AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Ja właśnie skończyłem kawałek roboty i uznałem, że zrelaksować się trzeba :)
HA! również wczoraj przypaliłem sobie grubo po pierwszej - a teraz muszę ratować się kawą :)
W sumie w tym wątku chyba powinien być zakaz pisania przed północą
ok.. po ponad godzinnej fajeczce, zapiekankach i szklaneczce półtoraczka bierze mnie spanie - damn, muszę się zaopatrzyć w jakąś kofeine (jest w domu kawa, ale tego nie pijam)
musisz się zaopatrzyć w Yerbę ^^
Fajka nocą to +50% do klimatu :) To odwieczne pytanie: czy komuś kto w tej chwili śpi przeszkadza to bulgotanie :) A Dyfuzor po północy zmienia nazwę na tłumik :)
wyciszające właściwości dyfuzora są przydatne przy oglądaniu filmów :D
tymczasem nabijając przed chwilą vortexa przypomniało mi się, że jak rano po wczorajszej sesyjce podniosłem go z biurka to został soczysty okrąg - coś typowego przy zwykłych cybuchach i wilgotnej melasie.. zaskoczyło mnie to niemiłosiernie.. no bo jak O_O?
podniosłem go z biurka to został soczysty okrąg - coś typowego przy zwykłych cybuchach i wilgotnej melasie.. zaskoczyło mnie to niemiłosiernie.. no bo jak O_O?
Melasa parowała, skropliła się w cybuchu i jest jak widzisz, albo masz w nim jakieś mikro-dziurki.
To tylko dwie z moich naciąganych hipotez.
po paru godzinach roboty, nowym odcinku losta i prawie skończonym nabiciu vortexa (jeszcze chwila :D) chyba mogę spokojnie iść spać :)
ciekawa sprawa - takie nocne palenie jest jakoś bardziej relaksujące niż w dzień..
omg, ale mi się nic nie będzie chciało z rana, szczególnie wstać :D
To fakt, nocą fajka najlepiej smakuje :)
Są jakieś inne metody poza tymi dyfuzorami na jeszcze lepsze "wyciszenie" sheeshy?
może postawić na styropianie ;p
uu.. nie chciałbym widzieć co się stanie jak węgielek przypadkiem spadnie :D
omg.. nie dość, że po ostatnim paleniu myłem fajeczke to umyłem ją jeszcze raz przed dzisiejszym... ehm.. dziśnocnym paleniem, a i tak nie pozbyłem się do końca kwiecistego aromatu róży abira... na szczęście CJ ma mocniejszy aroma :P
chyba szykuje się dogłębne szorowanie i płukanie roztworami sody itd..
A ja skończyłem właśnie palić melona. Było to już co najmniej siódme palenie więc czas na reckę ale... chyba zostawię to już na jutro tzn...dziś ;)
mi się właśnie skończyło nabicie coli, w trakcie którego bazgnąłem reckę :D
za 5 min skończy mi się piec chlebek (cebulowy - mniam) więc jeszcze 2 kanapeczki, łyczek miodku i w kime
właśnie dopałiem Blue Mista :) Nocą tytonie smakują chyba troszkę inaczej :)
:( skończyło mi się nabicie... a tu jeszcze co najmniej półtorej godz roboty...
well there's only one way to handle a situation like that - nowe nabicie :D
jak to dobrze, że mrozu nie ma - zawsze palę przy uchylonym oknie, więc przynajmniej mi łapki nie zmarzną tak jak wtedy co było -10-15..
no i skończył się i cynamon.. ide spać bo rano trza wstać :D
seishin, wariat, takie sesje to ja robię tylko w wakacje, bo teraz czasu nie ma, dzisiaj ja zapale cynamon :)
ech, siedzi człowiek z anginą w domu, nie może zapalić fajki a zagląda na forum i sam siebie drażni czytając jakie to smaczne dymki ludzie palą ;)
ehh.. idealny wieczór - zero roboty, żona, fajeczka, miodek, śpiące dzieciaki ;]
czego chcieć więcej :)
niemam wegla w domu ;/
szewc bez butów? ;)
dokładnie mam Citrus mista prawie cała puche a zero węgla nawet z rozpałką ;/
Bierz Citrusa i wpadaj do mnie :P
... ja nawet pół fajki i ćwierć węgielka nie mam :)
lol
Japońska muzyka relaksacyjna, w domu całkowita cisza, odpowiedni wystrój w pokoju a`la czajownia, laptop i totalny relax po całym dniu pracy nie ma nic lepszego na odstresowanie się ;), do tego pomarańczowy al fahker. Czego chcieć więcej ?
czego więcej? Może tego aby czas płynął jak najwolniej :)