AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
w końcu obejrzałem ten pełnometrażowy debiut Augustina Villarongi. muszę powiedzieć, że film dość mocno daje po głowie. pokręcona tematyka - zbrodnie nazistowskie, pedofilia, torturowanie dzieci - mroczne, posępne i odpychające. trochę nie do końca są dla mnie jasne Angelo - dlaczego stał się psychopatą, który postanowił kontynuować "dzieło" Klausa, nie do końca też przekonuje mnie rysunek psychologiczny postaci - dziwnie się to wszystko kręci, zarówno jeśli chodzi o Klausa, Angelo jak i Renę. chyba jeszcze raz muszę zasiąść do projekcji, żeby spróbować wyciągnąć wszystkie podteksty. aczkolwiek "Tras el cristal" daje mocno w głowę. a sceny tortur i uśmiercania chłopców naprawdę nie pozwalają się łątwo otrząsnąć. w każdym razie zło przedstawione w filmie jest jak dla mnie zbyt niedookreślone - brak mi jakiegoś umotywowania. jeśli jeszcze Klaus - jako hitlerowski oprawca, jest jakoś tam zrozumiały (szczególnie, że mamy wgląd w jego dzienniki), to Angelo pozostaje enigmą (do pewnego stopnia).
od strony wizualnej film po prostu zmiata. tak wysmakowanego wizualnie filmu dawno nie widziałem. wszystko kręcone w zimnej niebieskiej poświacie, z interesująco skomponowanymi ujęciami. w kontraście z szokującą tematyką daje to efekt piorunujący. do tego jeszcze muzyka, która potęguje niesamowity nastrój. film, który pozostawia bardzo nieprzyjemne wrażenie po projekcji. ale też taki, który trzeba obejrzeć.
Zgadzam sie w 100% z GrzEGOrzem. "In a Glass Cage" potrafi zaszokowac i wprawic w malo przyjemny nastroj. Ten film zadaje trudne pytania odnosnie tkwiacych w kazdym czlowieku sadystycznych instynktow. Bardzo mroczny, ale i wizualnie przepiekny (scena, gdy Angelo morduje zone Klausa to uklon w strone geniuszu Argento, zreszta nie tylko ten moment). Zdecydowanie jeden z najlepszych hiszpanskich filmow, jakie mialem okazje ogladac, ale momentami ciezko sie go oglada (dwie sceny morderstw malych chlopcow sa autentycznie drastyczne i szokujace). Chetnie poszukam innych filmow Augustina Villarongi- podobno "El Mar" tez potrafi porzadnie wstrzasnac widzem.
tak tak, skojarzenia z Argento jak najbardziej na miejscu. taka pewna barokowość stylu i staranne kompozycje kadrów - bardzo przemyślane dzieło.
a ja z innych filmów Villarongi szukam "99.9" bo to horror a właściwie nie szukam, tylko czekam
Film bardzo dobry - świetny od stony wizualnej. W zasadzie nie znajdziemy w nim, ani jednego pozytywnego bohatera- nawet małą Rena nie jest bez wad.
Film porusza dość trudne tematy - jak łatwo ofiara przejmuje zachowanie kata, jak pociągające jest zło i władza, i jaką może sprawiać przyjemość. I radzi sobie z tym.
Film nie spowodował u mnie uczucia przygnębienia po skończonym seansie. To co najbardziej poruszyło mnie w In glas cage to nie podefilia i zabijanie dzieci , a sztuczne płuco. O ile egzystencja Klausa w tym urządzeniu nie była taka okropna , bo i tak był sparaliżowany , o tyle przypomniało mi się że w podobnych urządzeniach lądowali żołnierze w zniszczonymi płucami przez gazy bojowe i to mnie poruszyło...
Oglądałem już jakiś czas temu, więc nie wszystko dokładnie pamiętam, ale spróbuję coś skrobnąć. Jedno wiem na pewno: uwaga na spoilery
Jeśli chodzi o stronę wizualną to podzielam zdanie przedmówców - piękne kadry, czy raczej dopracowane obrazki, w chłodnej kolorystyce doskonale komponujące się z tematyką filmu. Sam Dariusz by się nie powstydził.
Co do treści. Dawno nie spotkałem takiego nawarstwienia ciężkich tematów w jednym filmie - właściwie wszystkie zostały wymienione przez EGO powyżej, więc nie będę ich powtarzał. Po seansie człowiek sam się dziwi, że przebrnął przez całość. Daje po głowie, oj daje...