AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Po obejrzeniu tego włoskiego horroru, jestem nim zachwycony. Pochodzi on z 2003 roku i jak dla mnie przebija wszystkie filmy z ostatnich lat. Ivan Zuccon stworzył wspaniały film. Warto wspomnieć, że to dopiero drugi film w dorobku tego reżysera. Głowie się skąd wziąć ten pierwszy czyli pochodzący z 2001 roku Maelstrom - Il figlio dell'altrove (Unknown Beyond). (W sumie to jest na niemieckim ebayu i zastanawiam sie czy sie nie zarejestrować i nie wziąć). Obydwa filmy Zuccona bazują na twórczości Lovecrafta. Nie czytałem The Shunned House ani The Musik Of Erich Zann, więc nie mogę porównywać La Casa Sfuggita do literackich pierwowzorów. Jak dla mnie jest to jednak w 100% najlepszy lovecraftowski film. Otrzymałem w nim wszystko czego oczekuje po filmie grozy. The Shunned House wzbudził moje skojarzenia z ostatnimi filmami japońskimi, tzw. straszakami. Tam główni bohaterowie odkrywają pewną tajemnicę z przeszłości. W La Casa Sfuggita akcja dzieje się jakby w kilku płaszczyznach przy czym główni bohaterowie teraźniejszości (a w zasadzie tylko jeden) są tymi, którzy odkrywają przeszłość. The Shunned House podobnie jak filmy japońskie korzysta często z chwytów jump scares. Poprzez gwałtowne dźwieki i obrazy potrafi nieźle poderwać widza. Jednak ten włoski film jednym zasadniczo rózni się od filmów japońskich. Chodzi mi o atmosferę. Tutaj nie jest ona straszna a wręcz mroczna. W dużej mierze buduje ją wspaniała muzyka, oraz dźwieki w tle takie jak m.in tykanie zegarka, smiech, płacz dziecka. Tworzą one świetny klimat. Ponadto każdy dźwięk rozbrzmiewa mrocznym echem, wszelkie puknięcia itp. Muzyka to głównie skrypce i pianino. Z poczatku sądziłem, że oprócz strachu nie uświadczę innego istotnego elementu horrorów, a mianowicie krwawych scen. I tutaj sie pozytywnie rozczarowałem, jest bowiem kilka mocniejszych scen, które powinny zadowolić fanów posoki. Powiem tylko, że główną rolę odgrywa w tym filmie brzytwa, która zbadała opór jaki stawia udo, ręka i gardło. Soczyście. Muszę też powiedzieć, że reżyser wykonał świetną robotę. jest tu trochę ciekawych ujęć. Fabuła może nie najoryginalniejsza ale interesująca. Wciągneła mnie zdecydowanie i od pierwszych do ostatnich scen oglądałem film z duzym zaciekawieniem. Ogólnie 6/6 ode mnie ma The Shunned House. Nie wiem jak ktoś mógł na imbd dać mu 1/10...
A teraz dla tych, którzy oglądali czarną czcionką. Inni nie czytać bo może być spoiler:
Niektóre sceny mnie powaliły. Zajebiste było jak sie znienacka wiszący trup pojawił. Od początku też zaintrygowała mnie dziewczyna pukająca głową w ścianę. Myslałem sobie, że oto kolejna dziewka jakich wiele już było w japońskich horrorach ostatnimi czasy. Jednak gdy ujawniła swą twarz to mnie aż przeszyła zgroza. Nie wiem tylko co dokładnie jej facet robił z ustami, wyrywał zeby, odcinał wargę, czy może cos innego? Nie dojrzałem dokładnie. No ale najzajebistsza scena to gra smyczkiem na rozgryzionej ręce. Wspaniała scena. Najbardziej jednak podskoczyłem w końcówce przy raptownym chlaśnięciu brzytwą szyji faceta.
Koniec spoilerów. Polecam ten film każdemu.
Naprawde ciesze sie, ze film Ci sie podobal. Utkwila mi w pamieci zwlaszcza taktyka Ivana Zuccona, czyli przemieszanie trzech opowiesci Lovecrafta (The Music of Erich Zann, Dreams in the Witch House and The Shunned House) w roznych wymiarach czasowych. No i do tego ta ponura, diabelsko mroczna i pelna niezbadanych tajemnic atmosfera z ktorej Lovecraft po prostu slynal. Nie rozumiem ludzi, ktorzy czepiaja sie na IMDb tego wspanialego horroru oskarzajac go o brak sensu, wszak nie o to tu chodzi. Jedno jest pewne- Ivan Zuccon jak dla mnie jest nowa nadzieja wloskiego horroru. Czekam tez na Twa opinie odnosnie "Dark Waters".
Ja myśle, że oni po prostu nie zrozumieli o co w The Shunned House chodzi i dlatego nisko oceniają ten film...masz może ten pierwszy film Zuccona?
Odpowiedz bedzie negatywna, ale chcialbym go obejrzec.
Mnie również się "The Shunned House" podobał. Czasem irytowały mnie niektóre zagrywki np. piekielnie migające światło (w sam raz dla epileptyków ), ale ogólnie rzecz biorąc film ciekawy i godny polecenia nie tylko fanom H.P. Lovecrafta. Bardzo umiejętnie wymieszana dawka grozy i gore, co osobiście niezmiernie lubię. A poza tym Zuccon ma dar tworzenia naprawdę fantastycznych obrazów - większość kadrów jest po prostu przepyszna. Nie jest to może poziom np. Argento czy Bavy, ale zdecydowanie wyróżnia się na tle innych reżyserów. Jego wizja opowiadania "Muzyka Ericha Zanna", choć zmieniona w stosunku do pierwowzotu literackiego, po prostu mnie porwała. Sposób w jaki Zuccon sobie to wyobraził i co ważniejsze przedstawił (ah, ta pomarańczowa kolorystyka) jest jak dla mnie genialny. To jedno z najpełniej oddających klimat Mistrza dzieł zrealizowanych na taśmie. Bez dwóch zdań.
Skontaktowałem sie z gościem na allegro, który na zamówienie filmy sprowadza i powiedział, że za 139zł (z wysyłką) może załatwić "Unknowc Beyond" Zuccona. Chyba taniej by wyszło samemu na ebayu kupić...
Zbyt wiele to z tego filmu nie zapadło mi w pamięć… Dziwne zdjęcia (niczym realizowanego dla telewizji spektaklu teatralnego), tajemnicza kobieta grająca na skrzypcach, nieco mrocznych scen – jednak generalnie przeżyłem rozczarowanie. Może nie dorosłem do takich w miarę spokojnych nawiązań do Lovecrafta – przywykłem bardziej do tych wszystkich ReAnimatorów i innych amerykańskich produkcji. Tym niemniej, miło wiedzieć że we Włoszech nowi reżyserzy dalej ciągną wózek kina grozy…
A ja tego jeszcze nie widziałem !
Jak się dokopię, to przywiozę Ci na festiwal do Poznania.
Jak się dokopię, to przywiozę Ci na festiwal do Poznania.
Własnie na to liczyłem, że sie jakaś dobra dusza ulituje! Z góry dziękuję!
Zakochałem się w tym filmie! Połączenie dwóch najlepszych rzeczy we wszechświecie - prozy Lovecrafta i włoskiego horroru! Nie spodziewałem się zobaczyć więcej takiego cudu odkąd Mistrz Lucjan opuścił świat żywych! Przede wszystkim - znakomity pomysł na połączenie trzech opowiadan Mistrza w jedną historię. Uwspółcześnienie dokonane z wyczuciem, którego zawsze brakowało Yuznie et consortes. No i klimat, klimat, klimat! Wspaniały, oniryczny obraz, któy zabiera widza w samo serce lovecraftowskich koszmarów. Z jednej strony nowatorskie, mocno eksperymantalne podejście twórców, którzy robią z rzeczywistością świata przedstawionego co im sie tylko podba, przeplatając czas i przestrzeń w misterną strukturę opowieści, z drugiej zaś pełno odwołań do klasyki (mnie szczególnie zapadły w pamięć skojarzenia z "House of the Laughing Windows" Avati'ego - opuszczone domostwo, powieszone zwłoki itd.) Oglądając ten film nie ma się wątpliwości, że obcuje się z prawdziwą sztuka filmową. Fakt ten pozwala przejśc do porządku dziennego nad drobnymi mankamentami filmu, wynikającymi z niskiego budźetu i pewnych niedostatków umiejętności aktorskich. Ale to detale!!! Dla mnie - niekwestionowany lider w dziedzinie adaptacji Lovecrafta! Czekałem na ten film od 20 lat!
Oficjalnie stwierdzam że lubie Raziela !
:*
Ja to bym chętnie sobie obejrzał najnowsze horrory Ivana Zuccona "Bad Brains" (2006) i "Nympha" (2007).
Ja również, ale jeden po włosku a drugi po niemiecko-włosku więc zalegają na dysku w oczekiwaniu na angielskie napisy. A szkoda bo obydwa wyglądają interesująco w podglądzie
Oficjalnie stwierdzam że lubie Raziela !
Dzięki!Jestem zaszczycony!!!
Miło jest czasem uświadomić sobie, że po 2000 roku również powstawały i powstają filmy godne obejrzenia.
'The Shunned House' jest jednym z nich mimo sporego grona przeciwników. Wielką zasługą Zuccona jest odpowiednie zrównoważenie efektów, posłużenie się prostymi a jednocześnie efektownymi trikami (tykanie zegara, postukiwania, subtelny dźwięk dzwoneczków itd.)- te najmniej skomplikowane manewry włoskiego reżysera mające na celu wywołanie niewymuszonego dreszczyka emocji u widza sprawiły mi największą niespodziankę. Nic nie jest tu robione na siłę dzięki czemu nie ma powodów do irytacji (jedynym może być akcent aktorów ale jestem w stanie przymknąć na to oko;) ). I muzyka- wspaniała muzyka!- sprawia, że film nabiera swojego charakteru. Wszystkie trzy wątki są spójnie zgrane w całość, a duszna atmosfera i kilka krwawych scen tworzy niepowtarzalny klimat.