanie, z 7-10 zł.

U mnie jest coś takiego jak mało kawy a duuuuużo mleka.

U mnie to sie nazywa "leche manchada".

U mnie to sie nazywa "leche manchada".

Właśnie taką przeważnie biorę, bo mi najbardziej smakuje.
Ja tez ja bardzo lubie.
witam przeczytałam cały wątek (żeby ktoś mi zaraz nie napisał, że już gdzies o tym pisano;)) i chciałabym się dowiedzieć ile kosztują słodycze w Hiszpanii??? jestem czekoladoholiczką więc bez czekolady zyć nie mogę a niedługo wyjeżdzam na 10 dni do Blanes i chciałabym się zorientować ile mnie bedzie kosztować ta przyjemność jedzenia słodyczy.
chodzi mi głównie o czekolady i jakies batony ale dobre ))

[ Dodano: Nie Lip 12, 2009 10:36 am ]
malgo86,
Wybór słodyczy takich jak w PL jest dość słaby . ale cos tam jest . Czekolady ok 1 euro za sztukę .
Właśnie sprawdzałam na paragonie Milka 0,84
neskuik 0,89 .
Kupowane w hipermarkecie , są też sklepy ze słodyczami ale zaplacisz tam o wiele więcej .
Batony typu mars snickers to już nie pamiętam ale chyba ok 1,5-2 ?! za opakowanie 3-5 szt. (musiałabym sprawdzić) .
i czy ktoś stąd jest z Blanes, z okolic lub był tam? są tam jakieś hipermarkety?
200 Euro na 10 dni mi starczy? Jadę na wycieczkę, więc spanie, śniadanie i obiadokolacje mam zapewnione. jest tam gorąco więc chyba jeść aż tak bardzo się nie chce
a ile kosztuje woda mineralna? (bo nie znalazłam tu takiej odp )
słyszałam kiedyś, że w krajach UE woda jest droga ok.2 Euro (tzn w przeliczeniu droga,bo powinno sie do tego podchodzić jakby kosztowała 2 zł czyli jak w Polsce)

i co warto spróbować z tradycyjnej hiszpańskiej kuchni i ile cos takiego kosztuje??

DZIELCIE SIĘ SWOJĄ WIEDZĄ z góry dziękuję

[ Dodano: Nie Lip 12, 2009 10:55 am ]
Woda mineralna kosztuje od ok. 50 centow do 1€, zalezy jaka, gdzie i jak duza.

20€ na dzien - no coz, nie zaszalejesz, ale skoro masz oplacone posilki i zakwaterowanie, to nie jest tak zle.

Co do slodyczy to szukaj hipermarketow typu Carrefour, Lidl itp.; tam bedziesz miec nieco wiekszy wybor i bedzie tez odrobine taniej. Generalnie latem zawsze jest mniejszy wybor produktow czekoladowych, maja tutaj taka manie ze wzgledu na temperature No i w kwestii batonow w Polsce jest o wiele wiekszy wybor niz tutaj.

Co do Twego pytania o hiszpanska kuchnie - moze przejrzyj sobie watek kulinarny na forum?
dzięki przeraża mnie to że 200 Euro to na 10 dni jest mało! na co ja tak naprawdę mogę wydawać??? śniadanie rano zjem w hotelu, potem plażowanie, więc jakieś picie i np.lód, potem obiadokolacja ( opłacona) i spacerki po plaży i mieście..... no i może jakis owoc do przegryzienia, kawka czy max 1 piwko (bo ja nie jestem osoba pijącą).

na dyskoteki w obcych krajach nie chodzę.a jak pójde to może z raz i tak trafię na Dni Blanes więc miasto będzie 1 wielką imprezą a ja jadę bardziej poplażować i coś zwiedzić.... sądzę że zakupy będę jednak robić w jakimś markecie, o ile takowy będzie..

z sobą też wezmę kawę i herbatę i w razie potrzeby napiję się swojej w pokoju

więc naprawdę 200 Euro to mało???? to ile wy wydajecie na tydzień na samo życie (bez opłat) ???

Woda mineralna kosztuje od ok. 50 centow do 1€, zalezy jaka, gdzie i jak duza.

Nie no, woda jest tańsza. Zwykła butelka 1L w supermarkecie typu Carrefour to około 0,30-0,40€. Pół litrowa, albo 0.33L tak koło 0,30€.
Ja zawsze kupowałem te 5L, kosztowały coś około 0,75€ w Carrefourze.

Co do czekolad - dobre są te zwykłe mleczne Lindta, pamiętam że zawsze były po około 1,00€, ale nie wiem jak teraz. Z batonów to zwykłe Snickersy 4szt - około 2,30€.
200€ mało??? na samego siebie, z opłaconym jedzeniem???

ludzie co wy piszecie tu nie jeden musi przeżyć za 200/os na miesiąc!!!

przecież dziennie nie bedziesz wydawać 20 a to sie skumuluje na kolejne dni...
z marketów to na pewno spotkasz u siebie MERCADONĘ ...
ja tez sadze, ze 200e powinno starczyc jak nie bedziesz szalala jak to zwykle na wakacjach bywa. jesli masz posilki oplacone to tym bardziej...pewnie tlyko napoi nie na obiadokolacje, nie? woda faktycznie jest tania..te ceny co ty podalas to moze w knajpie tyle kosztuje
my pod koniec naszego meiszkania w es mielismy 300e na 3 osoby w tym dziecko, ktore zadnego wyjscia na dwor nie przepuscilo, zeby czegokoliwke nie kupic wiec da sie
GreGoriO, jasne , ale...
My tu nie mówimy o normalnym życiu .
Tylko o wakacjach gdzie niektórzy potrafią o wiele więcej wydać (naprawdę) .
Co z tego że ktoś ma wyżywienie .
Nie pamietam gdzie ostatnio czytałam , chyba w wątku o Pamplonie że piwko kosztuje 10 euro gdzieś tam a to zaledwie jedno piwo .
malgo86, wybiera się do miejsca gdzie myślę ceny w barach , kawiarniach mogą być większe. Choć być może się mylę . (Dawno nie byłam na wakacjach i w takich miejscach, ostatnio w San Sebastian i było tam cholernie drogo) .
malgo86, myślę sobie że jeśli stawiasz na normalne wakacje takie wiesz z wylegiwaniem się na plaży i zwiedzaniem to powinno wystarczyć .
dzięki za odpowiedzi
ja dużo nie jem i też nie piję i nie palę Biorę 200 Euro i musi starczyć bawić na dyskotekach mogę się tu w Polsce a tam będę się smażyć na plaży i zwiedzać (bo tego u nas akurat nie ma)....
jak wrócę to postaram się napisać czy mi starczyło...
malgo86, miłego wypoczynku .
Kasy na pewno wystarczy z tego co piszesz , jesteś rozsądna .
Czekamy na wieści po jeśli możesz się podzielić .
no a ceny owoców jak sie kształtują?

[ Dodano: Nie Lip 12, 2009 5:51 pm ]
pewnie, za obiad czy inną wyżerkę ze znajomymi możemy zapłacić nawet więcej niż te 200...jednorazowo.
ale mowimy tu o pobycie jednej osoby, która pyta czy starczy... gdyby chciała wydać więcej nie pytałaby na forum, tylko na miejscu żyła dniem dzisiejszym... nie obchodziłyby ją ceny owoców tylko kupowała nie martwiąc się ze obok są po 0.50€ tańsze...

jedynie co może cię szarpnąć to wydatki na atrakcje bo w turystycznych miejscowościach potrafią sobie słono liczyć (karuzele, czy inne)ale nawet tam na imprezach napoje i piwa są 1,5€.... ale żeby za piwo liczyć 10€ to tutaj już ten bar dawno by splajtował, jak jest po 1.20 to już ludzie potrafią iśc do drugiego obok za 1.00 i to nawet angole... a oni nigdy nie liczyli kasy....

Biorę 200 Euro i musi starczyć ...mi by starczylo, ale moze warto wziac ciut wiecej wrazie co, lepiej nie wydac ale miec na niespodziewany wydatek...bo a noz zachce ci sie to jedno piwko wypic w towarzystwie jakiej milej "chcica" i koszty automatycznie wzrosna

ale nawet tam na imprezach napoje i piwa są 1,5€.... ale żeby za piwo liczyć 10€ no powaznie


wszytko zależy gdzie kupujesz

Dokladnie, bo na przyklad wczoraj bylam w warzywniaku i u mnie jest drozej w porównaniu do tych cen, co podala Kinia. Z tego co pamietam, to arbuzy byly po ponad 60 centów za kilogram, a czeresnie (ale takie wielkie, dorodne) po 3,65 za kg.
juanita75, ja mam za daleko do warzywnika , najbliższy jest eroski i tam kupuję lub w mercadonie .
Były czereśnie pakowane po pół kilo i po kilo a poza tym na wagę , ja wzięłam te na wagę go kosztowały tyle co pół kilo pakowanych . Kilogram pakowanych kosztował 3, ...(chyba 69 ?) .
Arbuz w eroskim 0,39 ale w gazetce widziałam że ma być po 0,29 . Normalnie uczta .
Kupowaliśmy inne owoce ale mąż wybierał więc nie mam pojęcia ile kosztowały wczoraj inne owoce .


Nie pamietam gdzie ostatnio czytałam , chyba w wątku o Pamplonie że piwko kosztuje 10 euro gdzieś tam a to zaledwie jedno piwo .

kinia121, tak, ale nie zwykłe piwko, tylko tzw. katxi, duży kubeł alkoholu - kalimocho, sangrii lub piwa.
O taki:
http://www.flickr.com/pho...008/2487484088/
W dodatku tylko podczas Sanfermines, trzeciej pod względem wielkości imprezy na świecie. Nastawionej głównie na turystów, którzy przyjeżdżają, żeby się nachlać i koszty są dla nich mniej znaczące.

Zwykła caña kosztuje około euraka, góra 1,50 , jak wszędzie I to jest najdziwniejsze

Faktycznie, ceny w niektórych lokalach w miejscowościach turystycznych mogą być większe, rada - chodzić tam, gdzie chodzą tubylcy
moje kolezanki z pracy byly wlsnie na San Fermin i mowily ze nie we wszystkich knajapach piwo jest tak drogie...trzeba wejsc w jakas boczna uliczke i tam juz ceny normalnieja...
dziękuję wszystkim za pomoc teraz to już prawie wszystko wiem
no a jest jakaś konkretna rzecz którą można i którą warto sobie przywieźć z Hiszpanii? i skoro to wątek o cenach to ile coś takiego kosztuje???
ja kupuje moim znajomym zawsze butelke dobrego wina z Rioja, a tak w sumie to trudno cos polecic, bo kazdy region ma swoje specjaly badz rzeczy, ktore warto przywiezc..u Baskow kupowalam na prezent np. baskijski czarny beret, bardzo typowy dla tego regionu, Batxarana, likier wyrabiany w tym regionie...z wycieczki do Andaluzji zakupilam np. piekny wachlarz, kastaniety...jest naprawde duzy wybor, zalezy co ci sie podoba
malgo86, hmmm ,czy ja wiem ?!
dla mnie pamiątka zawsze najlepszą są zdjęcia .
Ale oprócz tego można kupić coś w sklepach z pamiątkami (fajny wachlarz , kastaniety , coś z byczkiem , u nas też widziałam takie worki ze skóry na wino z nazwą La Rioja ) , można też kupić jakieś dobre wino . Ale co do cen nie wiem . Postaram się jutro spojrzeć do jakiegoś sklepu z pamiątkami .

[ Dodano: Nie Lip 12, 2009 10:57 pm ]
a są takie bukłaczki z dzióbkiem na wino,zapomniałam ,jak się nazywają.ostatnio chyba andzela wstawiała zdjęcia,jak się z tego pije na fiestach.

Ale oprócz tego można kupić coś w sklepach z pamiątkami (fajny wachlarz , kastaniety , coś z byczkiem , u nas też widziałam takie worki ze skóry na wino z nazwą La Rioja ) , można też kupić jakieś dobre wino .


Ten "worek" to się nazywa "BOTA"
oto mi właśnie mi chodziło , fajna pamiątka .
O Andzela widze ze masz więcej zdjęć z pijącymi z BOTA .

a są takie bukłaczki z dzióbkiem na wino,zapomniałam ,jak się nazywają.ostatnio

To jest la bota...

Malgo86, widze, ze jestes rozsadna turystka, a w takim razie sadze, ze te 200€ w zupelnosci Ci wystarcza.

Podana przeze mnie cena wody byla na podstawei cen w barach - u mnie jest smaczna woda z kranu, wiec na codzien nie kupuje...

Jesli lubisz owoce, to kupuj sezonowe - teraz na topie sa arbuzy, melony, brzoskwinie, nektarynki - od ok. 20 centow (arbuzy) po ok. 1,5€ (reszta) za kg. Nieco drozsze beda np. morele czy paraguayos. Zreszta sama zobaczysz, ktore owoce warto kupic, bo powyzsze beda najtansze.... najladniejsze... najsmaczniejsze obecnie. Owocow mozesz tez szukac na bazarach - zazwyczaj tam, gdzie pelno ludzi, maja dobre ceny

Co warto przywiezc z Hiszpanii? To zalezy, co lubisz. Jesli lubisz bibeloty, w Polsce sluzace glownie do odkurzania, to wachlarz, kastaniety itp. Moze jeszcze cos nieco praktyczniejszego typu kubek, torebka, szal (w Hiszpanii sa zawsze modne i naprawde ladne). Wolalabym jednak polazic po wyprzedazach i kupic sobie jakies fajne buty czy ciuszki... Zwlaszcza, ze mozna trafic naprawde dobre okazje. Z jedzenia: obowiazkowo wino i ser, moze jakis puszki z malzami czy osmiorniczkami... Duzo wymieniac

Najprawdopodobniej Twoje najwieksze wydatki beda typu bilet wstepu do muzeum i prezenty. Spokojnie przezyjesz - moze jeszcze uda Ci sie nie wydac wszystkiego
"kinia121"
"dla mnie pamiątka zawsze najlepszą są zdjęcia "
DLA MNIE TEŻ. TO JEST PAMIĄTKA NR 1.NAWET NA TĄ OKAZJĘ KUPIŁAM SOBIE CYFRÓWKĘ SWOJĄ WŁASNĄ

"PS . Teraz w Es są niezłe wyprzedaże nawet do 70%"

A WYPRZEDAŻE WPROST KOCHAM !!!! HIHI JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ. MOŻE UDA SIĘ COŚ FAJNEGO TRAFIĆ

[ Dodano: Pon Lip 13, 2009 12:22 am ]

DLA MNIE TEŻ. TO JEST PAMIĄTKA NR 1.NAWET NA TĄ OKAZJĘ KUPIŁAM SOBIE CYFRÓWKĘ SWOJĄ WŁASNĄ dobre posuniecie .

JA LUBIĘ KUPOWAĆ COŚ PRAKTYCZNEGO...ALE KASTANIETY TEŻ SĄ SUPER CHYBA BĘDĘ SOBIE MUSIAŁA SPRAWIĆ...MOŻNA SIĘ POUCZYĆ TEGO UŻYWAĆ I FAJNIE SIĘ POBAWIĆ...

KURCZĘ JUŻ CZUJĘ SIĘ JAKBYM BYŁA W HISZPANII

[ Dodano: Pon Lip 13, 2009 12:31 am ]
malgo86, prosiłabym Cię nie pisz dużymi literkami, bo w ten sposób łamiesz regulamin. To jest nieestetyczne i wyrażasz tym, - jakbyś krzyczała, a chyba tego nie chcesz?
sorki nie wiedziałam zapisałam się dziś rano i nawet nie przeczytałam regulaminu a chciałam coś napisać z dużej, włączyłam caps locka i tak został ...sorki jak uraziłam. ale w życiu nie pomyślałabym jakby ktoś mi pisał z dużych, że to jest nieestetyczne i to jest tak jakby ktoś krzyczał......

chyba przeczytam ten regulamin, to może jeszcze się dowiem czegoś ciekawego
jestem lekko w szoku i trochę mi głupio

przeczytałam i teraz już boję się cokolwiek napisać..;) już nie raz dzisiaj naruszyłam ten regulamin
malgo86, no nie przejmuj się przecież całe życie człowiek się uczy a mogłaś tego nie wiedzieć . Ogólnie na necie można spotkać częstą opinię ze piszący dużymi literami chce coś wykrzyczeć .
Co w twoim prezy6padku zrozumiałe bo jesteś podekscytowana wyjazdem .
Koleżanka tez ma podobny limit pieniędzy?
Razem zawsze lepiej , raźniej.
no to chyba nie złamalam tego regulaminu -> bo tam było napisane,że jak nie ma potrzeby, to żeby nie pisać dużymi...a ja z tego podekscytowania musiałam to z siebie wykrzyczeć haha (żarcik)...naprawdę nie wiedzialam i już tak nie zrobię, no chyba że mnie poniesie :);)..
a koleżanka też będzie miała coś koło tego..a może nawet więcej ...więc damy radę i źle nie będzie
dzięki śliczne :* jestem przekonana, że będzie super: piękny kraj, cały dzień słoneczko, no i woda....
no pewnie...wiesz ile masz i na co cie stac, wiec tak zagospodarujes kasa, zey wystarczylo..malym dzieckiem nie jestes :d

udaego wypoczynku no i pozniej zdaj nam relacje jak bylo...milo widziane foty

Na ulicy masz dostęp do "poidełek" (źródła publiczne) , kranów itp. ..jesli moge podpowiedziec to z tym radzilabym uwazac...osobicie widzialam jak "zule" (przepraszam za wyrazenie) poily sie w takich miejscach wkladajac caly kran do buzi, a jak zobaczylam ze psy (nauczone ze tam jest woda) tez podbiegaja i oblizuja te krany to mi sie "slabo" zrobilo...ja nie pije tu wody z kranu (chyba jako jedna z nielicznych), nawet do herbaty uzywam mineralnej..ale to moje podejscie bo miewam rozne problemy z odpornoscia i wole dmuchac na zimne niz hodowac jakies bakterie w przewodzie pokarmowym...

ja nie pije tu wody z kranu (chyba jako jedna z nielicznych), nawet do herbaty uzywam mineralnej..

anvien, to tak samo jak ja. Zreszta nawet juz gdzies o tym pisalam na forum.

anvien, to tak samo jak ja. ..o to jest nas dwie (plus moj Misio, bo on tez tylko mienralna pije)
Ale u Basków jest przecież czysta woda. No naprawdę, tam to można prosto z kranu pić.
W Maladze to używałem mineralnej, bo tamtejsza woda tak średnio nadawała się do picia
no to ja jestem trzecia,bo kranówa w Bar-nie wybitnie psuje mi smak kawy i herbaty parzonych w domu,więc używam ,tak jak i domownicy ,mineralnej z baniaka.

Ale u Basków jest przecież czysta woda. ..to prawda, ale ja sie nie moge przemoc..oduczylam sie pic kranowke i jakos srednio mi smakuje, czasem w pracy uzywam do herbaty jak nie mam mineralnej pod reka...

to prawda, ale ja sie nie moge przemoc..oduczylam sie pic kranowke i jakos srednio mi smakuje

No smakowo to wiem, ma taki dziwny posmak, ale to kwestia przyzwyczajenia
No to ja się przyznam że bardzo pije wody . Czasami skorzystam z kranu na ulicy ale wole wejść do sklepu i kupić coś do picia .
Zresztą raz jak poszliśmy w niedzielę na dłużą przechadzkę z dziećmi i zaszliśmy dość daleko a było potwornie goraco i wszystkim zachciało się pić , kranu nie było więc wstąpiliśmy do jednego baru , zapłaciliśmy za 2 soczki i 2 małe piwka 15 euro (dobrze ze kasę wzięłam) ,zwątpiłam i od tego czasu już prawie zawsze coś do picia ze sobą mam .
my dość rzadko chodzimy po jakiś knajpach czy restauracjach bo to dość duże wydatki jak na 4 osobową rodzinę .
Ale tu ogólnie dużo piją tej wody z kranów na ulicy .

zapłaciliśmy za 2 soczki i 2 małe piwka 15 euro

U mnie by to kosztowalo niecale 5€... Moze dali Wam do tego jakies platne tapas?

Moze dali Wam do tego jakies platne tapas? a co ty . . tylko to co napisałam . Może zapłacilismy tyle bo to "ogródek" był ?!
Soki w barach potrafią być bardzo drogie Nie mówię o refrescos typu Cola czy Fanta, ale czasem te ich soki pomarańczowe to są te niby świeżo wyciskane z owoców, więc kasują np. 3,00€ za taką szklaneczkę. No ale piwo...cańa to tak z 2,00€ max...
My kupiliśmy cappy soki z butelki i do tego piwo w butelkach .
Popłynęliśmy .
Człowiek uczy się całe życie ,nie??!
malgo86, pytalas tez o owoce, ale jesli masz pelne wyzywienie to domyslam sie ze typu bufet? bo jesli tak, to na pewno owoce beda i to tyle, ze bedziesz przez caly pobyt w hiszpanii chodzic z pelnym brzuchem

a slodycze to niestety na swoj koszt...

ale z drugiej strony jesli bedzie ten bufet, to czasem za napoje sie placi do posilku, wiec pare euro na dzien Ci pojdzie, chociaz zeby wode wziazc do obiadu.

[ Dodano: Wto Lip 14, 2009 1:02 pm ]

wstąpiliśmy do jednego baru , zapłaciliśmy za 2 soczki i 2 małe piwka 15 euro

To nie jest możliwe, oszukali Cię po prostu i tyle.
Andzela, paragin dostałam . Takie tam ceny maja .
Szkoda ze nie zostawiłam sobie na pamiątkę .
Faktycznie, mi też się zdarzyło za sok zapacić po 5 euro. W Logroño. Co ciekawe gdy poprosiliśmy o cennik okazało się, że ... cennika nie ma - "szef ma u siebie w biurze, ale dziś go nie ma w pracy". Skończyło się skargą, w dodatku kelner zamiast oficjalnej "hoja de reclamaciónes" chciał nam wcisnąć normalną, czystą kartkę A4.
Cauliflower, często bywasz w Logrono?
My nawet ne chcieliśmy się kłócić , paragon był więc se daliśmy spokój i nigdy więcej .

Cauliflower, często bywasz w Logrono?
Rzadko niestety, średnio chyba raz na rok. Czasem wybieramy się na jeden dzień "de pintxos". Dużo taniej niż w Pamplonie, no i to wino....
Joanna es, przeciez malgo86 bedzie mieszkac u wujka - wiec o jakim bufecie piszesz?

przeciez malgo86 bedzie mieszkac u wujka gdzie to przeczytałaś ? mi sie wydaje że wspominała o hotelu??? o opłaconym śniadaniu i obiadokolacji .
hahaha tak pomyliła mnie!!! to jakaś inna dziewczyna na początku tego całego wątku pisała, że jedzie do wujka . Ja jadę na wycieczkę do Blanes do hotelu. i fakt do obiadokolacji będą napoje płatne.
a domyślam się, że owoce będą do jedzenia podczas posiłków, ale to zjem je rano czy pod wieczór do posiłku, a podczas dnia też będę coś pewnie podgryzać a z hotelu wynosić nie będę

gdzie to przeczytałaś ? mi sie wydaje że wspominała o hotelu??? o opłaconym śniadaniu i obiadokolacji


a domyślam się, że owoce będą do jedzenia podczas posiłków, ale to zjem je rano czy pod wieczór do posiłku, a podczas dnia też będę coś pewnie podgryzać a z hotelu wynosić nie będę

gwarantuje ci ze jak masz bufet to podjadac w ciagu dnia nie bedziesz ja po takim bufecie to tylko przytylam. a na koniec to na owoce juz nie mialam miejsca w zoladku.

a wynosic zarelka to ci i tak nie pozwola

a do sniadania to zawsze pilam sok z wyciskanych pomaranczy - pychota! (bo darmowy to pilam ile wlazlo )

a wynosic zarelka to ci i tak nie pozwola chyba że juz te w brzuszku .


A ile kosztują w hotelach napoje do posiłku ?

mniej wiecej tak jak w barze, ale naprawde nie pamietam.... mysmy brali zawsze 2 wody (ale z nas sknerusy ) i placilismy tak 3 lub 4E. Naprawde nie pamietam.... Raz maz wziął wino (cala butelka) to chyba kosztowalo ok 7E (?), ale jak nie wypil calego to zawieszali taka plakietke z numerem pokoju i na nastepny dzien dawali spowrotem to samo wino, aby go wypic.
a ja wynosilam...kanapki robilam dla aminy i owoce czasem
Ja tam zawsze wynosiłem ze śniadania te dżemy i miody w takich małych słoiczkach

kanapki robilam dla aminy to moze zalezy gdzie, bo jak my bylismy na wczasach to byla "za elegancko" i nie wypadalao cokolwiek wynosic.
W czasach podrozy studenckich to i ja wynosialam, bo trzeba bylo oszczedzac i tym sposobem nie wydawalam na kupno kanapki, ale teraz uwazam, ze po prostu nie wypada. Jestem juz za duza, poza tym nie potrzebuje.
kolezanka wlasnie wrocila z Costa Brava, byla na tygodniowej objazdowce i tydzien wylegiwania i na ten tydzien wykupila pelne wyzywienie - napoje wlacznie z winem i piwem byly bezplatne. to chyba zalezy od umowy wycieczkowej?
ikxio, i dużo wydała na pozostałe rzeczy ??

na ten tydzien wykupila pelne wyzywienie - napoje wlacznie z winem i piwem byly bezplatne. to chyba zalezy od umowy wycieczkowej?

To sie nazywa pensión completa i jest bardzo popularnym rozwiazaniem. Zalezy od oferty biura podrozy. W niektorych hotelach dostajesz specjalna bransoletke i masz za darmo nie tylko alkohol do obiadu, ale rowniez drinki w hotelowych barach do dajmy na to 23.00 (dosc wczesnie, trzeba przyznac).
a inaczej all inclusive

nie byl to hotel 5 gwiazdkowy ale poprzez to, ze sie nazywam jak sie nazywam i mam meza algierczyka to sasiedzi dawali nam fory i lepiej traktowali

pelne wyzywienie - napoje wlacznie z winem i piwem byly bezplatne. to chyba zalezy od umowy wycieczkowej?

tez mielismy pelne wyzywienie - pension completa, ale za napoje i tak sie placilo, nie bylo mozliwosci "z gory" za nie zaplacic. hotel byl 4 *.
kinia121, nie pytalam tak do konca, ale w pierwszym tygodniu to jeszcze zapytam, wiem, ze wyzywienie kosztowalo ja od 6 do 9 euro za obiadokolacje, co do reszty to wejsciowki byly w kosztach wycieczki, a poza tym pewnie ganiala, zwiedzala i robila zdjecia
witam wróciłam parę dni temu z Hiszpanii więc teraz piszę jak obiecałam.
wzięłam ze sobą 275 Euro, z czego 85 wydałam na wycieczki fakultatywne a 60 przywiozłam. więc na 10 dni wydałam 130 Euro i w tym kupiłam:
- kastaniety 4 euro
- "kastaniet na takiej rączce" 3,6 Euro
- Sangrie litrową 2,65 Euro
- Sangrię pamiatkową z kastanietami 7 Euro :/ (przepłaciłam w Barcelonie, bo w Tossa de Mar ta sama kosztowała już 4,15)
- długopis z Blanes 2,5 i zapalniczkę 1,2 euro
- długopis z Marinelandu 1 Euro
- zdjęcie z Marinelandu na talerzyku 7 Euro
- 3 małe szampany Flaixenet czy coś podobnego 3,99 Euro
- szampan 0,5 l za 3,1 Euro
- zegarek w takim sklepie z zegarkami i okularami po 5 Euro każdy
- ręcznik cienki plażowy za 7 Euro

Resztę wydałam na jedzenie.i ceny nie są takie złe w Blanes był Eroski i Dia a kawałek dalej, prawie na rogu miasta wszystkie inne markety: Lidl, Aldi, duży Dia i Eroski, Marcadona (nie wiem czy nazwy nie pomyliłam,sorki jak coś).codziennie do 13 był targ owocowo-warzywny. brzoskwinie, nektarynki były po ok 1,5 Euro za kg, śliwki ok 2, arbuzy 0,39-0,79 za kg.
woda mineralna była bardzo tania od 0,25 (Dia) w górę.ja piłam akurat tą, bo kupilam też droższą ale stwierdziałam że nie wyczuwam różnicy więc kupowałam tą. Nestea litrowa kosztowała 1,07 Euro. pieczywo kupowałyśmy w Eroskim bo było zawsze gorące i bagietka kosztowała 0,72 a coś takiego podobnego ale ciut większego 0,79.
no i żywiłam się także w McDonaldzie i BurgerKingu i za zestaw trzeba zapłacić od 5 do 7 Euro (Bylam w sumie tam 3 razy).
ach no i lody kosztują przy plaży od 1 Euro w górę. ja jadałam Solero (przepyszne,u nas ich chyba nie ma a zjadłabym...) i płaciłam raz 1,4 raz 2,5.w tych marketach były duzo tańsze ale pakowane były po 4-6 szt więc nie kupowałyśmy bo nie zjadłybyśmy tyle tak szybko żeby się nie roztopiły
w ogóle to w Hiszpanii jest śmiesznie z tymi cenami.w każdym sklepie są inne. ten sam towar obok w sklepie może kosztować 1 lub 2 Euro więcej lub mniej . jeszcze się nigdzie z czymś takim nie spotkałam. ja nacięłam się w Barcelonie na tą pamiatkową Sangrię i potem już bylam ze wszystkim czujna, bo te rozbieżności w cenach bardzo mnie zszokowały
Jak pisałam wczesniej: jestem osobą niepalącą i niepijącą także na takie rzeczy nie wydawałam i na dyskoteki też nie chodziłam,bo o 22 byłam już padnięta albo po wycieczkach albo po całodziennym opalaniu . zresztą dyskoteki były dość daleko od naszego hotelu.
w hotelu miałyśmy śniadania (codziennie to samo ) ale zjadałam 2 bułeczki, po południu zagryzałam owockiem, czasem czymś słodkim (milka kosztowała ok 0,80 Euro), 3 razy fast food i 3 razy zupka chinska (z Polski zjadana w hotelu) i potem mieliśmy smaczne obiadokolacje, więc glodna nie chodziłam
Niech Ci,co będą to czytać, a są z Hiszpanii, niech się nie złoszczą że wymieniam tak te ceny (bo miałam tylko napisać czy mi starczyło), gdyż napisałam to dla tych, którzy będą się tam wybierać i będą zainteresowanii tymi cenami, tak jak ja przed wyjazdem
a z wakacji jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję że świńskiej nie zalapalam.muszę jeszcze czekać ok tygodnia, bo do 14 dni mogą pojawić się jakieś objawy a jak nic nie będzie tzn że jest ok. na razie to wszyscy się boją ze mną przebywać
Pozdrawiam :):)
malgo86, super opisalas,dobrze ze pieniedzy starczylo,gorzej by bylo jakby zabraklo
Wspomienia zostaly a swinskiej napewno nie dostalas (Miejmy nadzieje
haha no to miejmy nadzieje, ze nic nie przywiozlas ponad to co kupilas jako pamiatki
no i ciesze sie, ze si ewakacje udaly no i kasy starczylo
malgo86, fajnie ze opisalas dokladnie co ile kosztowalo, na pewno przyda sie innym osobom wybierajacym sie w tamte okolice...najwazniejsze ze wyjazd sie udal, a o grype sie nie martw, na pewno nic nie przywiozlas
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •