ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

http://pl.youtube.com/watch?v=UidJxt5joMA



Gościnny występ Yarpena w Mass Effect

E, pic na wodę, nie było: "Mam to ku*wa w rzyci", to nie może być Yarpen
Yarpen Yarpenem, doceniam dowcip, ale te gry się swoją drogą pozmieniały, że hoho... zajebsta grafika. Ja się w FPSch zatrzymałem w okolicach FarCry'a i DOOMA3 A dialog też dobry, lekko zszokowany jestem takim słownictwem w grze komputerowej, ale to chyba w sumie dobrze
Prawie jak PSY.
http://pl.youtube.com/watch?v=YdbcBBKNBzc
Ofkurz powiem, że ten filmik (Psy) jest bardzo prymitywny i nie pokazuje geniuszu tego filmu.

Hyh, jak Alb mi to pokazał, o mało co nie polałem. Chociaż dziwi mnie obecność takiego słownictwa, mile wspominam brak tego typu przekleństw w Baldur's Gate 2.

Yarpen, jak chuj!



Yarpen Yarpenem, doceniam dowcip, ale te gry się swoją drogą pozmieniały, że hoho... zajebsta grafika. Ja się w FPSch zatrzymałem w okolicach FarCry'a i DOOMA3
Gawith... ale to RPG jest
ME to nie rpg!
Czemu nie? Tylko dlatego bo ma taki widok i broń palną? Ma mnóstwo dialogów, porządny rozwój postaci, drużynę, ponoć całkiem niezłą fabułę i ogromny świat, niby dlaczego nie można go zaliczyć do RPG?
Nawet twórcy ME przedstawiają swoją grę jako RPG/action RPG, ale w sumie co taki jeti jak ja może tam wiedzieć.
Taki jeti jak Ty nic nie wie! Nic! Poza tym, że "Komety Ci Po Oczach Napier...".
no to FPP albo TPP
Hmm, kto wygrał ostatni Game Critics Awards w kategorii Best RPG? Mass Effect. A jeśli coś jest najlepsze w gatunku, to chyba musi do tego gatunku należeć, nie?

A FPP czy TPP to tylko punkt widzenia akcji. Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że Eye of the Beholder, czy Might & Magic 6 to nie erpegi, bo mają widok z pierwszej osoby.
Tylko że tam jest rpg:fps w proporcjach 1:3.
Ale przynależność do FPP nie wyklucza przynależności do RPG, tak samo jak prznależność do Kościołą Katolickiego nie wyklucza przynależności do Wisły Kraków

Ale przynależność do FPP nie wyklucza przynależności do RPG, tak samo jak prznależność do Kościołą Katolickiego nie wyklucza przynależności do Wisły Kraków

Ale żeś przykład podał Bardzo to logiczne Gawciu, tylko to są dwie różne kategorie, tak samo jak możesz nosić buty i parać się modelarstwem naraz, ale przynależność do kościoła katolickiego raczej wyklucza np. islam. Niemniej jednak połączenia w kategorii gier różnych gatunków są częste, chociażby takie Spellforce - RTS i RPG w jednym. To tak jak w kategorii odzieży możesz naraz nosić koszulkę i spodnie To jest logika xD

Tylko że tam jest rpg:fps w proporcjach 1:3.

FPP to First Person Perspective, a FPS to First Person Shooter, więc nie do końca to samo. Więc, jak rozumiem, Almaterii chodzi o to, iż więcej w ME shootera niż RPG, więc tak naprawdę RPG nie jest. To tak jakby uznać W3 za RPG, bo jest rozwój postaci.
Przynajmniej ja to tak odbieram. I zaznaczam, że w ME nie grałem.


Więc, jak rozumiem, Almaterii chodzi o to, iż więcej w ME shootera niż RPG, więc tak naprawdę RPG nie jest.
Już cię lubię.

To jest logika xD
Do dupy ta logika Ale niech Ci będzie, FPP to spodnie a RPG koszulka

Faktycznie kiepski przykład, bo Wisła to żydy
Cracovia to żydy... nie wiem jak żydy mówia na wisłe, zapomniałem

btw

Jakiś czas temu ktoś walnął u mnie na wiosce nawet fajne grafiti chwalące Wisłę właśnie. Ładne toto było, napracować się musieli chłopaki. Idę tamtędy za kilka(naście?) dni i co widzę? Logo wisły zabazgrane czarnym sprejem i na tym napis: jeba.ć zwisłe i policje


Więc, jak rozumiem, Almaterii chodzi o to, iż więcej w ME shootera niż RPG, więc tak naprawdę RPG nie jest. To tak jakby uznać W3 za RPG, bo jest rozwój postaci.
Przynajmniej ja to tak odbieram. I zaznaczam, że w ME nie grałem.


No to w takim razie IWD to nie cRPG, bo więcej w nim H&S.

Uważam, że kwalifikowanie ME jako FPS z elementami RPG (a nie odwrotnie) jest bardzo krzywdzące dla tego tytułu.
Ale prawdziwe.
Grałaś czy opinię wydajesz po screenach?
Przy okazji w jakieś FPSy grałaś?
Grałam. Dwa razy, pierwszy mi się w miarę podobał, bo grałam wyłącznie w wątek główny, a w drugim poległam, bo postanowiłam spróbować jakiekolwiek misje poboczne. A co?

A fpsy...
Half-Life 2, Team Fortress, Portal[No wiem, wiem.], Kanterstrajka, Wolfensteina3d, duke nukem, Rez się liczy? Quake 3 Arena, więcej grzechów nie pamiętam.
Z czego tylko te od Valve i Rez się podobał.

Och, i oczywiście Mass Effect.

Ale prawdziwe.
Najgłupszy chyba sposób na potwierdzenie swojej tezy .
Mass Effect dostało nagrodę Game Critics Awards właśnie w kategorii RPG więc coś z tego RPG tam dobrego być musi. Do tego ma rozwój postaci, który z FPSów ma coś takiego jak statystyki? Ma dialogi, który z FPSów ma dialiogi? Sam fakt, że walka jest rozwiązana tak a nie inaczej nie czyni z gry FPSa nie przesadzajmy, RPGi przeszły wielką przemianę i nie należy się już spodziewać RPGów ala BG, Eye of the Beholder czy choćby nawet NWN bo teraz jest już wiele gier to mieszanki. Dla mnie Mass Effect to jest RPG .
A ja wam dam teraz zagwozdkę: Bioshock.
Dla mnie ta gra jest cRPG pełną gębą. Bo nie potrzeba setek okienek, durnych statystyk, statycznej gry aby stworzyć prawdziwego RPG'a. Duchem tego typu gier są WYBORY oraz KONSEKWENCJE. Dlatego nie uznaję Gothica czy Morrowinda, które są durnymi łażankami bez głębi. Bioshock dla przykładu takową ma. Jest w nim też system rozwoju postaci, pierwszy raz chyba oddany, że tak powiem, rzeczywiście. Bo zarówno cRPGowe poziomy jak i statystyki są wysoce naciągane. *Ping* O, jestem silniejszy!
W Bioshocku te rzeczy się po prostu... kupuje. To udoskonalenia genetyczne. Więc ma to jakieś wytłumaczenie i podstawy w fabule.
Więc proszę. Jedyne miejsce W MIARĘ RPGowate to Cytadela.
Misje poboczne i planety - bezsensowna wyżynanka.
Eden Prime - -||- I fajnie, możesz pogadać z ukrytymi rolnikami.
Therum - -||- Geez, co to w ogóle jest? Z debilnym sterowaniem od razu wjechałam JEDNYM kołem w lawę. I Game Over, &&%. Ale jakoś przeszłam, rozalając wszystko, co się da.
Noveria - -||- I, och, możesz wybrać, czy zabić Królową Rachni. Piękne, tylko, że nie ma żadnego wpływu.
Virmire - -||- I, możesz stracić dwóch członków drużyny, i dowiadujesz się, że Sovereign śmiesznie przypomina Startecyzm.
Feros - Jedyne miejsce wcale nawet fajna, milutka historia z Thorianem.
Ale i tak trzeba wszystko wysiekać.
Ilos - -||- Och, jej. JEszcze gorzej, poza tym musisz zabrać ten *^*$^&# Mako.

który z FPSów ma coś takiego jak statystyki?

ET

Odnośnie powyższych postów, to krótka piłka: są wybory i tym samym odgrywanie postaci? Jeśli tak, to mamy cRPG. A to czy większość gry to sieczka czy nie - jest bez znaczenia. W końcu np. Baldury to nonstop rzeźnia, a nikt im chyba odmówić statusu cRPG nie ma zamiaru?
Tylko, że te 'wybory' nic nie zmieniają.Serio.
Odgrywanie postaci... Niezależnie od klasy, pochodzenia, historii, Ren/Par, opcje są zawsze takie same. Dwa questy są różne. Jedyna różnica to opcje Kolorowe, czyli, no. Wiecie, punkty zazwyczaj przechodzą na coś bardziej przydatnego. Głównie na umiejętności strzelankowe, bo tylko te się przydają. >>
Kolejny wybór - którego Ziąma zostawić sobie. Żaden wybór, bo oba do niczego, a sprowadza się do jednej różnej rozmowy.
Kolejny - Ostatniego bossa zmusić do samobójstwa czy zabić? Żaden wybór, i tak będziemy z nim walczyć...

I mniej więcej na tym to polega. A Sheparda się nie czuje jak swojego, może oprócz Male!Sheparda, bo ma głos jak nieobrzezany żyd. Ale to tylko, wiecie.

A fpsy... (...) Och, i oczywiście Mass Effect.
No, i naprawdę nie widzisz różnicy w tych grach?

A trzymając się głównego wątku tego tematu, ciąg dalszy gościnnego występu Yarpena.
Kustomizujesz bronie.

Zauważyłam różnicę między ME a Rezem i Portalem. A w reszcie już tak jakby znaaaaaaaaaaaacznie miejsza.

EDIrT: Nie, jednak nie. Rez to też railshooter.

Krótko mówiąc - każda z tej listy polega na tym, żeby wytłuc wszystkich na ekranie w pień.

W ME nie możesz jeszcze strzelać do dobrych, och jej, zapomniałąm.
Czyli IWD to też nie jest cRPG w końcu tam też każdy etap to jedna wielka sieczka .
Dla mnie ta gra to bomba:
Grasz bez dodatku!
Obejrzałem sobie te dialogi z ME i bardzo przypominają mi one rozmowy z Evil Island, nie zagłębiałem się bardzo w recenzję i opisy mechaniki, ale występowanie rozmów, szczególnie tak rozbudowanych raczej wyklucza kwalifikowanie ME do kategorii FPS. Tak sobie myślę, że np Morrowinda, też ktoś mógłby z tego wyniki nazwać shooterem.

Nie bardzo rozumiem tego zacietrzewienia. Czasy w których cRPG były totalnie klasyczne i sterylne się skończyło. I trzeba przyznać, że było to po części spowodowane tym, że twórcy przestali mieć świeże pomysły. Pierwsza część NWN świadczy o tym dobitnie. Miał być klasyczny i wybitny a wyszedł taki, że męczę się i męczę i przejść nie mogę. Myślę, że takie miksy to nic złego.

A tak w ogóle, z tej rozmowy wynika, że Deus Ex też nie jest RPG, bo strzela się z pistoletów i samodzielnie celuje i skrada i zabija się korzystając m.in ze swojego refleksu.

A tak w ogóle, z tej rozmowy wynika, że Deus Ex też nie jest RPG, bo strzela się z pistoletów i samodzielnie celuje i skrada i zabija się korzystając m.in ze swojego refleksu.

Ke? Właśnie to jest fajne w tej dyskusji, że takie idiotyczne zarzuty nie padły...
Tyczy się ona nie kwestii technicznych, takich jak mechanika czy widok, lecz tego co cRPG najważniejsze czyli odgrywanie postaci i tym samym wybory. Almateria twierdzi, że te występujące w ME to pic na wodę i cRPGa z tej gry jeszcze nie czynią, inni wpost przeciwnie.
A ja tam nie wiem, bo grałem

To nie były idiotyczne zarzuty, poziom dyskusji oscyluje w tych granicach. Chociaż masz rację, miało zabrzmieć ironicznie, a wyszło głupawo;).

Na razie męczę się z podstawową kampanią do NWN i padam z nudów. SoU też nie poraża intrygą.

Na ME wyznaję się mało więc może mój post był odrobinę mało sensowny, ale chciałem wtrącić moją dygresję.

Spróbuj HoTU. IMO na równi z BG2 (pod wieloma względami go przewyższa, ale jednak SOA pod pewnymi względami jest nie do pobicia).

Piłeś? Bo zazwyczaj takimi zdaniami z powtórzeniami nie rzucasz z tego co zauważyłem Ale HoTU jest faktycznie bardzo dobre, może to przez ten Podmrok i romanse, czuje się taki klimat tych starszych RPG, mniam, a reszta z tej serii to syf, może NWN 2 jeszcze jakoś przejdzie, ale tak średnio.

Właśnie nie. Morrowind ma dobrą fabułę (odkrywanie całej tej intrygi, szukanie ludzi, starych dokumentów - mniam) jedyne, co w nim jest złe to dialogi, których de facto nie ma. I może jeszcze mała różnorodność potworków. Ja tam Morrowinda bardzo lubię, jest wielki świat, jest klimat, swoboda, fabułą, której będę tu bronił:P - więcej mi do szczęścia nie potrzeba


A tak w ogóle, z tej rozmowy wynika, że Deus Ex też nie jest RPG, bo strzela się z pistoletów i samodzielnie celuje i skrada i zabija się korzystając m.in ze swojego refleksu.

Wraz z Icewind Dale 2 minęły czasy tabletop cRPG. I słusznie. Jako tabletop cRPG rozumiem różnego rodzaju uproszczenia i walkę w formie strategicznej. Przecież BG dla przykładu, to takie połączenie przygodówki i strategii taktycznej.

Teraz, skoro dzisiejsze komputery nam to umożliwiają, cRPG wreszcie może pokazywać świat takim jak wygląda z prawidłowej perspektywy i możliwie go naturalizować. Ja osobiście jestem fanem tego, że SAM mogę wycelować, a od skillsów mojej postaci zależy to jak ciężko mi się będzie to robiło i ile zresztą ona będzie mogła wytrzymać.
Ale ja jestem chorym psychicznie maniakiem shooterów (eh, zna ktoś coś BARDZO trudnego?).
Operation Flashpoint?
Contra 4.
Commandos jest trudny A z taktycznych strzelaninek to seria na podstawie książek Toma Clancy'ego, zazwyczaj 1-2 strzały i po Tobie.

Commandos jest trudny A z taktycznych strzelaninek to seria na podstawie książek Toma Clancy'ego, zazwyczaj 1-2 strzały i po Tobie.
Komandos: zaliczony. Rainbow Six'y też. Daawno.


Contra 4.
To jest ta na PS2? Pamiętam przeszedłem na Pegasusie 1, 2, 3, 7, 8. Chyba. To dawne czasy były.

Niee, DS. Niesamowicie trudnee.
Obejrzałem filmiki. Niezłe, ale i tak Metal Slug jest lepszy.
Zapewne chodzi o Nintendo, ale trzymaj się z daleka od tej konsoli, niszczy psychikę http://pl.youtube.com/wat...feature=related
Matal Slug... to jest boskie! Kto przejdzie na hard jest Gość!
http://www.gry.pl/gra/Metal_Slug_4.html


Muszę Quake 3 Arena ściągnąć. I dorwać Painkillera: Overdose, bo mówili, że jest trudniejszy od podstawki. (ta była całkiem hardkorowa).

Painkiller: Overdose o ile mi wiadomo jest już tylko nędzną podróbą dawnego PK. Inna firma i już klimat poszedł w... . Operation Flashpoint jest całkiem niezłe ale strasznie przegięte pod względem trudności.

Inna firma i już klimat poszedł w..
Klimat pal licho. Mówią, że jest trudniejszy. Ja potrzebuję "pracy fizycznej" a nie rozkminek. (chociaż fabuła-klimat oryginału był bardzo fajny.
"Przedawkowania" nie robili już Polacy "People Can Fly" (zajmowali się wtedy konwersją Gears of War na PC) tylko Czesi, "Mindware". Tyle mi wiadomo.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •