AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Niedawno natknąłem sie przypadkowo na ten unikatowy Giallo a jak na razie nie znalazłem na jego temat zbyt wielu informacji.Planuje go zassać w niedalekiej przyszłosci ale sam nie wiem czy w ogóle warto.Widział ktos z was to filmidło ?????
Widział ktos z was to filmidło ?????
Nie, ale recki na IMDb są bardzo dobre (podobnie rating - 6.5 w tej chwili). Jak tylko obejrzysz ten ten film, to daj znać czy warto go szukać.
http://www.imdb.com/title/tt0075834/
to jest 'Girl in Yellow Pyjamas'? (a tak, sprawdzilem linka Barta) - musze sprawdzic w domu co mam na jego temat, bo chyba warto go obejrzec. [kiedy ja w koncu bede mial w domu neta?]
Blue Underground wydali go bardzo niedawno na DVD , jak czytam teraz recki to zapowiada sie jeden z lepszych Giallos , aczkolwiek umiejscowienie akcji w Australii może wpłynąc na klimat filmu , w koncu Sydney to nie Rzym
leee tam, jak mogli zrobic giallo w Kenii bodaj ('Human Cobras') to moga i w Sydney
Chorus, masz w końcu to filmidło?
ja mam i kilka innych co ostatno Blue Underground wydał i NoShame
No to zarabiaj więcej pieniądzorów, co byś mógł czym prędzej mi paczuszkę przysłać
Chorus, masz w końcu to filmidło?
Wytrzymaj jeszcze troche
Bardziej dramat kryminalny oparty na faktach, niż giallo, ale film dobry. Ciekawe zdjęcia nadające Sydney zatopiony w promieniach słonecznych klimacik, Dalila De Lazaro pokazuje nieco ciała, a soundtrack przygotował niezawodny Riz Ortolani. Szkoda tylko, że film momentami staje się zbyt przegadany. Niemniej jednak scena oglądania przez zbity tłum zwłok zamordowanej kobiety umieszczonego za szybą jest absolutnie bajeczna.
Chorus, nie wytrzymałem.
Nietypowe giallo, którego akcja rozgrywa się w Sydney. Bawiące się na plaży dziecko znajduje we wraku samochodu trupa młodej kobiety ze spaloną twarzą, co uniemożliwia identyfikację. Ray Milland, jako emerytowany inspektor policji, podejmuje się prowadzenia prywatnego śledztwa równolegle do toku oficjalnych działań policji.
Jak pisał Emb: scena oględzin zwłok za szybą rewelacyjna - reakcje ludzi, nagie i oszpecone zwłoki kobiety jako element, który jednych podnieca, innych przeraża, a jeszcze inni żują gumę, obojętnie wgapiając się w przedmiot, którym w ich oczach jest. Naprawdę mocne!
Sydney przepięknie sfotografowane, wielowymiarowe postaci - ani dobre, ani złe (no, z wyjątkami), choć naznaczone dekadencją lat 70., splot tragicznych wydarzeń oraz oryginalny scenariusz, dzięki któremu widz dopiero po jakimś czasie orientuje się, że... Głupi inspektor - elegancik zderzony z postacią Millanda - staroświecką, ironiczną i prostolinijną (detektyw z kina noir 30 lat później). W jednej z głównych ról Dalila Di Lazarro, która zagrała także zimną dyrektorkę szkoły w Phenomenie Argento. No i Michele Placido w roli prostego, ale godnego współczucia makaroniarza - świetny.
I genialna humorystyczna scenka w domu obleśnego podglądacza
Polecam - naprawdę udany! Dla mnie nie jest przegadany, zwłaszcza po ...e tanta paura
Zapomniałam dodać, że ma fantastyczną ścieżkę dźwiękową Riza Ortolani (-ego?). Rok 1977, a muza brzmi już, jak z lat 80. No i hity Amandy Lear, z tytułową Yellow Pyjamą
Potwierdzam - film nietuzinkowy, poprowadzony dwuliniowo: 1) śledztwo, 2) losy dziewczyny w żółtej piżamie, przez co trochę się gubiłem podczas seansu, zanim połapałem się o co biega. Pulsująca muzyka - taka trochę wyprzedzająca swoją epokę. Do tego świetnie sfilmowane, skąpane w słońcu Sydney! Przypomnę, że film oparto na faktach - w latach bodaj trzydziestych była taka sprawa dziewczyny, której tożsamości nie znano i tak samo policja zdecydowała się na niecodzienny krok, czyli wystawienie zwłok na widok publiczny (a nuż ktoś rozpozna?).
A scena istotnie niesamowita, ludzie oglądają trupa jak eksponat muzealny, niektórzy znudzonym wzrokiem błądzą po spalonej twarzy, inni z fascynacją wpatrują się w martwą kobietę za szklaną szybą, ktoś mdleje...
Piękna była też scena, w której Dalila di Lazzaro oddaje swe ciało grupce obleśnych śmierdzących grubasów, a wszystkiemu bezsilnie przygląda się młody chłopak.
Ciekawy film, choć niekiedy trochę się dłuży. 3+/6
Tak, ta scena z obleśnymi dziadami była naprawdę porażająca. Ten chłopak z pewnością nie miałby potem udanego życia seksualnego Ale tak naprawdę chodziło tu o to, że bohaterka Di Lazarro uznała siebie za nic niewartą dziwkę, więc to niejako kara wymierzona samej sobie. Trudno to zresztą sobie wyobrazić, ale w sumie rozumiem ją - wyrządziła swoim postępowaniem krzywdę zarówno sobie, jak i innym, których zwodziła i uznała, że w sytuacji, jaką sobie stworzyła, nie pozostaje jej nic innego, jak zacząć siebie traktować, jak kurwę. Straszne zaplątanie psychologiczne Dlatego ten film nie jest jedynie jakimś tam kryminałem. Bardzo mi się to wszystko podobało, no i ta konstrukcja Ten film nic a nic się nie zestarzał. Można się tylko przyczepić do... buta - jak kto oglądał, to pamięta końcówkę - but spadł, a w kolejnym ujęciu obute są obie stopy, więcej nie powiem, żeby nie zdradzić zbyt wiele