AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
No właśnie , jakie macie zdanie na temat starych dobrych produkcji typu '' Stawki Większej niż Życie '' , '' Polskich Dróg '' , '' Zmienników '' , '' Do przerwy 0:1 " , czy też '' Janosika ''
No i oczywiście calej tony innych.
Odświeżacie sobie czasem niektóre pozycje , jak wrażenia ???
Ha, czasem się coś po latach obejrzy Z sentymentu, rzecz jasna. Ze starych seriali to absolutny kult: Alternatywy 4 i Stawka większa niż życie (sznyt lat sześćdziesiątych, które udają lata czterdzieste, ha, ha ). A Czterej pancerni i pies jakoś mnie niespecjalnie pociągali - raczej dla chłopców Janosik też był git, a Perepeczko - choć z mocno usierścioną klatą - idolem i przedmiotem uwielbienia. Macho man .
Polskie drogi to ogólnie rzecz biorąc, dość dołujący serial, łącznie z nieśmiertelnym muzycznym motywem przewodnim - melancholijnym, choć ładnym. A, jeszcze Dom był - też go "wciągałam" (jak to określił Tymański w jednej z piosenek na płycie Kur P.O.L.O.V.I.R.U.S.), choć teraz nie wiem, czy ponownie poświęciłabym mu czas.
ja lubiłem "Pana Samochodzika i Templariuszy"
w "Alternatywach" to chyba najbardziej lubiłem Balcerka, "Zmienników" też miło wspominam. ale ostatnim polskim serialem jaki oglądałem to był zdaje się pierwszy sezon "Ekstradycji"
z tych starszych to owszem, "Janosik", bynajmnie nie dla włochatej klaty Perepeczki , tylko dla Pyzdry i tego drugiego, jak mu tam było.
a polskich obyczajowych i historycznych nie oglądałem, bo mnie zawsze nudziły.
mam pytanie natomiast inne: pewnie większość nieco starszych użytkowników kojarzy Piątek z Pankracym. puszczali tam między innymi taki serial "Nikogo nie ma w domu" - jaki był oryginalny tytuł i jakiej produkcji to było?
przekopałem czeskie bazy filmowe, polskie fora i stwierdzam, że 'nikto ne je doma' to się na pewno nie nazywało. koledzy z Czech i Słowacji też nie bardzo kojarzą - może ktoś kuma i pamięta?
To chyba jednak był czesko-słowacki film... też nie pamiętam tytułu, ale to "nikto ne je doma" się tak u nas przyjęło, że potem sami już tak wszyscy mówiliśmy, jak kogoś w chałupie nie było
a ten drugi z Janosika to był Kwicoł Oni fajni byli - postaci komiczne, podczas gdy Janosik stanowił model romantycznego herosa. Piękny był ale się koszmarnie roztył, choć kiedy czytałam późniejsze wywiady z Perepeczką, byłam pełna podziwu dla jego zdrowego rozsądku - nie popadł w jakąś paranoję i obsesję na punkcie swego wyglądu, nie wstydził się swojej tuszy. Szkoda, że już nie żyje, mądry facet z niego był.