AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
miała być relacja z HorrorThonu, ale nie będzie to choć temat założę. puszczali to jako film niespodziankę i nie powiem niespodziałem się - niedaleko pada jabłko od jabłoni - córka równie zakręcona jak tatuś
historia dwójki agentów FBI, którzy przybywają to zabitej dechami dziury na jakims totalnym zadupiu, by przejąć dochodzenie w sprawie serii brutalnych mordów w okolicy. jej, czegóż tu nie ma. klimatem przypomina nieco Twin Peaks - a na pewno galerią niecodziennych i zwichrowanych bohaterów. podobnie jak u padre Lyncha - co postać to taki dziwoląg, że proszę siadać. ot, na przykład dwójka policjantów z lokalnego posterunku zabawia się strzelając w opony bogu ducha winnych kierowców, żeby potem móc ich napastować i straszyć wlepiając mandat za przekroczenie szybkości.
akcja rozgrywa się wokól ostatniego wybryku nieuchwytnych morderców, którzy spowodowali masakrę na lokalnej drodze. w jej wyniku zginęło kilka osób, w tym policjant. agenci FBI przesłuchują ocalałych, żeby ustalić prawdziwą wersję zdarzeń. pachnie to nieco Rashomonem
film sprawia wrażenie niskobudżetowego, choć jak dochodzi do rzezi to jest całkiem krwawo i przekonująco. a kilka pomysłów w końcówce sprawiło, że opadła mi kopara (pocałunek!!! kto obejrzy zrozumie o co mi chodzi, ale jest to mocno perwersyjne, że aż ciary przechodzą). ciekawie zagrane - Bill Pullman zrehabilitował się w moich oczach (zdziwiłem się, że zgodził się zagrać w takim, hmmm... niekonwencjonalnym filmie )
rzecz groteskowa i dziwna, ale ze wszech miar warta obejrzenia. w końcu Sitges wygrało nie bez przyczyny chyba.
Ja bym ponarzekał. Tzn na pewno nie jest to zły film ale do dobrego trochę brakuje. Szczątki klimatu, ładne zdjęcia i drugoplanowi aktorzy na plus. Ten dziwaczny styl początkowo robił wrażenie ale tylko do czasu aż zdałem sobie sprawę, ze "pod spodem" jest przeciętny thriller z kolejnym zaskakującym twistem. Całość zresztą mało spójna, żeby nie powiedzieć bełkotliwa. No i największym fault czyli Pullman i Ormond. Nie tylko nie pasowali do tych ról ale chyba sami fatalnie się w nich czuli. Kompletnie mnie nie przekonali.
ja tam nie wiem, co szczątkami klimatu nazywasz. dla mnie świat w Surveillance naprawdę niezbyt daleko Twin Peaks leży - galeria postaci jak z żurnala świrów. owszem Pullman to nie Kyle MacLachlan i nie ma aż takiej rozbudowanej mitologii, ale mi się taki odrealniony i pojechany świat podobał i właśnie ów klimat tworzył.
przeciętny thriller? w na najprostszym poziomie fabularnym bez wątpienia. ale wszak nie o to tu chodzi, tylko właśnie o te smaczki i perwersje.
i ja tam Pullmana kupiłem - był dziwaczny, był jakby z innej bajki, niejednoznaczny - w sam raz skrojony do filmu. za to Ormond nie zapadła w pamięć mą znacząco.
W tym właśnie rzecz. Przeciętny thriller ale ubrany w ładne i efektowne piórka przez panią reżyser. Jak mam odebrać chociażby ta całą zabawę w podglądanie? Kompletnie z dupy wzięty motyw. A głupie zabawy policjantów? Jeżeli to miało być zwykłe skrzywienie rzeczywistości bez ucieczek w interpretacje, to ja tego nie kupiłem. Twin Peaks był zabawą z konwencją, tutaj bawi się z widzem w chowanego żeby w finale krzyknąć "pobite gary". Zgadzam się, że Lynch wykreowała dosyć interesująca wizję mało miasteczkowego świata ale jest to świat właśnie przeciętnego, miejscami przynudzającego thrillera. Kiedy jeszcze dochodzi dwójka oprawców z filmu robi się kompletny misz-masz.
Te wszystkie smaczki i perwersje o których wspomniałeś na pewno zyskałby w moich oczach gdyby zostały zagrane z odpowiednią charyzmą. Niestety mordercy kompletnie się nie popisali.
Niedawno towarzystwo u mnie w pracy ogladalo niniejszy film. Poczatkowo zalapalem sie tylko na final, a potem zaczalem wreszcie seans od pierwszych minut - i musze przyznac, ze takiego rozwoju wypadkow bym sie nie spodziewal . I od razu wyczulem jakies powinowactwo z filmami Lyncha (wszak Pullman zagral u niego w znakomitej Zagubionej autorstradzie, stad i skojarzenie oczywiste). Ale generalnie, przypomina toto mocno nadmuchany i starajacy sie "robic niezwykle wrazenie" szeregowy thriller. Jakos pelni klimatu DL mi tutaj zabraklo, jedynie nasladownictwo.