AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
wlasciwie nie wiem dlaczego zwrocilem uwage na ten film.Na imdb rating ma slaby(okolo 5), recenzji nie czytalem, chyba jeden z uzytkownikow osloskopu cos o nim dobrze napisal.Rzecz jest o grupie kowbojów(?), którzy uciekając przed nieuchronnym pościgiem po krwawym napadzie na bank trafiają do opuszczonej chaty gdzieś na odludziu.Zaczelo sie nawet ciekawie, osadzenie akcji na dzikim zachodzie bylo dla mnie duza niespodzianka, podczas napadu krew sika z ran, a pierwsze chwile przy opuszczonym domu sa nawet ciekawe.Niestety pozniej jest juz ukladanka z popularnych klisz z horrorow:mamy studnie niczym z Ringu, chata otoczona polem(chyba kukurydzy) tez sie wydawala znajoma.Aktorzy graja bez rewelacji, zakonczenie tez jest dosc przewidywalne, pozniej juz tylko ciekawy potworek przykul moja uwage.Aha, mnostwo jest wkurzajacych straszakow typu:zblizenie na twarz, i nagle z boku czy z tylu cos wyskakuje przy glosnej muzyce.Raz podskoczylem , pozniej juz tylko ziewalem.5/10
Dzieki za recenzje. Filmu jeszcze nie widzialem, ale zapowiada sie dosc ciekawie, szczegolnie ze wzgledu na umiejscowienie akcji w kowbojskich czasach. Co istotne, film ten wyszedl albo dopiero wyjdzie w Polsce na DVD. To informacja raczej pewna, bo widzialem plakat "Dead Birds" w Poznaniu.
Widziałem ten film i nie jest taki zły a scena napadu bardzo zabawna.Niestety film ten jest sztampowy i nudnawy.Można go raz obejżeć ale Emblamer nie trać kasy(80 zł ?) na takie coś NIE WARTO
Ale moim zdaniem film ma odrobine jakies swiezosci w sobie (np.ten dziki zachod )
szkoda ze tak malo widac te tytulowe martwe Ptaki a moglo by z tego wynikanac cos ciekawego ....Sredniak ale scena z Pod Lozka mi sie podobala :DD
Film na pewno nie jest przelomowy i nie bedzie wyznaczal nowych trendow, ale to dobry sredniak. Kowboje mnie troche przerazili na poacztku, bo westrenowskich klimatow nie znosze, ale na szczescie gdbyby nie ich stroje bohaterow , ciezko byloby poznac w jakich czasach toczy sie akacja. Film ma w sobie kilka smaczkow - pamietam go do teraz, chociaz ogladalam ponad pol roku tem. I to chyba najlepsza rekomendacja.
Przez większość część trwania filmu, akcja posuwa się małymi kroczkami, za to końcówka podnosi poziom adrenaliny i zaskakuje w pewien sposób. Warto także zwrócić uwagę na całkiem zręcznie zrobione efekty specjalne, które przyczyniają się w sposób znaczący do budowania klimatu filmu. Szkoda, że "Dead birds" straszy głównie przez jump-efekty, bo jest to pójście na łatwiznę. Horror ten nie jest filmem złym, jednak nic odkrywczego, co wcześniej już widzieliśmy raczej nie zobaczymy. Jest to taka oto łotrzykowska opowieść osadzona w czasach Dzikiego Zachodu, a wszystko to podane jest w otoczce bardzo przeciętnego horroru. Produkcję tą też widziałem jakiś czas temu, ale ocenę dałbym 2,5/5
Ja "Dead Birds" byłam mile rozvzaroeana, gdyz spodziewałam sie kolejnej tandetnej produkcyjki, a filmik wcale nie był taki zły. Całkiem ciekawe połączenie ghost story z demonicznymi motywami hellraisera ( prób otwarcia bramy do piekła przez nawiedzonego faeta ).
Owszem film nie był przełomowy, ale tez nie był rozczarowaniem, ot taki horrorek zdatny do obejrzenia.