AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
"co daje ten pierścień... jest sens bawić się w to?"
Pierścień - cybuch zawijamy folią, dziurkujemy a następnie kładziemy coś w rodzaju obrączki o średnicy nieco mniejszej od cybucha. Wysokość tej "obraczki" powinna wynosić około 3-5 mm. Całość znów zawijamy folią, która oczywiście dziurkujemy.
Co zyskujemy co tracimy podczas takiego palenia.
Zyski:
- tytoń nie przypala się od węgla co ma dość duży wpływ na smak
Straty:
- nieco mniejsze ilości dymu, gdyż tytoń otrzymuje mniejszą temperaturę
- czas poświęcony na cała te zabawę
Oczywiście każdy sam wybierze na czym bardziej mu zależy :)
Gdy nie mamy metalowej obrączki możemy zastosować się do instrukcji przedstawionej na Portalu Nargile.pl
http://www.nargile.pl/por...&id=28&Itemid=1
wczoraj zabawiłem się w te pierścionki :) Użyłem takiego kółka na klucze
Zajarałem sobie ulubione podwójne jabłko Nakhli
Faktycznie jakby dym był łagodniejszy jednak wcale nie było go mniej - przynajmniej nie na tyle aby rzuciło mi się to w oczy.
W sumie fajny pomysł tylko trochę z tych zachodu. A i folii idzie więcej. Na pewno nie ostatni raz paliłem z pierścionkiem :)
Paliłam u znajomych niedawno w taki sposób. Pierścień był mniejszy od cybucha i prawie takiej wielkości jak węgiel. Węgiel zajął wiec cala powierzchnie i nie trzeba było nim obracać. Rzeczywiście jakby łagodniejszy był dym ale może to tylko autosugestia :) Zapewne jeszcze nie raz zapale w taki sposob.
maskon/poprawiłem czcionkę
A cóż to się z czcionką porobiło ?
Palenie z kółkiem rzeczywiście ułatwia sprawę jednak przekonywałbym do palenia bez z jednoczesnym wyczuciem odpowiedniego stosunku węgla do tytoniu. Przydaje się kiedy zabraknie kółka. Pozdro.
To kolko to dobry patent ale ja tam leniwy jestem :) Czasem owijam cybuch dwoma warstwami folii a pomiedzy nimi wrzucam jakies "farfocle" z folii ale najczesciej zawijam po prostu cubuch folia i gotowe :)
@Pihont, o jakich proporcjach mowisz? Mozesz rozwinac temat?
Chodzi zasadniczo o zachowanie umiaru w przypalaniu (podgrzewaniu) tytoniu w cybuchu.
Zobacz też tutaj Gryzący dym ?
No i nie wszystkie tytonie da sie palić z pierścieniem. Np. Serbetli daje dużo mniej dymu gdy pali się z pierścieniem, a jak zdejme pierścień to wszystko ok. I tu właśnie chodzi o odpowiednią temperaturę. Serbetli potrzebuje wyższej temperatury, dlatego im dalej węgielek od tytoniu tym mniejsza temperatura i mnie dymu.
a nie daje to podobnego efektu co zostawienie mniej więcej 2mm odstępu pomiędzy 'sreberkiem' [osobiście używam metalowego sitka]? wtedy przecież też tytoń się nie przypala temperatura jest raczej ok, a poza tym zwróćcie uwagę na to że jednak niewiele osób powiedzmy 'doświadczonych' bawi się w takie dodatki. raczej
Aż muszę spróbować takiego palenia - może trochę przy tym więcej roboty ale brzmi zachęcająco ;)
Pierścień to naprawdę dobra sprawa ale jeśli chodzi tylko o tytonie które dają mało dymku. Nie warto palić z pierścieniem wtedy kiedy mamy zamiar delektować sie dobrym Serbetli czy Starbuzzem.
Nie warto palić z pierścieniem wtedy kiedy mamy zamiar delektować sie dobrym Serbetli czy Starbuzzem.
Pierścień jest dobry w przypadku palenia drobno pokrojonego tytoniu. Te tytonie bardziej reagują na temperaturę, a pierścień daje większą przestrzeń między tytoniem a węglem.
StarBuzz'a jak najbardziej na pierścieniu. Serbetli nie ma sensu, bo jest bardzo grubo pokrojony.
Co do wysokości - zależy od cybucha, jego głębokości i średnicy. Do zwykłego cybucha 6x1,5cm używam pierścieni o wys. ca. 0,5cm. Do małego cybucha (4cm średnicy) 0,7-1cm.
Ja osobiście to robie pierscień w dość specyficzny sposób czyli mój pierścien ma ok ~~2cm wysokości moze mniej wkładam go bezpośrednio do cybucha jak kominek mały poczym mniej wiecej do połowy nakładam tytoń a dopiero wszystko owijam foliią robie dziurki w miejscu środka pierscienia który ma obwód mniejwiecej jak węgielek.
Dym jest bardzo soczysty a to chyba za sprawa tego że w kominie panuje dość duża temperatura bezpośrednio bioraca się od węgla tytoń spala się idealnie więc nie trzeba wyrzucać pierscienia można go używać dalej po pozbyciu się spalonego tytoniu.
Sposób ten zajmuje dosłownie troche wiecej czasu niż normalne nabijanie a moim zdaniem jest dużo przyjemniejszy.
Ja osobiście to robie pierscień w dość specyficzny sposób czyli mój pierścien ma ok ~~2cm wysokości moze mniej wkładam go bezpośrednio do cybucha jak kominek mały
masz na myśli coś takiego?
Paliliśmy kiedyś z takim właśnie krążkiem. Niestety był ostry i czasem przecinał sreberko którym był owijany. pamiętam że mieściło się więcej tytoniu i chyba dymek był jakby łagodniejszy tylko chyba było go mniej ( i do czyszczenia więcej elementów hihi) . Teraz mamy po prostu wyższy cybuch i nie do końca nabijamy tytoń.
@Maskon
Dokładnie o to mi chodzi lecz z tego co widze to to jest raczej fabrycznie robiony pierścień ja mam do dyspozycji tylko folie.
Polecam wyciąć pierścień z podgrzewacza(takie male świeczki jakby ktoś niezrozumiał :) jak zrobię fotkę to wrzucę narazie nie mam czym:/ )
@RastaMayday, to może ja wrzucę :)
Jednym słowem odcinamy dno w czymś takim i mamy pierścień.
No całkiem niezly pomysl Czyli ten pierścień daje mniejszą temperature tak? Moze sprobuje na Nakhli
Maskon dzieki ze mnie wyręczylec:)hehe :)
Pierscien daje przedewszystkim to ze ciezej jest przypalic tyton z tego wzgledu ze tyton w cybuchu ktoory jest wypelniony na maksa :) nie przylega bezposrednio do wegielka:)a temperatura moze i jest mniejsza ale wydaje mi sie ze jest w sam raz:) szczególnie przy kokosach bo jak wiadomo kokosy osiagaja wieksza temperature...:)
Zgadzam się jesli dopasuje się odpowiedni wegielek to palenie jest kozak ""big up pierscienie""
kiedyś używałem i naprawdę pomaga ale gdy wymyśliłem swój motyw używam go za każdym razem polecam :D zobacz go w temacie poniżej
http://hookah.pl/viewtopic.php?t=143
Folia + pierścień + folia i belgijska 4O na całej powierzchni. To jest to jak ma się dobry tytoń.
edit: Po miesiącu wole sposób pihonta tylko na 2 warstwy foli, no i? Kłembuchy jak u sub'a w avatarze