AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Dziś zabrałem się za wychwalany "Moon" debiutującego właśnie tym filmem Duncana Jonesa. Podobał mi się. W porządku pomysł, poprawne wykonanie, dobra rola Sama Rockwella, ogólnie w czasie całego seansu bardzo dobrze odczuwalny klimat odosobnienia, totalnej alienacji w danej sytuacji. 7/10
A co wy myślicie?
Ja myślę, że 9/10. Dobre twarde Sci-Fi z fajnymi makietami i minimum CGI.
Jak dla mnie też lekko naciągane 7/10. Nie jest to na pewno film, do którego by się chciało po jednym obejrzeniu jakoś szczególnie wracać. Najlepsza w filmie muza Mansella. Od Księżyca w "Moon" wolę Słońce w "Sunshine"