AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
zapraszam do dyskusji. ja uwazam ze to tandeta najwieksza, zlozona z samych dluzyzn, te "swietne zdjecia" ktore tak wszyscy wychwalają polegają po prostu na nagrywaniu urokliwych terenow i pozniejszym podrasowaniu komputerowym, aktorstwo zle, najgorszej jakosci patos, sceny walk wykonane zalosnie (i te duze - komputer, i te male - bez udzialu operatora i montazysty).
co myslicie?
seconded
przeraźliwa nuda wieje z ekranu. sceny bitew mało ekscytujące. aktorsko nijakie. jedynie charakteryzacja całkiem udana i ciesząca oko.
co do zdjęć to takie to wszystko pocztówkowe, że się niedobrze robi. taki filmowy jeleń na rykowisku.
generalnie lubię sobie od czasu do czasu poczytać fantasy, ale LotR to moim zdaniem książka okropna, sądziłem jednak, że nie da się zrobić filmu gorszego od pierwowzoru literackiego. a jednak da się!
nie ogladalem i jestem z tego dumny. to napewno szmira as fuck bo Jurand mowi ze tak jest a smoluch mowi ze fajne. wiec musi byc chujowe ! jak kink konk (2005) 10/10
ogladalem za to animowana niedokonczona wersje Bakshiego, z wieloma ciekawymi trikami animacyjnymi(np wykozystanie prawdziwych zdjec). moze byc choc tez rewelacji nie robi(a jak Bakshi to tylko American Pop, zajebisty)
Dobra, moja ograniczona i egocentryczna wizja świata każe mi wypowiedzieć następujące zdanie: kto nie lubi 'Władcy...' by Peter Jackson ten się po prostu nie zna!
I to by było z mojego uczestnictwa w dyskusji tyle, bo i tak wiem, że wszyscy będą mieli przeciwstawne zdanie... (właściwie to powinni )
Dla mnie - tandeta. Niestety. Nudny, nadęty, kręcony bez poczucia humoru, za to z poczuciem ponaddziejowej misji, mam podobnie, jak grzEGOrz - 2 części zmęczyłam, trzecią sobie darowałam. Całe szczęście, bo ponoć zakończenia nie strawili nawet miłośnicy tej opowieści, przynajmniej moi znajomi
I ten komputer!!! Widziałam jakieś dodatki - jak całą scenę kręcono na tle ekraniku, potem podstawiono odpowiednie rzeczy. No, dla mnie to nie jest już kino, tylko jakiś montaż komputerowy! Bitwy też nudne i bezpłciowe, jak sfora wykreowanych cyfrowo wojowników. Howgh!
Beznadzieja straszna Również wytrzymałem 2 pierwsze części , ale '' Powrót Króla '' już sobie darowałem z wiadomych przyczyn
Jak ktoś chce sobie obejrzeć dobrą bajkę to bardziej polecam '' Niekończącą się Opowieść '' O wiele lepsza rozrywka
ksiazka w swoim czasie zrobila na mnie duze wrazenie, wiec i oczekiwania wzgledem filmu mialem duze. niestety, jackson calosc zbyt rozwlekl i naladowal patosem, by mnie ucieszyc. drazniace byly zwlaszcza momenty z frodo i samem, gdzie lzawe teksty o przyjazni doprowadzaly mnie do zalamania. przeladowanie kompem-nic dziwnego, w koncu smok z komputera taniej wyjdzie niz robotokukla.aha, ten pan co gral legolasa, tragiczny jest.
Beznadzieja straszna Również wytrzymałem 2 pierwsze części , ale '' Powrót Króla '' już sobie darowałem z wiadomych przyczyn
Jak ktoś chce sobie obejrzeć dobrą bajkę to bardziej polecam '' Niekończącą się Opowieść '' O wiele lepsza rozrywka
ba! niekonczaca sie opowiesc zajebista jest!!! maly chlopiec, piekny kudlaty smok, chodzace drzewa, sliczna malolata - ksiezniczka i wiele innych smaczków wspanialy film
NES - wyiata. Władca tez przypadł mi do gustu, ale nie podjąłem się rpzebrnięcia przez wersje rozszerzone.
. drazniace byly zwlaszcza momenty z frodo i samem, gdzie lzawe teksty o przyjazni doprowadzaly mnie do zalamania.
przecież w książce to było jeszcze gorsze!!! te gadki hobbitów przyprawiały o mdłości. w ogóle u Tolkiena dialogi są tak fatalne, że oczy krwawią podczas czytania.
Dołączam do grona miłośników Niekończącej się opowieści - byłam na niej w kinie, miałam łzy w oczach, kiedy konik w bagnie tonął, ten seans to było cudowne przeżycie!
przeladowanie kompem-nic dziwnego, w koncu smok z komputera taniej wyjdzie niz robotokukla.
Powiedz to Spielbergowi
Też mnie to ciekawi, Spielberg napewno nie przesadza w swoich filmach z efektami.
Nikt nie spodziewa sie zapewne ze napisze cokolwiek innego: ARCYDZIEŁO! Faktem jest ze nie jest to film, ktory oglada sie dla efektow specjalnych dlatego moze nie sa do konca dopracowane. Natomiast kiedy chce zobaczyc efekty specjalne ustanawiajace standardy w kinie to wlaczam sobie African Queen!!
przecież w książce to było jeszcze gorsze!!! te gadki hobbitów przyprawiały o mdłości. w ogóle u Tolkiena dialogi są tak fatalne, że oczy krwawią podczas czytania.
Myślę że te słowa GrzEgorza najlepiej podsumowują błędne poglądy przeciwniku LOTR ! Ja Władcę czytam przynajmniej raz w roku od prawie 20 lat, i treść tych świętych xsiąg jest dla mnie głównym źródłem odniesienia. Z tego tez punktu widzenia twierdzę, że lepiej się tego zekranizowac nie dało - bo taki był specyficzny materiał wyjściowy. To co mnie urzekło w Jackosona to głębokie wyczucie Tolkienowej wizji i dbłaośc o każdy mały szczegół przedstawianego swiata. Zazwyczaj toczę spory z prawdziwymi ortodoksami, których głównym zarzutem jest to, że film Jackcona jest zbyt duzym skrótem ( "A gdzie Bombadil?" - krzyczą). To tryle w temacie przegadania.
A co do innych filmów fantasy.No proszę, nie rozśmieszajcie mnie! "Neverending Story"? Toż to chyba nostalgia może skłonic do takiego stwierdzenia z cylklu "przed wojną jabłka były smaczniejsze". Wiem, wiem ja tez uwielbiałem tenb film, ale to były lata 80, a ja byłem fanem Limalha (no, co, takie czasy były!). Pomijam, że z uwagi na swoją cukierkowatość to zwykła bajka, nie zaś fantasy.
"Willow"?Buhahaha! Przecież "Willow" to właśnie przyznanie się Lucas do porażki w przedmiocie "Władcy" do którego sie przymierzał, a przy którym poległ! Ze skrawków powstało "Willow". Film lekki, łatwy i przyjemny lecz nawet nie ocierający się o epicki rozmach i powagę "Władcy". Dajcie spokój!
"Excalibur" - ok. To jest naprawdę znakomity film, z pewnością najlepsze podejście do Artura & Co. Ale tak się składa, że niedawno miałem okazje odświezyc sobie ten film. To są dopiero dłużyzny, a drewnianie aktorstwo mogłoby zawstyzdić obsadę "M jak Miłość". Że już nie wspomne jak 16 osobowa armia Camelotu walcząca we magle z 20 przeciwnikami ma się do LOTR!!!
Na marginesie powiem, że kiedyy po raz pierwszy uajwniono nazwisko reżysera to darłm szaty krzycząc w niebogłosy o profancji!
I mam jeszcze pytanie zanim obrzucicie mnie stekiem wyzwisk , kto waszym zdaniem zrobiłby to lepiej? Pytam powaznie, o konkretne nazwiska z uzasadnienim.
peckinpah
.
Jedynka dobra jest, przynajmniej w kinie tak to odebrałem. Głównie za sprawą efektów, rozmachu i postaci granej przez Szona Beana. Z drugą częścią to ja już mam problem, zbyt mało intensywna mi się wydała, bitwy efektowne ale jednocześnie troszkę monotonne po dłuższym czasie. No i brak Beana za bardzo odczywalny (wiem wina książki, pewnie). Na trzecią część nie starczyło mi dotychczas inwencji, ale przewiduję że jedynki nie przebije.
Raziel to nie tak chyba... to że książka mi się nie podobała kompletnie nie znaczy, że film neguję z góry i z założenia. więcej - chciałem obejrzeć film, bo Jackson właśnie, bo naczytałem i nasłuchałem się wieeelu pozytywnych opinii o tym jakie to ładne i wierne, że to dobre kino. zasiadłem do projekcji i zasnąłem! poważnie, nie pamiętam na której części, ale przysnęło mi się. LotR kinowy jest zwyczajnie nudny. pal licho pocztówkowość, pal licho grę aktorską, ale nuda wylewa się wprost z ekranu. filmowi brakuje dynamiki, ot co!
"Willow"?Buhahaha! Przecież "Willow" to właśnie przyznanie się Lucas do porażki w przedmiocie "Władcy" do którego sie przymierzał, a przy którym poległ! Ze skrawków powstało "Willow". Film lekki, łatwy i przyjemny lecz nawet nie ocierający się o epicki rozmach i powagę "Władcy". Dajcie spokój!
Willow jest przynajmniej bezpretensonalnym, zabawnym przygodowym filmem i nie nudzi
Niekończąca się opowieść nie jest bajką, już prędzej baśnią - a jest spora różnica między tymi gatunkami , jednak moim zdaniem, jest to pierwszorzędny film fantasy. To co, że adresowany do młodszej publiczności - czy przez to jest gorszy?
czemu spielbergowi ?
Bo on jest człowiekiem inteligentnym i stawia na sprawdzone metody, czyli głównie animatronikę a CGI stoi na drugim planie. Stąd wniosek, że skoro Spielberg mógł rękami ekipy Stana Winstona stworzyć T-Rexa, czy wiekszego jeszcze Spinozaura stworzyć jako ruchomą kukłe animatroniczno -hydrauliczną to smoka zrobić w ten sam sposób żaden problem, wystarczy sypnąć kasą.
Oczywiście, że Spieleberg nie przesadza z efektami w swych filmach, przecie to MISTRZ jest.
A co do tego, kto zrobiłby to lepiej - może lepiej byłoby nie robić wcale?
Ehhh!Nie mam na Was siły ! Będąc starym faneatykiem Tolkiena (tylko Lovecrafta cenię bardziej!) byłem przez lata zdania, że Władcy się zekranizowac nie da. Żenująca kreskówka Bakshiego i zdziecinniałe produkcje typu "Willow" tylko mnie w tym utwierdzały. Stąd wieść o planowanej ekranizacji i powierzeniu tego zadania Jacksonowi przywitałem z takim entuzjazmem, jakby mi córka powiedziła że znalazła prace w Samoobronie. Na premierę "Fellowship.." poszedłem z grobową miną. Ale wizja Jacksona mnie przekonała. Zarzucana przez EGo pocztówkowść nie ejst dlka mnie wadą, podobnie nie do aktorstwa nie mam zastrzeżeń (no, może z wyjątkiem paru elfów płci obojga i Legolasa ). Udało mu sie zrobić film dla nieco wyższej grupy wiekowej niż się to przyjęło robić z fanatsy (z chlubnym wyjątkiem "Conana Barbarzyńcy), zachowął tez większośc odniesień do toposów literatury zawartych u Tolkiena (np. roland). Zrobił tez co mógł by zdynamizować fabułę, być może nawet czasami posunął sie tu za daleko! A upragnionego rpzez Was "Bang!bang!Pif!Paf!" zrobic nie mógł, bo na to mu niestety pierwowzór nir pozwalał. No i zostałby zlinczowany przez ortodoksów, którzy i tak uważają, że film jest zbyt uproszczony i przyspieszony pod publiczkę. Ja zaś nie twierdzę, że film wad nie ma. Twierdzę tylko, że "lepiej się tego zekranizowac nie dało1
ksiazki nie czytalem, filmy za to obadalem wszystkie ;]
jedynka imo jest strasznie nudna i za dluga.
Dwie wierze juz lepsze. sporo walk i akcji
powrtot krola znowu ostro przynudzal ale mial chyba najlepsze potyczki i w ogole efekty piekne:) ale zdecydowanie za dlugie to