ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Romantic Encounters to obszerny dodatek do Baldur's Gate 2: Cienie Amnu z rozszerzeniem Tron Bhaala wprowadzający do gry możliwość flirtowania z wieloma obecnymi już w grze postaciami (Aran Linval, Bodhi, Ribald, Edwin, Cernd, Haer'Dalis) jak i zupełnie nowymi, wprowadzonymi przez mod (nimfa porywająca nas w morskie głębiny, dziewka służebna w Twierdzy De'Arnise).

Komponenty moda podzielono na dwa rodzaje: teen content (od lat 13) oraz adult content (od lat 18), i wbrew temu co podpowiada nam intuicja - ten pierwszy reprezentuje sobą znacznie lepszą jakość. Winą tego jest to, że szczegółowe i bardzo soczyste opisy odbywanych przez główną postać stosunków seksualnych nie przystają do nieco baśniowego klimatu BG2 - poza tym zaś jest to dość trudny temat do realizacji dla pisarza. Stąd też projekt nastawiony jest na tłumaczenie zawartości przeznaczonej dla młodzieży.

Projektem docelowym nie jest przetłumaczenie całego dodatku, lecz najciekawszych jego elementów. Za zgodą autorów kompilacji wydana będzie specjalna polska edycja "Romantycznych Spotkań" czy "Bliższych Spotkań" - jakkolwiek miałaby brzmieć polska wersja tytułu dodatku. Jest to też pierwsza rzecz, którą zajmie się panel translatorski Wieży Ramazitha pojawiający się właśnie w nowej postaci, korzystając po części z modelu zaprezentowanego przez Children of Bhaal - wolne rozdysponowanie plików każdemu, kto jest chętny do tłumaczenia. Sprzyja temu rozmaitość rozmiarów plików - w projekcie znaleźć można dialogi mające po 2kb jak i takie mające 50kb.

W tym temacie możecie dyskutować na temat modyfikacji Romantic Encounters, na temat tego, które komponenty powinne być przetłumaczone a które waszym zdaniem nie reprezentują odpowiedniej jakości.

Zapraszam do współpracy,
Dawid "Yarpen" Gniłka


Ja zastanawiam się tylko nad kwestią tego nieszczęsnego contentu, który nie pasuje do "baśniowego" klimatu gry...

Nie żeby zgrabnie opisana scena erotyczna nie pasowała lepiej od sklonowanych kochanek Irenicusa

Czyli co, w ogóle teksty +18 nie będą tłumaczone dla tego moda?
Będą Ciociu Jenny, zamierzam jednak rozkręcić większą dyskusję na ten temat. Być może dałoby się je nieco wygładzić - pewne części scen przecież mogą nawet pasować, chodzi najbardziej o wycięcie rzeczy w stylu "a wiendz wbiarz wniom swom sielskom dzide!" Szczególnie sytuacje związane z opisami czynności wykonywanych phallusem są w tym modzie komiczne
Pytanie w takim razie, na ile jest pozwolenie, na ingerencję w tekst? Czy to ma być tylko wygładzanie, czy zbliżanie się w kierunku 13+ ?


To zależy od tego, czego oczekujemy od takiego dodatku. Jest w tej chwili moda na wypychanie gier seksem i przemocą (nie wiem dlaczego te dwa zawsze idą w parze, ale tak jest. szkoda), co uważa się za "poważniejsze" i "bardziej dorosłe". Myślę, że głównie taką funkcję miały spełniać w modzie RE 18+ ; to oraz dać autorom możliwość wypróbowania/wyżycia się w pisaniu tekstów 18+. Czy chcemy podniecać się, grając w BG? W końcu jesteśmy też graczami, czyli potencjalnym odbiorcą własnej pracy. Możemy spokojnie sami sobie odpowiedzieć, i według tego postępować.

Moim zdaniem, ingerencja w tekst w takim przypadku będzie, i musi być, spora. Chociażby dlatego, że język polski zupełnie inaczej opisuje czynności seksualne (jeśli w ogóle), a zatem odbiorca inaczej na nie reaguje. Weźmy konkretny przykład z RE (Ktośtam, the pleasure slave in Ust Natha):

"His hand travels further down, and swiftly finds the seat of your desire"

Ten "seat of desire" to jeden z zewnętrznych organów płciowych żeńskich, którego nazwy nigdy nie lubiłam. I co z nim zrobimy?

"odnajdując siedlisko twojej żądzy" - dosłownie i kretyńsko.
""trafiając w sedno twoich pragnień" - już pewna interpretacja, zakładam, że PC chciała w tym momencie być dotknięta właśnie tam, itd. I co z tego? Dalej brzmi to jak coś czytanego u kosmetyczki, od czego mają dostawać wypieków archetypiczne "ciotki i stryjenki". A to dlatego, że angielski jest przyzwyczajony do tego typu metafor. Tak się to po prostu opisuje, i ten 'seat of desire' jest dla odbiorcy anglojęzycznego normalny.
Niestety w polskim mamy do wyboru głównie wulgarność lub medycynę, i to właściwie całkiem dobry powód, by to poprzekładać - w końcu alternatywa dla tychże gdzieś musi zacząć się wykształcać.

Wybaczcie, że tak się rozpisałam.
Cóż moim skromnym, wyważonym i jeszcze jakimś tam zdaniem powinniśmy przełożyć całość, nie ma sensu bawić się w cenzorów. Z drugiej strony zgadzam się z Cykutą przewalenie tekstu słowo w słowo na polski mija się z celem ( głównie z powodu użytego tam slangu, a także jak wiadomo nie wszystko da się przerzucić na nasz bez przebudowy zdań)
Generalnie jeżeli mamy już się za to zabrać proponuje, aby podjęły się tego osoby z wyczuciem estetyki, bo zrobienie z tego scenopisu scheisse video będzie raczej mało interesujące, co nie znaczy że mamy unikać wulgaryzmów, trzeba ich po prostu umiejętnie używać. Zresztą pod tym względem oryginalny Baldur jest dla mnie zbyt cukierkowy:)

przewalenie tekstu słowo w słowo na polski mija się z celem ( głównie z powodu użytego tam slangu, a także jak wiadomo nie wszystko da się przerzucić na nasz bez przebudowy zdań)

Przewalenie tekstu słowo w słowo zawsze mija się z celem, wszystko jedno czy masz slang czy nie masz. To samo tyczy się nie przebudowywania zdań. Tłumaczymy na język polski, co oznacza między innymi użycie składni polskiej, a nie angielskiej.
Jeśli ktoś uważa, że to co napisałam, to zbędny truizm, niech poczyta Solaufeina PL

Istota problemu z przetłumaczeniem tego na nasz język tkwi w tym że dla większości przeciętnych kowalskich sama rozmowa o seksie jest wulgarna, w Tym wypadku same wypowiedzi w kierunku jednego z kochanków nie stanowią problemu, chodzi tylko i wyłącznie o język jakiego należy użyć aby oddać to co ma zobaczyć nasza wyobraźnia a to może być już pewnym problemem, jeżeli chodzi o to czy takie coś jest możliwe przykładem może być tłumaczenie scen erotycznych z serii Kroniki DIUNY Franka Herberta, najpierw w moje ręce wpadły tomy w języku angielskim kilka miesięcy temu nabyłem owe książki w naszym języku i przyznam że wyszło to całkiem nieźle
No ale uciekłem od tematu wulgarności, jeżeli przyjrzeć się Chanelle's Gifts, a w szczególności Storms and Lightning to raczej ciężko będzie to przełożyć na nasze nie używając słów, uważanych z wulgarne (nie mam na myśli k... i h..) No ale zobaczymy jak to będzie Z reszta nie uwiężę Cykuto że nie używasz takiego słownictwa przy swoim w partnerze w omawianych przez nas sytuacjach, bez urazy i podtekstu nie mam zamiaru Cię obrażać
Nie czuję się obrażona. Masz rację, że "sama rozmowa o seksie" itd, ale sądzę, że jak ktoś z własnej woli instaluje takiego moda, ten problem odpada. Zresztą słowa 'sutek' na przykład za wulgarne nie uważam .
Gorzej z takimi harlequinowskimi metaforami, bo te rzeczy są odbierane zupełnie inaczej przez różnojęzycznych ludzi - np. mój znajomy z niemiec powiedział mi kiedyś, że polskie słowo "okno" brzmi bardzo ekscytująco. Nie wiedział, co to znaczy, mówił tylko o warstwie dźwiękowej. We mnie z kolei sformułowanie "you swiftly claim your prize" jako określenie momentu "zespolenia" nie budzi nic, jest mi zupełnie obojętne.

Przy moim partnerze w omawianych sytuacjach mam w zwyczaju używać tylko jednego słowa. "Jeszcze"
(kurcze, żebym bana nie dostała )
"Pancz za panczem" - by Cykuta, czyli system eliminacji "blueballed guys"!
Harlekinowskie metafory to rzecz, którą da się przekształcić w coś sensownego - co pasować będzie do klimatu Baldur's Gate, przynajmniej mi się tak zawsze wydawało. Moim zdaniem wrogiem numer jeden są nadal zbyt biologiczno-szczegółowe opisy. Chyba, że ktoś znajdzie niewulgarne, nieśmieszne, nie-brzmiące-jak-z-prosektorium określenie męskiego członka.

Jeśli chodzi o taką, nie inną specyfikę języka, wynika ona głównie z tego, że nasz naród nigdy nie lubił otwarcie rozmawiać na temat takich rzeczy jak seksualność - oczywiście w tych czasach powoli się to zmienia i być może jeśli nie będziemy jedli dużo golonki doczekamy się nowoczesnych wyrażeń mających w sposób lekki i przyjemny opisywać szerokopojętą warstwę erotyczną życia ludzkiego. Anglikom przychodzi to bez problemu - wystarczy spojrzeć na ich kobiety by dowiedzieć się, czemu wolą opisy. Żyjemy jednak w takich nie innych realiach, stąd też traktując przekład poważnie, powinniśmy wyeliminować momenty mogące w odbiorcach dojrzałych i przygotowanych na tego typu doznania estetyczne budzić niesmak/litość. Bo owszem, czytając niektóre twory panny Kulyok, która chociaż jest dobrą writerką to jednak... ciężko nie poczuć współczucia dla sfrustrowanej seksualnie pani. Nie mamy jej adresu - nikt jej nie uratuje. Za to Romantic Encounters może się uda. Proponowałbym rzucić na stół jeden z tych bardziej "apetycznych" komponentów i w wspólnym gronie go pomacać, pokrajać i poprawić.

Co państwo na to?
OK, widzę, że miałem koncepcję dość podobną do Yarpenowskiej. Jak najbardziej za pomysłem, obgadamy, "pokrajamy, poprawimy" i może wyłoni się jakaś spójna koncepcja w którą stronę ma to pójść.

Proponowałbym rzucić na stół jeden z tych bardziej "apetycznych" komponentów i w wspólnym gronie go pomacać, pokrajać i poprawić.

Co państwo na to?


Jak najbardziej za
Padło kilka bardzo fajnych argumentów, na szczęście wszystkie są za


Chyba, że ktoś znajdzie niewulgarne, nieśmieszne, nie-brzmiące-jak-z-prosektorium określenie męskiego członka.

Pindzol

Może ptaszek po prostu?

chociaż jest dobrą writerką to jednak... ciężko nie poczuć współczucia dla sfrustrowanej seksualnie pani. Nie mamy jej adresu - nikt jej nie uratuje.
roooootfl

Zarzućcie jakimiś dialogami z kontekstem


Chyba, że ktoś znajdzie niewulgarne, nieśmieszne, nie-brzmiące-jak-z-prosektorium określenie męskiego członka.

Pindzol

Może ptaszek po prostu?
Och prooooszę, ptaszek jest taki oklepany

Pindziol? Brzmi fantastycznie, może stworzymy swój własny slang tłumaczy i tylko my będziemy wiedzieli o co w modach chodzi?

Dobra, lepiej wrócę do tłumaczenia zanim Yarpen napadnie na mnie z rózgą lub zacznie, zgodnie z obietnicą, nękać mnie SMSami
Pindzol. Nie-śmieszne. Ee...
Jakoś nie potrafię ułożyć zdania zawierającego obydwa te elementy. A "ptaszek" nie brzmi jak zapowiedź dobrej zabawy . "Męskość" jest ok, myślę że zda egzamin w sytuacjach, gdzie 'słowo' pada. Gorzej jeśli mamy coś w stylu :

"you work your hands and mouth over the length of him."

Uroczo konkretne i niekonkretne zarazem. 'Słowo' nie pada, a jednak mamy opis konkretnej czynności wykonywanej przez panią na konkretnej części Nie muszę chyba dodawać, że tępa wymiana słów angielskich na polskie nie wchodzi w grę.

(Mam nadzieję że nikt nie zauważy czym się zajmuję w czasie pracy )

Nie muszę chyba dodawać, że tępa wymiana słów angielskich na polskie nie wchodzi w grę.

Ja tu co prawda tylko sprzątam i nie znam kontekstu, ale czemu nie? "Pracujesz (hm, a może "obejmujesz"?) dłońmi i ustami na całej jego długości" - wiadomo o co chodzi, wymowę ma podobną, jakoś nie widzę w tym konkretnym przypadku problemu.

Ptaszek i pindol podchodzą pod kategorię "śmieszne". Chyba od męskości nic lepszego się nie wymyśli (hm, a może harlekinowska "lanca" lub "włócznia"? ), poza tym będzie się stosować, zależnie od kontekstu, różne "całe długości" itp.
Dzieeewczyny, żartowałem z tym pindzolem. Wyluzujta "Męskość" jest jak dla mnie zbyt nadęta i górnolotna żeby jej uzywac w trakcie igraszek

A nad zdaniem chwilę myślałem ale nic mi nie przychodzi do głowy - rzeczywiście durne, że takie teksty tam odchodzą
Kiedy właśnie adult content RE jak najbardziej JEST górnolotny i nadęty. Temu między innymi miał służyć w/w przykład.

To nie są igraszki, to jest, do cholery, "unosisz się nad nim niczym kocica skacząca na zdobycz i szybkim ruchem obejmujesz we władanie jego broń miłosną" (Renal Bloodscalp).

Może się zapoznajcie po prostu z tymi tekstami, zwłaszcza jak mamy dyskutować
Nom, dlatego prosiłem w jednym z wcześniejszych postów o jakiś kontekst

...ale żeby z Krawawym skalpem?
A może w poszukiwaniu inspiracji ku klasykom sięgnąć? Polecam wydany w 2006 zbiór o całkiem obfitych kształtach (ok. 300 str.), zatytułowany "Sztuka obłapiania. Polski wiersz erotyczny".
Zabrałem się za ponowne tłumaczenie komponentu pozwalającego na bliższy kontakt z Bodhi. Podrzucam próbkę "ostrych fragmentów" - wydaje mi się, że w przypadku tego komponentu tekst jest jak najbardziej w porządku, jest namiętność a nie ma śmieszności. W przypadku np. Ady jest gorzej. Ale jak rzekłem, daję na spróbowanie.

Dla formalności, tak poniższy tekst jest uznawany za tekst przeznaczony dla osób dorosłych . Jeśli nie masz jeszcze 18 lat, natychmiast odłącz się od internetu, telewizji, prasy, książek. Bo to wszystko zboczone. Na mszę byś poszedł.


@29 = ~Chodź za mną.~
@30 = ~(Bez żadnego ostrzeżenia w momencie w którym Bodhi przywiera do ciebie, znaczy twoje plecy swymi długimi, ostrymi paznokciami.)~ [BODHIX06]
@31 = ~(Mimo, że jej skóra jest chłodna zaś rytm bicia serca wolniejszy, jej ruchy sa na tyle szybkie, że ciężko ci za nią nadążyć. Jednak nie daje ci ona ani chwili zastanowienia, gdyż jej usta poszukują twoich z niemal zwierzęcą żądzą, zaś jej długie, blade nogi obejmują twoje biodra.)~
@32 = ~(Wystarczy jeden szybki, precyzyjny ruch i czarna szata Bodhi osuwa się po jej mlecznobiałym ciele. Chwilę później ty także jesteś nagi. Jej dłonie z pożądaniem wędrują po twoim torsie, jej stopy osuwają się po twoich nogach. Kolejny raz jej pocałunek wysysa energię życiową z twoich ust.)~
@33 = ~(Po chwili wciąga cię do swojego leża z taką gwałtownością, że twoja głowa uderza o wieko trumny. Przez chwilę pozwala na to byś mógł podziwiać jej doskonałe ciało stworzonej do zabijania Bogini Śmierci.)~
@34 = ~(Wasze ciała łączy lodowata pasja, zaś jakiekolwiek przyczyny zaginęły wśród wodospadu doznań w chwili w której jej oddech pali twoją skórę, tobie zaś coraz cieżej nabrać kolejnego haustu powietrza.)~
@35 = ~(W chwili w której czcisz swoją krwawą boginię, jej oczy poszerzają się - dzięki czemu możesz dostrzec jarzące się w nich ogniki. Pokrywa trumny skrzypi nad tobą, lecz dźwięk ten zagłuszony jest jej jękami rozkoszy, które wraz z wzrostem waszej pasji stają się coraz głośniejsze do momentu w którym wasze głosy odbijają się echem od ścian komnaty.)~
@36 = ~(Jej paznokcie znów wbijają się w twoje plecy do momentu w której jej oczy zrównały się z twoimi i odczuwasz jej mrożący i palący jednocześnie oddech na karku.)~
@37 = ~(Twoje ruchy stają się coraz szybsze. Bodhi już dawno straciła głowe krzycząc i jęcząc bez opamiętania, ty zaś czujesz, że sięgasz ku szczytom.)~
@38 = ~(Bodhi pieści ustami wiatr wymawiając twe imię niemal z czułością. W chwili w której wbija wzrok w twoją szyję, wiesz czego od ciebie chce.)~
@39 = ~(Przybliż się do niej tak, by ustami mogła sięgnąć twojej szyji.)~
@40 = ~Błagam, zrób to!~
@41 = ~Nie waż się!~
@42 = ~(Oderwij się i wyskocz z trumny.)~
@43 = ~(W momencie w którym chylisz się ku Bodhi utrzymując ten sam szaleńczy rytm, w jej ustach błyskają mlecznobiałe, ostre kły.)~
@44 = ~(Jej ciało odpowiada tym samym, pierwotnym rytmem by w końcu wasze ciała się zjednoczyły tak, że nie można już was rozdzielić - ty zaś osiągasz sam szczyt.)~
@45 = ~(Jej ostatni pocałunek jest słony i pachnie krwią. Lecz nic na tym świecie nie mogłoby was teraz rozdzielić.)~
@46 = ~(W końcu wasze usta rozstaja się. Bodhi posyła ci długie, pełne uznania spojrzenie.)~
@47 = ~(Widzisz teraz krople krwi spływające po jej szyji i piersiach. Chociaż jej idealnie wyrzeźbione ciało poraża swoim chłodem, w głębi oczu dostrzegasz płomień szaleństwa i namiętności.)~

He, śmiało mogłoby to być od lat 13.

Pieści ustami wiatr - to akurat sam wymyśliłem, chciałem dodać tej chwili więcej czułości.

Od 13 lat? Przypominam, że Bodhi nie żyje

Od 13 lat? Przypominam, że Bodhi nie żyje

Mi się wydaje, że to akurat najmniej ważne ;P Chodzi jedynie o treść. Mnie się tam podobało, zwłaszcza porównując z oryginalną wersją
Spróbuję też potłumaczyć fragmenty Ady by wraz z forumowiczami podyskutować o tym jak to powinno wyglądać. Tłumaczenie koniec końców musi być dosyć jednolite i konsekwentne w kwestiach czysto writerskich. Oczywiście rozdzielam to grubą krechą od osobowości i stylu postaci, bo te muszą zostać zachowane - jednak np. różnice w prezentacji opisów [osoba!] muszą zostać ujednolicone i zachowane.

Może lepiej będę wrzucał też oryginał.

@29 = ~Chodź za mną.~
@30 = ~(Bodhi nagle pojawia się bardzo blisko ciebie. Przywiera do ciebie, zaś jej długie pazury krążą po twoich plecach znacząc zlaną zimnym potem skórę.)~ [BODHIX06]
@31 = ~(Chociaż jej skóra jest zimna niczym lód zaś rytm bijącego w niej serca niemal niewyczuwalny - jej ruchy są tak szybkie i gwałtowne, że z trudem za nią nadążasz. Nie daje ci nawet chwili by się nad tym zastanowić, gdyż jej usta zaczynają z niemal zwierzęcą żądzą poszukiwać twoich, zaś jej długie, blade nogi oplatają twoje biodra.)~
@32 = ~(Wystarczy jeden nagły ruch i czarna szata Bodhi osuwa się po jej mlecznobiałym ciele. Chwilę później ty także jesteś już nagi i bezbronny. Jej dłonie z pożądaniem wędrują po twoim torsie zaś stopy osuwają się po twoich nogach. Kolejny raz jej pocałunek wysysa życie z twoich ust.)~
@33 = ~(Wystarczy chwila nieuwagi i nagle odczuwasz ostry ból po tym, jak wciągnęła cię do swojego leża, przy czym twoja głowa odbiła się z pustym dźwiękiem o wieko trumny. Mimo oszołomienia przez chwilę podziwiasz w całej rozciągłości idealne ciało Bodhi - stworzonej do zabijania Bogini Śmierci.)~
@34 = ~(Wasze ciała łączą się w lodowatej pasji, zaś wszystkie twoje myśli i zmartwienia giną w wodospadzie doznań w momencie, w którym jej oddech pali twoją skórę zaś tobie coraz cieżej nabrać kolejnego haustu powietrza.)~
@35 = ~(W chwili w której zaczynasz oddawać najszczerszy hołd swojej krwawej bogini, jej oczy rozszerzają się - dzięki czemu możesz dostrzec jarzące się w nich ogniki pasji. Pokrywa trumny skrzypi nad tobą, lecz dźwięk ten zagłuszony jest jej jękami rozkoszy, które wraz z każdym twoim kolejnym posunięciem stają się coraz głośniejsze - aż do momentu w którym wasze głosy odbijają się echem od ścian komnaty.)~
@36 = ~(Jej paznokcie znów wbijają się w twoje plecy zostawiając krwawe ślady na skórze. Za każdym razem podciąga się nieco wyżej aż do chwili w której wasze oczy się zrównują, zaś ty możesz poczuć jej palący i mrożący jednocześnie oddech na szyji.)~
@37 = ~(Twoje ruchy stają się coraz szybsze. Bodhi już dawno straciła nad soba kontrolę krzycząc i jęcząc bez opamiętania, ty zaś czujesz, że powoli zaczynasz sięgać ku szczytowi rozkoszy.)~
@38 = ~(Bodhi pieści ustami wiatr wymawiając twe imię niemal z czułością. W chwili w której wbija wzrok w twoją szyję, wiesz czego od ciebie teraz chce. Czujesz, że powinieneś poddać się jej woli i złożyć najszczerszą ofiarę z krwi.)~
@39 = ~(Przysuń się do niej tak, by jej usta musnęły twoją szyję.)~
@40 = ~Błagam, zrób to!~
@41 = ~Nie waż się!~
@42 = ~(Natychmiast się oderwij i wyskocz z trumny.)~
@43 = ~(W momencie w którym chylisz się ku Bodhi wciąż utrzymując ten sam szaleńczy rytm, w jej ustach błyskają mlecznobiałe, ostre i żądne twojej krwi kły.)~
@44 = ~(Jej ciało odpowiada tym samym, pierwotnym rytmem. Wraz z biegiem chwil jednoczycie się na tyle, że nikt i nic nie byłoby w stanie przerwać tej szaleńczej miłości - tworzycie jeden, tętniący rozkoszą organizm. Ty zaś dokładnie w tej chwili osiągasz sam szczyt.)~
@45 = ~(Po wszystkim, jej ostatni pocałunek jest słony i pachnie krwią. Twoją krwią. Nadal jednak nic na tym świecie nie byłoby zdolne do rozdzielenia was.)~
@46 = ~(To koniec. Wasze usta rozstają się. Bodhi wstaje, po czym posyła ci długie, pełne uznania spojrzenie.)~
@47 = ~(Dostrzegasz jak po jej łabędziej szyji i doskonale wyrzeźbionych piersiach spływają krople twojej krwi. Muskają jej skórę i zostawiają na niej drobne, czerwone ślady. Jej chłodne niczym grobowa ziemia idealne ciało kontrastuje z płomieniem szaleństwa i żądz bijącym z jej oczu. Stoi w ciszy, oczekując na to, co powiesz.)~
@48 = ~Potrzebuję cię...~
@49 = ~Żadna inna... teraz... tylko ty...~
@50 = ~To było naprawdę ciekawe przeżycie.~
@51 = ~Chyba powinniśmy już wracać.~


Wersja poprawiona.
Nnnno to już się robi od lat 18.

Bardzo dobre Yarpenie (i ani jednej lancy).
Yarpen mi się podobalo, ale jest tylko male ALE. w naszym jezyku nie musimy wymieniac tyle razy imienia Bodhi. Zastąpił bym ten wyraz czyms innym, np jej, ona itp. Ale to tylko moje zdanie
Wydaje mi się, że możesz mieć takie wrażenie przez wzgląd na jednolity tekst - on będzie rozbity na dialogi. Z drugiej strony dałeś mi do namysłu tą kwestię... spójrz.

Każde okno dialogowe jest podpisane np. Bodhi. Więc należy traktować to jako coś takiego:

Bodhi - (zaczyna tłuc cię po głowie gumowym młotkiem).

A więc forma, która niekiedy się u mnie pojawia...

Bodhi - (Bodhi zaczyna tłuc cię gumowym młotkiem)

Jest niefajna. Ogólnie, chyba będę musiał ruszyć leniwy zad i założyć temat w którym szczegółowo omówimy wszystko związane z narracją w nawiasach. W jakiej osobie ją piszemy, jakie reguły nią rządzą etc.
Witam serdecznie, to mój pierwszy post na forum .

Pozwolę sobie wyrazić własne zdanie na temat tłumaczenia. Uważam, że większość przedmówców miała rację - w żadnym wypadku nie należy tłumaczyć moda dosłownie. Baldur's Gate ma dość fajny, acz miejscami cukierkowy klimat i głupio by było to zrujnować.

Uważam jednak, że ogólny sens wypowiedzi powinien zostać raczej zachowany - praca stricte językowa. Bez "przeinaczania", jak to robi się w wielu profesjonalnych polonizacjach.

Fajnie, że są ludzie którym się chce, życzę powodzenia !
Dzięki za wsparcie!
Jednak wiesz, szczerze to bez "przeinaczania" nie uda się zachować "ogólnego sensu wypowiedzi" przy jednoczesnej poprawnej jakości tłumaczenia. Skłaniamy się bardziej (przynajmniej ja i Cykuta) ku idei "chained author", a więc jako tłumacz jesteś ograniczony pewnymi ramami ustanowionymi przez autora jednak masz prawo zrobić wszystko, by polski odbiorca tekstu był zadowolony. Czasami trzeba coś zmienić by pozostało jakie jest, że tak powiem.

Btw. Seraf, ten banner się nieco schrzanił. Albo myślisz, że sztuka nowoczesna zachęci innych do pracy.
A co z nim nie tak?
Zostałam odesłana tutaj, a tutaj od kilku miesięcy panuje cisza. Jak się sprawy mają na dzień dzisiejszy? Co zostało do przetłumaczenia? Adult content będzie w końcu przekładany na język ojczysty czy tylko ci obeznani z angielskim będą mogli nacieszyć się gorącymi przygodami w gorącym Amn?

Zostałam odesłana tutaj, a tutaj od kilku miesięcy panuje cisza. Jak się sprawy mają na dzień dzisiejszy? Co zostało do przetłumaczenia? Adult content będzie w końcu przekładany na język ojczysty czy tylko ci obeznani z angielskim będą mogli nacieszyć się gorącymi przygodami w gorącym Amn?

Podjęliśmy się tłumaczenia jedynie komponentów dla dzieci .

Jeśli masz ochotę i odpowiednio wysoką charyzmę, to może uda Ci się zebrać wiarę do tłumaczenia
Wezmę to pod uwagę. Na razie próbuję sobie w głowie przetłumaczyć co ciekawsze fragmenty i nie idzie mi to najlepiej. Ale któż wie, może doznam olśnienia.
Seraf, tak właściwie to nigdy nie zdecydowaliśmy jednomyślnie co będzie z 18+. Przy czym ja prywatnie uważam że przekładanie połowy moda nie ma sensu, a już na pewno nie ma sensu przekładanie jednej trzeciej, jak to mamy w tej chwili.

Alukah, jeśli masz jakieś próbki swoich przekładów to może przyślij mi PW i zobaczymy jak to wygląda. Byłabyś zdumiona jakie rzeczy tu ludzie oferują jako gotowe, dobre przekłady
Ehrm, jako marna parodia koordynatora proponowałbym rozwiązanie - obecnie skupić się na przekładzie tych części moda, które nie są zastrzeżone tylko dla dorosłych a dopiero potem babrać się w lepkim adult content. Mała, dość ważna adnotacja: fakt, że dany komponent nie jest zastrzeżony przed 18'ką nie oznacza, że nie ma w nim mowy o 'zabawach dla dojrzalszych', po prostu nie posiadają one tak "barwnych" opisów łóżkowych igraszek głównej postaci (co moim skromnym zdaniem o wiele lepiej pasuje do BG2 bo szeroko pojętej narracji ze świecą w niej szukać...).

Ale bronić nikomu nie można, wbrew przeciwnie. Zrobił się spory zastój i stagnacja, chyba mam w tym swój udział przez wzgląd na to jak ten projekt zaniedbałem - więc jakakolwiek inicjatywa jest jak najbardziej mile widziana. Może znajdzie się kamyk, który znów uruchomi lawinę. :3

Niewielu spośród nas (chyba nikt poza Cykutą) mogłoby się nazwać 'profesjonalnym tłumaczem', więc jeśli tylko Twoje tłumaczenia nie ograniczą się do wrzucenia tekstu do Google Translate, będzie dobrze. A ponownie wspomniana pani C. zaoferowała się z korektą więc efekt końcowy powinien być dobry.
(z osobistych doświadczeń ostrzeżenie: Cykuta ma dość cięty język i nie waha się go użyć)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •