AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Macedonia, moja duchowa ojczyzna, doczekała się wreszcie filmu grozy, i to nie byle jakiego. Milcho Manchevski, reżyser znany z obsypanego nagrodami i nominowanego do Oscara dramatu wojennego "Before the Rain" próbował swych sił w różnych gatunkach, naturalnie przyszły kolej i na horror Film opowiadający o Lazarze Perkovie, macedońskim lekarzu, który po wypadku samochodowym zaczyna widzieć umarłych, jest utrzymany w konwencji "Sixth Sense" czy "White Noise", ale fabularne podobieństwa do starszych produkcji nie są tutaj jakimś poważnym mankamentem. Główne atuty to dobrze nakreślone, ale wcale nie jednoznaczne postacie bohaterów (świetna gra Borce Naceva i Vesny Stanojevskiej), świetne zdjęcia (zarówno te wspierające budowanie atmosfery grozy jak i liczne ujęcia ukazujące piękno macedońskich krajobrazów - część zdjęć była kręcona w Ohridzie) oraz niepokojąca atmosfera. Zabrakło mi niestety jakiś bardziej wyrazistych i zapadających w pamięć scen grozy, także finał mógłby być bardziej ambitny, jednak w ogólnym rozrachunku "Shadows" to film intrygujący. Przy tym reżyser delikatnie odnosi się do kwestii historii Bałkan, mam tu na myśli wątek Macedończyków w północnej Grecji, choć problem ten jest bardzo złożony, podobnie jak całe dzieje tego regionu.
7/10
Widziałem "Senki" wraz z Mortem na warszawskim festiwalu filmowym. Film był całkiem interesujący, choć nie mogłem się oprzeć wrażeniu, iż kilka scen było w nim zbędnych bądź zanadto rozwleczonych. Ujęcia macedońskich plenerów rzeczywiście fantastyczne, trochę erotyki i grozy, niepokojący nastrój budowany dość sugestywnie. Ciekawym, czy "Shadows" przyczyni się do powstania kolejnych filmów grozy z Macedonii.
Piszesz, iż Macedona to Twoja duchowa ojczyzna. W jaki sposób jesteś związany z tym krajem? Jeśli, rzecz jasna, można zapytać...
Piszesz, iż Macedona to Twoja duchowa ojczyzna. W jaki sposób jesteś związany z tym krajem? Jeśli, rzecz jasna, można zapytać...
Więzami krwi niestety nie, dlatego też napisałem "duchowa ojczyzna". Natomiast od lat kocham ten kraj, jestem zafascynowany macedońską historią, kulturą i zabytkami, duże znaczenie ma też dla mnie - choć brzmi może prozaicznie - Cementarnica 55 Skopje, klub piłkarski, którego jestem fanatycznym kibicem. Powoli naprzód idzie też nauka języka macedońskiego.
A to teraz ja spytam: Dlaczego akurat Cementarnica a nie bardziej znane Vardar czy Sloga Jugomagnat?
To nie Cementarnica właśnie wyeliminowała Katowiczan z PUEFA?
A to teraz ja spytam: Dlaczego akurat Cementarnica a nie bardziej znane Vardar czy Sloga Jugomagnat?
To nie Cementarnica właśnie wyeliminowała Katowiczan z PUEFA?
Zgadza się, i wtedy też zaimponowała mi niesamowicie ich ambicja w grze i walka do upadłego (zwłaszcza przy heroicznej obronie w rewanżu), od tamtego pamiętnego dnia 6 lat temu jestem ich wiernym kibicem. Co do Slogi, to klub Albańczyków w Skopje, a więc naszych ... yhm ... nieprzyjaciół (nie żebym siał nietolerancję, ale stosunki między Macedończykami a Albańczykami są jakie są, o czym przekonałem się niejednokrotnie i to rozmaitych formach bywając w Skopje), zaś Vardar darzę sympatią o tyle, że niejednokrotnie pomagali Cementarnicy w trudnych momentach wypożyczając nam piłkarzy nie mieszczących się u nich w podstawowej jedenastce.
Mam nadzieję, że moderatorzy pobłażliwe potraktują off-top