ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

Witajcie

Otóż dziś w mej głowie zrodził się nieco głupawy pomysł, aby stworzyć rozgrywkę forumowego RPG w nieco krzywym zwierciadle

Zasady są proste, jak - chciałoby się rzec - budowa czołgu T55. Każdy Grocz na starcie dostaje 1000 sztuk złota, zwanego również w niektórych kręgach goldem, za którego może kupić przedmioty ze sklepu (a to taka ciekawostka. Oczywiście początkowo możemy kupić itemy tylko w jednym sklepie). Oczywiście wraz z rozwojem gry Bohaterowie będą znajdować więcej złota, odwiedzać nowe miasta/lochy/bankiety, a co za tym idzie - będą mogli kupić/złupić dużo lepsze przedmioty (ba, niektóre mogą mieć wpływ na fabułę, więc lepiej kilka razy się zastanówcie czy aby na pewno nie warto kupować, ja wiem, przykładowo nadgryzionego jabłka, czy nadmuchiwanego Hulka Hogana (mówiłem, że absurdów będzie co nie miara).

Oczywiście obowiązują również tradycyjne zasady jak w każdej tego typu sesji RPG, czyli pisanie składne i zgodne z zasadami ortografiji. Co do sklepów/przedmiotów/kaszu - bedę na bieżąco dodawał itemy do sklepów, Wam - kasę i przeciwników no i w miarę zaawansowania gry - również nowe sklepy. Brzmi zachęcająco? xd

Po prostu dajcie mi szansę stworzenia czegoś niebanalnego i nieco skrzywionego (no bo komu jeszcze nie znudziły się oklepane schematy?

Kto chętny?

[edit]
Chętnych proszę o podesłanie krótkiego zarysu postaci (naprawdę, nie wymagam rozpisywania się na więcej niż na 4 forumowe linijki). Postać może być bankierem, bokserem, pisarzem, wojownikiem, złodziejem... No po prostu kimkolwiek - ogranicza Was jedynie Wasza wyobraźnia . Na wszelkie pytania chętnie odpowiem

Co do przedmiotów w linku wyżej - są one testowe, oczywiście podczas rozgrywki zupełnie się zmienią i będzie ich dużo więcej

Aaaha, jeszcze jedna uwaga, opcje kasy i sklepu są bardzo bogate. Przede wszystkim możecie dzielić się przedmiotami/kasą, a te pierwsze sprzedawać u sklepikarzy i targować się z towarzyszami . Warto również wspomnieć że nie możecie nosić więcej jak 20 itemów. Póki co i tak nic nie kupicie bo nie macie golda, o!


Doręczyciel - szybka, zwinna postać o stosunkowo niewielkie sile. Jego zadaniem jest transportowanie przedmiotów z punktu A do B.

Nie bardzo wiem co jeszcze można by napisać, więc dodam coś wiecej gdy potknę się o inspirację na postach pozostałych graczy.
Arpidżi Plejer - młody chłopak nie zawsze rozróżniający (tj. nigdy) fikcję od rzeczywistości. W pięć latach po skończeniu studiów (kierunek RPGowstwo stosowane) dalej na garnuszku rodziców. Wielki miłośnik "popkultury" najniższych lotów: od Pokemonów po Wrestling. Odda życie za dmuchanego Hulka Hogana i nie daruje przyszłemu MG takiej zniewagi swojego idola. Nieskończone źródło pomysłów i zastosowań dla dowolnych przedmiotów ("Masz zapałki? No to nici z helikoptera!"). Od dziecka na fast foodach, ma alergię na zdrową żywność, światło słoneczne i wszelkie formy aktywności fizycznej (poza wymachiwaniem wyimaginowanym mieczem świetlnym).

Dżakomo Dżirolamo Kazanowa - starzejący się, zakompleksiony podrywacz o uśmiechu rodem z reklamy Aquafresha i blond-tupeciku maskującym początki łysiny. Wszystko (i wszystkich) załatwia uśmiechem i spojrzeniem amanta. Utrzymuje się z "dotrzymywania towarzystwa" bogatym wdówkom i mężatkom. Nieoczekiwanie może zaskoczyć nienagannymi manierami i szarmancką postawą. Często zbyt mocno przestrzegający tysięcy honorowych kodeksów i zwyczajów. Mimo całej staranności w kreowaniu swojego wizerunku, zazwyczaj szybko się niecierpliwi i przedwcześnie składa śmiałe propozycje. Lubi podkreślać swoją wyższość nad innymi i "zabawiać" ich anegdotkami na swój temat.

Może być coś w stylu powyższych?
Filozof - Klasyczny przykład myśliciela spotykanego w wielu miastach kraju na pe, najczęściej pod sklepem lub w miejskim parku. Swe głębokie przemyślenia wysnuwa dopiero po użyciu katalizatora (im bardziej procentowy tym głębsze przemyślenia). Osoba nie dbająca przesadnie o wygląd, do walki używa tego co ma pod ręką, jej zdolności bitewne i odwaga aktywują się po zastosowaniu wspomnianego już katalizatora. Uwielbia wspominać dawne czasy kiedy wszystko było lepsze, a on odgrywał znaczącą rolę w istnieniu całego świata.



Doręczyciel - szybka, zwinna postać o stosunkowo niewielkie sile. Jego zadaniem jest transportowanie przedmiotów z punktu A do B.

I o to chodzi, możesz tylko ciut rozszerzyć opis, patrz posty GM i Gotreka

Myślę, ze pierwsza ma większy "potencjał". Kiedy mamy zamiar zacząć?

Kiedy mamy zamiar zacząć?

No, przydałaby się jeszcze jedna osoba. Jeżeli masz kogoś znajomego, który zagrałby w tego typu rozgrywkę, daj mu znać
Czyżby zabrakło na TH epickich bohaterów, ważących się stanąć oko w oko z dmuchanym Hulkiem?
Cóż, jeżeli trzeba grać i brak jednej osoby, to w sumie ja mogę - ale to będzie pierwszy raz on-line xD

Hmm, a czy bezimienny też może być? Czy urażę wtedy graczy Tormenta?
Bezimienny - milczący gbur z tysiącami blizn na twarzy i długą brodą(ba, czysto-krasnoludzką!) przykrywającą część z nich. Jego ulubionymi powiedzeniami są: - UEHEHEUEHEUEHEUHE, ew. BUAHAHAHAHAH, a także - Uhmmmpchhh... Blizny zniekształciły nieco jego aparat mowy, przez co stworzenie składnego zdania przychodzi mu z wielką trudnością - kiedyś chciał zostać aktorem, jednakże jego marzenia legły w gruzach w momencie, kiedy oberwał butelką w dolną wargę. Kochający zwierzęta, bo tylko one nie kłamią. Typowy osiedlowy mięśniak(najbliższy znajomy właściciela sieci barów w swoim miasteczku) , z tą tylko różnicą, że na osiedlu nikt go nie lubił, a własna matka nazywała go Wyrwidupcią.

Umm, co do linku który dałeś do sklepiku, to jest, zdaje się, nieaktualny?
Mimo, że zawsze byłem aktywnym członkiem takich uciech (sesji wszelakich) to tym razem odpadam. Za tydzień zaczynam pierwszy rok i według słów znajomych z drugiego roku, już na wstępie jest zapierdol, a i obecność na każdym wykładzie jest obowiązkowa. Do tego dochodzi jakaś dorywcza robota, którą niebawem zapewne podejmę. Więc sorry chłopaki, ale ni c***a.
Obowiązkowe? U nas by się nikomu o tym nawet nie śniło. To ile Ty masz tych wykładów stary? U nas obowiązkowe tylko ćwiczenia z ang. np. Chociaż może u mnie jakoś inaczej jest, bo poszedłem na płatne (mimo możliwości pójścia na uniwerek - ale znajomi itp.. ). Ale większość moich znajomych mimo wykładów na które uczęszcza, ma masę czasu - przecież nie musisz tego zakuwać dzień i noc - poza tym, do cholery, każdy szanujący się studenciak uczy się w nocy, kiedy mu się przypomni! xD
Notatki z wykładów biorę w większości od znajomych, a chodzę tylko na takie, które mnie obchodzą. To co muszę, to muszę, ale wykłady z rana i reszta dnia wolna.. Fajrant na 4 fajerki.
Odpowiedziałem w temacie "studia".
Super-Bezdomny rozwiera swoją brudną płaszczę, jego brudny płaszcz furkocze na wietrze (to karczma ale wiatry som) zaś w całej karczmie rozbrzmiewa: "JESTEM TAK ZAJE**ŚCIE BEZDOMNY".
Zawsze miałem pewien sentyment do super-łosia (kiedyś była taka bajka!), czemu akurat super-bezdomny a nie super-łoś? My, dzieci bajek typu krecik, chcemy łosia!
BO JA JESTEM TAK ZAKURW**** BEZDOMNY
Znaczy się łoś jest!
Bezdomny i h*j.
Jego cechą szczególną jest brak posiadania domu. Rozumiecie. Niby inni bohaterowie też go nie mają, ale on odczuwa to dotkliwiej. Wyposażony w stary płaszcz, kij i kilka zbędnych krótkich mieczy +1 wyrusza w świat by odnaleźć Swój Dom.
Bezdomny's Saga: The Begging.
No to mamy 3 postacie :d
Jak by ktoś chciał dołączyć w trakcie to zapraszam na PW

1. Yarpen Jego cechą szczególną jest brak posiadania domu. Rozumiecie. Niby inni bohaterowie też go nie mają, ale on odczuwa to dotkliwiej. Wyposażony w stary płaszcz, kij i kilka zbędnych krótkich mieczy +1 wyrusza w świat by odnaleźć Swój Dom.

2. Katorg Uziemiony Romek - przedstawiciel typowego dla jego pochodzenia zawodu czyli testra wódki. Pieniądze czerpie z testów , jałmużn , i starannej gry aktorskiej ('Jestem tak BARDZO UBOGI!!!"). Odziany w pachnące wielogodzinną pracą ciuchy , nieogolony według najnowszej mody. Jako iż jest człekiem o dobrym sercu na włosach choduje małe weszki które nie mają domu. Ma ciekawy zwyczaj posyłania każdej pannie swego super-uwodzicielskiego śnieżnożółtego uśmiechu. Używa bardzo uprzejmego języka i wyszukanych definicyj ( - "no chyba cię....)

3. Alliminatill' Bezimienny - milczący gbur z tysiącami blizn na twarzy i długą brodą(ba, czysto-krasnoludzką!) przykrywającą część z nich. Jego ulubionymi powiedzeniami są: - UEHEHEUEHEUEHEUHE, ew. BUAHAHAHAHAH, a także - Uhmmmpchhh... Blizny zniekształciły nieco jego aparat mowy, przez co stworzenie składnego zdania przychodzi mu z wielką trudnością - kiedyś chciał zostać aktorem, jednakże jego marzenia legły w gruzach w momencie, kiedy oberwał butelką w dolną wargę. Kochający zwierzęta, bo tylko one nie kłamią. Typowy osiedlowy mięśniak(najbliższy znajomy właściciela sieci barów w swoim miasteczku) , z tą tylko różnicą, że na osiedlu nikt go nie lubił, a własna matka nazywała go Wyrwidupcią.

Alliminatill i Katorg jeszcze krótki zarys ekwipunku proszę. Stworzę przedmioty, przekażę je Wam i jedziemy
Postać moja i Katorga są bardzo podobne. Chociaż moja bezdomność to rzekomo (zdaniem Alba) klasyk no to coś innego się wymyśli.

Chociaż moja bezdomność to rzekomo (zdaniem Alba) klasyk

Człooowieku... Z Albatrosem już dawno doszliśmy do wniosku, że to znam rozpoznawczy #1 na TH...

Co do postaci, faktycznie, małe podobieństwo jest... Może to zamierzone?

Do rozgrywki dołącza również Remiq

4. Remiq, Remiq, amator ognia jak i wody ognistej, dawniej jako pirotechnik w I profesjonalnej brygadzie poborowej saperów Bezdomnolandi, wywalony za wysadzenie po pijanemu wychodka, na którym siedział przełożony. Poznać go można po idealnie wypalonych włosach na głowie oraz przez szczery uśmiech, w którym braknie górnej protezy. Zarabia na szmuglowaniu materiałów wybuchowych z poligonu (ochraniają go (nie)przekupni ochroniarze ), przez co zawsze nosi jakiś mniejszy lub większy pakunek c4 oraz czteropaku Żywca (dla owych ochroniarzy).

Swoją drogą, przypomniał mi się film "Nic Śmiesznego"...
Ekwipunek Bezimiennego to nić i igła, na wypadek gdyby ktoś zadawał za dużo pytań, na które Bezimiennemu nie starczy skromnego zasobu słów, wielki młot robotniczy, który ukradł z placu budowy prosto z ręki wielkiego robola, który dostał tym właśnie młotem prosto w stopę, z racji, że Bezimienny nie myślał, że te urządzenie jest aż tak ciężkie, oraz zapas metalowych drutów, na wypadek, gdyby trzeba było kogoś uziemić.
Tja, to on jest ksero. Katorg, wymyśl coś lepszego.
Yarpenie wal się. Byłem pierwszy pozatym ty jesteś tylko bezdomnym a ja testerem wódki
Coś Twojego posta nie ma.


('Jestem tak BARDZO UBOGI!!!")
Nadużywasz praw moderatora....
Jakich praw?
Może ktoś podesłać igły i nici z Tormenta (ikonkę) bo itema nie mam z czego sklecić

Nadużywasz praw moderatora....
A Ci się teraz kłócić będą

Może ktoś podesłać igły i nici z Tormenta (ikonkę) bo itema nie mam z czego sklecić
Zanim ktoś to zrobi wieki miną, nie lepiej sformatować jakiś obrazek z neta?
np. to, albo coś w tym stylu?

@edit
dobra, znalazłem tą igłę z tormenta
Nie trafiam.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •