AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jaka jest wasza ocena dla tej gry? Jakie było wasze pierwsze wrażenie, gdy ją ujrzeliście?
Moje pierwsze wrażenie: "kurde, zacina się...". Gdy miałem grę, to posiadałem jeszcze starą kartę graficzną i gra mi się cięła. Szybko zaopatrzyłem się w lepszy sprzęt, ponieważ jestem fanem tej serii. Gdy już zacząłem grać, to nie byłem za bardzo zadowolony pomijając grafikę. Po pierwsze za mało scenariuszy do gry np. wieloosobowej, co mnie zmartwiło, ponieważ w trzecią część z braćmi przeszliśmy prawie wszystkie mapy, jakie mieliśmy. Następnie uruchomiłem kampanię i tu też się zmartwiłem. Zarówno pierwsza jak i druga misja są strasznie irytujące. Mogliby zrobić jakiś oddzielny trening i nie marnować na to kampanii. Jednak to nie jest takie straszne... Na początek wyłapywałem dużo minusów i od razu wysunął mi się wniosek, że chcę wrócić do trójeczki. Z doświadczenia wiem, że pozory mylą więc grałem... i grałem. Z czasem gra podobała mi się coraz bardziej. Wciągnąłem się w klimat gry. HoMM V stał się nagle ciekawą i fascynującą grą.
+
-grafika
-dźwięk
-fabuła
-powrót do wielu rozwiązań z trójki
-bardziej realistyczne wymiary, np. bohater / miasto
-
-mało scenariuszy gry pojedynczej lub wieloosobowej (wraz z wyjściem Kuźni Przeznaczenia minus przestał być aktualny, gdyż otrzymaliśmy opcję losowych map)
-w przerywnikach w misji bohaterowie nie poruszają ustami (w kampanii z Kuźni zostało to poprawione)
Ogólnie uważam HoMM V za bardzo udaną grę. Moje pierwsze wrażenie nie było najlepsze, ale z czasem się to zmieniło. Kuźnia Przeznaczenia znacznie ulepszyła grę pod względem wizualnym, a także dodając nową rasę. Moja ocena dla gry to 5+/6... Trójeczka moim zdaniem jest jednak w pewnym stopniu lepsza.
A dla mnie Homm 5 jest porażką. Po Homm 3 Wake of Gods nie było już nic naprawdę godnego uwagi. Piątka znudziła mnie po dwóch dniach grania (ukończyłem dwa rozdziały kampanii).
Jak ktoś nie grał to moim zdaniem nic nie stracił.
Dla mnie to czwórka była dnem, a do piątki podeszłam podejrzliwie... i nie zawiodłam się, chociaż trójeczki nie pobiło, jednak było tak blisko... z dodatkiem gra po prostu wymiata, zakochałam się w piątce, jednak nie tak mocno jak kilka lat temu w trójce. Gra warta polecenia, kropka.
Część 4 HoM&M nie była totalnym dnem, jednak wciągała, miała bardzo dobry system rozwoju głównego bohatera, który udzielił się w części 5, która nie zaciekawiła mnie na tyle, żeby ją przejść, a to rzadkość bo część 4 przeszedłem
Owszem, system rozwoju głównego bohatera był niczego sobie, ale jakoś mnie gra irytowała - a jak mnie coś irytuje, to po prostu won... i uciekła z mojego dysku twardego Wiesz, każdy ma na jej temat nieco inne zdanie, więc się spierać nie będę. Jeśli ci się podobała - to w porządku