AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Ostatnio potrenowałem rożne metody przygotowania cybucha. Do niedawna owijałem po prostu cybuch folią, robiłem na pałę z 15 dziurek, kładłem węgiel i jazda :)
Ostatnio np zrobiłem dziurki tylko w środkowej części cybucha a węgiel pociąłem na kilka części i ułożyłem na brzegach (tylko mały kawałek na środku, tak może 1/4 kostki) i wiecie co? O wiele lepiej jakoś fajka smakuje. Opcji jest pewnie wiele i zapewne wielu z Was podobnie eksperymentowało. Ciekaw jestem tych doświadczeń.
kazdy ma swoj sposob , duzo ludzi robi jedna wieksza dziurke na środku a reszta małe , ja mam swoj sposob ale tajnikow zdradzac nie bede , tajemnica zawodowa :)
Ostatnio jak sie zastanowię paliłem w 3 "konfiguracjach"
1. dwie lub trzy dziury na środku - takie większe
kilkanaście małych dookoła
Węgiel podróżuje podczas palenia po obrzeżach cybucha
2. kilka dziur przed srednice cybuch
węgiel w 2 częściach po bokach
3. Jak to napisałeś "na pałę"
1. Jedna wartswa folii, cała folia podziurkowana igłą i na to kokos podzielony na pół
2. Jedna warstwa foli, pierścień, druga warstwa foli. Obydwie folie dziurkuje po całości (tą górną oczywiście tylko w miejscu pierścienia) i na to kokos podzielony na pół.
No to może napiszę swój sposób. Jedna środkowa dziura robiona szpikulcem dołączonym do prawie każdych szczypiec, wpuszczonym głęboko w folie, a reszta jak najmniejsze w miarę równomiernie.
PS: Ponoć jak z dziurek ułoży się napis "nargile.pl", albo "hookah.pl" shisha smakuje DUŻO lepiej. Jest też metoda z "wydziurkowaniem" twarzy Pihonta, ale to już wyższa szkoła wtajemniczenia !
hahaha Diadlo <mega_rotfl>
A wracając do tematu:
1. jedna wielka dziura na środku (przebijam sie az do dna cybucha tak aby szpikulec wszedł w jeden z otworów w tym dnie). Potem wiele małych (płytkich) dziurek. Węgiel w całości przesuwam po obrzeżach cybucha
2. jedna wielka dziura na środku (przebijam sie az do dna cybucha tak aby szpikulec wszedł w jeden z otworów w tym dnie). 2, 3 lub 4 kawałki węgla a małe dziurki pomiędzy tymi kawałkami.
3. Na banzaja czyli jak popadnie :) - metoda stosowana rzadko (gdy brak szpikulca czy czegoś do zrobienia małych dziurek)
(...)jedna wielka dziura na środku (przebijam sie az do dna cybucha tak aby szpikulec wszedł w jeden z otworów w tym dnie).
O właśnie o to mi chodziło! Polecam tą metodę!
Jedna warstwa foli, pierścień, druga warstwa foli
lub
Jedna warstwa foli, dziurki robione igielka i wegielek.
Wydaje mi się że sposób dziurkowania zależy też od tytoniu.
Metoda dużej dziury na środku powinna być dobra na takie tytonie jak serbetli, ponieważ są wilgotne i trudniej je przypalić. Jednak nie wiem czy ta metoda będzie dobra do chociażby Nakhli, gdzie tytoń jest suchy i nam się może szybko spalić
Ale ogólnie dobra metoda!
Ja robie 3 rządki małych dziurek ostrzejszą stroną wykałaczki i jedną większą dziurkę na środku tępą stroną wykałaczki(no chyba że mamy takie wykałaczki że po obu stronach jest ostra końcówka )
Pozdro
U mnie wygląda to tak najczęściej nakładam 2-3 warstwy filii zależy od jej grubości dziurka duża na środku potem odchodzące od niej w kształcie ślimaka ,a wegielek rozdzielam na 3-4 części.
Nastepny sposób to pierścien w cybuch na to filia 1-2 warstwy po czym dziurkuje w miejscu pierscienia w sposób na ślimaka i kłade cały wegielek.
To są aktualne metody palenia i jak dla mnie bardzo dobrze się spisuja oczywiscie co do wegli staram sie sporadycznie uzywać instantów wole raczej naturale albo cytryny.
Mój sposób jest taki: folia zgięta na 2 razy, dziurki robione pineską zaczynam od krawędzi cybucha i robie takie kółko z dziurę i powoli zmniejszam te kołka do środka bez zrobienia dziury do dna i pali mi sie bardzo dobrze ale tylko dla tego ze używam taki to sposób który postanowiłem narysować :D
http://img89.imageshack.u...isheeshesw6.png
węgielek kokosowy używam i komin zrobiony z foli alu który reguluje sobie sam w miarę potrzeby tzn rozchylam zgniatam jak jest za wysoka temp to rozwijam i palenie jest przepyszne, dymu bardzo dużo, smak idealny, palenie bardzo długie.pozdrawiam
ten pierwszy rysunek jest juz dość stary teraz robie tak jak na zdjęciu poniżej by smak był bardzo dobry
ten cybuch jest akurat zniszczony ale na zwykłym tez tak robie mianowicie biorę folie alu odrywam taką grubość jak na nakładanie na cybuch tyle ze zaczynam tą folie zaginać tak długo aż to zagięcie zrobi sie dość sztywne pamiętając ze musimy mieć jeszcze nadmiar by zawinąć na szyjkę cybucha, przez ten trik cybuch robi sie wysoki i resztę wyjaśnia pierwszy rysunek :D
@sub, tak zastanawiam się czy taki komin z folii nie ogranicza za bardzo możliwości manewrowania węglem. Praktycznie węgiel może znajdować się w tym przypadku tylko w jednym położeniu (mam na myśli krążek), tracimy możliwość przesuwania go i regulowania sobie w ten sposób temperatury co ma spore znaczenie w przypadku "delikatnych" tytoni. Owszem jeśli będzie to kostka kokosa to jakieś tam pole manewru będzie jednak również niezbyt duże. Moim skromnym zdaniem jeśli zwiększyło by się "podstawę" komina ułatwiłoby to troszkę regulację temperatury.
nie ogranicza bo jest łatwy do rozszerzenia i nie ma problemów z kontrolowaniem temperatury wiec smak tytoniu pozostaje taki jaki powinien być.Ja osobiście wole taki komin bo tutaj sobie rozchylę później znowu zasłonie a w oryginalnym kominie muszę go zdejmować i odkładać.
rząd dziurek przez środek cybucha i dwie połowy węgla po bokach (na niepodziurkowanym). do tego kaptur i pali sie swietnie. plusem jest to ze nie trzeba wogole gmerac przy węglu :)
Często paliłem podobną metodą tyle, że nie "na dwa" ale "na cztery" ;)
dodatkową zaletą jest to że resztki popiołu nie wpadają do cybucha i nie mieszają się z palonym właśnie, ulubionym tytoniem :)
A nie jest wtedy tak że spala się tylko w jednym miejscu? Jak nie ma wszedzie dziurek to i nie ma jak sie chyba tytoń spalic, dobrze kombinuje? :)
No to może napiszę swój sposób. Jedna środkowa dziura robiona szpikulcem dołączonym do prawie każdych szczypiec, wpuszczonym głęboko w folie, a reszta jak najmniejsze w miarę równomiernie.
PS: Ponoć jak z dziurek ułoży się napis "nargile.pl", albo "hookah.pl" shisha smakuje DUŻO lepiej. Jest też metoda z "wydziurkowaniem" twarzy Pihonta, ale to już wyższa szkoła wtajemniczenia !
musialem sie przekonac wybornie smakowalo
A nie jest wtedy tak że spala się tylko w jednym miejscu? Jak nie ma wszedzie dziurek to i nie ma jak sie chyba tytoń spalic, dobrze kombinuje? :)
niezupełnie. tyton spala sie rownomiernie, a to zalezy nie tyle od dziurek w folii co od dziurek w cybuchu, ktore zawsze są rozlozone w ten sam sposob. (mam nadzieje ze jasno to opisalem :) )
zreszta sprobuj sam :)
teraz ostatnio robie taki sposób: tytoń do cybucha od magiera prawie pełny na to folia aladina, dziurki na całej powierzchni robione pineską na folie sitko na sitko 2 kokosy i komin pali sie bardzo przyjemnie tylko temp kontrolować i jest ok.
Może macie jakieś jeszcze inne techniki ?
Dziwiłem się gdy napisałeś, iż jednej folii używasz 4 krotnie :) Przy takiej metodzie juz się nie dziwię :)
sub, jak mi o tym powiedziales ostatnio to sprobowalem takie cos zrobic. U mnie byla to zwykla folia, i jeden kokos takze, zeby sie dobrze palilo, reszte sitka zakrylem folia aluminiowa (mniejszy przeplyw powietrza nieogrzanego). I palenie bylo jednym z najlepszych jakie kiedykolwiek mi wyszlo. Mysle, ze polowki kokosa tez by daly rade =]
kupilem se teraz paczke kokosow i metoda silą rzeczy musiala sie zmienic. Teraz nabijam cybuch do pelna, przykrywam 2 warstwami folii, nakladam wysoki pierscien, przykrywam folia i na to 2 kokosy i komin. Swietnie sie pali i wogole nic nie trzeba ruszac przy weglach
0,5cm odstępu, 2 warstwy foli, 1 dziura głęboka szpikulcem a reszta w kółku dookoła i węgiel wędruje po obrzeżach cybucha.
edit: Od dziś powyższa metoda jest dla mnie metodą polową, w domu pale tak:
0,5cm odstępu, 2 warstwy foli, 1 dziura głęboka szpikulcem reszta małych na całej powierzchni. Węgielek podzielony na 2-3. Miodzio fajka lepiej smakuje!
Warto podzielić i na 4 kawałki (jeśli mówimy o jakimś dużym dropsie)