ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Temat o wszystkim i o niczym ;P

Na początek sprawy aktualne, czyli prawdopodobne wybory. Nie wiecie na kogo głosować? Czytajcie: http://partiaea.blog.onet.pl/

Killord lamko, a prawa wyborcze to chyba na targu kupisz


Ja głosuje na Wieśka z rogu Czwartej z Mickiewiczem. Facet ma gadane jak polityk, ale i pomaga ludziom potrzebującym pomocy

Jedyny zabawny polityk ostatnich lat wypadł z rządu, więc nie ma już żadnych ciekawych czy choć trochę nadających się na te stanowisko kandydatów.
Wiesiek Rulez!!!

Szkoda, że Andrew spadł ze stołka z wielkim hukiem i go w sejmie nie będzie ale z drugiej strony na miejsce jednego durnia zjawia się trzech więc pożyjemy zobaczymy. Może będzie jeszcze ciekawiej?!
Jeśli uważacie, że lepiej wiecie, jak wydawać wasze pieniądze, niż hordy urzędników, proponuję głosowanie na UPR. Aby ze zwanego budżetem koryta wypadła złotówka, obecnie trzeba wrzucić 1,4 zł.
A teraz trochę inna, choć też polityczna sprawa: list.7thguard.net


Też myślalem nad UPR dopóki pan Mikke nie sprzymierzył się z Giertychem... primo, jest to godny PiSu i przypominający "pakt stabilizacyjny" sojusz polityczny, podporządkowany względom materialnym (jeden czy drugi stołek) a nie ideowym. Po drugie, gospodarka gospodarką, ale jak dlamnie gościu ma zbyt konserwatywne, zbyt jednak pachnące Giertychem i Jurkiem poglądy. Dziękuję, postoję.
Względom materialnym? Ty mówisz o polityku, który chce, by partie polityczne nie mogły być finansowane z budżetu, albo przynajmniej notarialnie spisywały swoje zobowiązania względem wyborców i byli z nich finansowo rozliczani. Odkąd jest w sojuszu z Giertychem i Jurkiem zdania nie zmienił. Domaga się także uczciwej prywatyzacji poprzez licytację, która zamyka możliwość uwłaszczania się "kolesi" na mieniu państwowym (które zresztą i tak lepiej się ma w rękach kolesi, niż pod zarządem urzędników).

UPR związał się z Giertychem i Jurkiem, ponieważ:
1. jest partią prawicową i wraz z zawiązaniem sojuszu, cały sojusz przyjął liberalny program gospodarczy (przynajmniej na razie) - LPR głosowała za ulgą prorodzinną - świetny sposób, obniżenia podatków w państwie o niewystarczającym przyroście naturalnym... zwłaszcza, że dotyczy on ludzi, którzy normalnie zarabiają na swoje utrzymanie, a nie meneli, którzy i tak wszystko przepiliby.
2. D.T. wycofał się z planów wspólnego startu z UPR.
3. UPR jest partią o niewielkim poparciu, słabo rozreklamowaną, zauważ, że startuje z innymi z jednej listy, co oznacza, że jeśli dobrze pójdzie, wejdzie do Sejmu więcej UPR, niż gdyby startowała sama (pamiętać o progu!)

Dlaczego, moim zdaniem, nie obniża to wiarygodności UPR:
1. Korwin-Mikke nie splamił się jeszcze popieraniem żadnego socjalistycznego rozwiązania.
2. Start z jednej listy nie oznacza konieczności współpracy po wyborach.
3. Jeśli obniżenie podatków przegłosowane zostanie dzięki Giertychowi, to efekty będą takie same, jak gdyby miało to miejsce za sprawą PO i UPR bez niego.
4. Korwin-Mikke jest chrześcijaninem i konserwatystą... ale jest przeciwnikiem tego, by państwo wtrącało się w życie prywatne obywateli, dlatego ja, choć jestem poganinem, głosuję na Korwina-Mikke za sprawą liberalnego programu gospodarczego, któremu UPR jeszcze nigdy się nie sprzeniewierzył.
5. UPR proponuje konkretne rozwiązania ustawowe... gdy będą w parlamencie, to będzie świetna próba dla PO, czy rzeczywiście jest liberalna, czy też nie... Dodam, że po sojuszu z Giertychem i Jurkiem, UPR z niczego się nie wycofał... to raczej owe inne partie pogodziły się z tym, że prawicowość w sferze gospodarczej wiąże się z liberalizmem.
6. Przypominam, że za konkordat odpowiedzialni są ludzie dzisiejszej PO, a zmian w obszarze rozdzielności państwa i kościoła nie gwarantuje nawet lewica. Nawet Giertych i Jurek nie domagają się zwiększenia praw kościoła - więc chyba w sojuszu z UPR krzywdy naszym portfelom nie zrobią.

Dlaczego nie PO:
1. Platforma obecnie chce być "partią dla wszystkich", także lewicowych wyborców. Liberalna partia dla lewicowców? To prawie oksymoron.
2. Wyszli z założenia, że poprzedni parlament i tak niczego mądrego nie zrobi... ale zabrakło chyba dobrze nagłośnionych projektów ustaw, które pokazałyby charakter PO, jako partii liberalnej... a przecież PO ma o wiele większe możliwości docierania do opinii publicznej, niż UPR.

Oczywiście, moje oceny mogą być mylne... jednakże uważam, że koalicja UPR (nie LPR, UPR) + PO po wyborach byłaby najlepszym rozwiązaniem, jeśli chcemy państwa wolności gospodarczej. Porównajcie poziom ucisku fiskalnego w Polsce i krajach sąsiednich i zastanówcie się, czym to grozi na dłuższą metę!
Ja nie neguję faktu, że ma dobry (jak na moje oko ) program gospodarczy. Za to sojusz z wiadomymi panami zdaje mi się próbą tonącego na chwycenie się brzytwy, byle tylko dostać się do sejmu... Może i mają pewne cechy wspólne (i to mnie jeszcze bardziej martwi, ale o tym niżej) ale też drugie tyle przeciwstawnych, jak np. podejście do legalizacji pewnych substancji czy aborcji (czy tu też Mikke jest konserwatywny? Nawet nie wiem w sumie). W każdym razie rozbieżności, z tego co czytałem/widziałem jest sporo, szczególnie w kwestiach gospodarczych właśnie. Dla mnie jest to równoznaczne z politycznym, za przeproszeniem, dawaniem dupy (za korzyści - dostanie się do rządu) i utratą części zaufania - skoro dziś robią coś takiego, to skąd mam wiedzieć, że jutro nie założą paktu stabilizacyjnego z Lepperem albo nie oddadzą postulatu prywatyzacji w zamian za zgodę na np. legalizację maryśki?

Druga sprawa, zbieżności. Lekki skok w bok bym wybaczył, ale wolę już płacić większy podatek, niż mieszkać w państwie ultrakonserwatywnym tudzież ultraprawicowym (wiem, że przesadzam, wiem ) - a takie zapędy maja panowie Jurek i Giertych, a jak się okazuje, Mikke miejscami się z nimi zgadza. Główne tym mnie zniechęcił

Summa summarum nie wiem jeszcze na kogo oddam głos - wiem za to na kogo nie oddam Na pewno nie będzie to SO, LiD ani PiS. Muszę jeszcze PSL obczaić, bo po prostu nie wiem, co reprezentują, ale to je zdaje się jakaś lewica, więc pewnie też odpada.

PO bym partią liberalną nie nazwał raczej Zresztą przed osatnimi wyborami sami uciekali od tego wizerunku...

Aha, co mi się jeszcze przypomniało, zupełnie mi się nie podoba jego antyunijna postawa... Sami daleko nie zajdziemy, trza dążyć do integracji (choć, oczywiscie, nie na klęczkach, jak to bodaj Kurski kiedyś ujął )

Choć przyznać muszę, że trochę mnie przekonałeś...
Jeśli chodzi o obrót narkotykami, to legalizacja ich i np. prostytucji jest sposobem, aby wyrwać źródło dochodu przestępcom i jednocześnie wprowadzić w te dziedziny pewne zasady życia gospodarczego, z podatkami włącznie. Zdaje się, że Korwin-Mikke kiedyś wypowiadał się na ten temat. To jest świetny przykład, by wykazać, że potrafi bardziej kierować się rozsądkiem, niż wierzyć, że inni będą żyli zgodnie z jego zasadami, bo w końcu narkomanem chyba nie jest. Wiele jego osobistych poglądów nawet nie przekłada się na program - nie chce "zbawiać świata", jest politycznym realistą.

Aborcja - tutaj Korwin-Mikke jest konserwatystą, ale z drugiej strony - aby coś tutaj zaostrzyć potrzebna jest większość konstytucyjna. Przy silnej PO i w obecności lewaków jej po prostu nie uda się złożyć. Poza tym, Polska jest w UE i ostatnie sprawy dają do myślenia - liberalizacja aborcji będzie konieczna. To dotyczy także wielu innych sfer, gdzie Korwin-Mikke wydaje się zbyt skrajny. Co z tego, że ma skrajne poglądy, skoro i tak nie będzie miał większości, by je realizować?

Jeśli chodzi o tą wspólną listę z Giertychem i Jurkiem - jeszcze raz powtarzam, nie zmienia to programu UPR. Tak, chodzi o wejście do parlamentu, ale UPR tam nie chce wejść dla kasy, ale po to, by zrealizować program. I nie jest powiedziane, że wejdą razem i razem będą tam działać. Mówisz o handlu ustawami... takie rzeczy dzieją się w koalicjach, a nie przy okazji wspólnych list... a o koalicjach porozmawiamy, jak będą wyniki wyborów. Wcześniej nawet nie ma sensu się wysilać.

Unia Europejska ma więcej wad, niż zalet. Przypominam, że jest to kreatura silnie socjalistyczna i zbiurokratyzowana, do tego chora na poprawność polityczną. Współpraca z państwami Europy powinna mieć przede wszystkim wymiar oparty na wolności handlu. To już mamy i Korwin-Mikke nie zapowiadał wyjścia z UE. Że jej nie lubi... nie lubić chyba można?

W sprawach polityki międzynarodowej jest inna kwestia - współpraca z USA. Tutaj odsyłam do felietonów Korwina-Mikke. Ogólnie chodzi o to, że Polska powinna z USA współpracować, ale na zasadzie DWUSTRONNEGO traktatu, gwarantującego wspólne bezpieczeństwo. To lepsza formuła, niż NATO i osiągalna.

Zresztą... jest sposób - głosować tylko na ludzi UPR na listach Ligi Prawicy. A na PSL lepiej uważaj - mają przecież wręcz ludowe korzenie. Współpracują z PO, są spokojni i stabilni, ale liberałami nie są. PO natomiast moim zdaniem musi mieć w parlamencie bardziej liberalnego od siebie partnera, żeby przemówiło ludzkim głosem... w zasadzie, to marzy mi się polska wersja M. Thatcher.

Jeśli chodzi o obrót narkotykami, to legalizacja ich i np. prostytucji jest sposobem, aby wyrwać źródło dochodu przestępcom i jednocześnie wprowadzić w te dziedziny pewne zasady życia gospodarczego, z podatkami włącznie
I tu się w pełni zgodzę. Zresztą, abstrahując od tych powodów, uważam, że legalizacja powinna być. Obecny zakaz jest po pierwsze nielogiczny i niekonsekwentny w kontekście legalności alkoholu, który jest dużo bardziej niebezpieczną substancją, a po drugie stanowi zwykłe ograniczenie swobód obywatelskich - człowiek ma prawo sam decydować, czym się truje, państwu nic do tego Jeśli chodzi o mocniejsze specyfiki, to może należałoby się zastanowić, ale przecież jak ktoś będzie chciał, to sobie wymarzony specyfik tak czy inaczej załatwi nielegalnie, dając zarobić przestępcom - jak sam słusznie zauważyłeś.
Żeby nie było - nigdy nie ćpałem i nie ćpam A trawkę paliłem bodaj dwa lata temu ostatnio.

Co do traktatów gwarantujących bezpieczeństwo, to historia pokazuje, że różnie bywa
Hmmm
JKM był już kiedyś posłem? Tak z ciekawości...

człowiek ma prawo sam decydować, czym się truje, państwu nic do tego Jeśli chodzi o mocniejsze specyfiki, to może należałoby się zastanowić, ale przecież jak ktoś będzie chciał, to sobie wymarzony specyfik tak czy inaczej załatwi nielegalnie, dając zarobić przestępcom

To jest credo liberała! Stosuje się także do innych rzeczy, jak broń. Tutaj oczywiście jest dużo kontrowersji, ale powiadam - kryminalista ZAWSZE zdobędzie broń, jeśli zechce, więc obywatel powinien móc się bronić. Potrzeba zmian prawnych jest głęboka, nawet ZZ to dostrzega. Nie oceniałbym jednak polityków przez pryzmat stosunku do bezpieczeństwa, bo wiele jest zagrywek populistycznych.

Historię znam, jeśli już z USA współpracować, to lepiej z traktatem dwustronnym, niż takim, który NICZEGO militarnie nie gwarantuje. Wiem też, że gospodarka USA jest częściowo uzależniona od tego, by machina wojenna działała. Jak przestanie, tysiące ludzi stracą pracę - naukowcy, producenci sprzętu itd. Swoista redystrybucja, której efektem są miejsca pracy i bezpieczeństwo. Ale nikt nie przyzna, że wojny są potrzebne TEŻ dlatego. Fakty są takie, w ocenach można się różnić... ja zasadniczo USA popieram w większości spraw, choć czasem metody są niesmaczne.

JKM był już posłem. Nie osiągnął niczego wielkiego, bo w parlamencie liczy się nie racja, a matematyka, ale jednego nie można mu zarzucić - niekonsekwencji. Dowód? Znajdź to, co on we wczesnych latach '90 mówił o ZUSie, prywatyzacji itp. Sam wywnioskujesz, że to konsekwentny i przewidujący polityk... ale nie umie dotrzeć do ludzi, którzy "nie widzą dalej, niż kawał kiełbasy", jak to w "Dniu Świra" ujęto, bo trzyma się logiki, a do tego dla wielu wpływowych postaci jest szalenie niewygodny.

Zamykam, temat stosowny już jest, a te stare sprawy nie będą już poruszane.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •