AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
czyli gry fabularne, mistrzowie gry i te sprawy. bawi sie ktos moze na tym forum w to? zew cthulhu, cyberpunk... sam probuje znalezc chetnych do gry w cthulhu w Poznaniu i zobaczyc czym pachnie ta zabawa. macie moze jakies dowiadczenia w tym?
Parę lat temu grywałem w Warhammera, Śródziemie oraz Cyberpunka. Wspominam to jako świetną rozrywkę. Atmosfera na sesjach zawsze była bardzo dobra. Niełatwo jednak znaleźc dobrą ekipę do gry, a jeszcze trudniej dobrego Mistrza Gry. Dlatego teraz zostaly jedynie wspomnienia.
Też swego czasu pogrywałem, ale moja przygoda ograniczyła się jedynie do Cthulhu. Szczerze mowiąc mialo to swój urok, bo i proza HPL to świetna baza do tego typu gry. Wystarczy znaleźć kogoś, kto umiejętnie poprowadzi historię. I to chyba jest największa bolączka RPG, przynajmniej w moim towarzystwie, bo wszyscy chcieli byc uczestnikami, a nie Mistrzami Gry. Sam zdecydowałem się tworzyć grę tylko raz i pamiętam, że było to na podstawie "Koszmaru w Red Hook". Teraz to ani czasu, ani ochoty, ani ekipy Ale wspomnienia miłe.
tia zdecydowanie pamietam chwile spedzone na sesjach w piwnicy ( klimat odpowiedni do RPG, gnijace ziemniaki sasiada w piwnicy obok itd stwarzaly niesamowity nastroj przypominaly smrod przedwiecznych w Cthulhu czy Trolli w WFRP
dla mnie najlepszy edzie zawsze Zew, nasz mistrz potrafil stowrzyc odpowiedni klimacik na sesji i poprowadzic ....moje ulubione lata to 1890... ehhh nie zapomniane chwile zawsze chcialem zagrac cala kampanie "Horror w Orient Expresie" w swoim czasie najlepsza kampania do Z(i)ewu Cthulhu. aaaa i nie zapomnijmy o "Magi i Mieczu" to byla dopiero fajna gazeta i opowiadania Lovecrafta drukowala
Na rpg-ach się właściwie wychowałem. Zanim w ogóle wpadłem w maniactwo filmów grozy, zanim dowiedziałem się kto to jest Stephen King i John Carpenter już cierpiałem na syndrom namiętnego gracza. W erpegi pogrywałem 9 lat, dopiero na studiach musiałem porzucić tą genialną rozrywkę z braku czasu. Zaczęło się oczywiście od Warhammera ("Liczmistrz" i kampania "Wewnętrzny wróg" przemiatają konkurentów) przez krótką fascynację Wampirem, Deadlandami (co za system! Konwencja westernowego horroru daje nieprawdopodobne możliwości), o Zewie Cthulhu nie wspominając (choć tu zawsze był problem z doborem graczy). Ale właściwie nigdy nie były potrzebne kostki i podręczniki. Wystarczył po prostu dobry nastrój i wyobraźnia, stąd często bawiłem się w krzyżowanie gatunków i scenariusze bazujące na filmach (najbardziej jestem dumny z rpg-owych "12 gniewnych ludzi").
Ale ciągle szlifuję planowaną trylogię do "Zombie All Flesh Must Be Eaten" (parę lat temu poprowadziłem do tego systemu scen. bazujący na klasyku Romera i wyszło świetnie). Może już niedługo...
Btw, mam nadzieję, że ktoś kiedys napisze pracę o wychowawczej sile rpg-ów, bo to ile im zawdzięczam przechodzi pojęcie. A kto nie grał, szczególnie za młodu, ten naprawdę nie wie co stracił.
Deadlandami (co za system! Konwencja westernowego horroru daje nieprawdopodobne możliwości)
kurde zawsze mnie ten system ciekawil, swiat tego systemu zombie i kowboje to zdecydowanie oryginalne polaczenie, z tego co pamietam to w sswoim czasie ten system mial spora liczne swoich wyznawcow w kraju
Lovecrafta sobie nie przypominam, ale na wspomnienie o Magii aż mi się łza zakręciła. A to co tam pisywał niejaki Miłosz, to po prostu genialne było... Szkoda, że z czasem faktycznie pogorszyła im się jakość. A btw, wiadomo czy Portal dalej wychodzi?
Magia i miecz opublikowala pare opowiadan Lovecrafta np. " Poprzez brame srebrnego klucza"
artykuly Milosza mialy cos w sobie widac bylo ze Zew to jego Pasja szkoda szkoda,,,,pozatym pamierasz ilustracje ?? Huberta Czajkowskiego kurcze strasznie mi one pasowaly do dzialu o Zewie daleko im bylo do idealu ale mialy cos w sobie
Portal niestety juz sie nie ukazuje z tego co mi wiadomo to wydawnictwo Portal dalej istnieje ale teraz wydaja oni tylko dodatki do swoich systemow np. Neuroshina RPG osadzone w postnuklearnym klimacie podobym do Fallout'a
Co myslisz o Krysztalach Czasu tez byly publikowane w Magii I Mieczu, pozniej zebrane i wydane jako podrecznik, osobiscie nie gralem ale kumpel opowiadal ze straszny system gry byl straszny na 4 godzinnej sesji 2 godziny zajmowalo rzucanie koscmi...btw grales moze w Amber ?? bazujacy na Zelaznym ? RPG bez kostek musi byc niesamowite
Pamietam, że kiedy usłyszałem, ze na zgniłym Zachodzie istnieje system RPG opart na twórczości Lovecrafta zagotowałem sie z oburzenia na taka profancję! Jak to, szargać imiona Cthulhu i Yog-Sothotha w fabularnej rozgrywce? Nie dość że bluźnierstwo to jescze nie może z tego wyjśc ciekawa zabawa, bo klimatu Lovecrafta nie da się podrobić ( oczym smutno swiadczy choćby twórczość Derletha). Kiedy jednak Mag wypuścił Zew Cthulhu po Polsku, przekonały mnie drukowane w Magii i Mieczu materiały, w szczególności rozgrywająca sie w psychiatryku przygoda "Sanatorium". Od tamtej pory gram w Zewik z mniejsza lub większą regularnością (ostatnio z większą!) zgromadziłem wszytskie dodatki wyadane u nas i masę oryginalnych i musze stwierdzić jedno -jest to naprawdę znakomita rozrywka dla fanów horroru. Grywam też w inne gry utrzymane w tej konwencji np. "Kult" czy "Wampira; Maskaradę" ale to juz bardzo rzadko, bo nie mają one dla mnie tego cudownego klimatu jaki ma "Zew Cthulhu". Polecam wszytskim tę formę rozrywki!
pozatym pamierasz ilustracje ?? Huberta Czajkowskiego kurcze strasznie mi one pasowaly do dzialu o Zewie daleko im bylo do idealu ale mialy cos w sobie
Czajkowski mistrz!