AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Rybki kupic, przynieśc do domu, oczysic z kregoslupkow z glowkami i wnetrznosci (troche wprawy i szybko idzie , trzeba rozpruc brzuszek i pociagnac za kregoslup )
Umyc rybki tak aby zostala czysta skorka .
Zalac octem winnym na wedlug mnie minimum cztery godziny, maks na noc.
Osączyc z octu i ukladac warstwami w naczyniu:
warstwa rybek , oblozyc pokrojonym , surowym czosnkiem i troszke natki-zalac oliwą i znowu warstwa rybek, czosnek, natka , oliwa.
Zostawic na 2 godziny w lodowce .
Pycha ... (zamiast polskiego sledzika) [/b]
[ Dodano: Pią Maj 08, 2009 11:33 pm ]
Rybki kupic, przynieśc do domu, oczysic z kregoslupkow z glowkami i wnetrznosci (troche wprawy i szybko idzie , trzeba rozpruc brzuszek i pociagnac za kregoslup )
Umyc rybki tak aby zostala czysta skorka .
Zalac octem winnym na wedlug mnie minimum cztery godziny, maks na noc.
Osączyc z octu i ukladac warstwami w naczyniu:
warstwa rybek , oblozyc pokrojonym , surowym czosnkiem i troszke natki-zalac oliwą i znowu warstwa rybek, czosnek, natka , oliwa.
Zostawic na 2 godziny w lodowce .
A, to moja teściowa też tak robi, tylko, że nie odcedza octu, całkiem zapomniałam o tym.
Bo już na patelnie idą z główkami i z kręgosłupem, -bez wnętrzności.
ja bardzo to lubie i zastanawiam sie czy moznatak w PL zrobic jakas rybke, bo sardele raczej nie sa dostepne
Ja tez uwielbiam
Ale przestrzegam kobietki: w ciazy to zabronione
mamadwojki, mozna sprobowac tak ze swiezymi szprotkami, drobnego sledzia baltyckiego odradzam bo ma za intensywny smak.
Ale przestrzegam kobietki: w ciazy to zabronione
a czemu:bo ocet,czy , bo surowe?
Ikxio dzieki, ja juz sie szykuje jak w PL zastapic sobie Hiszpanie:)
Pycha ... (zamiast polskiego sledzika) [
Zgadza sie. Kupilam sobie kiedys cos bardzo podobnego w Carrefourze i bardzo mi smakowalo. To naprawde niezly substytut naszych sledzikow.
bo surowe?
Wlasnie dlatego
jak dlugo poleza w occie to nikomu nie zaszkodza. chodzi o to, ze i polskie sledzie i te atlantyckie anchois moga byc nosicielami roznych nieprzyjemnych larw. takie bardzo mocne solenie jak u nas sledzi tez raczej to wszystko zabija, ale fakt lepiej na zimne dmuchac - surowizny rybnej i miesnej w ciazy nie jesc, nie mowiac juz o jajkach.
chodzi o to, ze i polskie sledzie i te atlantyckie anchois moga byc nosicielami roznych nieprzyjemnych larw.
Dlatego tez coraz rzadziej mozna trafic w barach czy restauracjach na owe boquerones en vinagre... Bo robi sie je ze swiezych ryb, a jedyna gwarancja zabicia pasozytow jest uprzednie glebokie zamrozenie ryb czy miesa.
Ja nie wiedziec czemu bardzo nie lubie tak przyrzadzonych boquerones. Wole smazone.
jak dlugo poleza w occie to nikomu nie zaszkodza. chodzi o to, ze i polskie sledzie i te atlantyckie anchois moga byc nosicielami roznych nieprzyjemnych larw. takie bardzo mocne solenie jak u nas sledzi tez raczej to wszystko zabija, ale fakt lepiej na zimne dmuchac - surowizny rybnej i miesnej w ciazy nie jesc, nie mowiac juz o jajkach. mam rację Ikxio ja kiedys widzialam w telewizji aby zabic te niespodzianki ktore czasem mogą siedziec w rybce trzeba wczesniej przed marynowaniem zamrozic na 1 dzien i od tego czasu jak sie napatrzyłam w tv zawsze zamrażam dla pewnosci
tinglit
nioo
Ach, widocznie po prostu ludzie lubia mnie cytowac Szkoda tylko, ze wkladajac w moje usta (wirtualne) niekoniecznie moje slowa
tinglit, nie przeczytałam ostatniego postu dopiero jak napisałam mojego to przeczytałam twój... i tyle w tym filozofii
tinglit, nie przeczytałam ostatniego postu dopiero jak napisałam mojego to przeczytałam twój... i tyle w tym filozofii
A juz sie ludzilam, ze po prostu jestem taka fajna
akurat ja jakos rozmrazalam boquerones bo kupoalam w promocji na pozniej.Ale to samo jest z tatarem jesli chodz o surowizne a np larwy lamblii sobie są często w sałacie