AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Krwiożercze kreatury z kosmosu kryjące się w mrocznych zakamarkach piwnicy i pożerające każdego pechowca, który tam zejdzie. A wszystko przez to przeklęte uderzenie meteorytu... Kawałek porządnego niskobudżetowego sci-fi horroru w chwalebnej tradycji wczesnych dokonań Sama Raimiego ("The Evil Dead", anyone?). Szybka akcja, sporo gore, niezłe jak na niski budżet efekty specjalne plus efektownie wykonane kosmiczne maszkary. Więcej w recenzji Lobo. Polecam.
http://www.horrory.com.pl...adly_Spawn.html
Ktokolwiek widział? Ktokolwiek zna?
Rewelacyjny film, też zresztą swego czasu pokusiłem się o recenzję, ale muszę ponownie zaopatrzyć się w wypasione wydanie dvd z dodatkami bo patrzeć na to co przy mikroskopijnym budżecie zrobił Dods to ogromna przyjemność dla oczu.
Jego kukiełki już dawno przeszły do klasyki horroru, szkoda, że w branży dawno o nim zapomniano.
Świetny film, zajebiste odgłosy kosmitów! Tomuś też bardzo lubi
Świetny film, zajebiste odgłosy kosmitów! Tomuś też bardzo lubi
Powiedział, co wiedział...
Jak dla mnie to "The Deadly Spawn" jest od "Evil Dead" o jakieś dwie klasy lepszy.
Szczera prawda. Filmy od siebie zupełnie inne, ale jak dla mnie również wygrywa film McKeowna.
Wczoraj gadałem z Lobo odnośnie wyższości "The Deadly Spawn" nad "The Evil Dead" i LOBO podziela w tym akurat przypadku zdanie Crittersa i ślepego. No cóż, ja pozostanę w opozycji, aczkolwiek wolę "TDS" od "ED 2".
Natomiast Lobo stwierdził, iż "Eden Lake" to najlepszy brytyjski film grozy od czasu "The Descent".
Tak. LOBO dużo mówił tamtego dnia, dużo też przeklinał bo to wieśniak z niewyparzoną mordą. Tylko łazi i bluzga. Embalmer zapomniał tylko dodać, że najwięcej bluzgów poszło pod adresem "Egzorcyzmów Dorothy Mills". Przytoczę ten najłagodniejszy: "Dorothy Mills to kał ssący pałę kanara". Później jeszcze się wkurzał, że takie sromy lecą na całą sieć multipleksów, a o "Eden Lake" trza było błagać. Ach, nicpoń z tego LOBSONA nie lada.
i pisze o sobie w trzeciej osobie
Ani nie sa smieszne te prowokacje, ani madre Mysle, ze nie jest to temat na dyskusje i tak nikt sie nie nabierze.
Ani nie sa smieszne te prowokacje, ani madre
czyli są śmieszne, choć nie mądre, tak?
troche smieszne sa. trzeba przyznac.
Niemożliwe że bardziej serowy to nie znaczy że lepszy bo różne są kryteria jakości, nie tylko serowatość