AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Jak wygląda sprawa legalności modów? Czy modyfikacje tworzone przez graczy łamią licencję i są nielegalne? Czy mógłby ktoś objaśnić jak te sprawy pod względem prawnym wyglądają?
Jest tyle podejść ilu ludzi. Są argumenty za - można mówić o modach jako freeware/abandonware czy innym tego typu szicie. Mody są open-sourcowe, Bigg zarejestrował WeiDU na wolnej licencji. No i to jest non-profit.
Są argumenty przeciw - korzystasz z czyjejś pracy. Korzystasz często z przeklętych podręczników do DnD i rzeczy do których Bioware licencji nie wykupiło.
Jeśli legalność mierzyć akceptacją autorów gry, to sądzę, że jak najbardziej legalne - jeśli gra jest na tyle dobra i popularna, że ludziom chce się ją modować, to chyba powód do najwyższej radości. Firma na tym nie traci, a popularność gry rośnie, ba, nowe dodatki przyciągają nowych ludzi, a wyjadaczy utrzymują przy tytule.
w przypadku bg autorzy udostępnili kod gdy umożliwiając tworzenie wlanych modów, wiec jest legalny
nie wiem jak jest ww przypadku innych gier
w przypadku bg autorzy udostępnili kod gdy umożliwiając tworzenie wlanych modów, wiec jest legalny
nie wiem jak jest ww przypadku innych gier
"gdy" czy "gry"? Jeśli to drugie to coś Ci się pomyliło, żaden kod nie został uwolniony, GemRB powstaje przez reinżynierię wsteczną jak i cała dokumentacja IESDP.
INFINITY ENGINE MODDING HISTORY FAQ
Jeśli chodzi o legalność to to może być różnie: to jest nawet zależne od państwa, w którym mod powstawał. Zazwyczaj najbardziej poronione prawo jest w Stanach. Najbardziej "niepewne" legalnościowo mody to te, które dodają np. zmiksowane z Świątyni Pierwotnego Zła lokacje itp. Czy przypadkiem jeden z autorów BG, Gaider czy jakoś tak, nie współtworzył Ascensiona? Wypowiadał się może kiedyś ntt?
Z tego, co pamiętam, był głównym, jeśli nie jedynym, wykonawcą
"gdy" czy "gry"? Jeśli to drugie to coś Ci się pomyliło, żaden kod nie został uwolniony, GemRB powstaje przez reinżynierię wsteczną jak i cała dokumentacja IESDP.
INFINITY ENGINE MODDING HISTORY FAQ
Możliwe (co to? skąd to u mnie? *szturcha patyczkiem* ).
Są nielegalne, tj. tworząc cokolwiek łamiesz licencję - nieingerencji w jakikolwiek element gry.
Bioware ma jednak dość przychylną politykę wobec modderów. I chwała im za to.
Blizzard zdaje się wypruł flaki twórcom kilku modyfikacji, na drodze sądowej.
... bo ci idioci sprzedawali płytki z modami wszędzie gdzie się da - nawet na Allegro znajdziesz
ja się na tym nie znam, ale w serii Extra Klasyka sprzedawali BG1 i BG2 + dodatki, a na płycie była również zamieszczona część modów takich jak: Grey Clan Episode, Palladins of Feurun czy samo BGT. To właśnie dzięki tym instalkom znalazłem tą stronę, więc jeżeli coś by było na nie legalu to by tego nie sprzedawali.
o ile dobrze kojarzę ( mody do NWN ) sprawa modów jest zależna od polityki firmy. Dzieki temu część modów jest oficjalnie uznawana i sprzedawana ( bodajże 3 czy 4 mody do NWN 1 i chyba tyle samo do 2 ) zaś co do reszty to znowu zależy jak twórcy reagują - w prawie chyba nie ma artykułów dotyczących modowania ?? a co do prawa amerykańskiego to tam można oskarżać o wszystko
Jest Yurpenie. To co wspomniał Coin. Modyfikowanie/udoskonalanie produktów.
Yarpen przyznaj się, że to Twoje dobre alter ego (nie pije śliwowicy ani zacieru pod bimber, nie przeklina i czci Helma). Albo Ty się Yurpen przyznaj
Nie pijam śliwowicy. Pijam Dyktę.
A ja co prawda rzeczywiście nie pijam zacieru, ale także nie czczę Helma... oraz nigdy nie tworzyłem modów - więc jak sądzę nie mogę być alter ego Yarpena
Ależ właśnie to, że tego nie robiłeś, stanowi najlepszy dowód, że nim jesteś (a przynajmniej możesz być)!