ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Proponuję wrzucac tu wszystkie filmy erotyczne (czyli Pinku sensu largo ) pochodzace z Japonii no i oczywiście horrory ocierające się o pinku.
Mam nadzieję, iż nie będę jedynym, poza Embalmerem oczywiście, który to ogląda. Do tej pory filmy te były omawiane w róznych działach co powoduje często kłopoty ze znalezieniem szukanego tytułu.
A na poczatek dzisiaj obejrzany, może nie najwyższych lotów "Tokyo Decadense"
http://www.imdb.com/title/tt0105622/
Pinku w klimacie S/M opowiadające perypetie profesjonalnej call girls, obeznanej w "tych klimatach". Film niestety jest zbyt długi co powoduje, iż wieje nudą ale kilka pomysłów może spowodować opad szczęki nawet u osoby siedzącej w azjatyckiej erotyce po uszy. Reasumując w kilku słowach można powiedzieć: mało nagości, dużo perwersji


"Wet and Rope" (1979. Koyu Ohara) - Po zgwałceniu przez dwójkę opryszków, Mikki usiłuje popełnić samobójstwo. Od owego zamiaru powstrzymuję ją ksiądz, który namawia kobietkę, aby wstąpiła do zakonu. Niestety i tam Nikki nie będzie bezpieczna, bo zakon stanowi gniazdo seksualnych perwersji, a każda z zakonnic ma fioła na punkcie seksu i masturbacji... Nunsploitation w wydaniu japońskim. Film niniejszy nie powala wizualnie jak "School of the Holy Beast" Norifumi Suzuki, ale oferuje typowe elementy dla sub-gatunku: piękne kobiety w negliżu, zboczonego kapłana, zakon pełen zakonnic-lesbijek i zdeprawowany, acz zabawny finał. Bardziej poluję na "Zoom Up: Rape Site" Ohary, niemniej jednak warto i po niniejszy film sięgnąć.
http://www.elitisti.net/r...id=10078&page=1
"School of the Holy Beast " 1974r, reż. Norifumi Suzuki
Kolejny nunsploitation. Młoda dziewczyna ląduje w zakonie ale młodość ma swoje prawa i w zakonie też znajdzie się okazja do seksu. Dużo przemocy a zwłaszcza scen chłosty.
Film robi wrażenie pod wzgędem wizualnym. Dawni nie oglądałem tak ładnie nakręconego pinku. Z czystym sumieniem mogą polecić ten tytuł zainteresowanym japońską erotyką.
"Schoolgorls in Cement"
Ja bym troszkę wyżej ocenił niż EGO i dałbym 2+/6. Bardzo dużo przemocy seksualnej i scena upokarzania. Nihilizm aż cieknie z tego filmu. Niemniej jest to najgorszy film Matsumury jaki widziałem (jeżeli to on jest w rzeczywistości reżyserem) i znacznie odbiega poziomem od serii "All Night Long". Polecić mozna jedynie manikaom ostrej japońskiej ekstremy.
Nie podobał mi się też fakt, iż film który oparto na prawdziwych i szokujacych wydarzeniach jest zwykłym eksploitem. Można było zrobić szokujacy obraz a powstał kolejny "zwyrodniały" pornos.


"Assault! Jack the Ripper" (1976. Yasuharu Hasebe) - Będzie krótko, bo obszerna recenzja w drodze. Bardzo mocny i brutalny pink o morderczym duo (kelnerka i kucharz z restauracji), które zaczyna gwałcić i mordować młode kobiety dźgając je w krocza po tym jak oboje odkrywają że zabijanie stymuluje ich seksualnie. Zdeprawowany, skrajnie mizoginistyczny pinku, jednakże świetnie zrealizowany i zagrany. Masa erotyki, brutalności i seksualnej przemocy. Film tylko dla fanów najbardziej ekstremalnych odmian kina eksploatacji.

http://www.imdb.com/title/tt0237045/
Ten "Assault" to bym sobie chętnie sprawił - czy wie ktoś może, czy jest możliwośc zakupienie tego gdzieś na DVD? Bo z IMDB wynika, ze nie zostało to wydane, ale w Azji ukazuje sie mnostwo wydawnictw nie uwzglednionych w tej bazie.

Ten "Assault" to bym sobie chętnie sprawił - czy wie ktoś może, czy jest możliwośc zakupienie tego gdzieś na DVD? Bo z IMDB wynika, ze nie zostało to wydane, ale w Azji ukazuje sie mnostwo wydawnictw nie uwzglednionych w tej bazie.

W tej chwili według mojej wiedzy nie ma legalnego wydania DVD "Assault! Jack the Ripper". Podobnie jest z pozostałymi violent pinku Hasebe ("Rape!") - te jeszcze trudniej odszukać. "Assault!" posiadam na DVD- R z Hiroshima Video ( http://hiroshimavideo.com...products_id=229 ), ale filmik przesłał mi znajomy z USA za darmo.
Dzieki za namiar - ceny maja przyzwoite, wiec moze od razu zamowie wieksza ilosc dvd-ziakow
Byle nie przesadzic, bo nadgorliwi polscy celnicy oclą i wyjdzie "ciut" drożej
Emb, a posiadasz ty moze The slaughter special - niby czesc GP ?
Nie, bo to podobno zlepek najkrwawszych scen z "Devil's Experiment" i "Flowers of Flesh and Blood", czyli generalnie nic nowego. Nie jestem zbytnio zainteresowany tym filmem.
Polecic chciałbym Girl Boss (Sukeban, reż. Norifumi Suzuki) - fajna odpowiedz na Faster pussycat Russa Meyera. Niestety wersja dvd jest dosc slabej jakosci, chyba bezposrednio przetransferowana z VHS. W podobnej estetyce interesujacy jest cykl Stray Cat Rock (Nora-neko rokku) z Meiko Kaji, znaną z cyklu Female Prisoner Scorpion.
tja "Female Prisoner Scorpion" to jeden z lepszych WIP jakie oglądałem ale raczej nawet pierwszej części cyklu nie zaliczyłbym do nurtu pinku. Dużo przemocy we wszystkich czterech częściach ale erotyki mało. Muzyka z serii w wykonaniu Meiko Kaji została wykorzystana przez Q. Tarantino do "Kill Bill". Z udziałem Meiko Kaji polecam również bardzo dobry "Lady Snowblood" (również inspiracja do Kill Bill) oraz słabszą drugą część.
Właśnie dostalem paczuszkę zza oceanu, a w niej m.in. "Sex & Fury" (Furyô Anego Den: Inoshika Ochô, 1973, Norifumi Suzuki) - zapowiada się uczta z japońską seksploatacją Jak obejrze to podziele sie wrazeniami.
witam.
przeczytałem artykuł Embalmera o pinku eiga. bardzo dobry i przede wszystkim zaciekawił mnie do szukania filmów tego gatunku.
od siebie mogę dodać "Eat The School Girl" (Osaka Telephone Club / Kogyaru-gui: Oosaka Terekura Hen) w reż. Naoyuki Tomomatsu (facet popełnił jeszcze "Stacy: Attack of the Schoolgirl Zombies")
http://www.imdb.com/title/tt0450004/

obraz właściwie zaczyna się jak erotyk - dość spokojnie. później jest coraz bardziej brutalnie. przemoc, morderstwa na tle seksualnym, zbiorowy gwałt. to wszystko w klimacie amatorskiego porno. ogólnie - nie powalił.
w każdym razie jeszcze raz - witam.
Bardzo mi miło, że art się spodobał. Niestety znalezienie wiekszości opisywanych w nim filmów pink graniczy z cudem - spora część nich nigdy nie ukazała się poza granicami Japonii. A "Eat the School Girl" znakomicie opisał w dziale recenzje Borg. Zgadzam się z jego recenzją w stu procentach.

Przy okazji witam w naszych skromnych progach. A stephenking.pl to świetna witryna - kto jeszcze nie zna, niech zajrzy.

A "Eat the School Girl" znakomicie opisał w dziale recenzje Borg. Zgadzam się z jego recenzją w stu procentach.
właśnie przeczytałem (szkoda, że nie przed obejrzeniem filmu). również muszę się zgodzić, chociaż trudno mi się ustosunkować do porównań, bo innych wymienionych tam filmów nie widziałem.


Przy okazji witam w naszych skromnych progach. A stephenking.pl to świetna witryna - kto jeszcze nie zna, niech zajrzy.
dzięki za powitanie
i wzajemnie. DM to wg. mnie najlepsza witryna w polskim internecie poświęcona filmom grozy - szkoda, że tak dopiero ostatnio ją odkryłem (w sumie dzięki Łukaszowi Orbitowskiemu, który mi ją polecił).
pozdrawiam
Przypomniał mi się widziany jakiś czas temu film Norifumi Suzuki z 1973r
"Terrifying Girls' High School - Lynch Law Classroom"
http://www.imdb.com/title/tt0451788/
http://www.twitchfilm.net/archives/004025.html
W szkole (poprawczaku) dla trudnych dziewcząt powstaje cos w rodzaju "klasowej trójki" (tak tak może starsi pamiętają, że za komuny u nas były takie twory ) a konkretnie grupka dziewcząt w zamian za przywileje pilnuje porzadku. W ramach "resocjalizacji" zabijają pewną dziewczynę ale wkrótce jej koleżanka trafia do szkoły i zamierza ją pomścić.
Ciekawy film a dla maniaków kina japońskiego w wydaniu na ostro więc obowiązkowa pozycja. Szkoda, że tak trudna do zdobycia.

Polecic chciałbym Girl Boss (Sukeban, reż. Norifumi Suzuki)

Film ten czesto jest mylony z "Girl Boss Guerilla" http://www.imdb.com/title/tt0451930/
a są to dwa odrębne filmy. "Girl Boss Guerilla" opowiada o gangu młodociannych "motocyklistek" i choć poziomem znacznie odbiega od innych filmów N. Suzuki to wart jest obejrzenia choćby jako ciekawostka. "Sukeban" jest w moim posiadaniu tyle, że brak czasu na obadanie.

"Schoolgorls in Cement"
Ja bym troszkę wyżej ocenił niż EGO i dałbym 2+/6. Bardzo dużo przemocy seksualnej i scena upokarzania. Nihilizm aż cieknie z tego filmu. Niemniej jest to najgorszy film Matsumury jaki widziałem (jeżeli to on jest w rzeczywistości reżyserem) i znacznie odbiega poziomem od serii "All Night Long". Polecić mozna jedynie manikaom ostrej japońskiej ekstremy.
Nie podobał mi się też fakt, iż film który oparto na prawdziwych i szokujacych wydarzeniach jest zwykłym eksploitem. Można było zrobić szokujacy obraz a powstał kolejny "zwyrodniały" pornos.


Zastanawia mnie jedno - czy "Schoolgirls in Cement" to rzeczywiście dzieło Matsumury? Co prawda film widziałem, ale już dawno temu (pamięć ma krótka i zawodna) i jakoś nie potrafię zweryfikować czy zdjęcia pochodzące z "Concrete Encased High School Girl Murder Case" (1995) Matsumury odnalezione tutaj:

http://www5e.biglobe.ne.jp/~rolling/concrete.htm

to "Schoolgirls in Cement"? Czekam szczególnie na wypowiedzi Borga i EGO.
hmm... ja to widziałem jeszcze dawniej niż Ty, ale mordka jednego koleżki wydaje się znajoma...
sorry za tak późną wypowiedź ale jak już kiedyś na GG mówiłem Mortowi miałem spore zmiany w zyciu prywatnym i nie miałem czasu
po obejrzeniu fotek trudno mi powiedziec na 100 procent czy pochodzą ze "Schoolgirls in Cement" nie są najlepszej jakosci i trudno się autorytatywnie wypowiedzieć.
Ostatnio trafiło do mnie kilka filmów Koji Wakamatsu z których obadałem na razie "The Embryo Hunts In Secret" z 1966r jeden z najwcześniejszych pinku.
http://www.imdb.com/title/tt0061059/
Ten czarno biały obraz, momentami trudny w odbiorze zawiera właściwie kwintesencję pinku i tego okresu twórczosci Wakamatsu. Ślady tego znajdziemy później w chociażby "Go, Go Second Time Virgin"
Ciekawe zdjęcia, bardzo dużo seksualnej przemocy w postaci głównie biczowania i w pewnym sensie wędrówka w jaźń bochaterów uwikłanych w dziwny i chory związek okraszona reminescensjami z przeszłości. Polecam choć może nie być to łatwy seans.
"Rape! 13th Hour" (1977. Yasuharu Hasebe) - Jeden z najekstremalniejszych pinku z wytwórni Nikkatsu. Film opowiada o gangsterze i gwałcicielu nazwanym Crimson, którego prześladuje trójka homoseksualnych opryszków. Pewnej nocy, Crimson wraz z pracującym na stacji benzynowej chłopakiem dostają się do domu baletnicy Ruriko. Tam dochodzi do gwałtu - od tego momentu obaj zaczynają napadać na kobiety i je gwałcić, przy czym bardziej doświadczony Crimson uczy wspólnika, jak należy zmusić ofiary do uległości... "Assault! Jack the Ripper" Hasebe nieco bardziej mi się podobał, niemniej jednak "Rape! 13th Hour" to też kawał mocnego kina eksploatacji z Japonii. Sporo gwałtu i seksualnej przemocy i brutalna, nihilistyczna końcówka. Ciekawy barokowy/klasyczny soundtrack. Recenzja w planach.

http://www.imdb.com/title/tt0287648/
"Hana To Hebi" / "Flower and Snake" (2004. Takashi Ishii) - Kolejna adaptacja popularnej w Japonii sadomasochistycznej noweli Oniroku Dan 'Flower and Snake' - tym razem ze studia Toei. Shizuko (niewiarygodnie piękna Aya Sugimoto) - żona bogatego biznesmena, zostaje przez niego sprzedana w celu spłaty długów Yakuzie. Trafia do Koloseum - tajemniczego 'teatru', gdzie odziani w czarne szaty i maski bogacze obserwują poddawane seksualnym torturom kobiety...Wyskobudżetowe i wysmakowane wizualnie arcydzieło erotycznej perwersji oraz wysublimowanego piękna prosto od reżysera "Gonin" i "Freeze Me". Rekomenduję ten obraz w szczególności Borgowi.

http://www.sancho-asia.co...id_article=1263

Rekomenduję ten obraz w szczególności Borgowi
Mam ten obraz i wkrótce obadam.
"Rape! 13th Hour" - nie udostępniłbyś tego Czekam na odpowiedź na prw. (GG aktualnie nie mam dostępu)
"Hana To Hebi" - obejrzane, w całosci się podpisuję pod tym co napisal Embalmer. Od strony wizualnej po prostu majstersztyk ! Polecam !
"Woman in a Box: Virgin Sacrifice" (1985. Masaru Konuma) - Perwersyjny, sadystyczny pinku o abnormalnej parze, która porywa dziewicę i poddaje ją seksualnym torturom. W przerwach między znęcaniem się dziewczyna jest zamykana w drewnianym pudełku. Fabuła cholernie typowa jak na pink, a film ocieka sadyzmem i seksem. Wkurza zastosowanie optycznej cenzury, przynajmniej w posiadanej przeze mnie wersji. Scenariusz napisał Kazuo Komizu, reżyser niesławnej serii "Guts of a Virgin".

http://www.imdb.com/title/tt0228361/
Wpis pod sobą, ale co mi tam.

"Captured for Sex 2" (1987. Ryuichi Hiroki, Genji Nakamura, Hitoshi Ishikawa) - I kolejny pink na celowniku, tym razem totalna S&M ekstrema. Młodej parze psuje się samochód w lesie. Z opresji ratuje ją miejscowy, który okazuje się seksualnym dewiantem czy zgodnie z terminologią S&M trenerem. Para zostaje porwana, związana i poddana poniżaniu oraz bolesnym torturom. Z czasem mężczyzna przyłącza sie do sadysty i razem poniżają kobietę... Znajomek z IMDB fertilecelluloid określił ten sado-maso horror jako szokujący obraz seksualnego piekła i podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękoma. Dla kogoś nie obeznanego z kinem pink film niniejszy będzie kompletnie nie do strawienia.

http://www.imdb.com/title/tt0223597/
"Rape Airport" part 1
Trudno coś mi powiedzieć o twórcach tego dzieła z uwagi, iż na IMDB nic nie znalazłem. Jest to kolejny obskurny przykład japońskiej erotyki praktycznie nie znanej poza krajem powstania.
Fabuła jest prosta jak drut: kilku gości porywa stewardesę i ją gwałci w róznych układach i tak przez cały film. W trakcie akcji panienka cały czas ma na sobie strój słuzbowy a na sam koniec tylko czapkę słuzbową. Cos mi sie wyadaje, iż celem twórców filmu było spełnienie fantazji tych którym marzy sie seks ze stwerdesami stąd ten strój i sceny z "przebitką" na lotnisko.
Wykonanie niemal amatorskie, wiele ujęc z ręki i wszechobecna optyczna cenzura.
Film polecam wyłacznie jako ciekawostkę i tylko zagorzałym maniakom gatunku (np Embalmer ). (1/6)
Na drugą część jakoś na razie nie mam ochoty
"All Women Are Whores" (1980. Shogoro Nishimura) - Wymowny tytuł, jeszcze wymowniejsza reszta. Pinku Nishimury nadawałby się do opisania na łamach DM, bo oprócz ogromnej dawki brudu i seksualnego sadyzmu zawiera sporo krwi i przemocy (końcowa scena kastracji jest autentycznie bolesna). Fabuła jak zwykle rutynowa: 2 sado-masochistów porywa popularną piosenkarkę i pastwi się nad nią w ponurym apartamencie. Pewne wydarzenie zakończy gwałtownie ich przyjazń i dojdzie do krwawego rozłamu... Kawał nihilistycznej zgnilizny prosto ze studia Nikkatsu.

http://www.imdb.com/title/tt0287973/

All Women Are Whores
Czekam, aż ktoś wreszcie wyreżyseruje odpowiedź w stylu "All Men Are Dickheads" czy coś w tym stylu. Szowinichy jedne

tylko ze wtedy ktos musialby klamac, a tak... widzisz sama, wszystko ladnie pieknie :]
Hm, mam więc dla Ciebie, M film. Jest mizoginistyczny (tak, jak lubisz), są męscy bohaterowie - Gayniggers From Outerspace. Powinno Ci się spodobać, pomysł na świat bez kobiet, za to z samymi panami. Pasi?

no wlasnie nie, wolalbym zeby kobiety byly - takie jak w tytule ktory podal emb :]

no wlasnie nie, wolalbym zeby kobiety byly - takie jak w tytule ktory podal emb :]
Wcale byś nie wolał - gdyby wszystkie były k..ami, to gdzie byś znalazł tę swoją jedyną
no przeciez nie ma takiej to po co szukac
"Beautiful Teacher in Torture Hell" (1985. Masahito Segawa) - Pinku o nauczycielce, która trafia do położonej wysoko w górach szkoły. Tam zostaje zgwałcona przez 4 uczniów, a potem dyrektor wraz z woźnym trenują ją na seksualną niewolnicę... Pomimo wielce wymownego tytułu film niniejszy nie jest tak drastyczny jak "Assault! Jack the Ripper" czy "All Women Are Whores", choć zawiera sporo gwałtu i sadomasochistycznych tortur. Fabuła oferuje kilka niespodzianek, a obraz Segawy jest porządnie zagrany, ale generalnie niczym szczególnym się nie wyróżnia spośród setek podobnych pinku.

http://www.imdb.com/title/tt0223848/
Zaproponuję coś z zupełnie innej beczki - "Go, go second-time virgin" Wakamtsu. Dzieki temu klasycznemu filmowi zobaczyłem jak bardzo pojemna jest formuła pinku. Toż to praktycznie "poetyka gwałtu"! Znakomity, w wiekszości czarnobiały, nakręcony przy minimalnej niemalze ilości aktorów i lokacji kameralny obraz, ukazujący losy dwójki bohaterów - młodej dziewczyny Poppo, zgwałconej zbiorowo na dachu bloku, i chłopca, który większośc swojego czasu spędza na tymże dachu i jest świadkiem zdarzenia. Film ukazuje nawiązywanie sie dziwacznego uczucia pomiędzy tym dwojgiem. Stanowią dziwaczną parę mocno zaburzonych ludzi - ona, urodzona w wyniku gwałtu córka dwójki samobójców, sama spragniona jest śmierci, on zaś ma na swoim "koncie" śmierć kilku osób. Co ciekawsze kluczem do specyficznego sposobu narracji wydają sie być ukazujące się w końcówce filmu zdjęcia Romana Polańskiego i jego pierwszej żony Sharon Tate. Polski ślad w kinie pinku? Generalnie gorąco polecam ten znakomity film, który ukazujeinne oblicze tego kina.
"TORTURE CHRONICLES- 100 YEARS " (GOMON HYAKU-NEN-SHI) 1975r Koji Wakamatsu
Mało znana pierwsza część trylogii. Niestety bez napisów. Polecam jedynie zatwardziałym miłośnikom pinku eiga.
4 epizody ukazujace tortury kobiet z seksualnym akcentem.
epizod 1 - XVIII wiek - tortury chrzecijańskich kobiet
epizod 2 - zdradzony mąż zneca się nad niewierną żoną i jej kochankiem
epizod 3 - trzech żołnierzy przesłuchyje kobietę uzywając tzw. drewnianego konia do tortur
epizod 4 - żołnierze gwałcą schwytanych szpiegów - kobiety.
Wykonanie na raczej amatorskim poziomie i nawet się nie umywa do dzieł pokroju choćby "Shogun Sadism" tym niemniej warto obadać jako ciekawostkę tą praktycznie nieznaną produkcję.
"Day Dream" (Hakujitsumu) 1981r reż. Tetsuji Takechi
http://www.imdb.com/title/tt0223417/
Z uwagi na brak napisów niewiele skumałem z fabuły i skupiłem się na stronie wizualnej.
Recenzje na IMDB wyostrzały apatyt ale film mnie nieco rozczarował. Zbyt mocno - w mojej ocenie oczywiście- udziwniony i "uartystyczniony". Bardziej przemawia do mnie klasyczne pinku w stylu chociazby "Wife to be Sacrificied". Bardzo dużo seksu, trochę perwersji w stylu wiązania, chłosty itp. niemniej jednak na poziomie lajtowym w porównaniu do innych pinku. W oglądanej przeze mnie wersji nie zastosowano optycznej cenzury co wprawiło mnie w niemałe zdumienie i zadowolenie.
Od strony wizualnej zapadła mi w pamięc scena w myjni samochodowej zaś rozbawił mariaż erotyki i gabinetu dentystycznego - w mojej ocenie to chyba mniej erotyczne miejsce trudno znaleźć, no ale widać skośnoocy myśla inaczej
Gdzieś wyczytałem, iż "Day Dream" jest prekursorem "Captured for Sex" jednakże nie sposób mi to ocenić z uwagi na fakt, iż zdobycie "Captured for Sex" jest poza moim zasięgiem
Polecam ale tylko kolekcjonerom pinku dla pozostałych będzie to strata czasu.
"Captured for Sex" (1987) to pornograficzny remake "Daydream" (1981), który sam przez się jest także rimejkiem "Daydream" z 1964 roku. Wszystkie filmy zrealizował Tetsuji Takechi.
Własnie zapoznałem się z "Hako no naka no onna: shojo ikenie " i z pewnością jest to jedne z ciekawszych pinku jakie widziałem. Nie jest może specjalnie rozbudowany fabularnie ale zrobiony jest naprawdę pięknie a pomysłowość głównych "bohaterów" naprawdę potrafi zaskoczyć - zwłaszcza numer z powolnym odkrwawianiem ofiary podczas wesołego popłudnia na plazy by potem pić jej krew z wielkiegio słoja. Zagadzam sie że cenzura optyczna doprowadza od szału, ale z drugiej strony ... może czas się przyzwyczajać, zważywszy na pomysły posła Piłki niedługo moze wszystkie filmy w Polsce będą tak cenzurowane !

Własnie zapoznałem się z "Hako no naka no onna: shojo ikenie " i z pewnością jest to jedne z ciekawszych pinku jakie widziałem. Nie jest może specjalnie rozbudowany fabularnie ale zrobiony jest naprawdę pięknie a pomysłowość głównych "bohaterów" naprawdę potrafi zaskoczyć - zwłaszcza numer z powolnym odkrwawianiem ofiary podczas wesołego popłudnia na plazy by potem pić jej krew z wielkiegio słoja. Zagadzam sie że cenzura optyczna doprowadza od szału, ale z drugiej strony ... może czas się przyzwyczajać, zważywszy na pomysły posła Piłki niedługo moze wszystkie filmy w Polsce będą tak cenzurowane !

A toż mnie żeś zaciekawił Posiadam ten film więc chyba sobie dzisiaj zapodam w wolnym czasie. A pomysł z Piłką i jemu podobnymi to abyś nie wykrakał bo ja bym się wcale nie zdziwił Idiotów u nas dostatek
Ha!

Mój ukochany temat na forum powoli odżywa.

"Woman in the Box 2" (1986. Masaru Konuma) - Nieskomplikowany pinku o psychopacie, który porywa w kurorcie zimowym młodą dziewczynę, więzi ją w drewnianym pudełku oraz poddaje systematycznej seksualnej degradacji. Tematyka jakże typowa dla nurtu, ale odniosłem przemożne wrażenie, że sequel jest mniej zwyrodniały niż "Woman in a Box: Virgin Sacrifice". Sporo erotyki, nieco gwałtu i irytująca (jak zwykle) optyczna cenzura. Film na pewno wyróżniają znakomite zdjęcia śnieżnych krajobrazów Japonii oraz kilka dziwacznych scen jak np. spuszczanie na nartach ofiary uwięzionej w pudełku z górskiego zbocza.

http://www.imdb.com/title/tt0228360/
Wpis pod sobą, ale co mi tam.

"Lolita: Vibrator Torture" (1987. Hisayasu Sato) - Oj, kopnął mnie ten film w twarz i to solidnie. Bardzo nieprzyjemny, zimny i odpychający - kwalifikuje się niechybnie do szerszej recenzji. Opowieść o zwyrodnialcu, który porywa uczennice, torturuje je wibratorem w swoim brudnym apartamencie, a potem morduje i rozpuszcza zwłoki w kwasie. Tylko Japończycy są zdolni do masowej produkcji takiej eksploatacyjnej zgnilizny. Sato jest jednak cholernie ciekawym reżyserem - to taki japoński odpowiednik Davida Cronenberga. W "Lolita" odnajdziemy sporo dziwnych efektów wizualnych: śnieżące ekrany TV, ekrany komputerów, rozmazane odbicia w lustrach, ohydne czarno-białe fotografie itd. W filmie mało jest erotyki, więcej natomiast gore i sadyzmu. Pod tym kątem bardziej przypomina mi on apokaliptyczny nihilizm trylogii "All Night Long" Matsumury.

http://www.imdb.com/title/tt0291317/
Bart, a Sato masz DVD-R, czy w jakimś bardziej przyjaznym formacie?

Bart, a Sato masz DVD-R, czy w jakimś bardziej przyjaznym formacie?

DVD-R. Z Sato mam na tym nośniku "Lolita: Vibrator Torture" oraz wampiryczno-narkotyczny pink "Love-0 = No Limit". Innych (poza "Naked Blood", bo to wszyscy znają, "The Bedroom" oraz "Rampo Noir") wciąż szukam.

http://www.twitchfilm.net/archives/006519.html
tak patrzę, że strona ArtsMagicDVD padła dawno temu (pewnie jak i cała firma), a ciekaw jestem co wydali jeszcze poza 'Love-0' i 'Survey Map Of Paradise Lost' (drugi z tych tytułów może za miesiąc do mnie dotrze )

bo generalnie Sato Hisayasu to niezłym pankiem jest. chociaż myślę sobie, że najpierw warto byłoby się zapoznać z klasycznym okresem pinku eiga - Wakamatsu i te klimaty. trzeba będzie pogrzebać w kolekcji.
"Horse-Woman-Dog" też podobno jest dostępny na DVD, ale tylko po japońsku. W ogóle Mark Savage poinformował mnie, że "Assault! Jack the Ripper" wyszedł w Japonii na DVD, ale bez subs.

http://www.imdb.com/title/tt0291532/

Znajomek ma ten film - poproszę go chyba o niego.

I już rezerwuję sobie "Lolita: Vibrator Torture" do opisania.
"Blind Beast vs. Dwarf " (Môjû tai Issunbôshi) - 2001r - rez. Teruo Ishii.
Co dla pinku znaczy T. Ishii to chyba nie ma sensu mówic ale w tym filmie mnie rozczarował. Coś wydaje mi się, iż od ładnych 10 lat traci on impet. Dużo dobrego czytałem o tym nowym kawałku japońskiej zgnilizny no i oczekiwanie okazało się niewarte tego co zobaczyłem.
Młody pisarz kryminałów widzi w kabarecie dziwngo niewidomego człowieka zafascynowanego tancerką, wkrótce potem widzi karła ktoremu wypada z worka ramię kobiety... Gdy dowiaduje się o zaginięciu tancerki zaczyna łaczyć oba fakty i zagłębia sie w sledztwo. Co z tego wyniknie ?
Niestety nuda. Od strony wizualnej film jest niezły ale stanowi kalkę "Blind Beast " z 1969r. przynajmniej jeśli chodzi o sceny z niewidomym "artystą".
Troszkę erotyki, jedna mocna scena gore i jedna niesmaczna sceana kanibalizmu to niestety za mało dla fanów japońskiej ekstremy, Dla nich 3/6 i do obadania. Dla pozostałych odradzam.

"The Bedroom" oraz "Rampo Noir" wciąż szukam
Widziałem to jakiś czas temu i niestety nie najlepsze wrazenie ale i tak pewno z cikawości zachcesz obadać
Oba te filmy mam w kolekcji, "The Bedroom" byl taki sobie mimo obecności notorycznego kanibala Issei Sagawy, a za "Rampo Noir" pewnie dzisiaj się zabiorę.

PS Kto mi kupi?

http://www.cdjapan.co.jp/...070208_nikkatsu
"Hako No Naka No Ona Shojo Ikenje" czyli ""Woman in the Box:Virgin Sacrifice"
Jeden z najznamienitszych pinku jakie widziałem. w 100 % zgadzam się opisem Embalmera z Imdb i DM z jedym małym ale : ABSOLUTNIE nie jest to film dla tych co dopiero rozpoczynają przygodę z pinku made in japan. Jest to MOCNE kino dla zaprawionych w boju i dla tych dla których "Hana to hebi" stanowi niejako punkt wyjścia dla zagłebiania się w japońskie zwichrowanie.

Czekam, aż ktoś wreszcie wyreżyseruje odpowiedź w stylu "All Men Are Dickheads" czy coś w tym stylu.

Jest taki film - "All Men Are Apes" - wyreżyserowany przez Mawrę w 1965 roku.

Jest taki film - "All Men Are Apes" - wyreżyserowany przez Mawrę w 1965 roku.
Hehehe, obadałam w iemdebie, co to za dziełko
"Daydream" (1981. Tetsuji Takechi) - Film arthouse stanowiący odrealniony konglomerat pinku, porno i wampirycznego horroru. "Daydream" zawiera szereg dziwacznych fantazji seksualnych odgrywanych przez parę pacjentów w gabinecie dentystycznym. Dentysta goni i poniża kobietę (m.in w nocnym klubie, w myjni samochodowej, w wesołym miasteczku czy wreszcie w wielkim centrum handlowym), a mężczyzna przypatruje się temu nie mogąc nic zrobić... Kilka scen pornograficznych (brak optycznej cenzury na moim DVD-R), sporo surrealizmu a la Jodorovski, ale film momentami nudzi. Stanowi on remake "Daydream" z 1964 - potem Takechi nakręcił "Captured for Sex"/ "Daydream 2" (1987), w którym również zagrała Kyoko Aizome.

http://www.imdb.com/title/tt0223417/
"Yumeno's Girl Hell" (Kasei no onna ) 1977 reż. Masaru Konuma
Ładnie wykonany pinku z wytwórni Nikkatsu ale niestety odbiegający poziomem od innych filmów Konumy. Z ekstremą nie ma wiele wspólnego i jest raczej spokojną opowieścią. Niestety z braku napisów odbiór był znacznie utrudniony i tylko mogę się domyślać wielu rzeczy. Aktorki całkiem ładne, jedna mocniejsza scena, co nieco golizny: tak można by w skrócie opisać film. Polecam tylko zatwardziałym koneserom pinku.
witam all
Widze ze opisujecie filmy prawie niedostepne jezeli je posiadacie czemu nie zrobicie uploadu zeby podzielic sie z innymi .Piszecie recenzje filmow ogolnie i tak dla siebie bo tego nigdzie prawie nie mozna znalesc.Proponuje upload albo namiery :)pozdrawiam all

http://rapidshare.com/fil...OTHB.part10.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part09.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part08.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part07.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part06.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part05.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part04.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part03.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part02.rar
http://rapidshare.com/fil...OTHB.part01.rar
http://rapidshare.com/files/20956990/SOTHB.sfv

pass: dhoomz
tu podaje llinki do filmu School of the Holy Beast
Raigyo-blizej temu tytulowi zapewne do snake of june niz typowych pinku, ale niech bedzie, ze zaszufladkuje go tu. porzucona przez meza, przewlekle chora kobieta krzyzuje swoje drogi z niewiernym mezczyzna, ktorego zona akurat w tej chwili oczekuje na porod. po seksie w jakims love-motelu, ona bierze noz i morduje bioracego prysznic kochanka. tak przebiega pierwsze pol godziny filmu, pozniej tez sie ciekawie dzieje. przygnebiajacy klimat filmu, nastroj samotnosci i beznadziei ladnie podkresla hipnotyzujaca oprawa wizualna i posepna muzyka. typowych dla pinku elementow seksualnej przemocy czy tez wyszukanej brutalnosci w tym filmie nie ma, ale przyznam, ze to mniej eksploatacyjne podejscie do szeroko pojetej japonskiej erotyki bardzo mi odpowiada. 4+/6
Lolita vib-zeme - mocne kino, taka nihilistyczna pocztówka z Tokio. Bartek w recenzji powyciągał co trzeba z filmu. ja dodam od siebie tylko, że wizualnie podobał mi się bardzo - uczennice w porcelanowej wannie, umazane krwią, polewane kwasem - ciary przechodzą, a jednocześnie wzroku nie można oderwać. wystrój przyczepy też sprawia hipnotyzujące wrażenie. fabularnie niestety nie jestem w stanie ogarnąć zbytnio, bo japońskim nie władam, ale na rzeczy zdaje się twierdzenie, że Sato to jest niegłupi koleś.

Bart, Ty masz płytę z napisami?

Bart, Ty masz płytę z napisami?

Niestety mam DVD-R w wersji rodzimej. Ostatnio cierpię na niedobór pinku eiga, ale to się niebawem zmieni. Dojdzie mi m.in "White Rose Campus: Then Everybody Gets Raped" (1982) oraz "Madame De Sade: She Beast in Hell" (1986).
szkoda cholera, bo Sato, jak Matsumura filozofuje w swoich filmach. przydałyby się jakieś fansuby do tego...
"Raigyo" (1997. Takahisa Zeze) - Lubię takie kino, bo zmusza do przemyśleń, choć trudno jest zaklasyfikować "Raigyo" do nurtu pinku eiga z uwagi na znikomą ilość scen erotycznych. Zeze należy jednak do nowej generacji tworców pinku, którzy nad seksualną perwersję przedkładają interesujacą fabułę. Ten film jest mroczny, pesymistyczny, Zeze porusza problemy mentalnej udręki, alienacji i braku kontaktu międzyludzkiego. Zurbanizowana i brzydka lokacja, gdzie skażone rzeki pełne są gnijących ryb, robi wrażenie. Odradzam zwolennikom taniej rozrywki.
'Assault! Jack The Ripper' - hmmm... ciekawe kino - nie należę do miłośników pinku-eiga, stąd niekoniecznie wiele o nim wiem, ale film mi się podobał. perwersyjny, nihilistyczny i mimo sporej umowności dość szokujący.

tak się odgrażam i odgrażam, ale chyba w końcu zacznę nadrabiać zaległości w tym gatunku, chciałbym jakoś bardziej w kontekście umiejscowić takie produkcje.

ale i tak najciekawszy był kontrast jazzującej muzyczki i scen, gdzie kobietom rozcina się podbrzusza
"HAKO NO NAKA NO ONNA 2,"Woman in the Box 2", reż. Masaru Konuma 1986
Po znakomitej "The Woman in the Box:Virgin Sacrifice" oczekiwałem czegoś równie mocnego a spotkałem się z delikatnym pinku w sam raz do obejrzenia we dwoje z narzeczoną/żoną/ dziewczyną.
Niestety mocne rozczarowanie bo nie tego się spodziewałem. Wizualnie film Konumy zniewala ale z punktu widzenia maniaka ekstremy nie ma w nim nic ciekawego i stanowi co najwyżej ocenzurowany lekki erotyk. Wiem, może jestem poryty ale jak dla mnie jest to very, very light. A tak w ogóle co się ostatnio nie zabiorę za obadanie jakiegoś pinku to okazuje się ładną wizualnie ale delikatną opowiastką z zniomymi elementami s/m.
Polecam jako odprężenie przy nomen omen "lodach" i "kawce"
Blisko 30 nowych pinku eiga czeka mnie w kolejce do obejrzenia m.in "Madame De Sade: She Beast in Hell", "White Rose Campus", "Beauty in Rope Hell", "Horse Woman Dog" Sato czy "Midori". Trzeba będzie ten temat aktualizować na bieżąco.
Odkurzam ten temat. Jedziemy!

"White Rose Campus: Then Everybody Gets Raped" (1982. Koyu Ohara) - 35 uczennic plus nauczycielka jadą autobusem do campusu White Rose. W czasie przerwy na kibel do ich wehikułu wdziera się troje uzbrojonych bandziorów. Zaczyna się orgia gwałcenia i seksualnej degradacji, a kierowca nie jest w stanie pomóc... Typowy mizoginistyczny pinku z Nikkatsu, ale mam wrażenie widziawszy jeszcze "Wet and Rope" Ohary, iż Koyu celowo robi raczej absurdalne kino. Momentami dusiłem się ze śmiechu, nawet przy scenach które w teorii powinny mnie zniesmaczyć (np. gwałciciel wkładający sobie tampony do dziurek w nosie). Godziwa rozrywka, ale tylko dla fanów.

http://www.imdb.com/title/tt0288217/
ooo, mam to! podgladalem chwilowo i chyba skusze sie na seans
"Madame De Sade: She Beast in Hell" (1986. Yoshihiro Kawasaki) - Oczekiwałem horroru (tak jest ten film sklasyfikowany na IMDb), a w zamian dostałem średniawy romans S&M z Nikkatsu. Mimo wszystko w "Madame de Sade" role zostają niejako odwrócone: tutaj to facet zostaje poddany seksualnym torturom i treningowi sado-maso przez kobietę. Jest w tym filmie kilka perwersyjno-sadystycznych scen, ale oglądałem go znudzony. Taki "Captured for Sex 2" wypada o niebo lepiej.

http://www.imdb.com/title/tt0239577/

"Strange Circus" (2005. Sion Sono) - Powrót reżysera "Suicide Circle" do kina spod znaku ero-gro. Dziwny, wizualnie fantastyczny, lecz raczej męczący film przypominający skrzyżowanie twórczości Davida Lyncha z Norifumi Suzuki. Sporo seksu, znęcania się nad dziećmi, w tym seksualnego (na szczęście nie pokazanego w dosadny sposób, ale i tak niesmacznego), burleskowa atmosfera cyrku i wesołego miasteczka stanowi przeciwwagę do seksualnych perwersji. Polecam zwłaszcza LeonowiPL i EGO.

http://www.imdb.com/title/tt0492784/
strange circus czeka na obejrzenie.opinei osob ktore widzialy byly mneij wiecej zblizone do stanowiska Embalmera.
Taka drobna uwaga i pytanie zarazem, odnosnie arta ''Krótka historia japońskiego kina pinku eiga'' autorstwa Embalmera (bardzo ciekawego zreszta!). Otoz piszesz: ''Obrazy takowe nigdy wyraźnie nie pokazują genitaliów, włosów łonowych oraz seksu w ujęciu hard core.'' Co jednak do konca nie wydaje sie byc prawda, gdyz w takim ''Lost Virgin'' wlosy lonowe widzimy calkiem wyraznie. Czyzby jakis odszczepieniec?
Uwaga słuszna, zdarzają się od czasu do czasu wyjątki - "Lost Virgin" nie widziałem, ale np. w "Daydream" Tetsuji Takchi są sceny hardcore bez zastosowania optycznej cenzury. No, ale 99 % pinku eiga jest niestety poddana cenzurze.
Warto przeczytać:

http://www.japanprobe.com/?p=16
"Rope and Skin" (1979. Shogoro Nishimura) - Nieco atypowy pink stanowiący konglomerat kina revenge a la "Lady Snowblood" z S&M pinku. Bazuje na noweli Oniroku Dan i w roli głównej występuje znana choćby z "Wife to Be Sacrificed" Konumy królowa S&M Naomi Tani. Tani gra rozdającą karty krupierkę Yakuzy, która po przejściu na emeryturę zostaje porwana przez wrogi jej klan i tresowana na prostytutkę. Oprócz typowej dla pinku seksualnej perwery w filmie jest sporo krwawych walk na sztylety i zwarta doza dramatu. Kolejny niezwykle ciekawy przedstawiciel nurtu pinku eiga.

http://www.imdb.com/title/tt0287396/

Pewnie zrecenzuję.
Wczoraj miałem przyjemność zapoznać się z "Sex and Fury" i powiem szczerze, że się nie zawiodłem. Co uderza, to to, że najwyraźniej był on źródłem inspiracji dla "Lady Snowblood" - na co wskazuje chociażby scenka we finale, gdzie na śniegu na chwilę spoczywa główna bohaterka. Warto zwrócić uwagę na scenkę, jak na śniegu kładzie w rytm głównego motywu muzycznego z piętnastu chłopa, znakomita scena. Poz tym wiadomo dużo erotyki no i tryskającej krwi podczas scen pojedynków, również znakomicie zrobionych skądinąd. Dobre kino zemsty w wydaniu pink. Jestem pod wrażeniem, podobnie jak "School of the holy beast", "Beautiful girl hunter", czy "Terrifying Girls' High School: Lynch Law Classroom" wczytuje się idealnie w poczet bardzo dobrych dzieł Suzuki'ego. 8/10
No i wreszcie po seansie z "Go, go second time virgin" odkładałem to długo, gł. poprzez wzgląd na fakt iż Wakamatsu zmasakrował mnie już powagą swojej twórczości (vide "Ecstacy of the Angels"). No i jestem w pełni usatysfakcjonowany. Film jest po prostu dziwny, a to cenię sobie najbardziej... film zachodzi na kino eksploatacji, ale wiadomo erotyki tu sporo, tak samo jaki gwałtów, czy krwawych ekscesów przy użyciu noża. Wszystko to reżyser podnosi do rangi sztuki, wyjaśnia motywy, pokazuje co prowadzi do degradacji jednostki ludzkiej, no i rzecz jasna, rozwala dosłownie niektórymi scenami, film może zszokować. No i ta rozwijająca się, niezwykle dziwna znajomość, sieć porozumienia pomiędzy głównymi bohaterami. Majstersztyk. Jak dla mnie dwa punkciki wyżej niż wspomniane EotA tegoż samego pana - 9/10 i to mocne.
Czy jakiś koneser, mógłby mi napisac jaki jest według niego najlepszy pinku, a jaki najbrutalniejszy ? Z góry dziękuję
Najlepsze jak dla mnie pinku to "Beautiful Girl Hunter", "Assault! Jack the Ripper", "Rape! 13th Hour", "Captured for Sex 2", "Woman in a Box: A Virgin Sacrifice", "White Rose Campus: Then Everybody Gets Raped", "Go! Go! Second Time Virgin", "Violated Angels in White", "Lolita: Vibrator Torture", najbrutalniejszy... hmm... pewnie "Assault! Jack the Ripper" i "All Women Are Whores". Nie piszę tutaj o filmach pornograficznych AV, gorowej ekstremie, tylko o pinku z Nikkatsu z lat 70-tych i 80-tych (mój ulubiony okres erotic grotesque).
"Noble Lady: Bound Vase" (1977. Masaru Konuma) - I kolejna adaptacja noweli Oniroku Dan obficie zroszona lekko perwersyjnym sosem sado-maso. Naomi Tani wciela się w postać żony tresowanej seksualnie przez męża, który ją wykupił za długi. Z czasem zaczyna wręcz domagać się seksualnej degradacji oraz dominacji nad jej ciałem... Sporo wiązania shibari, tortury przy pomocy dildo, wymuszone oddanie moczu, gwałt - typowe elementy S&M pinku są obecne w tym filmie, ale całość zagrana dobrze i interesująca. Lubię pinku Konumy i chcę więcej.

http://www.imdb.com/title/tt0287522/
Stray Cat Rock: Sex Hunter (1970) - mam nadzieję, że to właściwy adres, bo ciężko mi go było przyklasyfikować jednoznacznie, a to ze względu na naprawdę znikomą ilość scen erotycznych, najwyżej dostanę słuszny ochrzan od Embalmera Niemniej jednak reszta elementów się już bardziej zgadza. Ciekawe połączenie akcji i po trosze dramatu (z nakierowaniem na to pierwsze). Gang, tajemniczy przybysz szukający siostry, dziewczyny które owe gang traktuje jako swoja własność, tępiąc zalecających się do nich facetów no i finał, który mnie zaskoczył szczerze mówiąc. Muzyka może być, skoczna, kojarzy się z kompozycjami z "Terrifying Girls' High School: Lynch Law Classroom" Suzukiego. Kawałek niezłego kina. 7/10
No i wystepuje w nim Meiko Kaji znana z Female Prisoner Scorpion lub Lady Snowblood i z tego chocby powodu warto obejrzeć
ja trochę o optycznej cenzurze - wiki podaje, że do 1991 roku cała strefa genitalna była zakazana. teraz zakaz obejmuje jeno penisa wraz z jądrami i samą pochwę. bo już na przykład kobiecy odbyt ukazywany jest w dowolnie wielkich zbliżeniach.

filmy bez cenzury optycznej to pornografia nielegalna, głównie internetowa. natomiast co do "Daydream" - przypuszczam, bo nie szukałem na razie informacji jakoś głębiej (nomen omen ), że można spróbować podciągać takie rzeczy pod dzieła sztuki, jako że, znowu za wiki, zakazane jest pokazywanie genitaliów w dizełach komercyjnych.

a swoją drogą to panowie Japończykowie są nieźle w głowę grzmotnięci. przejrzałem dzisiaj dwie rzeczy: "No Rule Restriction Training To An Annoying Woman" i przede wszystkim "Tohjiro-Dogma-DDT-145" i mówię stanowcze hej!
"Rafureisha" (1995. Hisayasu Sato) - Sato i komedia. Brzmi dziwnie, prawda? - to tak jakby dwa odmienne bieguny. Ale humor u Sato jest czarny, a jego odmowa dostosowania się do konwencji pinku eiga nietypowa. W "Rafureisha" Sato porusza takie tematy jak infantylizm ludzkiej egzystencji oraz skrępowanie ludzkości wartościami tak naprawdę bez znaczenia. Nakręcony w zaledwie 5 dni film zawiera seks lesbijski, gwałt, kazirodztwo i dysfunkcjonalną rodzinę. Nieco zalatuje mi tutaj "Visitor Q" Miike, pomimo tego wolę bardziej zimne, pesymistyczne pinku Sato. Ale warto zobaczyć.

http://www.imdb.com/title/tt0291501/
Weekend pod znakiem Hisayasu Sato powoli zmierza ku finiszowi:

"Horse Woman Dog" (1990. Hisayasu Sato) - Szorstki i nieprzyjemny pink z dwiema scenami zoofilskimi, co w twórczości Sato jest dla mnie pewnym novum. Widziałem w języku ojczystym, tak więc fabuła nie jest dla mnie w pełni zrozumiała, ale chodzi mniej więcej o to, że nad morzem żyje sobie nekrofil wraz z cierpiącą na amnezję kobietą oraz morderczynią własnej siostry. Sato skupia się na psycho-seksualnym rozkładzie wszystkich postaci i wypełnia film kilkoma perwersyjno-brutalnymi scenami erotycznymi. Niestety, a może stety cenzura optyczna znowu daje o sobie znać, zwłaszcza gdy dochodzimy do scen z psem i koniem. Ciekawy eksperyment Sato, acz odpychający, który od czasu do czasu koi szumem fal morskich.

http://www.imdb.com/title/tt0291532/

Widziałem także "Survey Map of a Paradise Lost" (1988) Sato, ale ten pinku doczeka się szerszej recenzji na łamach serwisu.
I jeszcze jeden Sato mi pozostał, ale nie obejrzałem do końca, bo chyba odtwarzacz DVD mi się zjebał.

"Stable Lady" (1991. Hisayasu Sato) - Kolejny zoofilski pinku Sato, acz mniej kontrowersyjny niż wspomnainy "Horse Woman Dog". Moja kopia jest fatalna i ostatnie 10 minut nie szło do cholery obejrzeć, ale plot przedstawia się w znacznym uproszczeniu tak: Yuu mieszka ze swym koniem Ryusei na skraju morza. Młody badacz i trzej artyści przebywają wozem kempingowymn do niej, tym samym zakłócając telepatyczną więź dziewczyny z ogierem. Mniej w tym filmie erotyki, więcej surrealizmu vide nagie manekiny wieszane na drzewach i zakopywane w nadmorskim piasku. Świat przedstawiony przez Sato jest jak zwykle zimny, niezdrowy, chory, pełen seksualnej żądzy i bólu. Temat telepatycznej komunikacji Hisayasu poruszył także w "Naked Blood". EGO wspomina w swej najnowszej recenzji o masturbacji uciętą dłonią: tutaj Yuu masturbuje się odciętym końskim penisem. Nie ma to jak pomysłowość Japończyków.

http://www.imdb.com/title/tt0291533/
"Woman with Red Hair" (1979) - łatwo przyswajalne filmidło z wytwórni Nikkatsu, trochę tu komedii, trochę dramatu no i rzecz jasna dużo erotyki. Film trwa coś ponad 70 minut, więc czas spędzony z nim biegnie szybko. Tradycyjnie trochę gwałtów, no i zredukowanie kobiety do poziomu zwierzęcia (gdy główny bohater "pozwala" tytułową panią przelecieć koledze z budowy). Film nie razi od strony wizualnej, akcja nie pędzi do przodu, a i główna bohaterka potrafi zauroczyć, tym bardziej, że widz zastanawia się przez cały seans co ukrywa i czy nie jest z deka stuknięta...

... co z tego wyjdzie? Filmik polecam, szczególnie jeżeli jest sie zmęczonym i nie ma ochoty na żadne "skrajne" perwersje. Tutaj znajdziecie trochę brutalnej erotyki, nienużącą historyjkę i ładną muzykę + finał też taki "bardziej" optymistyczny. Rzecz jasna film nie jest głupi, a wręcz przeciwnie...

Tyle tytułem pierwszych wrażeń, zapewne nieco dokładniejsze poglądy uformują sie z czasem, a czuję po kościach, że do filmidła tego jeszcze wrócę.
Odkurzam ten temat, bo aktualnie tylko ja i dux jesteśmy w nim aktywni, a szkoda:

"Nun Story: Frustration in Black" (1980. Nobuaki Shirai) - Japoński nunsploitation z Nikkatsu: lekko perwersyjny i bluźnierczy. Z fabuły zrozumiałem zero, bo mam go na DVD-R w japońskim języku, a w sieci nic nie idzie znaleźć na jego temat. W każdym razie mamy tutaj biczowanie zakonnic, masturbację, upojny seks z księdzem, zbiorowy gwałt na zakonnicy i sporo seksualnego wyuzdania. Nie jest to tak stylowy obraz jak "School of the Holy Beast" Suzukiego - ot, po prostu tani eksploit dla zainteresowanych czyli w sam raz dla mnie.

http://www.imdb.com/title/tt0287701/
"Images of a Bound Girl" (1980. Masaru Konuma) - Mający kłopoty osobiste i rodzinne profesor uczelni spotyka na przejeździe kolejowym niedoszłą samobójczyni. Zaczyna się nią opiekować poddając niewiastę ostremu treningowi S&M. Między obojgiem rodzi się miłość, której usiłuje przeszkodzić żona profesora... Romans sadomaso, ale ciekawy, przewrotny i inteligentny. Konuma w tym akurat przypadku nadmiernie nie epatuje erotyzmem, ale i tak dla przeciętnego widza niektóre sceny mogą być trudne do przetrawienia. Jeden z najlepszych pinku z Nikkatsu z tych widzianych ostatnimi czasy.

http://www.imdb.com/title/tt0286572/
Wet And Rope (1979) - filmik dosyć sławetny, jak poprzedni post również nunsploitation z Nikkatsu. Film przedstawia historię młodej kobiety zgwałconej w dniu ślubu na oczach świeżo upieczonego męża przez opryszka. Po wszystkim nie mogący przełknąć zniewagi facet wyrzuca ją z domu. Kobieta chce popełnić samobójstwo, ratuje ją jednak ksiądz i w ten sposób trafia do zakonu... gdzie, jak się okazuje, wcale dużo lepiej niż na zewnątrz nie jest. W miedzyczasie w zakonie zjawia się poszukiwany przestępca poszukujący siostry... Przyznam szczerze, że film mnie zachwycił. Brakuje mu oczywiście trochę "artyzmu" do poziomu "School of the Holy Beast" Suzukiego, ale Ohara stworzył i tak dzieło bluźniercze pod każdym względem. Mamy krzyżowanie i biczowanie zarazem, księdza gwałcącego zakonnice i uprawiającego seks z matką przełożona (piękna scena, na tle krzyża) no i orgię w finale, poprzedzoną seksem z zakonnicą przebraną za owcę, na ołtarzu. Niektóre scenki potrafią wywołać szersze otwarcie oczu u widza, minusik w tym miejscu za paskudne białe paski przy scenie z krzyżem na pierwszym planie (już kwadraty lub zamazanie po prostu wolę). Do tego aktorstwo i muzyka, historia ciekawa i nie nudzi, pod sam koniec może nawet nieco rozśmieszyć... reasumując - jest znakomicie; Suzuki może się czuć niezagrożony; ale tutaj i tak ciężko się do czegokolwiek doczepić 8,5/10

Film przedstawia historię młodej kobiety zgwałconej w dniu ślubu na oczach świeżo upieczonego męża przez opryszka.

To dopiero musi byc hardcore. Oprych upiekl faceta w dniu slubu i zgwalcil jego zone. Czy aby pozniej ich zjadl?

Czy aby pozniej ich zjadl?

Lubimy kino kanibalistyczne?

Lubimy kino kanibalistyczne?

Owszem. Podnieca mnie seksualnie
Assault ! Jack The Ripper
W końcu zaliczony ! Co do pozytywów nie będe się wypowiadał bo to opisał w recenzji Embalmer. Ja do wad bym zaliczył wątpliwą urodę aktorki grajacą kelnerkę oraz uciekanie kamerą przed zbliżeniami w drastyczniejszych scenach. Udzwiękowienie jest OK ale mi to nie rekomensowało kiepskiej strony wizualnej. Tak czy inaczej cieszę się, ze w koncu udało mi się obadac ten film. Następnę w kolejności są Lolita Vibrator Torture i A day Without a Policeman (to akurat dział Cat III)
"100 Years of Torture" (1975. Koji Wakamatsu) - Ciężko nazwać ten film typowym pinkiem, bo obfituje w sceny tortur, a nie erotyczne. Bliżej "100 Years of Torture" do takich produkcji jak seria Teruo Ishii "The Joy of Torture" czy "Oxen Split Torturing" Yuuji Makiguchi. 4 wiodące wątki: 1) chrześcijanki torturowane w lochu w 18 wieku 2)
oszukany mąż znęcający sie nad żoną i jej kochankiem 3) w czasie drugiej wojny światowej żołnierze torturują zdrajczynie 4) trzech żołnierzy gwałci i morduje szpiegów. Mizoginistyczny i niestety mocno nudnawy film od którego taniochą wieje na kilometr. Wolę Wakamatsu w jego wcześniejszym, mniej upolitycznionym wcieleniu.
"Lolita Vibrator Torture"
Mroczy i pesymistyczny obraz wspólczesnej egsystencji. Kopnął mnie mocniej niż Assault....
H. Sato naprawdę potrafi oddziaływac na odbiorcę. Niestety brak napisów spowodował, iż wiele nie mogłem zrozumieć np. powodów przyłączenia się uczennicy do oprawcy czy też jego zejścia.
Jak dla mnie jeden z lepszych pinku. Wysoka rekomendacja.
Mam jeszcze sporo do nadrobienia w twórczości Sato.
"Angel Guts Red Porno"
"Angel Guts High School Co ED"
Rozczarowanie. Zwyczajny erotyk brak jakichkolwiek elementów horroru. Nie polecam
Mam pozotsałe części ale na razie sobie odpuszczam bo o ile AG Nami było do obejrzenia tp AG RP mnie zniechęciło
"Sex and Fury" Norifumi Suzuki
Słabiutki film ale dwie sceny są ekstra. Pierwsza to walka na miecze w śniegu i naga bohaterka druga to końcówka filmu.
Odnśnie posta duxa to nie mam takiej pewności czy scena w sniegu mogła być inspiracją do Lady Snowblood i dalej do Kill Bill. Być może ale walka w śniegu stanowi pewien archetyp często występujący w japońskiej kinematografi więc trudno powiedzieć.
"Subway Serial Rape" (Chikatetsu renzoku rape) 1995r
Pierwsza część serii. Atrakcyjna hostessa zostaje zbiorowo zgwałocona w metrze. Jednym z nic nie robiących świadków jest czlonek gangu który ukrywa się przed kamratami. Po jakimś czasie trafia on na slad dziewczyny zaś za nimi podążają ludzie mafii. Zaskakujący i mocny finał wieńczy to bezkompromisowe i urzekające na swój sposób działo nurtu pinku. Brudny i zimny obraz seksualności wspólczesnego społeczeństwa. Rewelacyjne sceny upodlenia i degradacji w Tokijskim metrze oraz przeciwstawiona temu scena goracej miłości lesbijskiej. Polecam !!!
"Female Prisoner #701: Scorpion" (1972) - wiele spodziewałem się po tym filmidle, w końcu zapoczątkował bardzo popularna w swoich stronach serię obrazów, do tego Meiko Kaji w tytułowej roli ("Lady Snowblood" widziałem dużo wcześniej niż opisywany tytuł)... to nie miało prawa nie wyjść/ - i rzeczywiście, ostatecznie wszystko wypada w jak najlepszym rozrachunku... przede wszystkim tytułowa rola, odegrana genialnie - gdyby te oczy mogły zabijać, to spojrzenie zapada w pamięci. Znakomity pinky violence z pod skrzydeł Toei, akcja dzieje się w kobiecym więzieniu do którego za atak na policjanta trafiła główna bohaterka, swoją drogą wykorzystana przez owego pana i zgwałcona przez członków miejscowej mafii. Obraz otwiera scena próby jej ucieczki, potem karcer i sankcje nałożone na wszystkie więźniarki... a widz tylko czeka, czy dopełni zemsty. Znakomity filmik, na tym samym schemacie fabularnym pojechali rok później w "Lynch Law Classroom" - końcowe "okopanie się" więźniarek i tortury na głównej bohaterce znakomicie nakręcone, finał... to na co czeka każdy widz. Muzyczka... tutaj zestaw dźwięków dosyć typowy dla tego typu filmideł. Mocne 8/10 ostrze pazurki na kolejne odsłony.

"Criminal Woman: Killing Melody" (1973) - następny violent pink Toei... szczerze powiedziawszy rozczarowuje, bo seksu tutaj praktycznie tyle co nic. Za to Reiko Ike i Miki Sugimoto w rolach głównych i kilka naprawdę ciekawych scen. Taka sobie opowieść gangsterska, w której głównym motywem uczyniono po raz enty moty zemsty... główna bohaterka ma... żal ... do szefa mafii, że ten zabił jej ojca. Miesza, miesza i jeszcze raz miesza, żeby w końcu go dorwać (to po wyjściu z więzienia). Na uwagę zasługuje scenka pojedynku za więziennymi murami dwóch głównych bohaterek i sceny tortur nieco później. Finał do przewidzenia, z jednym malutkim i dosyć śmiesznym wyjątkiem - film raczej dla zagorzałych wielbicieli tej odmiany pinku. 6/10

"Subway Serial Rape" (1985) - film kopie po twarzy... i tutaj Borg co do jednego ma z pewnością rację... scena gwałtu w metrze (intensywna, mocna) i praktycznie w chwilę potem seks lesbijski kładą na łopatki.. i dziwnie się je ogląda w tak krótkim odstępie czasowym. Wszystko jest tutaj szare, normalne... gang gwałcicieli chociaż trochę taki "przerysowany" znakomicie wpasowuje się we wszystko inne, kolejne filmidło w którym zdanie kobiety nie ma najmniejszego znaczenia, zostaje zdegradowana do pewnego poziomu - musi zadowalać mężczyzn i jest zbyt słaba żeby się skutecznie przeciwstawić/ mizoginią wali na kilometr. Zastanawia zachowanie pasażerów nie robiących nic żeby zakończyć spektakl okrutnego gwałtu... niby strach, ale to w sumie prawie jak ciche przyzwolenie i pośredni udział w całym zajściu. momentami robi się dosyć psychodelicznie, głównie za sprawą miejsc gdzie film był kręcony i muzyki. "Chikatetsu renzoku rape" potrafi zdołować, jest chłodny, kamera beznamiętnie rejestruje okrutny gwałt jakby celowo skupiając się nie jeden raz na nie robiących nic pasażerach/ może taka jest właśnie wg. reżysera kolej rzeczy i kobieta rzeczywiście nie ma nic do powiedzenia??

Chyba sie skuszę na dwójkę... bo zaintrygował mnie ten film 8/10
History of Women's Torture
"Zangyaku onna kei-shi"
http://www.imdb.com/title/tt0440953/
Słabiutkie filmidło. Pomimo braku napisów uważam, iż fabuła w tym filmie nie istnieje. Trzy sceny tortur w postaci chłosty, shibari i przypalania woskiem i to koniec.
Nie polecam
"Beauty Exotic Dance: Torture!" (1977. Noboru Tanaka) - Opuszczony przez żonę artysta S&M rozpoczyna seksualny związek z prostytutką. Z czasem robi się on coraz bardziej sadystyczny, gdy w grę zaczyna wchodzić zaspokojenie fantazji. Niestety przyczynia się to do powolnego upadku obu postaci... Stylowy, ładnie nakręcony pink z kilkoma niezłymi scenami wiązania shibari i zagrzebywaniem w śniegu. Kolejny plus to wiarygodne aktorstwo obu wiodących charakterów. Polecam.

http://www.imdb.com/title/tt0285591/

Powoli kończy mi się zapas pinku eiga.
Mam mala prosbe dla Starych Wyjdaczy wymiencie pare tytulow Pinku ktore sa wg was klasykami i dobre na poczatek i zeby byly na jakims poziomie , duzo filmow tutaj wymieniliscie
dzieki z gory
Może nie jestem starym wyjadaczem (a raczej na pewno), ale polecam "Terrifyig Girl's High School: Law Lynch Classroom", "School of the Holy Beast" i "Beautiful Girl Hunter" (Suzuki), "Go, Go Second Time Virgin" (Wakamatsu), "Wet and Rope" (Ohara), no i z sentymentu (bo to pierwszy rape movie jaki widziałem "Female Market"... niestety z cudem graniczy zdobywanie starych shockerów Nikkatsu, a wszyscy polecają filmidła Hasebe, czy Konumy ("Wife to Be Sacrificed" jest niezły - surowy i perwersyjny).......... wynalazki pokroju "White Rose Campus...", czy "Capture for Sex" - pewnie sporo sie jeszcze naszukam zanim mi to wszystko w łapki wpadnie... no i z tego co ostatnio miałem przyjemność zobaczyć to na pewno warto zwrócić uwagę na popularnego "Female Prisoner # 701" z Toei i mocny "Subway Serial Rape"... pewnie Embalmer zarzuci pokaźną ilością tytułów, bo prawda jest taka, że ciężko o nie, szczególnie na tym zadupiu... w naszym kochanym kraju.
Jasne.

"Assault! Jack the Ripper"
"Captured for Sex 2"
"Beautiful Girl Hunter"
"Rape!"
"Raping!"
"Daydream"
"Subway Serial Rape" seria
"Wife to Be Sacrificed"
"Woman in a Box: Virgin Sacrifice"
"Lolita Vibrator Torture"
"Rapeman" seria
"Go, Go Second Time Virgin"
"Violated Angels in White"
"Rape! 13th Hour"

itd.
"Beauty in Rope Hell" (1983. Genji Nakamura) - No i kolejny bondage pinku ze studia Nikkatsu i zarazem jeszcze jedna ekranizacja sadomasochistycznej noweli Oniroku Dan. Piękna żona, której małżonek został wysłany na front, zostaje porwana przez listonosza. Przetrzymywana na strychu jego domu jest przez niego seksualnie wykorzystywana i trenowana. Gdy dostaje wiadomość, iż jej mąż zginął w walce, poddaje się całkowitej submisji wobec oprawcy... Nic oryginalnego fabularnie - pinku jakich multum. Sporo wiązania shibari (jak zwykle) i erotyki. Nakamura w 1983 roku zrealizował także gejowski pinku "Beautiful Mystery".

http://www.imdb.com/title/tt0285498/
Scorpion: Female Prisoner Cage #41 (1972) - tym razem za cel swojej krucjaty Maki obrała sobie sadystycznego naczelnika więzienia który ośmieszony przed zwierzchnikiem rozkazał ją zgwałcić. Tradycyjnie z jednej strony stosunkowo blisko temu do pinky violence, z drugiej seksu tutaj jak na lekarstwo. Za scenariusz odpowiada twórca rysunkowego oryginału, w związku z czym momentami da się wyczuć mangowy charakter filmu, a nie każdemu to spasuje. Więcej gore niż w jedynce, ta sama zabójcza mina Meiko Kaji i ona jest najjaśniejszym punktem całości. Ciekawa scena ośmieszenia i upodlenia gwałcicieli, przeciwstawna do ogromu tego, z czego słynie japońskie kino seksploatacji. Nieco gorzej niż część pierwsza, bardziej poluję na "Grudge Song" w reżyserii Hasebe. Więcej wkrótce w recenzji 7/10. No i basta... naprodukowałem się to idę oglądać "Naked Killer" bo ponoć dobry (a nie samą Japonią człowiek żyje )
Subway Serial Rape: Lover Hunting (1988) - po seansie z kolejną odsłoną sam zastanawiam się która lepsza, cholernie inteligentny film. Pierwsza scena gwałtu w metrze (tym razem; tych jest więcej niż jedna) mocna, a reżyser rozbudował wachlarz zachowań pasażerów - jedni wolą wyjść z przedziału, drudzy odwracają głowę, a wiadomo, że nawet jeden odważny nie poradzi sobie z czterema opryszkami, można nadal snuć domysły nad przyczynami fascynacji publicznym, zbiorowym gwałtem, do tego dziennikarz pstrykający fotki i tłumaczący potem, że z tym jest tak jak na wojnie, dziennikarze nie idą pod ogień bo obawiają sie zniszczenia materiału... moralne aspekty pokazywania tego, żeby skoczyła oglądalność, zachowanie ofiary po całym zajściu, wreszcie zezwolenie na gwałt na dziennikarce, żeby materiał "był lepszy"... erotyki nie brakuje, tym razem nie obeszło sie bez cenzury w pewnym momencie, a sceny gwałtów w metrze przytłaczają, co najważniejsze film zmusza domyślenia, co jest chyba ostatnim o czym myśli widz wkładając do czytnika DVD z takim tytułem... Chłodny, skrajnie perwersyjny i frapujący obraz jeżeli 2 i 3 okażą się równie inteligentnymi wybrykami, ktoś musi postarać się, żeby seria została nieco bardziej spopularyzowana 8/10
Flower and Snake (2004) - remake filmu Konumy z '74. Historia kobiety sprzedanej przez męża biznesmena Yakuzie. Facet miał długi po prostu , a kobietą zainteresował się stary jak świat szef przestępczej organizacji. Poddana zostaje serii sado-erotycznych prób...

Wysmakowany wizualnie prawie dwugodzinny pokaz dewiacji i praktyk seksualnych. Gwałty, shibari, pejcze, publiczne oddawanie moczu, zabawki, seks lesbijski, z dziadkiem... wszystko co chcecie... czasami można przetrzeć oczy zdziwionym pomysłowością twórców. Warto obejrzeć, aczkolwiek filmik dosyć mizoginistyczny, hardcorowy.
"Sex Crimes in War"
Reżyser i rok produkcji nieznany. Brak na iMDB
Cały film czyli ok 75 minut to jeden ciąg zbiorowych gwałtów armi japonskiej na cywilach. Film jest beznadziejny i wyjątkowo niesmaczy jesli uświadomimy sobie, iz w czasie drugiej wojny to właśnie armia cesarska słynęła z masowych gwałtów na ludności Chin.
Nie polecam nikomu a zresztą z uwagi na mozliwość zdobycia raczej mało kto się bedzie mógł z tym zapoznać
"Flower and Snake II" (2005) - "Pari/Shizuko" to obraz ładnie sfilmowany, Ishii po raz kolejny zadbał o stronę artystyczną, nie ograniczając sie do szokowania, z resztą sequel nie jest już tak perwersyjny jak jego poprzednik z 2004. Historia kobiety której mąż jest za stary żeby móc... i malarza bez natchnienia, nawiązującego z nią romans, szkoda tylko, że jest ona żoną jego sponsora + czarny rynek zbywców różnych "dziwnych" rzeczy to ciekawa mieszanka.
Tak na dobrą sprawę jest to dramat z dosyć przygnębiającym wydźwiękiem i mistrzowsko zawiązaną intrygą. Nie brakuje seksu i wiązania.

"Angel Guts: High School Coed" (1978) - pierwsza odsłona popularnej serii roman porno. W ogólnym zarysie film traktuje o grupie motocyklistów lubiących od czasu do czasu zgwałcić jakąś kobietę. Jeden z nich zaczyna się jakby wyłamywać i jedną z ofiar broni, rozpoczynają sie scysje pomiędzy mężczyznami.

Kolejny skrajnie mizoginistyczny pink Nikkatsu i trudno nie odnieść podobnego wrażenia, gdy z ust jednego z bohaterów wydobywają się słowa, że "dziewczyny są po to, żeby je p....", no właśnie, ale film nie jest taki znowu głupi. No i w tle przygrywa fajny rockowy track. Ciekawy wygląd wizji sennych, taki minimalistyczny, ale zarazem jakby dosyć odrealniony + ujęcia z perspektywy kierowcy motoru. Czasem robi się trochę szalenie. Ostatecznie widz pozostaje jednak z paroma pytaniami:

Dlaczego tak trudno jest się wyłamać z grupy przestępczej?
... i co czyni człowieka mordercę (trochę po macoszemu, wątek lepiej rozwinięty w "Orugan")?

Dobre kino.
"Attacked!" (1978. Yasuharu Hasebe) - Kolejny stylowy i mocny violent pink od jednego z moich ulubionych tworców zdeprawowanego kina eksploatacji. Zafascynowana obrazami sadystycznej erotyki policjantka zostaje zgwałcona przez tajemniczego kierowcę trucka w czarnych rękawiczkach. W trakcie stylowej sceny gwałtu w tle słychać muzykę Beethovena. Oczywiscie ów incydent wyzwala w niej pragnienie ostrego seksu... Politycznie niepoprawny violent pink, aczkolwiek nadal nie dorównuje poziomowi opus magnum Hasebe "Assault! Jack the Ripper" (1976). Niemniej jest to obraz stylowy, inspirowany nieco (tak mi się wydaję) filmami giallo (ach, te czarne rękawiczki gwałciciela) i ostry jak na lata 70-te. Obszerniejsza recka w planach.

http://www.imdb.com/title/tt0285853/
"Lolita Vibrator Torture" (1987) - Sato pokazał klasę. Na film polowałem ładny kawałek czasu, to też me oczekiwania były, cóż tu dużo mówić... wygórowane. Reżyser po raz kolejny filozofuje, przy czym porusza tematy o których przeciętny człowiek wolałby nie słyszeć, marginalizując je na rzecz zajęć codziennych, często pozbawionych sensu, notorycznych. Robi to przy tym w sposób wyuzdany i szokujący.

Z pewnością uwidocznił fetysz trawiący sporą część męskiej widowni jakim jest szkolne umundurowanie. Podczas seansu cały czas trapiło mnie jednak dziwne przekonanie, że pod pewnym względem oglądam powtórkę z absolutnie kultowego "Môjû" Masumury. Wyłączając ofiary które ginęły od razu, późniejsza pomocnica zwyrodnialca została uprowadzona, umieszczona w dziwacznym pomieszczeniu, aż w końcu znalazła wspólny język z porywaczem, poddając się z własnej woli sadystycznym zabawom. Oczywiście całe zakończenie zostało zmontowane w inny sposób, bo Sato nigdy nie był i nie będzie kolejnym pseudo-reżyserem, którego stać tylko na kopiowanie, potrafi coś przekazać poprzez film, ostatecznie tylko nieco korzystając ze schematu "Blind Beast" i adaptując go tak, żeby mógł powiedzieć to, co zamierza...

Wszechobecne części ludzkiego ciała zamienione zostały na kompozycje odpychających czarno-białych zdjęć, odrażające fotki przedstawiające zamęczone na śmierć ofiary szaleńca wywołują piorunujące wrażenie, podobnie jak sposób ich "produkcji". Tortury przedstawione są bowiem w sposób niezwykle intensywny, szalony, obraz miga wywołując charakterystyczne wrażenia wizualne u widza, dźwięk wibratora oraz odgłosy duszących się i jęczących uczennic też robią swoje, brutalność w działaniu oprawcy i kilka innych elementów, czynią z nich momenty szalone, dzikie, pozbawione hamulców, rzekłbym nawet, że odrobinę odrealnione. Podobnie szokującym zdaje się być sam pomysł wykorzystania wibratora jako narzędzia mającego zadawać ból, ranić. Z tego wszystkiego tradycyjnie bije szarość, samotność... jak w "Naked Blood", ogromne wrażenie wywołuje również wyjście gł. bohaterki na dach, widz ma nieodparte wrażenie, że skoczy... w końcu sens zaczynała widzieć w czymś innym, niż codziennej jałowej, nudnej egzystencji. W tym wszystkim tkwi sens, i nawet zabójca bardzo szybko zostaje pozbawiony powłoki anonimowego, bezlitosnego, pozbawionego uczuć zwyrodnialca, okazując się człowiekiem aspołecznym, nie potrafiącym się kontaktować z kobietami w sposób nieco bardziej akceptowany społecznie. I to właśnie to, na wespół z tym nieodpartym poczuciem bezsensu i dzikimi, skrajnie perwersyjnymi zabawami erotycznymi przekształcającymi się w okrutne mordy sprawia, że obraz to w dorobku Sato z pewnością cenny, a zarazem jeden z najlepszych pinków jakie dane mi było do tej pory zobaczyć.
"Female Yakuza Tale" (1973) - jeden z prekursorów ero guro w świecie filmu, Teruo Ishii prezentuje ładnie nakręcony pinky violence, kontynuację przygód Inoshiki z "Sex and Fury" Suzukiego. Prezentuje się to pierwszorzędnie, a pomysł przemycania prochów w pochwach jest masakryczny, do tego podobna do Kaji, przyczajona pod kapeluszem postać i znakomita Ike w roli głównej. Zabawne, że w filmach Toei kobiety były zbuntowane, silne i walczyły o swoje, a Nikkatsu dosłownie powalało mizoginią i uprzedmiotowieniem pierwiastka żeńskiego. Końcowa masakra znakomita. Warto obadać.
"A Woman Called Sada Abe "
http://www.imdb.com/title/tt0073208/
Kolejna wariacja na temat historii Abe Sady i jeden z lepszych pinku pochodzacych z Nikkatsu. Historia znana więc nie ma co opisywać, wykoanaie niezłe. Ogólnie polecam choć w mojej ocenie nie umywa się do "Realm of Senses" N. Oshimy
"Flower and Snake Sketch of Hell" reż. Shogoro Nishimura
http://www.imdb.com/title/tt0285594/
Oparta na Oniroku Dan historia kobiety porwanej przez gang i zmuszonej do przeżycia seksualnego piekła. Historia znana i wielokrotnie już powtarzana.
Film ten właciwie nie zawiera niczego czego byśmy nie widzieli w innych filmach pinku.
Obejrzeć można ale bez rewelacji. Dużo lepszy jest "Flower and Snake 4 Rope Magic".
Wykonanie przyzwoite szkoda, iż film nie zawiera nić odkrywczego.
"Girl Boss Guerilla" (1972) - twórczość Suzukiego sobie cenię, a kolejne dziełka mistrza pochłaniam z niemałym zainteresowaniem... swoją drogą wiele zrobił w temacie pinky violence dla Toei, poza tym nakręcił jeden z najładniejszych wizualnie pinków i świetny sado-erotczyny spektakl w '79 - więc szacunek się mu należy. W "Sukeban gerira" mamy świetne Sugimoto i Ike w rolach głównych, trochę seksualnych tortur pod koniec, yakuzę, typową ścieżkę dźwiękową, i sporo seksu.... a dwie wspomniane jak zwykle naparzają się miedzy sobą co kończy się niezłą beką, choć zabawniej było jak rozwaliły na sobie walizkę z prochami w rok młodszym "Criminal Woman: Killing Melody" ... rekomenduję w szczególności fanom pinky violence.
"Oniroku Dan Best of SM"
reż. Fumihiko Kato, 1984r (SM daizenshu)
http://www.imdb.com/title/tt0286023/
Kompilacja z różnych filmów pochodzących z Nikkatsu. Łakomy kąsek dla każdego maniaka pinku. Z filmów które widziałem są tu

fragmenty "Wife to Be Sacrificed" M. Konumy oraz "Zankoku: Kurobara rinchi" http://www.imdb.com/title/tt0287168/ - ten tytuł

warto obadać, całkiem niezły popis BDSM z shibari na czele - polecam.
Wg. opinii z IMDB film zawiara fragmenty z "Noble Lady: Bound Vase " i "Flower and Snake" z 1974r (posiadam więc sprawdzę)

oraz "DARK HAIR, VELVET SOUL" tego w ogóle nie znam. Polecam bo warto zobaczyc skrót z co lepszych scen SM w Pinku
"White Rose Campus: Then Everybody Gets Raped"
Po recenzji Embalmera miałem spore oczekiwania i powiem, że ziściły się w 100%. Zaj... pinku jeden z lepszych jakie oglądałem. Scena z tamponami po prostu wymiata a końcowe "zwroty akcji" mogą ładnie zszokować kogoś mało obeznanego w tych klimatach. Jest to jeden z tych obrazów dla których warto się zainteresować kinem pinku (wiem, wiem malkontenci wskażą na K. Wakamatsu jako przykład "myślącego" pinku ale trzeba się czasami oderwać i cieszyć oczy a nie główkować)

"Images of a Bound Girl" (1980. Masaru Konuma) no w tym przypadku nie mogę się zgodzić z Embalmerem. Film jest ładnie zrobiony, ciekawy ale określenie, że to jeden z lepszych pinku z wytwórni Nikkatsu ? No nie wiem. Może mam zbyt duże wymagania i wszystko porównuję do np "Wife to be..." lub "Beautiful Girl Hunter" no ale w porównaniu z nimi "Images..." nie daje rady i jest po prostu nudny. Konuma jest świetnym reżyserem i potrafi zrobić dobre pinku ale w tym przyadku to chyba poszedł na tzw. odpierdol. Moim największym zarzutem wobec tej produkcji jest to, że w przeciwieństwie do w/w nie potrafiłem się wczuć ani w rolę kata ani ofiary i wobec tego cały film nie zrobił na mnie wrażenia.
"Angel Guts: Red Classroom" (Tenshi no harawata: Akai kyôshitsu ) reż. Chusei Sone, 1979r
http://www.imdb.com/title/tt0224235/
No i kolejny Nikkatsu za mną. Miłe zaskoczenie.
Na początku widzimy jak grupka mężczyzn ogląda czarno biały film przedstwiający scenę gwałtu na uczennicy. Jeden z widzów, właściciel firmy porno jest zafascynowany aktorką i rychło podejmuje działania celem jej odszukania. Jak łatwo się domyśleć po jej znalezieniu nie wszystko okazuje się tym ci się wydawało. Pomimo tego podejmuję on próbę spotkania na które nie stawia się z uwagi na zatrzymanie przez policję. Po tym zdarzeniu akcja przenosi się 3 lata do przodu i zaczyna się w mojej ocenie najlepsza część filmu. Wykonanie bez zastrzeżeń. Polecam ten wciągający pinku ! (4/6)

"Angel Guts: Red Dizziness" (Tenshi no harawata: Akai memai) reż.Takashi Ishii
, 1988r
http://www.imdb.com/title/tt0224236/
Kolejne miłe zaskoczenie ze strony Nikkatsu. W mojej ocenie najlepsza z pięciu częsci serii jakie widziałem no i moja ostatnia. Od strony wizualnej obraz momentami wręcz zachwyca, bardzo dobra i wyważona gra kolorów, świateł, cieni. Nastrój wyalienowania bohaterów potęgowany przez wszechobecny deszcz i noc.
Młoda pielęgniarka na dyżurze pada nieomal ofiarą gwałtu ze strony pacjentów, porzuca pracę i udaje sie do domu gdzie ma na nią czekać jedyna osoba której ufa - narzeczony fotograf - ale jak się okazuje zabawia sie on wesoło ze swoją modelką. Kobieta upokorzona ucieka z domu a na ulicy wpada pod koła zapijaczonego i tonącego w długach biznesmena. Ten zabiera nieprzytomną kobietę do auta a nastepnie usiłuje ją zgwałcić co mu akurat nie wychodzi. Dwoje tych ludzi w końcu znajduje się na terenie opuszczonej dyskoteki(?) gdzie zaczyna się rodzić więź pomiędzy porywaczem a ofiarą (kłania się pojęcie tzw. syndromu Sztokholmskiego). Para bohaterów zaczyna się zbliżać do siebie, ale czy to może się udać ?
Polecam (5/6) i uprzedzam, iż tzw. mocnych sceny i ekstremy w nim nie ma ale i tak warto.

"Delinquent Girl Boss: Worthless to Confess" (Zubekô banchô: zange no neuchi mo nai) 1971r, reż. Kazuhiko Yamaguchi
http://www.imdb.com/title/tt0451987/
Kolejny przedstwiciel serii o japońskich dziewczęcych gangach. Poczatek zaczyna się zacnie grupka dziewczyn w poprawczaku ogląda "Abashiri Prison" - trzeba bedzie obadać
Potem poznajemy główne bohaterki Midori i Rikę. Po wyjściu z poprawczaka ta pierwsza ma problem ze swoim ojcem oraz chłopakiem. Ojciec poczciwy stary człowiek jest zmuszony płacić długi córki wobec lokalnej yakuzy. Tymczasem Rika się zaprzyjaźnia z starszym panem i przestaje się jej cała sytuacja podobać.
Na plus: ładne wykonanie, fajny soundtrack i bardzo fajna koncówka walki na miecze - warto to zobaczyć
Niestety poza tym film jest słaby i nudnawy: mało akcji, seksu, ekstermy.
Ocena 2+/6 do obejrzenia ale tylko dla entuzjastów.
"Day Dream" (1981) - pornograficzny remake "Hakujitsumu" z 1964, z załatwieniem którego robi się taka przeprawa jak z "Black Snow" bo próżno szukać obydwu zdaje się, no ale co zrobić . Oniryczne wizje kobiety uśpionej na fotelu dentystycznym, wykorzystywanej seksualnie przez dentystę. Taka mieszanka filmu porno, pinku z elementami S&M, filmu surrealistycznego i horroru wampirycznego. Postać samego dentysty, odzianego w czarny płaszcz - niczym Drakula polującego we śnie na swoją ofiarę, w celach bynajmniej bardziej przyziemnych niż chłeptanie ciepłej juchy mroczniejsza od Fredka Cravena, tak winien wyglądać psychol z koszmaru. Znakomita mimika i to chłodne opanowanie. Do tego nieocenzurowane porno ze max zbliżeniami na pracujące narządy płciowe i niesamowicie długa scena palcówki Dobrze, że przy tym wszystkim nie zabrakło klimatu, a i fabuła mimo wszystko do najgłupszych nie należy... i ta końcowa ułuda wyrwania się z koszmaru, po to... by do niego wrócić, jak żywo ma sie wrażenie, że Craven się jednak inspirował, acz wiadomo, że pozostanie to w sferze gdybań i może być zrozumiane na wyrost. Trochę dziwny moment w chwili gdy już wiadomo co facet robi ze sowimi pacjentkami, a do jego gabinetu wchodzi dziewczynka, zmusza do myślenia. Ogółem rzecz ujmując wpisałbym go w poczet tych naj pinku głównie poprzez wzgląd na odwagę i surrealizm, oraz postać dentysty-seksualnego wampira. Zdecydowanie wart uwagi wszystkich, nawet średnio zainteresowanych nurtem.
"Strange Circus" (2005) - kawalątko transgresywnego kina w wydaniu Sono. Ubóstwiam "Suicide Club", kapitalnie wypadł również i prequel "Noriko's Dinner Table" który był w sumie mrocznym dramatem, nie inaczej jest i z "Kimyô na sâkasu". Historia dziecka wepchniętego przez ojca do futerału na wiolonczelę i zmuszonego do oglądania jak rodzice uprawiają seks. Potem miejsca dziewczynki i matki zamieniają dosłownie i w przenośni. W zasadzie szkoda coś dalej mówić bo postarano się o kilka naprawdę zaskakujących i nieprawdopodobnych twistów, a ja co raz bardziej; z filmu na film; zaczynam kochać styl Sono. Widocznie inspiruje się "Audition" Miike'go balansując na granic snu, pod koniec wypowiadając słowa które w w/w widz sobie sam musi dopowiedzieć, a mianowicie "i które teraz jest snem?" - stwierdzenie po prostu miażdży ... tak właściwie twórca ukazuje moment narodzin zła i to jak się je tłumi, ale zaraża kolejne osoby i prowadzi do nieuchronnej tragedii. Sporo seksu, kilka naprawdę obrzydliwych i po przeciwnej stronie równio kopniętych scen. Tego znakomitego, odrealnionego klimatu pozazdrościł by Sono nie jeden współczesny pseudo-reżyser, nakręcił bowiem obraz niegłupi, mocno zakręcony, obrzydliwy i perwersyjny, a przede wszystkim dołujący - zatapiając się w odmętach erotycznej groteski, stworzył takie małe arcydzieło i szkoda, że o filmie nie było głośniej i na naszych "największych" stornach grozy, bo o ile mogłoby być z tekstem różnie, to ktoś by po to sięgnął może. Tym bardziej, że naprawdę warto...
"Assault! Jack the Ripper" (1976) - opis fabuły sobie daruję, przechodząc od razu do sedna, a sednem jest fakt, iż "Bôkô Kirisaki Jakku" to arcydzieło. Violent pink w najlepszym wydaniu i chociaż naszukałem się go ładny kawałek czasu nim wpadł mi w ręce - było warto. Odgłosy rozcinania narządów płciowych przyprawiają o dreszcze i coś dziwnego chodzi człowiekowi po plecach, ostatnio taki odruch wywołał u mnie ponad dwa lata temu "Hostel" i scena z gałką oczną... Hasebe po prostu kopie po ryju, na początku wydaje sie to wszystko niepozorne, ale z każdym kolejnym mordem następuje eskalacja brutalności po to żeby w absolutnie genialnym finale splamić krwią zamordowanych całe pomieszczenie, co rzeczywiście przypomina rzeź pielęgniarek z "Violated Angels" Wakamatsu (równie genialnego skądinąd - te kolorowe ujęcia przywiązanej i pociętej, a potem otoczonego martwymi dziewczynami mężczyzny po prostu nie ulatniają się z głowy oglądającego ). Kontrastujący z ekranową brutalnością jazzowy podkład tylko pomaga budować charakterystyczny klimacik... z resztą już po pierwszych scenach i wariatce-katalizatorze widz wie, że ma do czynienia z czymś ponad miarę. Naprawdę mocne, znakomite kino... to trzeba zobaczyć
Dux, koniecznie zapoznaj się z innymi violent pink Hasebe, zwłaszcza z "Rape! 13th Hour" i "Attacked!". To obok Hisayasu Sato mój absolutny ulubieniec, jeśli chodzi o bezkompromisowe pinku eiga.

Niech mi ktoś wyciągnie spod ziemi "Zoom Up: Rape Site" Koyu Ohary (lost film ) albo "Zoom In: Rape Apartments" Naosuke Kurosawy (ten jest dostepny na DVD, ale tylko w Japonii).)

Niech mi ktoś wyciągnie spod ziemi "Zoom Up: Rape Site" Koyu Ohary (lost film ) albo "Zoom In: Rape Apartments" Naosuke Kurosawy (ten jest dostepny na DVD, ale tylko w Japonii).)

Też mnie nurtuje jak się ma sprawa z "Zoom Up: Rape Site" Ohary, raptem kilka wzmianek, dvd czy kasety ni za cholerę nie idzie znaleźć, szkoda by było gdyby miało się okazać, że żadna kopia nie trafi prędzej czy później do obiegu tym bardziej, że szykuje się naprawdę gwałtowne widowisko. Nie wiem natomiast jak jest z "Market of Flesh"... też zaginiony? Widział ktoś w ogóle?

albo "Zoom In: Rape Apartments" Naosuke Kurosawy (ten jest dostepny na DVD, ale tylko w Japonii).)

Jak dysponujesz jakimś linkiem z Japonskiego sklepu internetowego gdzie to można kupić to da się załatwić
Nowy Katsuya Matsumura:

"Dark Love: Rape" (2008)

http://www.imdb.com/title/tt1173487/

http://eiga.wikia.com/wiki/Dark_Love:_Rape

http://www.darklove.jp/index.html

http://www.darklove.jp/trailer.html
Oj zacznie się "wyścig" kto to obada
"Rape 13th Hour" Y. Hasebe
Opis fabuły zamieścił Embalmer w recenzji więc sobie odpuszczę. Moim zdaniem świetny, nastrojowy , ciekawy violent pink rodem z Nikkatsu. Jak na tamte lata tak jeskrawe operowanie wątkiem geyowskim musiało wywołać szok i zniesmaczenie. Informacja, iż film eksponuje wątki homo może niesłusznie zniechęcać co poniektórych od seansu ale niesłusznie.Nie będę silił się na wykazywanie, że film ma jakieś przesłanie, drugie dno itp. bo nie ma. Jest to kawał świetnego kina erotycznej groteski i tak powinien być odebrany. Zainteresuje i tak tylko osoby obcykane w subgatunku pinku i tylko oni doecenią jego wartość. Scena na basenie jest jedną z najbardziej hajtowych jakie miałem okazję oglądać w tego typu produkcjach i może spowodować opad szczeki nawet u zaprawionych w bojach, A to wybijanie zębów celem .... brrrr
Polecam !
"Sex Hunter" (1980. Toshiharu Ikeda) - Przepiękny, stylowy i perwersyjny pinku eiga kwalifikujący się niechybnie do recenzji. Wrażliwa baletnica zostaje zgwałcona przez parę seksualnych dewiantów w szkole baletowej. Oczywiście to doświadczenie po pewnym czasie wzmaga jej apetyt na seks. Proces jej erotycznej inicjacji obejmuje m.in stosunki lesbijskie, wiązanie shibari, podglądanie, kazirodztwo, golden showers (oddawanie moczu) itd. Majstersztyk anarchii, rozpusty i seksualnej deprawacji - wizualnie zachwyca i zawiera jakże typowy dla pinku temat dominacji jako siły transformacyjnej zmierzającej ku cielesnej wolności. Rekomendacja.
"All 'Women Are Whores" (Dan Oniroku hakui nawa jigoku) aka "White Uniform in Rope Hell" (1980) reż. S. Nishimura
http://www.imdb.com/title/tt0287973/
W końcu zabrałem się za obejrzenie tego ponoć jednego z najbardziej zdeprawowanych pinku. Recenzja robiła duże nadzieje. Tak po ok 40 minutach oglądania miałem spore wątpliwości czy oglądam film opisany przez Embalmera: dłużyzny, stare schematy a ja czekam na węża no ale menu startowe płyty nie pozostawiało watpliwości, że tytuł to Dan Oniroku hakui nawa jigoku a reż. S. Nishimura. Tak dotrwałem do 50 minuty z 68 trwania filmu. No ale w pewnym momencie Yes Yes Yes kobiata wyjmuję z torby jakiegoś gada
Ostatnie 10 minut wynagradza całe czekanie - to trzeba zobaczyć. Scena z ucinaniem członka zakleszczonego w vaginie powoduje kompletny opad szczęki, a potem to zadowolenie oprawcy iż posiadł na "własność" śpiewaczkę
Szkoda, iż na kulminacyjne sceny trzeba czekać do końca ale polecam jak najbardziej 4/6
"Bishimai: Okasu" aka "Beautiful Sisters Seduced" 1982. reż. Shogoro.Nishimura
http://www.imdb.com/title/tt0284912/
No i niestety rozczarowanie. Zwyczajny dramat a w dodatku bez napisów. Zrozumiałem jedynie tyle, iż chodzi o kazirodczy związek pomiedzy bratem a siostrą. Trochę scen erotycznych, kilka gwałtów i to wszystko. Zastanawiałem się czy opisywać ten film na DM ale doszedłem do następującego wniosku. Myślę iż w Polsce jest kilka osób mających pojęcie o tym gatunku i w ich posiadaniu jest jak myślę ok 150 tytułów (możę się mylę- piszę na podstawie własnej osoby). Oczywistym jest ,iż nie obadamy całości wyprodukowanych pinku więc warto też opisywać te filmy na które szkoda zachodu tak jak "Beautiful Sisters Seduced". Tak więc nie polacam i lepiej szukać innych pozycji.
"Bohachi: Clan of the Forgotten Eight" (Porno jidaigeki: Bohachi bushido) reż. Teruo Ishii, 1973r
http://www.imdb.com/title/tt0142773/
Były samuraj Shiro ma dość zabijania i postanawia popełnić samobójstwo. Z nurtów rzeki ratuje go tajemnicze stowarzyszenie nazywające się Clan of the Forgotten Eight. Nazwa pochodzi o odrzucenia 8 zasad moralności. Członkowie stowarzyszenia zajmują się sutenerstwem w XVII w Edo. Werbują oni Shiro jako egzekutora w toczącej sie walce z konkurencją.
Fajny i raczej nieskomplikowany film. Dużo nagości sporo krwi i latających kończyn oraz głów. Plot czasami infantylny ale potrafi przyciągnąć do ekranu. Jest kilka scen dla których warto obejrzeć np. gaszenie ognia przez turlające się kurtyzany czy też walka nagich kurtyzan o pojmaną białą kobietę
Polecam ! Zabawa gwarantowana !

"Horse - Woman - Dog" H. Sato
Fabuła już była opisana więc nie będę się powtarzał. Mocny i nieprzyjemny film. Robi wrażenie nawet na mnie pomimo, iż mam "na koncie" sporo pinku. Niestety brak napisów nie pozwala w pełni cieszyć się seansem. Wydaje mi się, iż znajomość dialogów mogłaby pomóc zrozumieć dość dwuznaczną końcówkę (czyżby nastąpiła zamiana roli: kat - ofiara i metamofroza bohaterki ???)
Polecam a sam zabieram się za dalsze poszukiwania i eksplorację twórczości H. Sato
"Gate of Flesh" (1964) - tytuł kultowy z uwagi na pewną kwestię, podaruję sobie zatem opis fabuły i cieszę się, że wreszcie przyszło mi go obejrzeć. Seijun Suzuki odwalił kawał dobrej roboty, obsada też odwaliła kawał dobrej roboty, kompozytor też odwalił kawał dobrej roboty, jest bardzo ładnie od strony wizualnej i w ogóle wszyscy odwalili po kawale dobrej roboty Kolorowe wdzianka prostytutek i scenka kiedy kadry są pod owe barwy dopasowane wraz wypowiedzianymi wtedy kwestiami robią spore wrażenie, widać również jak powolutku w wypadku Nikkatsu przebijały się te ciągotki do wiązania i ogółem S&M, a wszystko jak wspomniałem w naprawdę profesjonalnej otoczce i obleczone niegłupią fabułą. Główny motyw jak najbardziej mi podchodzi, z kuszeniem księdza źle tez nie wyszło no i tradycyjnie brak "łatwego" zakończenia, wreszcie kary dla tych co puściły się nie pobierając opłat Polecam ten znakomity dramat każdemu miłośnikowi dobrego kina.
"Angel Guts: Red Porno" (1981) - Główna bohaterka zostaje wmanewrowana w robotę którą okazuje się sesja zdjęciowa S&M. Wykorzystana ucieka do domu i coraz częściej masturbuje się w dosyć nietypowe sposoby. Mało tego, prześladować ja zaczyna dziwny mężczyzna zafascynowany poświęconemu jej wydaniu magazynu porno...

Jest mój pierwszy pink Ikedy i nawet mnie wciągnął, zapewne dzięki dosyć mrocznej atmosferze i tych mokrych (dosłownie) scenach seksu. Zdecydowanie najbardziej hardcorowa pod tym względem odsłona, a scena masturbacji przy użyciu nogi od stolika i wyimaginowany seks pod stolikiem po prostu wymiatają Jak na moje Ikeda spisał się tyle, że to odrobina thrillera, znacznie ustępuje tonie erotyki (a i do ujęcia hadcore niewiele momentami brakuje) i dramatu. Czas 60 minut nudzić się również nie pozwala, więc... można obadać.

"Angel Guts: Nami" (1979) - Pisząca o gwałtach dziennikarka poznaje dziwnego faceta i od tej pory angażuje się jeszcze głębiej w to co robi odkrywając, że do reszty niszczy życie kobietom o których pisze; tragedia wisi na włosku, komuś mogą w końcu nerwy puścić...

Miałem przyjemność zapoznać sie z tą odsłoną jako jedną z pierwszych z serii. Pierwsze odczucia po seansie to takie, że Takashi Ishii skupił sie w scenopisie na problemie gwałtu i jego ew. następstwach. Noboru Tanaka nakręcił film dobry tyle, że nieco gorszy od "Subway Serial Rape: Lover Hunting" (88') Kataoki. Przedstawiona historia ocieka gwałtem, wciąga po same uszy, no i zmusza do chwili refleksji. Jeszcze jednym powodem dla którego warto po "Tenshi no harawata: Nami" zasięgnąć jest genialny finał, a właściwie już to, co dzieje się w szpitalu, przy scysji ze skrzywdzoną pielęgniarką. Mocna rekomendacja.
"Angel Guts: Red Classroom" (1979) - fabułę już Borg zarysował mniej więcej, to też przejdę do rzeczy - ładnie nakręcony, konstrukcja fabularna nie pozwala się nudzić, nieśpieszny dramat z świetnie dobraną parą głównych bohaterów. Chociaż akcja nie zasuwa do przodu paradoksalnie nie idzie się oderwać ekranu, a zakończenie z odpowiednim podkładem muzycznym po prostu zachwyca i jest wcale niegłupie. Śmiało polecam, chociaż bardziej mi przypadła do gustu jedynka, "Red Vertigo" i "Nami", na równi z "Red Classroom" stawiam "Red Porno".

"Angel Guts: Red Vertigo" (1988) - tutaj tak jak zauważył Borg zaczyna się równią pochyłą - molestowana przez pacjentów pielęgniarka, w domu okazuje się, że chłopak ją zdradza, no i kolejny nieudany gwałt którego prawie dokonał człek który o mało co ją nie przejechał, hehe to się nazywa zawiązanie akcji. Potem zaczyna się robić zdecydowanie ciekawiej, dziewczyna uzależnia się psychicznie od porywacza, on też ma kłopoty wiec o pomyślny koniec dla tej dwójki łatwo nie będzie. Świetne ujęcia w opuszczonej fabryce budują ciekawą atmosferę, z resztą po nowych "Flower and Snake" i "Freeze Me" tak czy siak uważam Takashiego Ishii za jednego z najciekawszych kreatorów seksploatacji obecnie... a jego reżyserski debiut?

Zdecydowanie rekomenduję jako jedna z najlepszych odsłon tej tworzonej na przestrzeni lat serii. Szkoda tylko, że ze zdobyciem pozostałych czterech partów nie będzie już tak łatwo...
"Hanzo the Razor: Sword of Justice" (1972) - Tytułowy Hanzo to strażnik prawa który nie podpisał samurajskiej przysięgi z warunkami której sie nie zgadzał, bo godziły one w jego honor i własne rozumienie prawości. W pierwszej z trzech części swoich przygód m.in. sprawdzi na własnej skórze ile może znieść torturowany więzień i zacznie ganiać za groźnym mordercą.

Stylizowany na pink samuraisploitation wprost z jednej z głównych Japońskich wytwórni - Toho - która długo się opierała wkroczeniu na rynek erodukcji. Nasz prawy strażnik sprawiedliwości uparcie tłucze własny członek, by potem lepiej wydobywać zeznania od gwałconych wpierw, potem błagających go o więcej kobiet... swoja drogą ciekawy sposób tortur, a teksty w stylu "najpierw zobaczyłaś piekło, teraz doświadczysz nieba..." no
Do tego litry krwi o kolorze mało realistycznym, no ale do tego można się przyzwyczaić, walki na miecze i "Tortura Hanzo". Leży mi takie kino, nie jest tak ekstremalne jak późniejsze wybryki Nikkatsu i bliżej mu raczej poziomem ekstremy do pinky violence Toei.

"Hanzo the Razor: The Snare" (1973) - zamordowana dziewczyna, ślad prowadzący do klasztoru w którym za kasę idzie pobawić się w ostre S&M z przetrzymywanymi kobietami... oj trzeba będzie wydobyć zeznania od duchownej... a stoi za tym wszytki ktoś znacznie wyżej postawiony.

"Tortura Hanzo" jak zwykle pomaga w rozjaśnieniu sytuacji, jeszcze więcej krwistych pojedynków, nasz strażnik dokonujący osobliwej eutanazji by pomóc biednemu rodzeństwu, a wszystko lepiej zainscenizowane (krew dalej sztuczna) i "kameralne" bo za film odpowiada legendarny Masumura ("Blind Beast", "Red Angel"). Dobre kino, nie stroniące od erotyki, na nudę też nie ma czasu. Polecić tylko idzie.
"Lunatic Theatre" (1989) - czyli zderzenie z nurtem homoseksualnym, ale Sato to jednak Sato, co więcej to jego najlepszy obraz jaki póki co miałem okazje zobaczyć. Pewien fotograf poznaje na sesji zdjęciowej młodszego od siebie faceta z którym nawiązuje romans. Jak sie okazuje kochanek ma odchyły w stronę S&M, a jego zachcianki bywają coraz brutalniejsze i boleśniejsze. Fotograf nie wytrzymuje i podczas jednej ze sesji odcina mu rękę mieczem samurajskim, za co na rok trafia do pudła. Po wyjściu zaczyna szukać utraconej miłości, a na ulicy krążą pogłoski o jednorękim facecie...
Jestem pod sporym wrażeniem i chociaż siłą rzeczy bardziej mi opowiada erotyka heteroseksualna, to przyznać trzeba, że fabuła jest świetna, nie dłuży się (60 minut) no i ten kapitalny finał. Do tego muzyka, a wszystko w odcieniach chłodnego błękitu tudzież ciemniejszego niebieskiego, przerywane białymi fleszami i mrokiem niekiedy. Sporo się tutaj mówi o "Salò o le 120 giornate di Sodoma" i Pasolinim, a wątek łatwo jest zgubić to też nie rozpraszać się. Szczerze jestem zachwycony, bo wyłączając homoseksualna erotykę - która nie tyle mnie odrzuca, co nie wywołuje większych emocji (acz te odchyły S&M z odpowiednimi kolorystycznie filtrami obrazu i dziwacznym podkładem muzycznym robią wrażenie) - film jest momentami dosyć szorstki, wcale niegłupi, a Sato po raz kolejny ucieka w tematykę samotności i obsesji trawiących głównych bohaterów (odcięta ręka w słoju) którzy mimo, że siebie unikają, jednak chcą się spotkać. I choć S&M to nietypowa forma zawiązania cienkiej linii na której konkretne jednostki się komunikują, to homoseksualne podziemie wg. Sato prezentuje się naprawdę ciekawie, a w tym wszystkim jedna kobieta... co tu robi, po co ją zaimplementowano do scenopisu?
Nie będę sie dłużej rozpisywał, pozostaje mi tylko polecić kolejnego Sato...
"White Rose Campus: Then Everybody Gets Raped" (1982) - nakręciły mnie te pozytywne opinie i - istotnie - film jest znakomity. Można zaliczyć mały opad szczeny, bo Ohara pogrywa dosyć mocno, gdy orgie gwałtu już rozpocznie - nie skończy jej do samego końca (odnośnie końcówki... zaj. były te zwroty akcji ). Podobnie jak w "Wet and Rope" znalazło się przy tym wszystkim miejsce na absurd i paradoksalnie niekiedy idzie się ładnie na tym stuffie uśmiać No, ale mamy ładnie nakręcony, ociekający gwałtem pink Nikkatsu czyli to co tygryski lubią najbardziej. Podobnie jak Embalmer i Borg rekomenduję zainteresowanym.
"Hanzo the Razor: Who's Got the Gold?" (1974) - no i mamy zwieńczenie trylogii o Hanzo (Toho). Tym razem główny bohater wpada na trop złodziei złota, niby-ducha, a w istocie żywej kobiety mającej odstraszać w nocy od łupu potencjalnych poszukiwaczy skarbów, ale nim zdąża dokończyć "przesłuchanie" kobieta zostaje zamordowana, on uśmierca więc te trzydzieści osób które nieopatrznie wtargnęły do jego domu a to dopiero początek. Szkoda, że erotyki tutaj jeszcze mniej (na najwięcej pozwolił sobie Masumura), ale tradycyjnie są ninja i ignorancja z którymi trzeba powalczyć. Solidne zakończenie przygód Hanzo, dla fanów poprzednich odsłon pozycja obowiązkowa.
"Belladonna of Sadness" (1973) - oj długo się zabierałem za komentarz do tej animacji, gł. poprzez wzgląd na to, iż anime rzadko kiedy stawia na soft core, uciekając w stronę twardej pornografii i jest to chyba pierwsze japońskie anime jakie widziałem, które można by umownie wliczyć w nurt pinku eiga. Link na IMDB:

http://www.imdb.com/title/tt0071203/

Luźno oparta o losy Joanny D'Arc historyja to anime dosyć nietypowe, szkoda, że dzisiaj już nikt nie eksperymentuje z formą, a liczy się jedynie kasa. Mamy ładne akwarele i sporo statycznych ujęć. Surrealizm bije po oczach, a mroczniejsze wstawki wywołują piorunujące wrażenie. Dlaczego do pinku zaś?

Fabula przewiduje kilka sado-erotycznych scen, symbole falliczne pojawiają się na ekranie praktycznie ciągle i sam diabeł wygląda jak... no właśnie. Wreszcie surrealistyczna, szalona scena orgii... tyle, że wszystko zaprezentowane wręcz w poetycki sposób i autentycznie smutne. Nie ma to jak awangarda, polecam odkurzenie owej animacji, bo warto.
nie zrobiłbyś paru skrinszotów i nie wrzucił do tematu? =>
chyba, ze sie szykuje recka na HM to poczekam
Szykuje się, ale nie na HM;) odnośnie rozeznania sie w sytuacji polecam obejrzeć trailer, z wpadającym w ucho motywem przewodnim:

http://www.youtube.com/watch?v=Cdp85x9d0A4
"Tokyo Decadence" (1992) - jeden z głośniejszych pinków lat dziewięćdziesiątych, fabuła była już opisywana na samym wstępie tematu, to też sobie daruję. Obraz to chłodny, anty-atrakcyjny, widać, że zamierzeniem reżysera nie było wywoływanie nagłych wylewów emocji, a bardziej zmuszenie widza do chwili zastanowienia się nad tym co widzi. A widzi klimaty S&M, niekiedy jest rzeczywiście perwersyjnie, acz oglądałem tą krótszą wersję, przez co mogę mieć pewne problemy z interpretacją fabuły. Ta jest ciekawa tyle, że i tutaj wszystko toczy się wolno, a film sprawia wrażenie zbudowanego sekwencyjnie - znaczy się od jednej sesji S&M do drugiej - tutaj pewnie przez pieprzonych cenzorów straciłem najwięcej, kutafony. Do głównej bohaterki idzie się przyzwyczaić, chociaż z początku ciężko jest widzowi określić dokąd ona tak naprawdę zmierza i to jet motorem napędowym całej historii, to trzyma widza przed ekranem - gdyby zawalono cokolwiek na tej płaszczyźnie film okazałby się klapą - tak mamy zręcznie zbudowany dramat, nawet wciągający, tyle, że chłodny i faktycznie nie łatwy w odbiorze.
"Rape! 13th Hour" (1977) - w zasadzie co trzeba było, wszystko zostało już na łamach forum... i w recce napisane. Hasebe wyraźnie musiał mieć głęboko w czterech literach opinie publiczną, organ cenzorski i kogo się jeszcze tylko dało. Wątek homoseksualny to strzał w dziesiątkę, ażeby pod koniec lat siedemdziesiątych uderzyć w swoiste tabu szklanego ekranu, a na scenie w basenie zaliczyłem autentyczny opad szczęki. Poza tym jak najbardziej typowo - spora dawka gwałtu (na kobietach) i mizoginii. Sam duet przestępca-wychowanek przekonuje, a Hasebe po raz kolejny skupia się na narastającej (w tym wypadku u chłopaka ze stacji) żądzy gwałtu. Wreszcie bardzo miło posłuchać klasycznej ścieżki i ta artystyczna niemal, że scena pośród puchu i piór. A skoro jest gwałtownie tam gdzie trzeba, fragmentami wręcz groteskowo, poza tym akcja spokojnie i płynnie sobie biegnie do przodu, a całości technicznie nie idzie nic poważnego zarzucić... czegoż chcieć więcej? Osobom zainteresowanym tematem jak najbardziej polecam, reszcie niekoniecznie, tym czasem osobiście zacieram ręce na kolejne violent pinki Hasebe.
"Survey Map of a Paradise Lost " (1988) - i kolejny pink Sato za mną. Spodziewałem się wiele i wiele dostałem. Chłodny, szorstki, ciężki w odbiorze... te słowa chyba najlepiej oddają naturę "Hard focus: nusumi-giki". Za sobą miałem już homoseksualne podziemie wg. Sato, teraz i światek sex telefonów, zdaniem mym o wiele bardziej perwersyjny od wspomnianego "Lunatic Theatre". Sporo wiązania, rażenie prądem, używanie butelek z colą niczym dildo... pod względem ostrej erotyki to naprawdę nie przelewki. Do tego cała gromada jakże frapujących postaci... kobieta cierpiąca na wieczne swędzenie, niepełnoletnia pracownica sex telefonu pragnąca zginąć na wskutek skoku z wysokości i roztrzaskać się na betonie, morderczyni skądinąd, mężczyzna romansujący z komputerami, z kobietą zaś komunikujący się za sprawą perwersyjnych praktyk seksualnych.... wreszcie absolutnie dziwna końcówka, telewizor, elektronika i nie do końca jednoznaczne, jasne wyjaśnienia... do tego ta posępna industrialna ścieżka... Sato od zawsze był szorstki i ciężki do przyswojenia, charakterystyczny wreszcie... bardzo pogmatwane, perwersyjne i brutalne filmidło... fani twórczości Sato dostaną więc to, na co po cichu liczą. Przede mną seans z "The Bedroom "... ciekaw jestem niezmiernie, co tym razem nawywija 'Czwarty z Boskich Królów Pinku'...
"The Bedroom" (1992) - Kiyomi Ito w roli kobiety nie od końca pewnej kim właściwe jest, wiadomo zaś, że 'uczęszcza' do klubu w którym nafaszerowane narkotykami kobiety oddawane są w ręce fetyszystów, stając się obiektem dziwnych praktyk ze strony owych męskich klientów.
Kolejny szorstki, pokręcony pink mistrza Hisayasu Sato. W filmie pojawia się najsłynniejszy japoński kanibal Issei Sagawa, a zwrot akcji w końcowej fazie filmu istotnie okazuje się sporym zaskoczeniem. Poza tym jak zwykle - problemy z interpretacją, ostra, udziwniona erotyka - koniecznie chłodna, jakby wyzuta z uczuć choć główna bohaterka stara sie eksperymentować i przestaje brać tabletki - przewija się ta technologia - mnóstwo dziwacznych ujęć, ciągła obecność kamer, ogromny ekran w podziemnym klubie. Wreszcie podobnie jak w "Hard Focus" i "Lolita Vibrator Torture" sceny na dachu wieżowca - dość charakterystyczny dla Sato motyw. Reasumując... kolejny klasyk Sato i kolejne pranie mózgu dla oglądającego. Warto zobaczyć i spróbować rozgryźć o co w tym wszystkim chodzi.
Jeszcze jeden Nikkatsu pink wygrzebałem ze stosu:

"Wife's Sexual Fantasy: Before Husband's Eyes" (1980. Masaru Konuma) - Lokalne bandziory szantażują bogatego biznesmana, który regularnie odwiedza dom erotycznych uciech dla pewnej prostytutki. Wrabiają go w jej morderstwo i domagają się sporego okupu; gwałcą również jego seksowną żonę, a jemu każą obserwować. Okazuje się jednak, iż cała ta śliska afera ma drugie dno... Dobre kino pinku eiga. Tylko w Japonii upokorzona gwałtem żonka chwilę potem uprawia upojny seks z gwałcicielem. Tylko w Japonii zbiorowa scena gwałtu kończy się miłosną balladą w tle. No, ale pozytywne zakończenie filmu to swoiste novum w odniesieniu do innych, bardziej mrocznych i nihilistycznych produkcji gatunku.

http://www.imdb.com/title/tt0228973/maindetails
"Day-Dream" (1964) - podobnie jak w remaku, który miałem przyjemność obejrzeć jako pierwszy - fabuła to ciąg onirycznych wizji, halucynacji przeżywanych na fotelu dentystycznym. Żeby było ciekawie trudno powiedzieć z czyjej perspektywy, bo zdaje się, że nie Cheiko, a faceta na fotelu obok. Tetsuji Takechi stworzył dzieło dziwne, surrealistyczne, czarno-białe (acz kolory pojawiają się w jednej, kapitalnej scenie), gdzie w zasadzie niewiele mówi się o tym czego chce, a czego nie chce kobieta - zarówno dentysta jak i Kurahashi wiedzą to lepiej i wyrastają na oponentów, podczas gdy Cheiko biernie robi to, czego wymaga od niej ten pierwszy, jest ratowana przez drugiego, a i w jego zamierzenia - pomimo deklarowanej chęci pomocy i ratunku - ciężko jest uwierzyć, lepiej śledzić rozwój wydarzeń niż przewidywać. Do tego znakomite sceny w centrum handlowym - były one z resztą również i mocną stroną pornograficznego "Day Dream". W zasadzie nie wiele widziałem pinków z lat 60-tych, a opisywany tytuł to kolejny 'zaliczony' klasyk (poza tym móc zapoznać się z pierwszym wysokobudżetowym pinkiem to wręcz uczta dla zapaleńca) - nie wszystkim przypadnie do gustu, ale ma w sobie tę cząstkę 'magii', coś z kina wampirycznego, a surrealistyczny, oniryczny sosik też robi swoje, do tego wysublimowana erotyka i brak jednoznaczności. Jestem na tak, podobnie jak w wypadku wersji z 81'.
"Love - 0 = No Limit" (1994) - pewien lekarz wynajmuje dziwnego włóczęgę, aby ten śledził jego żonę. Tak zaczyna się seksualna znajomość kobiety i śledzącego ją mężczyzny, a w mieście dochodzi do kilku zabójstw. Wiele wskazuje na to, że winną może być kochanka - współczesna wampirzyca, poddana niegdyś jakimś eksperymentom. W tle cały czas przewija się zaś dziwna para eksperymentująca z ?transfuzją? i problem AIDS, znajomość kochanków nabiera zaś obsesyjnego charakteru...

Kolejny interesujący pink Sato - dziwny, zagmatwany, mroczny. Wampiry i (trudno tutaj jednoznacznie stwierdzić czy chodzi o wampiryzm seksualny, czy to bardziej-mniej klasyczne ujęcie - wiemy, że żądza krwi jest obecna i narasta - niezależnei od tego, czy jest ona potrzebą psychiczną, czy fizyczną) AIDS to mieszanka dziwaczna, ale fascynująca zarazem. Problem, albo raczej największa zaleta Sato tkwi w tym natomiast, że jego nie wystarczy oglądać, jego trzeba interpretować co niejednokrotnie okazuje się sporym wyzwaniem. Jest ponuro, zatłoczone ulice zostają przeciwstawione mrocznym zakamarkom, wysypisku, tajemnicza kobieta w okularach, być może mszcząca się za swoją krzywdę, pewien specyfik i do tego wirus HIV, tradycyjnie nie mogło zabraknąć 'ważnej' dyskusji na szczycie wieżowca.... "Iyarashii hitozuma: nureru" robi wrażenie i jest kolejnym wartym uwagi dziełem Sato, więc ja również tradycyjnie - polecam.
"Beautiful Teacher in Torture Hell" (1985) - kolejny obraz na podstawie sadomasochistycznej noweli Dana. Ładna strona techniczna, momentami senny wręcz klimacik i fabuła oferująca kilka ciekawych zwrotów, wszystko do pewnego momentu - gdy widz nie przypuszcza jeszcze co jest grane i kto jest w niecny proceder zamieszany. Od strony erotyki tradycyjnie - sporo tortur w stylu S&M i seksualny trening czyli nic nowego, ale za to sprezentowanego w sposób zadowalający. Po raz enty kobieta tutaj wyjątkowo dumna, w miarę postępowania seksualnych tortur przyjmuje właściwą sobie rolę, rolę erotycznej zabawki. Ogółem rzecz ujmując kolejny ciekawy, mizoginistyczny obraz Nikkatsu tonący w gąszczu innych, acz dla badaczy nurtu pozycja obowiązkowa.
"Flower And Snake: Sketch Of Hell" (1985) - Niewdzięczna córka wykorzystuje matkę ażeby wyłudzić pieniądze, po zrobieniu kompromitujących zdjęć wszystko idzie nie tak jak sobie zaplanowała. Obydwie stają się bowiem obiektami gwałtu i seksualnych upokorzeń ze strony gangu dziewczyny, zafascynowanego starszą z kobiet szofera i paru innych nie mniej niebezpiecznych facetów - w tym trenera S&M. "Hana to hebi: jigoku-hen" Nishimury to jedna z wielu nowych wersji klasycznego S&M roman porno Konumy, osobiście nieco bardziej przypadła mi do gustu współczesna wariacja Takashiego Ishii, acz tutaj mamy do czynienia z nader reprezentatywnym przedstawicielem ówczesnego stylu Nikkatsu. Orgia gwałtów i seksualnych tortur (sporo wiązania, lewatywa etc.) kończy się natomiast wyjątkowo gwałtownym, skąpanym w płomieniach i brutalnym finałem, przy czym jak zwykle wychodzi, że trening seksualny rozwiązuje wszystkie problemy kobiet .
"Captured for Sex 2" (1986) - w mordę - tak na dobry początek już dawno nie zaliczyłem takiego opadu szczeny i zastanawiam się co tutaj sensownego napisać gdyż w zasadzie to po prostu trzeba zobaczyć, ażeby uwierzyć i to tylko gustujący-zaprawieni w ekstremie filmowej rodem z Japonii. Potężna dawka gwałtu, seksualnego upodlenia, max udziwnione praktyki S/M i finał - cholera pajęczyny niszczą i to bez dwóch zdań. Przy takiej dawce perwery kiepska jakość vhs i odpowiedni zestaw dosyć ubogich, nietypowych dźwięków tylko pomagają budować atmosferę. Ale... no niezła jazda . Nie wątpię, że film ma moc wżynania się w pamięć i zarazem odradzam seans nieobeznanym z nurtem.
"All Women Are Whores" aka "White Uniform in Rope Hell" (1980) - polowałem na ten kawałek ekstremalnej erotyki przez dłuższą chwilę, to też oczekiwania me były nader wygórowane i... odczułem lekki zawód. Z początku zawiązuje się to wprawdzie bardzo szybko, ale potem jakoś tak uspakaja no i czekaj sobie człowieku do minuty czterdziestej... potem na szczęcie robi się ciekawej, a krwisty finał czekanie wynagradza. Faktycznie robi się paskudnie, a ta zmiana punktu widzenia/perspektywy ze strony kobiety po jej uprzednim przetrenowaniu jest przez Nikkatsu ciągnięta od 74' i przełomowych s&m roman porno Konumy... widać mają w tym jakąś filozofię, a ja jej do końca zapewne nigdy nie pojmę . Niemniej "Captured for Sex 2" wywarł na mnie o wiele większe wrażenie. Tutaj poprzeczkę na własne życzenie ustawiłem zbyt wysoko, acz wiadomo - poziom erotycznej groteski szczególnie w scenach finałowych jest wyśrubowany i niedzielnym widzom seans owy się odradza
"True Story of Woman Condemned: Sex Hell" (1975) - główna bohaterka trafia do więzienia, tam nie podporządkowując się jednej z więźniarek zostaje poniżona, a to dopiero początek erotycznych ekscesów mających miejsce w pudle. Obydwie kobiety maja zaś swoje historie i obydwie dążą do ucieczki, byleby tylko załatwić nierozwiązane sprawy na wolności.

Koyu Ohara niewątpliwie inspirowany oryginalną tetralogią "Female Prisoner #701" (motyw zemsty wyrolowanej kobiety, sceny finałowe, kilka innych podobieństw) - niestety preferuję wspomniany cykl (a ten seans skłoni mnie chyba od zasiegnięcia po ostatnie dwie jego odsłony), niezwykle popularny ówcześnie, tutaj mamy już takie odcinanie kuponów, z resztą jest to zdaje sie najsłabsze z flagowych (dwie kontynuacje) dzieł reżysera, nie dorównujące absurdalnością "Wet & Rope", ani natłokiem scen seksualnej przemocy "White Rose Campus: Then Everybody Gets Raped". Pozostawiając na boku te wszystkie odniesienia, nadal mamy jednak do czynienia z solidnym pinkiem Nikkatsu - kilka scen upodlenia, sporo juchy i ekspresowa aborcja to tak czy siak całkiem mocne akcenty, a historyje dwóch pań potrafią zainteresować, czyli nie jest tak źle jakby sie mogło z początku wydawać - a to, że nie jest oryginalny - żadna to nowość, szczególnie dla widzów współcześnie, po roku 2000
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •