ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

W mojej opinii to jeden z najbardziej niedocenianych slasherów/survivali. Do miana rewelacyjnego mu oczywiście daleko, ale to mimo wszystko porządny leśny slasher z klimatem, świetnymi plenerami i ciekawą postacią mordercy. Wyższy bodycount (pada tylko kilka trupów) i większa ilość gore (mamy w zasadzie tylko jeden krwawszy moment) podniosłyby wartość filmu, ale nie ma co narzekać, zwłaszcza że jesteśmy raczeni dobrą muzyką Susan Justin. I choć to nie rozmiar kapelusza "Rituals" czy "Just Before Dawn", ogólnie rzecz biorąc jest to niezły film, jakkolwiek nieco wyższy budżet pozwoliłby na stworzenie naprawdę dobrego slashera.
3+/6


Widziałem dawno temu i czas najwyższy tą produkcję Andrew Davisa sobie odświeżyć, gdyż swego czasu bardzo przypadła mi do gustu. Kapitalnie dobrana ścieżka dźwiękowa, o której wspomniał już Cement, podkreśla wyborne, mroczne lokacje. Las gęsty i nieprzenikniony, strumyki, kręte ścieżki- na samą myśl o czającym się w nich, skądinąd świetnie przedstawionym napastniku, ciarki przechodzą po plecach. Kilka scen wryło mi się w pamięć, jak choćby scena z rzucaniem martwym ciałem czy tyleż gwałtowny co niespodziewany atak na parę uprawiającą seks nad strumyczkiem (swoją drogą dobra seks-scenka!). Z tego co zapamiętałem, absolutną wyżyną ten film nie jest, ale moja ocena byłaby wyższa nawet o pełne oczko. +4/6, wkrótce wrócę z wielką ciekawością do rzeczonego survival-slashera
mnie z kolei najbardziej zapadła w pamięć scena SPOJLER w której młodzież płynie pontonem rzeką obok skalistego brzegu, a po ich przepłynięciu spośród kamieni podnosi się zakamuflowany wśród nich idealnie morderca - genialne
O tak, otóż to! W obsadzie można się też dopatrzeć kolejnej gwiazdki, Daryl Hannah- taki wabik, jeśli ktoś lubi oglądać tą panią na ekranie. Miłośników tego typu rzeczy nawet tą panią zachęcać nie trzeba. Coś czuję po kościach, że po dzisiejszej nocy (już zarezerwowałem sobie dla tego filmu) ocena można nawet wzrosnąć- ale pożyjemy, zobaczymy



Widziałem dawno temu i czas najwyższy tą produkcję Andrew Davisa sobie odświeżyć, gdyż swego czasu bardzo przypadła mi do gustu. Kapitalnie dobrana ścieżka dźwiękowa, o której wspomniał już Cement, podkreśla wyborne, mroczne lokacje. Las gęsty i nieprzenikniony, strumyki, kręte ścieżki- na samą myśl o czającym się w nich, skądinąd świetnie przedstawionym napastniku, ciarki przechodzą po plecach. Kilka scen wryło mi się w pamięć, jak choćby scena z rzucaniem martwym ciałem czy tyleż gwałtowny co niespodziewany atak na parę uprawiającą seks nad strumyczkiem (swoją drogą dobra seks-scenka!). Z tego co zapamiętałem, absolutną wyżyną ten film nie jest, ale moja ocena byłaby wyższa nawet o pełne oczko. +4/6, wkrótce wrócę z wielką ciekawością do rzeczonego survival-slashera

Swietnie to ujales. Klimat niepowtarzalny, przypominajacy ''Just before Dawn''. Mozna wrecz odczuc ta odleglosc do cywilizacji i wielkiego miasta. Poza tym niesamowita sciezka dzwiekowa jak juz wspomniales i swietny Score w koncowce:
http://www.youtube.com/watch?v=HT4JfC6g-Yk


Swietnie to ujales. Klimat niepowtarzalny, przypominajacy ''Just before Dawn''. Mozna wrecz odczuc ta odleglosc do cywilizacji i wielkiego miasta. Poza tym niesamowita sciezka dzwiekowa jak juz wspomniales i swietny Score w koncowce:
http://www.youtube.com/watch?v=HT4JfC6g-Yk

Dokładnie, utwór z napisów końcowych wręcz hipnotyzuje - fantastyczne końcowe ujęcie lasu i przepiękna muzyka. Gdyby tylko było nieco więcej gore, wyższy bodycount i wyeliminować błędy w zdjęciach - niestety w niektórych scenach nocnych oświetlenie jest fatalne i niewiele widać.
Nad wyraz udany konglomerat slashera i survivalu ze znanymi twarzami w obsadzie (Daryl Hannah i szycie jej przeciętej krtani przez Rachel Ward, Joe Pantoliano). Również mam ogromny sentyment do tego filmu - lata temu oglądałem go na kasecie video pt. "Krwawy biwak" (w czasach niemal codziennych wycieczek do wypożyczalni po horrory).

Voila!

http://www.horrory.com.pl...nal_Terror.html
Również oglądąłem to ładnych parę lat temu i oceniłem może zbyć brutalnie, podobnie jak 'April Fool's Day', ale w niedługim czasie ponownie obejrzę i może zmienię zdanie, chociaż nie gra tam ani Leilani Sarelle ani Deborah Goodrich ani Lisa Langlois ani Sonia Curtis. Nie to jednak nie mogło się udać
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •