AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Czy jesteśmy dumni że jesteśmy Polakami ?
Czym możemy się poszczycić jako naród ?
Mieszkając na emigracji, w jaki sposób i czy demonstrujesz swoją Polskość ?
nie jestem dumna z tego, ze jestem polka-nie jest to dla mnei powod do dumy
czym sie mozeemy poszczycic? znaja dzieki nazwizkom takim jak walesa, jpII,kopernik, chopin...
bedac na emigracji, nie chwalilams ie wszem i wobec ze jestem polak bo nie chcialam, zeby mnei skojarzyli z tymi co na trawie pijani lezeli-te moimi rodakami
Jestem bo jestem. Moge byc dumna z tego co sama osiagnelam (czyli na razie nic wielkigo )Demonstrowanie polskosci? Oprocz eksperymentow kulinarnych, nie bardzo wiem jak moge demonstrowac polskosc.
Chyba jedyne czym moge powiedziec ze raczej Polsce wstydu nie przynosze, a to juz jest wielkie cos.
1. Nieszczególnie. To tak, jakbym miała być dumną z tego, że jestem kobietą, że mam takie czy inne nazwisko, że mam taki czy inny kolor włosów. Te cechy towarzyszą mi przez całe życie, są raczej czymś normalnym niż powodem do dumy.
2. Nie chce mi się wymyślać i przytaczać (uj, naprawdę kiepsko u mnie z patriotyzmem)
3. Wyprowadzam z błędu gdy ktoś myśli, że jestem Niemką. I opowiadam znajomym o Polsce, ale to nie jest demonstrowanie tylko odpowiedź na ich pytania.
mysle, ze XIX wieczne pojecie patriotyzmu, a chyba o takie darion, Ci chodzi jest mi obce -jak sie bedziesz szanowal i szanowal innych to narodowosc nie ma znaczenia, ja akurat nie mam problemu z braniem mnie za Niemke bom brunetka, czesciej pytaja czy ja aby nie z Francji, a tak naprawde to dla Hiszpana wazne jes, ze go pochwalisz ( oj na to sa lasi jak na cukierki) w jego wlasnym jezyku - to go ucieszy bo nie bedzie musial sie wysilac i w miare przestrzegasz prawa. ja sie z pochodzeniem nie kryje - powodow do tego nie mam - a lumpy trafiaja sie w kazdym narodzie, wiec jakos mi to humoru nie psuje. a jak ktos chce o Polsce posluchac - to czemu nie, kraj jest piekny i wart pokazania. a tak na marginesie - w piatek chyba w glownym wydaniu dziennika pokazywali jako ciekawostke "polskie pisanki" choc to chyba nie do konca nasz narodowy wynalazek, ale milo bylo jak wczoraj sasiedzi zobaczyli koszyczek z moimi jajeczkami - niestety moge powiedziec, ze je mialam
Ja jestem dumna z bycia polka i staram sie dobrze reprezentowac nasz narod za granica.
Opowiadam o polsce znajomym, pokazuje zdjecia, gotuje polskie jedzenie (to akurat wszyscy kochaja) w zwiazku z moimi studiami (ekonomia) czesto dyskutuje o polskiej polityce, ekonomii i historii ( poziom wiedzy obcokrajowcow jest czesto bliski zeru).
Jestem dumna z bycia Polką. Ale nie polega to na przekonywaniu innych, że wszyscy Polacy są ekstra i Polska to najlepsze miejsce na ziemi. Nie wiem też czy bym krew za kraj przelała, ale to inna kwestia - tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono.
Moja duma polega na tym, że przyznaję się do mojej polskości (choć nikt mnie za cudzoziemkę nie bierze), opowiadam o kraju, staram się zaciekawiać ludzi naszą kulturą, językiem, gastronomią. Przynależę też do organizacji zrzeszających Polaków, bywam na organizowanych wystawach, koncertach itp.
A czym możemy się poszczycić? Bogatą i ciekawą kulturą, smaczną kuchnią, ludźmi otwartymi i wykształconymi, z dobrą znajomością języków. A poza tym punktualnością i rzetelnością. Nie wspomnę o naszych wybitnych uczonych, bo nie od narodowości sukces zależy.
tem dumna z bycia Polką. Ale nie polega to na przekonywaniu innych, że wszyscy Polacy są ekstra i Polska to najlepsze miejsce na ziemi. Nie wiem też czy bym krew za kraj przelała, ale to inna kwestia - tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono.
Moja duma polega na tym, że przyznaję się do mojej polskości (choć nikt mnie za cudzoziemkę nie bierze), opowiadam o kraju, staram się zaciekawiać ludzi naszą kulturą, językiem, gastronomią. podpisuje się pod tym w całej zupełności staram sie byc obiektywna w osadach innych osob, wiec nie bede nikomu wmawiac ze my Polacy jestesmy idealni, ale nie lubie jak ktos, nie majac pojecia o Polsce i Polakach wyglasza tezy bedace bredniami, wtedy budzi sie we mnie instynkt patrioty
a ja zapomnialam dodac - kota urodzonego w Madrycie wychowuje w duchu patriotyzmu - mowie do niego wylacznie po polsku na jakies tam cos - jak oni wolaja na koty nie przychodzi.
kota urodzonego w Madrycie wychowuje w duchu patriotyzmu - mowie do niego wylacznie po polsku
uważaj żeby potem nie miał problemów jak ten polski pies w Anglii
norbo, no czytalam jakie bylo kino jak pies nagle "ogluchl". ja mam zawsze ubaw u weta, jak kicie uspokajam, ale pocieszam sie, ze inni tez zwierzaki patriotycznie wychowuja - tez mowia w swoich jezykach.
Mamy pare Anglikow w klinice i mowia do psiaka po angielsku. Ja do moich po polsku, do tych w klinice tez Moi lekarze sie smieja, ze musi byc to jezyk magiczny, bo moje "cicho" uspokaja psy
I jak juz o psach to zdarzalo mi sie miec w domu psy z zza granic, zawsze prosimy o sciagawke ze slowami taki jak "masz", "choc" itp.
Agata, bo zwierzak reaguje na ton glosu i Twoje zachowanie nie co do niego mowisz. ale schodzimy na to czy twoje zwierze jest patriota? ja bym zapytala inaczej - czy nasz postepownie jest kosmopolityczne (oczywiscie w XIX wiecznym tego slowa rozumieniu? - czyli zachowanie mojego ja w obcym srodowisku z poszanowaniem innych? i oczywiscie wymaganiem tego samego)
Mnie za tubylca trudno uznac, zwlaszcza jak mi sie przypatrzec Prawde mowiac, jestem dumna z bycia Polka, nie ukrywam mojej narodowosci ani sie jej nie wstydze. Uwazam, ze swoim zachowaniem mozemy podbudowywac lub obalac stereotypy, wiec staram sie, aby moje pozostawialo w spotykanych ludziach dobre skojarzenia z Polska i Polakami.
Czy demonstruje moja polskosc? Raczej nie robie tego, zwlaszcza ostentacyjnie - nie lubie przesady w zadnych kwestiach. W moim domu owszem, staram sie podtrzymywac polskie tradycje i zwyczaje, aczkolwiek tez nie na sile- szanuje odmiennosc mojego meza i jego rodziny (wiec nie oblewam moich tesciow woda na Smigus - Dyngus, hehe).
Prawde mowiac dopiero na emigracji doswiadczylam, ze tkwi we mnie patriotyzm. Dopiero z dala od kraju zaczelam przywiazywac wage do wielu spraw zwiazanych z moja przynaleznoscia narodowa. No i zaczelam osobiscie, na moja mala, prywatna skale, obchodzic Dzien Niepodleglosci (troche tez dla przeciwwagi dla tutejszego Dnia Konstytucji)
Poza tym podpisuje sie pod tym, co napisala skara.
Taka wlasnie glupota ale milo mi sie dzisiaj zroblo jak zobaczylam, ze chlopk w metrze czytal ksazke Ryszarda Kapuscnskiego (swoj droga nie wiedzlam, ze jest on az tak popularny bo juz nie pierwszy raz widzalam jego ksazki i nie mysle tu o pulce w ksiegarni)
Moze znalazł w parku to sobie z nudów czytał
Dżihad, Kapuściński jest laureatem jednej z najpowazniejszych nagrod hiszpanskich - ksiecia Asturii, poza tym - nikt nie jest prorokiem we wlasnym kraju - tu jest chetnie czytany i wcale sie nie dziwie
pulce Hej, studentko!!!
A mi milo, gdy moi klienci cos uslysza o Polsce i zaraz mi o tym mowia. Dzis na przyklad dwa razy. Przyczyniam sie do wiedzy na nasz temat
Po przemysleniu pytania doszlam do wniosku nastepujacego: przyjechalam i bylam pewna ze ludzie z okolic beda pytac o Polske, beda chcieli wiedziec cos wiecej. A okazalo sie ze nic nie wiedza, i nic ich ona nie obchodzi. Kuchnia dziwna, wszystko dziwne. Po wylaniu mi kilku wiader zimnej wody na glowe juz demonstrowac nie chce. Jestem bo jestem. A ostatni komplement jaki dostalam byl taki: ze polka nie rowna sie Brazylijce.
ikxio, a moze reaguja na to, ze wiem co mowie? Bo za moj hiszpanski nie odpowiadam. To ich jezyk, wiec oni sa niego odpowiedzialni. Pod niczym co mowie po hiszpansku ja bym sie nie podpisala.
Dżihad napisał/a:
pulce
Hej, studentko!!!
[quote="mm"]
Tez sie popisalam Polka z malej litery Dżihad, moze odrobine mlodsi ludzie - bardziej otwarte umysly.
1. Duma NIEjestem dumny ze jestem polakiem, nigdy nieodczuwalem takiej dumy ciesze sie z osiagniec Polski, ze swoich, z osiagniec.Jednak dumny niejestem, gdyz z czego z tego ze niemoge zyc wswoim kraju, z tego ze musialem wyjechac tu aby zyc??? Z tego ze musze byc zdala rodziny, ze tego ze musze zyc na obczyznie i czuc sie obco?? No oczywiscie to sa faktyczne powody do dumy.
2. Mamy sie czym pochwalic ale po co to bede wymienial.
3. Nie niedomonstruje tego i nigdy demonstrowalem bo po co. Jak ktos sie pyta zkad jestem to mowie, nieraz jak gdzie zagadam to tez powiem ze jestem polakiem bla bla bla ittp. Niezamierzam i niedemostruje bo niewidze w tym zadnego sensu. Jak niektore nacje obecne w hiszpanii, ktore demonstruja swoja narodowosc.
Ja tam zawsze byłem z tego dumny. Mieszkając w Hiszpanii, zawsze podkreślałem to, że jestem Polakiem. Chciałem, żeby chociaż pomimo braku wiedzy o naszym kraju, Hiszpanie kojarzyli nas z gościnnymi, porządnymi ludźmi. Robiłem co mogłem, chociażby poprzez pokazywanie im trochę naszej kuchni, itd.
Chyba to moje demonstrowanie polskości na coś się zdało bo rano zadzwoniła do mnie telewizja murcjańska z prośbą o komentarz nt. katastrofy samolotu i z kondelencjami. Czyli jako Polacy nie jesteśmy niedostrzegalni.
I co skara zgodzilas sie?
Dałam komentarz telefoniczny, ale zaproszenia do studia fizycznie przyjąć nie mogłam bo jestem akurat w Warszawie.
Co za pech!!!
Jednak widze ze ludnosc tu kest dumna z tego ze jest polakiem. Ja zaznaczylem ze niejstem dumny, tak jak pisalem wczesniej.
oto najlepszy sposob na demonstrowanie polskosci. kliknij
Japonczyk potrafi
http://www.youtube.com/watch?v=w-YT5rH-udE
http://www.youtube.com/wa...feature=related
mamy sie wstydzic?
i jak ktos sie przez ten tekst przekopie to moze lza sie w oku zakreci?
http://przewodnik.onet.pl...rtykul.html[/b]