ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Świat Dysku, Rincewind, angielski humor, mądre rady- to są jakby tagi Pratchetta. A Wy o nim sądzicie?


Książek jeszcze nie czytałem, bo aż boję się spytać o to w mojej bibliotece miejskiej, na Polconie widziałem dwa przedstawienia oparte na świecie dysku to bez komentarzy autora były one beznadziejne xD więc zgaduję, że potęga tych książek to komentarze .
Facet jest genialnym filozofem, który bije chociażby pseudo-inteligentnego Coelho. Znakomicie pokazuje mechanizmy rządzące światem oraz człowiekiem. Wszystko kryje pod nieco prostym, rubasznym aczkolwiek świetnym humorem. Najbardziej lubię "Wiedźmikołaja", "Pomniejsze Bóstwa" oraz "Piramidy" - będące rozliczeniem człowieka z wszelakiej religii. Poza tym oczywiście dwie pierwsze książki "Kolor magii" oraz "Blask fantastyczny" - za humor oraz wspaniałe zdania na temat prawa na samym końcu.
Szkoda tylko, że zachorował...

Dla niewtajemniczonych informuję, że książki na początku jego serii są raczej dla młodszych - lżejszy humor i prostsza fabuła. Dla starszych polecam nowsze książki (np. Piąty Elefant) gdzie humor jest już dojrzalszy i tematyka głębsza.



Dla niewtajemniczonych informuję, że książki na początku jego serii są raczej dla młodszych - lżejszy humor i prostsza fabuła. Dla starszych polecam nowsze książki (np. Piąty Elefant) gdzie humor jest już dojrzalszy i tematyka głębsza.
Hm, tegom nie wiedział. Chociaż niedojrzałymi nazwiesz opisy miasteczka czekającego na Czerwoną Gwiazdę oraz epilog o Trymonie?
Chodzi też o klimat. Porównaj Blask Fantastyczny ze wspomnianym przeze mnie Piątym Elefantem.
Wieem, w sumie to nie czytałem nic późniejszego. Chyba, że Wiedźmikołaj się tam gdzieś plasuje. Nie jestem Pratchettologiem
Wiedźmikołaj jest nowszy. Chyba czujesz różnicę klimatu .
Porównajcie Kolor Magii z Going Postal, a co się będziecie.
Ee?? To zachorował?? (
A co do tej "ewolucji Pratchetta"- przeca pierwszą książkę napisał w 1983 roku a ostatnią to chyba w tym tysiącleciu albo w 1999 r. Więc on też z bohaterami dojrzewał w pewien sposób.
A nie, bo w 2007. 'Making Money', konkretniej.
Co jest gupie dodatkowo, że przetłumaczyli Zimistrza PRZED Potwornym Regimentem, który powstał 4 lata wcześniej. Śmierdź opóźnionym tłumaczeniom.

Ee?? To zachorował?? (
Tak. Najpierw miał udar który częściowo go sparaliżował. Później (marzec 2008) wykryto u niego rzadką odmianę Alzheimer'a która była prawdziwą przyczyną paraliżu. Zostało mu niewiele lat życia.
Szkoda mi go.....Nie wiedziałem o tym...Mam nadzieję, że jeszcze na zakończenie cyklu Świat Dysku napisze jedną wspaniała, wieńczącą sagę książkę.
„Prawda” T Pratchett

Pratchett to autor w Polsce znany i lubiany głównie za sprawą „Świata Dysku”. Czyli serii opowiadającej o płaskim świecie podtrzymywanym przez cztery słonie stojące na grzebiecie żółwia. Świat Dysku rozrósł się już znaczeni i jest bardzo zróżnicowany pod względem jakościowym jak i tematycznym. Od pewnego czasu zauważyłem, że ukazujące się w Polsce książki Pratchetta były inne od reszty serii, jakby bardziej poważne i skupiające się na danym problemie a mniej na rozśmieszeniu czytelnika. W ten sam nurt można wpisać „Prawdę”. Co nie oznacza, że jest to książka pozbawiona humoru ona jest po prostu inna może bardziej ambitna.
„Prawda” to książka wybitnie tematyczna. Autor skupia się w niej na mediach, wpływie prasy na ludzi i wolności prasy. Na Dysku zaczyna upowszechniać się druk. William de Worde przez przypadek zaczyna wydawać gazetę. Początki są trudne bo przecież jest pionierem ale wszystko wskazuje że gazeta będzie popularna. W Ankh Morpork ludzie chcą wiedzieć co dzieje się w mieści i na Świecie ale nie oznacza to, że chcą poznać prawdę. „Puls Ankh Morpork” zaczyna się rozwijać i nawet dorobił się konkurencji. Jednak w pałacu patrycjusza dochodzi do dziwnego zdarzenia. Lord Venitari zakatował swojego sekretarza oraz próbował ucięć z zdefraudowanymi pieniędzmi, zostaje jednak schwytany i oczekuje na proces podczas gdy miasto będzie wybierać nowego patrycjusza. Dla Williama to świetny temat ale zbyt wiele w nim ni jasności. Zaczyna się śledztwo które ukaże wieli innych tajemnic. Na domiar złego w mieście pojawią się daj nie ciekawi panowie którym bardzo zależy by William nie doszedł do prawdy.

„Prawda” obfituje w nowe ciekawe postacie tą która spodobała mi się najbardziej jest Otto, wampir ale abstynent, pracuje u Williama jako fotograf i spec od różnych technicznych nowinek. Niestety błysk lampy aparatu strasznie mu szkodzi, rozsypuje się w popiół, co strasznie utrudnia prace. Otto ciekawa postać i wielki plus tej książki, bardzo rozbawiła mnie sytuacja gdy wszyscy śpiewali hymn abstynencji by Otto nie napił się krwi. Ale mamy tez starych bohaterów znanych i lubianych takich jak Venitari, Vimes , G.S.P Dibler czy Marchewa, on niewiele się zmienili. Pewnym himorystycznym akcentem jest „Głęboki Gnat” czyli tajemniczy informator Williama co jest odniesieniem do „Głębokiego Gardła” czyli informatora jakiego media amerykańskie miały w FBI.
Zawiodły mnie niestey postacie czarnych bohaterów. Pan Tulipan i Pan Szpila to dwaj najemni bandyci i mordercy jednocześnie postacie dość ekscentryczne, od razu skojarzyli mi się z podobną parą jako mamy w „Nigdziebądź” ale nie tak udaną niestety. Pratchettowskim postacią zabrakło tego połączenia mrocznego klimatu i czarnego humoru jaki udał się Gaimanowi. „Prawda” Powiela nieco schemat jaki mamy w „Piramidy” lub „Ruchome Obrazki” czyli młody człowiek robi karierę pokonuje przeszkody i po drodze towarzyszy mu dziewczyna.

Początek „Prawdy” był dla mnie dość ciężki, czytało się oporni i brakowało mi trochę humoru tak charakterystycznego dla Pratchetta, fabuła się wlokła. Później był już lepiej fabuła przyśpieszyła i ogólnie czytało się lepiej. Mimo wszystko trochę się na tej książce zawiodłem, może miałem wysokie oczekiwania a może nowy styl Pratchetta tak bardzo mi nie leży. „Prawda to nie jest książka zła ale dobiega nie co od całości cyklu i pozostaje pewien niedosyt. To pozycja dla wielbicieli autora i wampirów.

Subiektywna Ocena Toudiego
7/10
Hmm, cóż, Pratchett jest swojego rodzaju cynikiem, z podejściem do życia: 'Nikt nie mówi prawdy.. Bo po co?', ironicznym poczuciem humoru i obserwacyjnym(sądząc po twórczości) trybem życia. Cóż, Pratchett prócz świata dysku, jest autorem również książki takiej jak "Nacja", którą niedawno (bo jakiś miesiąc temu?) przeczytałem i nie używa już w niej tak wielkiej dawki humoru, mam więc pewną opinię o ogólnych zdolnościach twórczych autora. Cóż - pisze bardzo ciekawie, bo tekst praktycznie przez kartki wchłania się do mózgu - można więc czytać godzinami. Humor? Jeden z najlepszych. Fabuła? Ba! I to jaka!
Świat dysku - grafomańska seria karmiąca fanów!

Ocena podsumowująca: autor, który nigdy się nie znudzi.

Ocena podsumowująca: autor, który nigdy się nie znudzi.

Taki HOUSE
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •