AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
swego czasu zaopatrzyłem się w pierwszy sezon tego serialu wyprodukowanego przez HBO. na sieci zbierał on całkiem pozytywne recenzje, że klimat, że z pogranicza horroru i w ogóle cud miód...
próbowałem ostatnio zaliczyć ów sezon pierwszy, ale mi się nie udało. dobrnąłem do bodaj 6 odcinka i podziękowałem. przede wszystkim zielonego pojęcia nie mam po co w tym serialu dzieje się to, co się dzieje. postacie są zupelnie nieinteresujące, ich perypetie tak naprawdę mnie nie obchodzą - teoretycznie, z tego co czytałem, jest jakiś główny plot - tu charyzmatyczny kaznodzieja, a tu cyrk osobliwości. ale nudne to jak flaki z olejem i zupełnie niewciągające.
na plus na pewno dobre zdjęcia, świetne pomysły na poszczególne sceny (kobieta wymiotująca monetami? rewelka!) i pomysł na przedstawienie 'dziwolągów' w duchu Lyncha. niestety wyszło bardziej niż kiepsko.
to ja już wolę chyba po raz kolejny obejrzeć 'Freaks' Browninga. albo dokończyć drugi sezon '24', bo ten akurat serial wciąga jak cholera.
ale może ktoś mi wyjaśni, może ja czegoś nie łapię - czy 'Carnivale' Wam się podoba? oglądał to ktoś w ogóle?
Hmm - mnie się na razie podobał, ale obejrzałam raptem do 4, czy 5 odcinka, więc nie wypowiem się nt. całości Jeśłi chodzi o klimat, to całkiem niezły. RZeczywiście, taki Lynchowski. Co dalej - obadam :]
kurczę, ja nie wiem... jak mówię - pomysł wyjściowy bardzo w porządku. ale to, co się dzieje na ekranie wydaje mi się brnięciem od jednego dobrego wizualnie motywu do drugiego, bez jakiejś większej koncepcji. brakuje suspensu, napięcia, identyfikacji z bohaterami. co z tego, że bodaj piąty odcinek kończy się dość frapująco (powieszona dziewczyna, z wyciętym na czole cytatem biblijnym), kiedy twórcy nie potrafią zadbać o to, by widz (w tym przypadku ja ) był zainteresowany 'kto, dlaczego i po co?'??? na ekranie niby coś się cały czas dzieje, ale scenarzyści chyba sami nie wiedzą co.
zresztą o czymś to świadczy, że nakręcono tylko dwa sezony i serial zdechł.