AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
W BG2
Ja - Paladyn/Kawaler
Jan Jensen
Haer-Dalis
Nalia
Anomen
Keldorn, Cernd albo Aerie
Paulson, powiedz chociaż dlaczego, co Ci się w nim podoba, a co nie itd, bo np. ja myślą, że ten skład jest do dupy (taka mała prowokacja ) Uważam, że lepszy by był Kensai, Jan Jansen, Edwin i Anomen, drużyna o wiele bardziej skuteczniejsza.
Dlaczego ten skład mi się podoba? hmmm... Może dlatego, że przeszedłem nim całą grę (ostatnie miejsce zamieniając na Sarevoka w sferze kieszonkowej) i bardzo podobały mi się potyczki słowne Jensena z anomenem i Keldornem, fajne były też rozmowy Jensena z Haer-Dalisem, a co do samego diablęcia to dwa miecze półtoraręczne +5 i czar transformacja tensera zmieniały go w maszynę do zabijania, nie muszę mówić, że bard najszybciej awansuje na poziomy do tego jego pieśni i zdlności szermierza... miodzio. Jak ktoś nie próbował, gorąco polecam przyłączyć diablę do drużyny, ach jeszcze jego umiejętność identyfikacji Nalię po prostu polubiłem i fajne są jej perypetie z arystokratami jako czarodziej w płaszczu vekny była super choć mało z nią było dialogów to fakt
Anomena nie muszę chyba reklamować, rozwinąłem mu biegłość w młotach i dałem Crom-Feyr a w TB biegłość w walce dwoma broniami i młot runów do drugiej ręki ależ wymiatał
Keldorna przyłączyłem bo lubię paladynów ale po skończeniu jego questu zmieniłem go na druida Cernda i tak już zostało. A Cernd to według mnie postać niedoceniana, jego przemiana w potężniejszego wilkołaka kilka razy uratowała mi tyłek no i jeszcze czary druida ale w TB zamieniłem go na Sarevoka i w sumie trochę żałuję ale co się odwlecze
Aerie grałem najkrócej ale to w sumie barwna postać i w nowej odsłonie mojego grania w sagę raczej skorzystam z jej usług
A Sarevok to wojownik wymiatacz i jest kilka ciekawych opcji rozmowy z nim w TB
i to tyle w związku z małą prowokacją
jeśli chodzi o moje ulubione postacie to Jensen i Haer-Dalis
Pozdrowienia
Proszę mi udowodnić, że istnieje lepsza drużyna do BG2 bez modów
1. <charname> [Kensai/Mag, lub inny walczący]
2. Korgan [Berserker] / Sarevok [Wojownik/dual na złodzieja - Karsomir]
3. Haer'Dalis [Fechmistrz]
4. Viconia [Kapłan]
5. Jan Jansen [Iluzjonista/Złodziej]
6. Edwin [Mistrz Przywołań]
BG1 grając z BGT.
1. <charname> [Kensai/Mag, lub inny walczący]
2. Ajantis / Kagain
3. Minsc
4. Viconia
5. Imoen / Coran
6. Edwin
Sarevok [Wojownik/dual na złodzieja - Karsomir]
Czy możesz mi wyjasnić w jaki sposób dałeś Sarevokowi Karsomira skoro to miecz tylko dla Paladynów?
Może czegoś nie wiem, może jest jakiś mod czy coś tam ale standardowo to nie jest możliwe.
Fakt o tym zapomniałem, to dodatkowy atut żeby dołączyć Haer-Dalisa do drużyny bo on też ma tę opcję
To faktycznie świetny pomysł, żeby sarevoka zrobić na złodzieja w dualu, wyobrażam sobie jego szansę na trafienie ciosem w plecy ale duala opłaca się zrobić dopiero po 20 lvl żeby dorwać młynek albo poprawinego krytyka albo jedno i drugie
wyobrażam sobie jego szansę na trafienie ciosem w plecy
Szansa by była jak u każdego innego złodzieja (x5 na odpowiednim poziomie)
Poza tym i tak za czesto by nie robił podchodów na plecki bo przecież karsomir wystarczy
chyba, że używałby złodzieja dusz, hmm?
Moja Drużyna w BG2 bez modów.
Główny Bohater - Nekromanta, lub Kawaler
Pierwsza Linia (3 zbrojnych)
1. Minsc - jedna z moich ulubionych postaci, zawsze w drużynie, także w BGI
2. Keldorn , lub Kawaler
3. Korgan , w TB wymiana na Sarevoka
Druga Linia (Kapłan, Mag i Złodziej)
K. Viconia - jako kapłanka, raczej bezkonkurencyjna
M. Edwin, lub Nekromanta
Z. Yoshimo - niestety nieunikniona jest jego utrata, zastępuje go Imoen... choć kiepski z niej Złodziej... ale trochę zwiększa siłę magii drużyny.
A ja sobie gram teraz mniszką (oversight + sword and fist, mhmm, miodzio, choć sądzę, że postać będzie ciut za silna)
Do tego :
Kido z Rogue Rebalancing i Reinferments, fajne zdolności wysokiego poziomu będzie miał, pieśń na razie powoduje u wrogów zamęt - mniamnuśnie. Ma stanowczo za silną strzałkę ogłuszającą, ale wygląda na ciekawą postać. Niestety po angielsku (patrzy z wyrzutem na Maryna)
Fade złodziejka - diabelstwo, widziałem ledwie kilka banterów, ale też zapowiada się ciekawie.
Tsujatha - w planach, bo tactisowa Kula Sfer, gdzie można tego nekromantę znaleźć, jest na razie poza moim zasięgiem. Mniszka zamierza mu się dać zbałamucić
Svart, są jakieś ciekawe dialogi między Korganem a Kheldornem?
Może w drużynie Nekromanty nie mieli razem wystarczającej ilości czasu, bo z Keldornem trzeba było uważać, by nie zdążył dojść do wniosku, że Viconię trzeba zniszczyć, ale owszem, zdarzyła im się ciekawa rozmowa.
Moja aktualna drużyna to: Elfka, chaotyczna dobra wojownik/mag
Później oczywiście Tsujatha, elficki nekromanta, neutralny zły
Jaheira wojowniczka/druidka neutralna dobra
Yoshimo
Kachiko
Oraz wspaniała Aerie z przejściem w późniejszym czasie na Imoen, a w końcu na Sarevoka
Moj ostatni team:
- Anomen
- Keldorn
- Valygar
- Jan
- Moja postac, mianowice gnomi mag.
Mój totalnie zwariowany team.
Trzech wojów:
* PC - barbarzyńca/berserker krasnolud albo ludź kawaler
* Korgan - wymiatacz bez dwóch zdań, nawet na Sarevoka go nie zamieniam, bo charakterek ma przedni
* Haer'dalis - nie wyobrażam sobie drużyny bez jego komentarzy (bo "jest chętny jak hoża dziewka"); może i nie jest najsilniejszy, ale główny impet przyjmują dwaj poprzedni, a Haer jako bard może się przypakować czarami no i rzucić piruet
Trzech "użytkowych":
* Viconia - chyba wszyscy się zgodzą, że to najlepszy kapłan, a i romans ciekawy
* Edwin/Xan - zdecydowanie wolę Xana, bo Edwin ma paskudny charakter, ale bez modów jest najsilniejszy
* Jan - chyba nie trzeba tłumaczyć? Fenomen!
Czasem też dorzucam Kido, Solaufeina czy Amber. Minsca nie trawię, połączenie głupoty z prawością do mnie nie trafia.
Chaos siałem ostatnio takim teamem:
1.JA-mag(neutralny zły)
2.Korgan(kogo spotka musi oglądać jego flaki;)
3.Viconia(dobrze wyposażona, ma potencjał)
4.Yoshimo(złodziej jakiś musi być w drużynie;)
W TOB jeszcze Sarevok zagościł
Team w rzeczy samej zły do szpiku kości, ciemna strona mocy jest w zasięgu ręki...trzeba się tylko odrobinę wczuć^^
Team standardowy(najslabszy)
Woj
Viconia
Edwin
Jan Jansen
Team skupiony na szybkim lvlowaniu(ciut silniejszy ale ciagle nie to)
Zabojca
Viconia
Edwin
Team do Tacticsa:(najsilniejszy zestaw chyba jaki moze byc)
W/M/Z
Viconia
"Team" do Tacticsa:(dla lubiacych samowystarczalnosc)
W/M/K
Teamy nie zbyt proste w prowadzeniu dla poczatkujacego gracza, ale w rekach obeznanego z BG2 jest czyms nie do zabicia. Szczerze mowiac nie wrzucajac tacticsa gra takimi teamami jest mocno za prosta. Lvlujemy za szybko, a wrogowie ciagle slabi. Trojosobowym skladem po wykonaniu wszystkich questow w amn mamy okolo 20 lvl i zdolnosci z ToB. Ekwipunek standardowy: Vecna dla najsilniejszego maga. Luski smoka dla Vic oraz pasy sily dla kazdego. Sila jest pierwsza cecha z ktorej zrezygnujemy na rzecz Zrecznosci/Inteligencji i Madrosci. Kondycja dla magow na 16.
Taktyki walki: w zaleznosci od lvli ale<do teamow 1 i 2>
1:czary obszarowe typu kule/dalzimy
2:atak najsilnieszego wroga przy pomocy woja oraz wzmocnionej viconii. Zabojca sztyletuje w pierwszej rundzie
3: po osiagnieciu odpowiedniego lvlu TS i jazda
Do 3 i 4
1: Viconia w odwodzie i eliminowanie wrogow pojedynczo. Zaopatrzenie w zwoje i rozdzki.
2: Po osiagnieciu zdolnosci ToB: 2xKatana+rekawice dajace 1/2 ataku wraz z modem prawdziwego mistrzostwa i mamy 5 atakow w rundzie po rzuceniu ul. przyspieszenia mamy 10. Z zabojstwem oraz krytycznym trafieniem zadajemy ok 2500 obrazen w rundzie. Naszym przyjacielem sa pulapki zatrzymujace czas. Ul. Bodhi pada w okolo 5 sekund. Zaleta teamu: Przy odpornosci stworow na TS eliminujemy obstawe bossa, a nie swoja druzyne<bo jej praktycznie nie mamy;)>
Wybaczcie taki rozwlekly post: Ale mowa o Bg2 zoobowiazuje;)
Moj aktualny sklad:
- GP*
- Haer'dalis
- Viconia
- Fade**
- Tsujatha***
* - Dziki elf, legionista. Moge okreslic go jednym slowem. Czolg na nogach. Po lyknieciu dwoch grimuarow, sytuacja wyglada tak. S 20, K 18, Z 20. Zlozylem mu niezly secik i chlopak ma KP - 13 i od groma PZ. Moze to sie dla niektorych wydac dziwne, ze GP jest taka maszynka bez charakteru, jednak potrzebowalem w teamie mocnego wojaka .
** - Nie ma co, porzadna zlodziejka. Co prawda musialem poswiecic kilka lvl na dopakowanie tak istotnych cech jak zastawianie pulapek czy kradziez kieszonkowa, jednak mam swiadomosc ze w pozniejszym etapie gry nie bedzie na nia mocnych.
*** - Zastanawiam sie czy dobrze zrobilem przylaczajac go, jednak wszystkie wady charakteru nadrabia zdolnosciami... Smiem nawet twierdzic, ze jest lepszym magiem od Edka.
Coz, jak widac druzyna jest dziwna... Nikt nie jest do konca standardowy... Kazdy jest na swoj inny (diabelstwa, drow i dziki elf ) i taka wlasnie byla idea tworzenia tego teamu. Mam nadzieje, ze bede mial jeszcze spora frajdy nimi grajac .
Ja zazwyczaj gram sześcioosobową drużyną bo kocham rozmówki NPC I zazwyczaj dobieram sobie taki skład żeby było śmiesznie, albo taki, jakiego jeszcze nigdy nie miałem, ale już chyba nie ma takiego składu No i ze względu na bantery to uwielbiam taką
kombinację:
1. Ja, nieistotny w tym wypadku
2. Korgan
3. Mazzy
4. Edwin -> Viconia, zależy od mojej postaci
5. Jan Jansen
6. Imoen
Czasem pojawia się też Minsc za kogoś, jednal najważniejszy jest Korgan i Mazzy, oni razem są niesamowici, gdy Korgan zaczyna podrywać Mazzy zawsze wybucham śmiechem, rozwalają mnie, do tego jeszcze Jan i jest zarąbiście Imoen ma fajne bantery z naszymi wyborami romantycznymi i ogólnie lubi sobie pofiglować
Lubię też skład dla Alvaro
1. Ja, koniecznie mężczyzna
2. Viconia
3. Jaheira
4. Aerie
I tam jeszcze jakieś uzupełnienie. Wiadomo, robi się ostro przy takiej kombinacji, do pewnego czasu gdy trzeba dokonać wyboru, wtedy już gram normalnie
No i skład nastawiony na bijatykę
1. Antypaladyn z Tactica, albo zły wojownik/złodziej, z "Użyciem dowolnego przedmiotu" robi się ciekawie
2. Korgan - wiadomo
3. Anomen - lepszy woj od Viconi i wcale nie gorszy kapłan, chociaż ciężko mi go znieść.
4. Edwin - najlepszy mag
5. Jan - ekstra złodziej, wsparcie dla Edwina, ale kończy się na 4 osobach w składzie jeśli moja postać jest wojownikiem/złodziejem
Mój obecny skład:
- Ja (wojownik)
- Anemon, tfu, Anomen, przepraszam (nie cierpię go, ale po wywaleniu jego dźwięków jest lepiej)
- Keldorn
- Nalia (potem wymiana na Imoen)
- Xan (miodzio...)
- Larsha.
powiedz mi Fireno skąd wziąć Xana w bg2??
Fireną nie jestem, ale jest taki fajny modzik który Xana do BG2 dodaje i dodam, że jest to bardzo dobry mod
Tutaj się zgodzić nie mogę, znaczy z tym, że go nikt nie lubi to się zgodzę bo to dupek jest
A tu ja się nie zgodzę bo ja go uwielbiam! Taki jakiś rozczulający jest
słucham?! rozczulający? będzie mały offtop ale jeśli anomen jest rozczulający to .. brak mi słów.. czym on że niby rozczula? ech nevermind mam naprawdę spore uprzedzenie do kolesia.. już lepszy korgan biegający z łukiem hyhy
Anomen to bardzo fajna postać, jeżeli nie zda testu w Zakonie. Jedna z lepiej napisanych i rozrysowanych.
Ja nie lubię Anomena :p wolę zły skład choć jak grałem w niezmodowaną wersje BGII to brałem go dla questów
przeglądając temat zauważyłem iż mam bardzo podobne zapatrywania jak K4thos
Właśnie Anomen jest doskonały do złego składu
PC
Korgan
Anomen
Viconia
Edwin
Haer'dalis/Yoshimo-Jansen
Najbardziej optymalny chyba zły skład w grze. HD/Yoshi-Jan to w zależności od tego czy jest się złodziejem czy też nie. W Tronie Bhaala można wymienić Ano lub Haer'Dalisa na Sarevoka. I życie jest piękne.
ale Ano nie ma złego charakteru...
ja pozostane przy Valgarze
w sumie po co mi 2 kapłanów
Anomen ma chaotyczny neutralny. Valygar chaotyczny dobry.
Ja. paladyn
Nalia (umie trochę czarowć )
Yoshimo (złodziej w drużynie)
Jaheira (od początku w drużynie)
Haer'dalis
Edwin
Dobra drużyna ?
Trochę brakuje tutaj kapłańskiej magii, ale sobie poradzisz.
A Yoshimo cie przypadkiem nie zdradzi dla Irenicusa? Dodatkowo, po co ci Nalia? Strasznie nudna i bezbarwna postac, jak nie korzystasz z modow i nie znalazles tam jakiegos milego kaplana, to polecam Anomena, niezly kaplan i mocny wojak lub Viconie, porzadny klecha... Ewentualnie jak chcesz miec czarujace wsparcie, to bierz Aerie (ale to sie moze z Edwinem gryzc)... No i Jaheira... W sumie ona chyba tez idzie sobie w groma (gralem z nia raz i wtedy odeszla, bez zadnego konkretnego powodu wlasciwie). Haer'dalis, jezeli stac cie na cierpliwosc, to bedziesz mial z niego pozytek, jezeli nie (ja tak wlasnie mam ), to nie masz co go trzymac, bierz Valygara. Ogolnie wydaje mi sie, ze jest to zbyt zmieszana druzyna pod wzgledem charakteru, ja osobiscie zawsze staram sie dobierac zespol tylko dobry, tylko neutralny lub tylko zly (oczywiscie nie zawsze jest taka mozliwosc, wiec wpada ktos o innym usposobieniu, jednak nigdy nie mialem postaci i dobrej i zlej w druzynie). Ale pamietaj, ze to tylko takie moje luzne spostrzezenia i uwagi, mnie taki zespol by nie odpowiadal, jednak jak tobie gra sie dobrze, to nie widze przeszkod.
O mój boże oznacz to spoilerami!! Chłopak może gra pierwszy raz, a Ty mu właśnie taką rzecz o Yoshimo powiedziałeś
Szczerze, nie pomyslalem, ze moze pierwszy raz grac... Ja za nim zaczalem mialem okazje kilkadziesiat razy pomagac komus dobra rada podczas gry, pozniej dopiero zasiadlem za stery wlasnej rozgrywki, jednak wtedy juz mialem pelen przeglad, kto z kim i dlaczego. Ale mimo wszystko mam nadzieje kolega Luke6p (dziwny nick ) gral juz kiedys lub mial okazje doswiadczyc, co i jak, gdyz jak nie, to mu rozgryweczke popsulem...
Grałem, grałem już wiele razy. Chyba 4-razy w tob i cienie amn. Dzięki za podpowiedz.
właśnie odłączyła się ode mnie nalia. bo jej nie pomogłem z jakimś questem o warowni czy cos takiego. to po jakiego npc doradzacie mi pójść teraz ?
Ja patrząc na Twój team, to pozbył bym się Jaheiry i zastąpił ją Korganem, a w miejsce Nalii to wziąłbym Viconie, tylko troszkę do paladyna nie pasują
A gdybym chciał z moda skorzystac ? To można by jakiegoś nowego npc zwerbowac ?
Jasne, spojrzyj tutaj. Jednak grałeś w BG2 cztery razy i wątpię żebyś wykorzystał wszystkie możliwości
Jednak grałeś w BG2 cztery razy i wątpię żebyś wykorzystał wszystkie możliwości Zgadza sie kolego, jednak mozliwosci zespolowe nie sa w BGII zbyt obszerne... W mojej opinii tylko kilka postaci jest grywalnych (mam na mysli podstawowa wersje)... Korgan, Jan, Viconia, Edwin. Keldorn, Anomen, troche nudnawy Valygar i Aerie (choc jej jak cholera nie lubie), reszta powiewa albo zbyt duzym wyziewem nudy albo jest niegrywalna (wiele osob mowi, ze Haer'dalis jest spoko, jednak dla mnie jest nie do opanowania, nie trawie tej postaci ).
Na Straż Zagłady, toż to bluźnierstwo, ta zniewaga krwi wymaga! Tak nietuzinkowa postać jak Haer'dalis jest rzadsza niż cycki u byka w świecie FR (jak to mawia Korgan)
A tak całkiem na poważnie, to instalując teraz mody luke6p nie będzie w stanie odróżnić co jest oryginalne, a co zostało dodane bo nie poznał jeszcze gry, a możliwości na NPC ma jeszcze mnóstwo. Chociażby Mazzy z Korganem, Aerie z Haer'dalisem, Anomen i Keldorn gdy Ano nie zda testu, Edwin po przemianie w kobietę ma prawie ze wszystkimi świetne bantery, nawet z Anomenem i Yoshimo, Jan to klasyka sama w sobie, do sprawdzenia z każdą postacią, tak samo Minsk. Nie powiesz mi, że możliwości jest niewiele, z tego co pamiętam przeszedłeś BG2 sześć razy i zapewniam Cię, że nie poznałeś nawet połowy możliwości i nie zdajesz sobie sprawy z potencjału niektórych postaci
luke6p jeśli chcesz instalować nowych NPC to radzę Ci instalować tylko takich, których klasa jest Ci potrzebna np. złodziej bo w BG2 jest ich niewielu, a resztę skompletuj z oryginalnych, ewentualnie doinstaluj Banter Pack i masz rozrywkę na wiele godzin Według mnie na mody jeszcze nie przyszedł czas
Tak nietuzinkowa postać jak Haer'dalis jest rzadsza niż cycki u byka w świecie FR (jak to mawia Korgan) Jest postacia ciekawa jednak ja go po prostu nie lubie, koniec i kropka.
Ja przeszedłem Baldur's Gate wiele, wiele razy i mogę Cię zapewnić Vinci, że Minsc to technicznie słaba postać, której używanie przy Tactics jest co najwyżej wymuszane sympatią. Słabe bronie (dopiero w Podmroku masz porządny miecz oburęczny!), słabe statystyki (zręczność, kondycja, inteligencja). Nawet Keldorn dzięki swojej podklasie i Karsomirowi jest lepszy. Haer'Dalis to zdecydowanie jedna z potężniejszych postaci, ma w sobie multum uniwersalności (Piruet Defensywny sprawiający, że staje się nietrafialny konwencjalnymi metodami; magia i zwoje).
Hmm, a czy ja gdzieś powiedziałem, że jest mocny?? Wyróżniając go parę postów wyżej miałem na myśli jego charakterystyczną osobowość, bantery itp. odkąd go poznałem na wylot, już go nie biorę do drużyny, bo nie jest praktyczny, UB2 troszkę niby go poprawia ale to i tak nie jest to, co do broni, Lilarcor na dobry początek nie jest zły A Rozpruwacza Dusz z Podmroku to Minsc i tak nie może używać, więc zostaje Srebrny Miecz albo Ostrze Wojny na SoA, ale jak już mówiłem nie twierdze wcale, że Minsc jest praktyczny, jest ciekawy. Minsc + Lilarcor + Jaheira + Banter Pack = fajny banter
Moj sklad :
ja - wojownik
Korgan
Keldorn
Minsc/Sarevok (zamieniam go w TB)
Yoshimo/Imoen ( gdy mnie zdradzi to wsadzam Immy )
i Aerie ( dla dosc dobra owszem malo HP ale lepsza jest Edwin i Viconia zajmuje tylko jedno miejsce ).
ja mam Tyiu, moja główna bohaterka, Minsc, Jaheira, Anomen, Nalia i póxniej znów Imoen (:
Ja gram:
Ja Bladesinger
Aerie
Haer'Dalis
Jan
Xan
Edwin
Idzie całkiem nieźle, miło rzucić 4 kule ognia naraz, i doprawić grozą i chaosem.
Wszystko piękne, tylko Haer'Dalis to nie jest zbyt opłacalna postać w drużynie, lepszy jest w późniejszym czasie Sarevok, jednak to zależy oczywiście od gracza. Jak ci się dobrze gra, to git ;]
Wszystko piękne, tylko Haer'Dalis to nie jest zbyt opłacalna postać w drużynie,
Imho Haer'Dalis jest *najbardziej* opłacalną postacią w drużynie.... Inna sprawa, że mi też zajęło to trochę czasu nim nauczyłam się nim grać ;] (tzn, wykorzystywać optymalnie jego możliwości, a nie tylko darzyć sympatią za jego osobowość)
Jego osobowość jest w porządku, to muszę przyznać, ale lubię bardów i nigdy nie wykazywałam chęci grania takową klasą... chociaż na pewno jak się obczai granie nim, to i użyteczny może być, jednak ja wolę specjalistów.
Imho Haer'Dalis jest *najbardziej* opłacalną postacią w drużynie....
Ke? Nie jest to postać opłacalna. Żadnych przyzwoitych obrażeń wręcz czy na dystans z niego nie wyciągniesz a jako mag kuleje. Te jego piruety są może ładne w opisie ale co mi z Piruetu Ofensywnego jak po dwóch uderzeniach nasz bard leży martwy? Piruet Defensywny to już totalna porażka - dobra premia do KP ale bez możliwości wycofania się. W BG gdzie grasz drużynowo opłaca się grać tylko specjalistami lub postaciami które wnoszą potrzebne umiejętności (np. Aerie wnosi sporo czarów i jest doskonałym Buff-Up'erem (postacią rzucającą czary wzmacniające i ochronne)). Znacznie lepszą postacią jest Jan Jansen który ma więcej czarów od tego barda i (przy dobrym rozplanowaniu) jest zabójczy w pułapkach.
-----------------------
Ale to był OT - do rzeczy.
Ostatnio wróciłem do korzeni i mojej ulubionej klasy - Łowcy i skomponowałem nową drużynkę.
Ja - Łowca Tropiciel, walka dwoma katanami (Furia Niebios +5 i mieczyk Kuriosana) oraz długim łukiem i kijem (jak potrzeba)
Minsc - chociaż nie wziąłem go w BG1 to żal mi go było zostawiać w tej klatce (zwłaszcza po śmierci Dynaheir)
Jaheira - niecierpie jej ale potrzebuje kogoś kto leczy
Saeri - piękna paladynka
Imoen/Nalia - wiadomo
Aerie - mój ulubiony Buff-Up'er
Jaheira - niecierpie jej ale potrzebuje kogoś kto leczy
nie wiem czemu ja wziales?? jezeli chcesz kogos kto leczy to albo Viconia albo Aerie( mag/kaplan) ja Jaheiry nie biore bo kijowa.
Gram dobrą postacią z Paladynką w drużynie więc Viconia odpada.
Aerie mam ale dla Tactics to za mało leczenia. Inna opcja to Anomen ale on mnie naprawdę wpienia .
A do tego Jaheira ma Zew Harfiaarzyy...
Fakt. Bardzo przydatna umiejętność dla druidów.
Przyznam się, że choć ściągnęłam kilka modów leżą gdzieś na pulpicie niezainstalowane ;P
Kit, narazie grałam dobrą drużyną, aczkolwiek już mam gotową nową postać, złą oczywicha ,która czeka na start^^.
A dobra drużyna u mnie to:
Ja <kansei>
Keldorn
Minsc / Sarevok
Anomen
Aerie
Jan Jansen
Grając dobrym magiem miałam b. podobną drużynę, tyle tylko, że Jana nie było (Imoen zastąpiła), a Minsca nie zmieniałam na Sarevoka..
No cóż, jeśli chodzi o przydatność to oczywiście Sarevok jest faworytem, Minsc niestety tak nie wymiata ;] Btw jeśli masz złą, to czy Keldorn nie oleje cię kantem? No i Anomen... osobiście lepsza byłaby Viconia, tyle tylko, że Ano może wydać 5 pkt jak wojownik na wekiery itp, ale jeśli nie zostanie paladynem, to przecież jest bezużyteczny xD
Firena omawiałam tam stan dobrej drużyny ;]
A zła to będzie Minsc/Sarevok w TB, Korgan, Viconia, Edwin, Jan Jansen i mój woj/mag
W moim mniemaniu ta druzyna to zupelna mieszanka charakterow, ktora jest zbedna... Jezeli masz zamiar grac zlym kensajem, to nie powinnas tracic miejsca w zespole na Keldorna, Anomena i Minsca... Sarevok i Jan sa jak najbardziej porzadani, do nich dorzucilbym jeszcze Viconie i Edwina. Ewentualnie Jana mozna zamienic na Fade, jednak z gnomen generalnie jest zabawniej i zapewni on odpowiednie wsparcie dla Edwina.
Edit: Wygralas test na inicjatywe, poza tym popelnilem ten sam blad co Firena, czyli zle zinterpretowalem twoje slowa. Jezeli to byla dobra druzyna, to nie radze brac braciszka, zupelnie nie pasuje do tej filozofii.
Dzwonsson, czemu braciszek nie pasuje? Wiem, że ma zły charakter, ale gdzieś słyszałam, że w pewnym momencie może mu się charakterek zmienić.
Ano tak, ale smaczek jest z tym złym
Najbardziej to lubię jak się złowieszczo śmieje
Jak myślicie, czy gdy Viconia będzie jedynym kapłanem w drużynie to wystarczy?
Oczywiscie, kaplanow nie potrzeba zbyt wielu, jedna Viconia "obsluzy" cala druzyne.
No tak, w końcu to drowka
Jak grałam dobrą zawsze miałam dwóch kleryków więc..
Firena a drowki są potężne i złe, taaak? Raczej ja bym mówiła tu o jej wysokiej mądrości
Właśnie o mądrość mi chodzi, bo kozak z niej marny xD
Oczywiscie, kaplanow nie potrzeba zbyt wielu, jedna Viconia "obsluzy" cala druzyne.
Tyle, że trzeba będzie przeznaczyć wszystkie komórki na czary leczące (chyba, że chcesz spać co 5 minut). A co z innymi przydatnymi czarami kleryków? Niestety większość wykorzystuje kleryków jako przenośne apteczki a przecież jest to klasa o największym potencjale ze wszystkich.
Według mnie dwoje kapłanów jest w sam raz (jeden może być multi - Jaheira lub Aerie).
No z tym potencjałem to bym się kłócił.
Ale fakt faktem też li\ubię mieć kleryka kleryka i kleryka-dwuklasowca w drużynie
(takiej ntradycyjnej sześcioosobowej przynajmniej, jaką już wieki nie grałem )
No z tym potencjałem to też bym się kłóciła. Potencjał to by miał dwuklasowiec woj/kapłan z wysoką mądrością, kondychą etc. W dobrym wylosowaniu można mieć naprawdę wysokie staty, a to oczywiście przekłada się na przydatność.
Sześcioosobowa drużyna... imho ja dalej taką gram
No z tym potencjałem to bym się kłócił.
Rzeczywiście, od zawsze miałam w drużynie kleryka i dwuklasowca kleryka. Ale kobieta zmienną jest Zresztą zauważyłam, że z każdą grą coraz lepiej mi idzie (skromność ), więc używam coraz mniej czarów leczących/mikstur.
Jeden kapłan będzie w sam raz.
Chyba. To się okaże w trakcie gry.
Opłaca się grać z wszelkimi utrudnieniami możliwymi. Wtedy dopiero człowiek uczy się wykorzystywać postacie i czary do absolutnego maximum - patrz Ulepszony Illych z Tactics.
To już zalezy co sprawia najwieksza przyjemnosc z gry danej osobie.
Dla mnie najwazniejszy jest klimat i pomysly twórcow wiec znaczne zwiekszenie poziomu trudnosci mnie nie cieszy
Dla mnie klimat, banterki (dlatego NPC rządzą, jeśli wnoszą coś ciekawego właśnie), chociaż mechaniką nie pogardzę - nie ma to jak stoczyć arcytrudny pojedynek, w którym było się włos od śmierci.
To już zalezy co sprawia najwieksza przyjemnosc z gry danej osobie.
Jasne, że przyjemność zależy od preferencji ale już umiejętności od stopnia trudności. Kiedy grałem w standardowe BG2 umiałem przejść je bez większych problemów ale nie znałem możliwości mojej drużyny. Dopiero kiedy przeszedłem BG2 kilka razy z Tactics i ASC nauczyłem się wykorzystywać nawet najbardziej (na pierwszy rzut oka) nieprzydatne umiejętności/czary/mikstury/przedmioty itp.
Ja: (za pierwszym razem) krasnolud, berserker
Minsc
Viconia
Jaheira
Imoen
Keldorn
Viconia
...Alemożeniewalczyli.
Zawsze walczą takie ich charaktery
A ja od połowy gry miałem reputacje Heroiczną ( 20 ) raz mi spadła po zamianie w zabójce, a w drużynie Viconia, Korgan, Edwin później Sarevok i żaden nie odszedł tylko trochę marudzili najbardziej Edwin
Bo na twoją reputację chyba tak gwałtownie nie reagują, ale tak jak w BG1 Jaheira i Khalid prędzej czy później zaatakują Xara i Montarona, tak w BG2 Keldorn długo z Viconią nie wytrzyma . Ona jest mroczną elfką wciąż pewnie pamiętającą jak się żyje w podmroku i jak tam kobiety traktują mężczyzn a Keldorn to moim zdaniem drobny fanatyk religijny
Keldorn to moim zdaniem drobny fanatyk religijny
Piccolo, dobrześ powiedział, ale piwa nie dostaniesz
W Bg2 jest wiele świetnych podklas, niestety których żaden NPC nie wykorzystuje a główną postać ma się tylko jedną. można stworzyć całą drużynę w multi, ale wtedy giną świetne dialogi. I wykombinowałem - pozmieniam klasy NPCom w Shadow keeperze! Na razie bez szaleństw:
Ja - woj/mag lub kensai12/mag na 2 katany
Keldorn - bez zmian
Valygar - zrobię z niego łucznika
Viconia - zrobię z niej woj/kapłana
Xan z moda - czarownik, bez zmian
imoen - bez zmian
Co sądzicie?
Ja pochwalam
Wreszcie skompletowałem nową drużynę, w mojej opinii posiadającą potencjał i ociekającą ciekawym klimatem... Sądzę, iż gdyby standardowi, szarzy mieszkańcy Athkatli mogli wtrącać własne dialogii to mój zespół każdego dnia byłby wielokrotnie wyklinany i obrzucany wszystkim co znajduje się w okolicy...
- Postać główna (pół-ork, berserker),
- Yasraena (drow, wojownik),
- Viconia (drow, kapłan),
- Amber (diabelstwo, złodziej),
- Xan (elf, mag).
Ja - wojownik
Minsc
Kivan
Yeslick
Aerie
Jan
potem bedzie wymiana Jana na Imoen i Sarevoka na .... ?
can be ?
can be ?
Hm, dwóch 'połowicznych' magów, nie lubię tego. Osobiście zawsze potrzebuję jednego czystego Czaromiotacza .
Siła fizyczna jak najbardziej na plus, innymi słowy, poradzisz sobie
Hm, dwóch 'połowicznych' magów, nie lubię tego.
No tak, bo nie masz dostępu do zaklęć wyższego poziomu, oczywiście zależy jaki poziom rzecz jasna wieloklasowców czy dwuklasowców, no ale jednak "czysty" się lepiej sprawuje A siła fizyczna rzeczywiście w porządku.
Dobrze to teraz może i ja pochwale sie moją drużyną, gram z kilkoma modami (AjocMod, aPack, Ascensionm, Ashesofembers, bg2fixpack, Dos, DSoA, Impasylum, Oversight, Tactics, ToD) i gram dwoma drużynami jednocześnie:
I drużyna:
ja krasnolud woj/kap, export z BG1 o niesamowitych statystykach
sił 19
zre 18
kon 20
int 11
int 21
char 10
i tyle
drużyna 2 stworzona przeze mnie
zawadiaka
zabójca
łowca nagród
mag przywoływań
dziki mag
zmiennokształtny
Gra sie przyjemnie.
A standardowo bez modów z NPCtami to uwielbiam grać w takim zestawieniu
ja ( tylko zbrojny)
Valygar
Yoshi a później Imoen
Jaheira(tak to sie pisze??)
Ariel
Sarevok a do tego czasu kogo można przyłączyć dla XP
Owszem można stworzyć potężniejsza drużynę ale ta jakoś mnie zadowala, zresztą wgrałem w ta grę wystarczająco dużo razy aby przetestować każdego z NPC i te jakoś najbardziej mi odpowiadają.
Jeżeli chodzi o postacie z modów, to odpowiada mi Sime, Kaicho oraz Valen ( ze względu na potęge ) dobrze grało mi sie również z Xanem, i Solerm oraz z ta młodą paladynką. To na tyle. pozdrawiam
woj/kap solo, fajny wybór Krasnal - dobre rzuty, podoba mi się Sam grałem kiedyś krasnalem barbarzyńcą, bardzo miłe wrażenia. Daleko jesteś? Jak poszły lochy ? Czekam na relacje i wrażenia z Amelki
do Gawith, ledwie lochy opuściłem, "zaliczyłem" cyrk i jakieś mniejsze potyczki w mieście, teraz czekają na mnie Miedziany i łowcy niewolników bo chyba tam najłatwiej trochę EXP, można zarobić. Ale mimo że trochę grałem już widzę że bardzo brakuje mi umiejętności maga i złodzieja. Co do lochów przyznam sie bez bicia ulepszonego Ilycha solo udało mi sie pokonać tylko W/M/Z i W/K/M grając W/K bez pomocy "siostry" nie dało rady (przynajmniej jak na moje umiejętności). Wrażeniami z Amelki sie pochwalę, ale bądźmy szczerzy nie będzie to prędko. Ale jeśli mi sie uda, nową grę (bez modów) rozpocznę Władca Zwierząt (jak szaleć to szaleć w końcu i on jakieś zalety musi mieć)
woj/kap solo, fajny wybór Krasnal
Jedna z moich ulubionych kombinacji (dzięki Yeslickowi) .
Ja gram zawadiaką, a skład mojego teamu wygląda tak:
Ja
Korgan
Keldorn
Viconia
Yoshimo
Edwin
Zazwyczaj gram innym składem (nie biorę Yoshimo, czasem też Keldorna, a zamiast biorę Haer Dalisa lub Jana) jednka tym razem chciałem troszeczkę inny team.
I żeby nie śmiecić nowym tematem, to już tu zadam pytanie. Wracam z Podmroku i idę do dzielnicy rządowej przyłączyć Jana na miejsce Yoshimo. Niestety "Jan nie ma mi nic do powiedzenia". To może być spowodowane tym, że na początku nie chciałem kupić od niego jego rzeczy. Wiecie jak to naprawić?
Bardzo możliwe, że dlatego. Nie jestem pewny, bo nigdy mu nie odmawiałem
Włącz konsole kodów(jak nie wiesz jak to wyszukaj sobie, pełno informacji na ten temat w necie). Najedź na Jana kursorem i wciśnij CTRL + Q. Powinien dołączyć się automatycznie.
Ja też nie wiem, bo też mu nigdy nie odmawiałam, ale akcja z konsolą zadziała w stu procentach.
Niestety "Jan nie ma mi nic do powiedzenia". To może być spowodowane tym, że na początku nie chciałem kupić od niego jego rzeczy. Wiecie jak to naprawić?
A save/load nie działa?
Ja też nie wiem, bo też mu nigdy nie odmawiałam, ale akcja z konsolą zadziała w stu procentach.
Mnie zapętlił się w ten sposób Keldorn. Przyzwałem go konsolą, bo nigdzie go nie było, przyłączyłem, wykonałem jego zadanie i ciągle "zacinał" się przy chodzeniu (tak, jakby chciał zagadać do CHARNAME'a). Wywaliłem go z drużyny i znowu przyzwałem konsolą - ciągle wykonywałem jego zadanie, a on ciągle chciał je wykonywać od początku.
Hmm... BG2 przechodziłem dwa razy, ale przeszedłaem tylko raz, bo moja pierwsza drużyna była strzaszliwie plewna . Za drugim razem poszło lepiej:
- Ja (mag, mistrz inwokacji)
- Keldorn - do noszenia Karsomira + niektóre dialogi z drużyną
- Valygar - w ToB zamieniamy na Sarevoka
- Anomen wg. mnie najlepszy kapłan w grze do tego Cep bojowy wieków zamiennie z Cromem i Młotem Runów + Tarcza i mamy Tanka doskonałego . I na którymśtam poziomie dostaje wda świetne pierścienie dodające czar z 6 i 7 poziomu Kapłana. No i mi się osobiście jego teksty podobają .
- Aerie - Zawsze nieco więcej Wyłomów, Uwiądów czy przyzwań Devy/Księcia żywiołaków. Do tego mamy milutki romansik a nawet bez niego postać jako taka jest wg mnie świetnie poprowadzona.
- Edwin - Niesamowicie śmiechowa postać . Dotego jeden z lepszych magów w grze. W ToB zamieniłem go na Imoen (Wypada by trójka rodzeństwa była w komplecie ). Imoen zresztą nie odstaje zbytnio poziomem od Edwina (Ed jest rewelacyjny, Imoen "zaledwie" bardzo dobra ).
Drużyna ta jest według mnie bardzo dobra, trzech magów (w tym dwóch czystych), dwóch kapłanów , trzech wojów których wspiera całkiem duża ilość mocnych stworów... Bardzo przyjemna drużyna .
A nie lepiej było wybrać mistrza przywoływań? Jeśli już maga, to porządnego kalibru
a co mi tam, tez sobie opisze kilka z mioch ulubionych druzyn
baldurka przechodzilem wiele, naprawde bardzo wiele razy (w dzisiatki to juz idzie) i praktycznie za kazdym razem inna druzyne kompletowalem.
standardowym moj dobry team to:
1. ja czarownik
2. Keldorn (korsomir w lape, prawdziwe widzenie i rozproszenia i magowie klekaja)
3. Valygar (furia niebios i dowolny scyzor do drugiej lapy i nie straszny nam zaden wrog w SoA w ToB troche gorzej )
4. Yoshimo/Imoen (Yoshiego tylko ze wzgledu na jego serce trzymalem (200k exp) a imoen z pierscieniami rozproi i otworzy wszystko, mag z niej tez niezly)
5. Aerie (kaplana potrzebowalem a to jedyny z dobrym charakterem. nie wyskakiwac mi tu z Anomenem!! )
6. Mazzy (niezly z niej 'wojownik')
ciekawie mi sie gralo takze druzyna gdzie kazdy potrafil rzucac zaklecia mistyczne:
1. ja czarownik
2. Aerie (kaplan sie przydaje, pozatym niezle sie sprawuje na wyzszych lvlach)
3. Imoen (siostra wkoncu i niezgorszy mag)
4. Hear'Dalis (lubie go, nawet pomimo tego ze odebral mi Aerie niech im bedzie razem dobrze . pod konie SoA walczy jak rasowy wojownik)
5. Jan (bez niego racej bylo by ciezko, pulapki + czary, to lubie )
6. Edwin
ostatnio zagralm druzyna dosc ciekawa:
1. fechtmistrz (przy ostatniej walcze w ToB mial kp -26 bez rozmyc i ponad 300hp!!, przemiana tansera jest jednak potezna)
2. Jaheira (bardzo, ale to bardzo silny npc, jako ze gralem w BGT miala podwyzszona kondycje (1 punkt) i madrosc (3 punkty))
3. Anomen (pomimo ze go nie lubie jest silnym npc'em, a ze chcialem skonczyc romans z Jaheira Aerie odpadala)
4. Yoshimo/Imoen
5. Xan
6. Sarevok (wiekszy mlyniec z pustoszycielem i sam zamiatal wiekszosc wrogow )
co bylo w niej ciekawego?? a no to ze na poziomie 'szalenczy', wiekszosc strac konczyla sie po kilku sekundach walka z bodhi (anomen wskoczyl z odpedzaniem w srodek komnaty i wszystko co bylo przestalo byc zostaly tylko bodhi i te helmy co z mieczami lataj ktore uciekaly, wtedy wskoczylem ja, zeby ratowac ukochana pare ciosow z piruetem ofensywnym i bodhi uciekla do trumny ). irek w piekle?? anomen wziol na siebie 2 demony, jaheira kolejne 2, xan i imoen rozproszyli irkowi jego oslony a ja go zaciukalem troche sie za nim nalatalem ale co tam . ToB to byla juz czysta zabawa odkad mialem pustoszyciela i topor nieugietosci. sporo rywali tracilo glowy doslownie i w przenosni .
jeszcze opisze moja pierwsza druzyne:
1. ja mag iluzjonista nie smiac sie wtedy myslalem ze bedze super
2. Jaheira
3. Minsc (nigdy wiecej juz go w druzynie nie mialem, debil z niego )
4. Yoshimo/Imoen
5. Edwin (wywalilem jak zaczal sie z Minsciem gryzc, wiem glupi bylem )/Anomen (pobili sie z Keldornem w podmroku, Anomen nie zostal minowany na rycerza)/Aeire
6. Keldorn (patrz Anomen )/Korgan (po wyjsciu z podmroku szukalem jakiegos npc'a, ale Viconia zostala spalona, Valygara zabilem, o Mazzy, Cerndzie, Hear'Dalisie i !!Janie!! nie mialem pojecia, Nalie uznalem za slaba)
fajny byl ten zespoj nie do teraz nie wiem jak SoA ukonczylem
dobra a teraz podam moj ulubiony i moim zdaniem najsilniejszy sklad:
1. czarownik
2. Edwin
3. Viconia
4. Jan
5. Valygar
6. Jaheira/Sarevok
ps: sorki ze bez polskich znakow pisze, ale lewy Alt mi nie dziala.
ps: sorki ze bez polskich znakow pisze, ale lewy Alt mi nie dziala.
Hmm, ja zawsze korzystam z prawego Właściwie to z lewym się nie robi polskich znaków albo mi też nie działa xD
Minsc (nigdy wiecej juz go w druzynie nie mialem, debil z niego )
Ja go lubię ze względu na odzywki oraz Boo Zapomniałeś o Boo! Osz ty...
Taa... moja pierwsza drużynka...
1: Ja, Kawaler z beznadziejnymi statami wylosowanymi
2: Minsc (dzieki niemu mozna bylo bardzo łatwo dostać się do Czarowięzów, wystarczyło ze puścił gadkę i od razu uznano mój skład za zgraję szaleńców )
3: Viconia (ale dałem jej tak tragiczny eq że prawie nic nie robiła )
4: Aerie (bo szkoda mi było bidulkę zostawiać sama w cyrku, ale potencjału wcale nie wykorzystalem)
5: Jan ktorego w czarowięzach od razu zamieniłem na Imoen (sam nie wiem jak udało mi sie przejśc podmrok)
6: Jaheira której potencjału nie potrafiłem wykorzystać.
Do tego dużej ilości questów nie chcialo mi się zrobić więc poziomem też nie wymiatałem... Z powodu malej ilości slotów na czary slabo szło mi w walce z magami... Uznałem że nie ma sensu dalej tego ciągnąć. Zaleta squadu? Mój paladyn brał Firkraga na solo i to bez większych przygotowań . No i udało mi się opracować wiele nowatorskich taktyk które przydały sie podczas podchodzenia do gry po raz drugi.
A moja piersza:
-Ja, Berserkerka, z niepamiętamjakimi statami. D:
-Aerie.
-Minsc
-Anomen
-Jaheira
-Edwin.
Udało mi się dojść do IrkaDŻ na 12 lvl, xd.
Ja go lubię ze względu na odzywki oraz Boo Zapomniałeś o Boo! Osz ty...
no tak zapomnialem o Boo czasami sie zastanawiam czy ten 'miniaturowy kosmiczny chomik' nie mysli za tego lowce
Moja pierwsza drużyna? Hmmm gdy pierwszy dorwałem BG2, przeczytałem opisy NPC i porównałem to z podklasami jakie można wybrać dla CHARNAME, to miałem ochotę puścić kontynentalną kulę ognia w kolesi co robili BG2 najbardziej wkurzyły mnie podobieństwa do jedynki czyli JEDEN JEDYNY wojownik-krasnolud oczywiście charakter zły, 50000 złodziejaszków do wyboru i ani jednegoczystego kapłana poza viconią (znowu zły) oczywiście (w jedynce była chociaż Branwen) plus nieuzasadnione występowanie dwuklasowców których nie znoszę, chyba że akurat robię jakiegoś multiklasa dla CHARNAME. Na szczęście pojawiły się mody Moja pierwsza drużyna z braku laku wyglądała tak
Ja w/m/z przeniesiony z bg1
Korgan
Valygar (a ja tam lubię gościa:)
Janek
Jaheria (głupie sentyemnty )
No i Edwin van der Czar
A oto moja hehehe ANTY DRUŻYNA, czyli postacie których nie znoszę i nie biorę:mrgreen:
Ja: jakoś nie potrafię się przekonać do grania bardem, choć tu bez emocji, od tak...
Imoen: bo nie znoszę jak ktoś ciągle za mną łazi
Minsc: bez komentarza gość gada z chomikiem, nie mogli mu dać psa ?
Yoshimo: od początku mi się nie podobała jego gęba
Haerdalis: sam nie wiem dlaczego, może za to "mój kruku"... zoofil czy co ?
Aerie: powód prosty ŻADNEJ CECHY NA MAKSA
A oto moja ULUBIONA DRUŻYNA
JA: w zależności od nastroju
Keldorn: uwielbiam gościa i nie chodzi o jego przyrodzenie - czyli Karsomira
Valygar: czysta sympatia
Viconia: czysty sex
Mazzy: tak, tak! ciekawe połączenie: wojownik, niziołek marzący o tym by zostać palladynem i ma parę zdolności wrodzonych
Xan z moda: chyba najbardziej charakterystyczna i specyficzna postać, pzoa tym lubię wysublimowaną magię mistrza zauroczeń. Nie samym fireballem człowiek żyje
Aerie: powód prosty ŻADNEJ CECHY NA MAKSA
I co z tego? To niby dyskwalifikuje postać? W żadnym wypadku, ani pod względem klimatu ani skuteczności.
Nie samym fireballem człowiek żyje
To to
Aerie: powód prosty ŻADNEJ CECHY NA MAKSA
I co z tego? To niby dyskwalifikuje postać? W żadnym wypadku, ani pod względem klimatu ani skuteczności.
Wiem, że się trochę czepiam, ale wolałbym Aerie jako kapłana albo maga. Mag/kapłan to zbyt fajna postać dla gracza. Aerie nada się na support, ale wymiatać na linii nie będzie, a mag/kapłan z dobrze dobranymi cechami stworzony przez gracza nieźle miesza.
Poza tym Aerie i 9 punktów kondycji - jak zrobi sie smród bez sekwencera i warunku pa, pa
Poza tym Aerie i 9 punktów kondycji - jak zrobi sie smród bez sekwencera i warunku pa, pa
a Viconia ma za to 8 kondycji jada wiec na tym samym wozku. nawet odpornosc na magie ja nie ratuje bo zazwyczaj wtedy kiedy jest potrzebna, zawodzi (odpornosc na magie oczywiscie )
radze zagrac kiedys bardem, a i naszego kochanego 'wrobla' przylaczyc do druzyny przynajmniej raz i przetrzymac do konca gry jednak zarowno grajac bardem jak i Hear'Dalisem trzeba umiec ich wykorzystac. nie sa to postacie typu: 'HURAA!! i do boju', czy 'a walne tu fireballa i przyprawie uwiadem' tu potrzeba finezji
a tak wogole to mnie sie postacie przylaczalne, stworzone przez tworcow gry, bardzo podobaja, bo co to za radocha grac zespolem 6 polbogow z wypasionymi cechami i klasami postaci??
z NPC'y chyba tylko Nalia i Valygar sa tacy bez koloru, chociaz tego tropiciela lubie, a reszta to osoby ktore sie lubi badz nienawidzi
tworca nie podaruje jednak braku Xana w bg2 (cicho, wiem ze jest w treningu )
Wiem, że się trochę czepiam, ale wolałbym Aerie jako kapłana albo maga. Mag/kapłan to zbyt fajna postać dla gracza. Aerie nada się na support, ale wymiatać na linii nie będzie, a mag/kapłan z dobrze dobranymi cechami stworzony przez gracza nieźle miesza.
Przyznam, Twoje zdanie zaskoczyło mnie trochę. To, czy Aerie ma 16, czy 18 inteligencji (podobnie z mądrością) to akurat niewiele zmienia - dwa, trzy czary więcej lub mniej. Mi jakoś specjalnie nie przeszkadzało, swoją drogą te właśnie cechy ma na całkiem odpowiednim poziomie, jak na klasę. Ewentualnie, jak komuś NAPRAWDĘ zależy, można jej jeszcze Lumem dopakować.
A to, że nie może wyjść na front? Dać jej Croma albo pas siły i jakiś dobry tłuczek, do tego mocna tarcza, kilka wspomagaczy bitewnych (kapłańskie cuda i Przemiana Tensera!) i Aerie robi za pierwszą wojowniczkę w teamie, przy okazji jeszcze poczaruje. Ewentualnie dać jej procę, przy sile zwiększonej paskiem będzie zadawała takie obrażenia, że hej. Mag/kapłan to imho cholernie silna wieloklasowość, po prostu wszechstronna, kraść tylko taka nie umie.
Poza tym Aerie i 9 punktów kondycji - jak zrobi sie smród bez sekwencera i warunku pa, pa
A dlaczego miałbyś zostawić ją bez sekwencera, albo nie wzmocnić jej przed walką? Od tego są zaklęcia (Kamienna, OpMB, OpME i inne cudeńka), żeby je stosować. To właśnie mnogość zaklęć (wszystkie maga + kapłan) czyni Avarielkę tak potężną, jak praktycznie niewiele innych postaci. Niezbyt mocne cechy miały ją zbalansować, tak myślę.
Mi się na przykład łatwiej prowadzi nią, niż Viconię - z której też da się zrobić wymiatacza, ale potrzeba na to większego wysiłku.
A Nalia? Uważam ją za piekielnie niedopracowaną.
Dlatego jest Auren Chociaż nawet w większości modów zostawiają Nalię w pierony, bo te bantery też bezpłciowe często.
Bardowie są niezwykle silną klasą, ale nie lubię czyściutkich xD Jeżeli już, to tylko fechmistrz i basta; mają tak ogromny potencjał, że aż mi ludzi szkoda, którzy tego nie widzą. A co do fireballa: no nie, ja nie samym fireballem żyję, a raczej prawie w ogóle nim nie żyję, wolę eksplodujące czaszeczki no i oczywiście pajęczynkę
Jak tak sobie gadamy o swojej pierwszej drużynie, to ja też muszę pokazać swoją
Ja - człowiek, w dodatku dobry (a tfu!) no i oczywiście łowca nieumarłych
Yoshi/Immy - no bo siostrzyczka i tyle po nią drogi odbyłam, to przyjęłam na miejsce Yoshiego, a tego kijosa bo na początku się człowiek nie orientował w terenie i to, że Janek lepszy
Anomen - uciszyłam jego gadkę romansową już na samym początku, za co niebiosom po dziś dzień dziękuję Jako wojownik dobrze się spisywał, ale gdy mu mądrość urosła - wtedy kapłański potencjał się ukazał
Jaheira - jej porady teściowej na samym początku uszły w tłumie, jako wojownik i druid dobrze się dziewka spisywała
Nalia - to największy niewypał Ale chciałam mieć jakiegoś maga konkretnego, to ją wzięłam, jednakże szybko wywaliłam na korzyść Aerie i jej wieloklasowości,
Haer'Dalis - dzięki niemu pojęłam siłę czarów oraz zaczęłam czytać opisy ;]
Nie mam pojęcia jakim cudem, ale taką drużyną udało mi się grę przejść, chociaż było ciężko - drużynka w sumie niczego sobie, ale ten pierwszy raz to nie były szczyty Ileż człowiek kombinował, by tego Irka zabić drużynką na poziomie 14 czy nawet ciut mniejszym... oczywiście w Piekle czy coś P Ale przeszłam Drugie podejście to już był czarownik, ogromna miłość do tej klasy, później powrót do Łowcy Nieumarłych... no i dalej to już szło
A Minsca szybko wywaliłam w sumie, zaraz po wyjściu na Promenadę, bo wyczułam, że to kompletny czubek
Hmm, ja zawsze korzystam z prawego Właściwie to z lewym się nie robi polskich znaków albo mi też nie działa xD
pomylilem sie chodzilo mi to ten drugi lewy alt czyli prawy
ps: da sie zniszczyc demilisza wekiera zniszczenia?? wiem ze nie na temat ale...
Nie da się, broń +4 jest potrzebna
to ze potrzeba broni bardziej umagicznionej to wiem chodzi mi raczej o to czy bonus 'zniszczy nieumarlych' zadziala jak trafi gdzies wyczytalem ze ta wekiera potrafi demilisza zniszczyc, dlatego pytam chociaz zawsze wolalem go Korsomirem czy Crom Faeyr'em potraktowac
dobra dosyc tego spamu
Aerie nada się na support, ale wymiatać na linii nie będzie
Oj będzie, będzie A na niską kondycję jest pasek, chyba od kultystów w kanałach, który na 8 godzin podnosi kondycję do 18, wystarczy ubrać po odpoczynku i uruchomić, a później wrócić do normalnego paska
chodzi mi raczej o to czy bonus 'zniszczy nieumarlych' zadziala jak trafi
Nie zniszczy bo... nie trafi. Nawet jeśli rzut się uda to umagicznienie jest za małe i nie ejst to liczone jako trafienie, pozostałe efekrty nie wejdą.
Przyznam, Twoje zdanie zaskoczyło mnie trochę. To, czy Aerie ma 16, czy 18 inteligencji (podobnie z mądrością) to akurat niewiele zmienia - dwa, trzy czary więcej lub mniej. Mi jakoś specjalnie nie przeszkadzało, swoją drogą te właśnie cechy ma na całkiem odpowiednim poziomie, jak na klasę. Ewentualnie, jak komuś NAPRAWDĘ zależy, można jej jeszcze Lumem dopakować.
rozmiar MA znaczenie
A to, że nie może wyjść na front? Dać jej Croma albo pas siły i jakiś dobry tłuczek, do tego mocna tarcza, kilka wspomagaczy bitewnych (kapłańskie cuda i Przemiana Tensera!) i Aerie robi za pierwszą wojowniczkę w teamie, przy okazji jeszcze poczaruje. Ewentualnie dać jej procę, przy sile zwiększonej paskiem będzie zadawała takie obrażenia, że hej. Mag/kapłan to imho cholernie silna wieloklasowość, po prostu wszechstronna, kraść tylko taka nie umie.
Taa... O ile pamiętam do zrobienia Cromki potrzebne są wszystkie przedmioty wzmacniające siłę, to już tworzy pewien bolesny dylemat. Po drugie po co ma się tak męczyć i robić na siłę wojownika z kogoś, kto wojownikiem nie jest? Aerie w teamie widzę jako suport, a nie kogoś, kto przez pół godziny rzuca na siebie czary wspomagające, żeby zabić kobolda Poza tym dwa czy trzy czary robią różnicę jeśli chcesz mieć naprawdę mocną drużynę: Przez mocną drużynę rozumiem team przygotowany na wszelkie okoliczności, który większość walk potrafi wygrać rzucając czary na bieżąco, a NIE przed bitwą - przynajmniej ja do tego dążyłem nawet za cenę dwóch, trzech wskrzeszeń Aby być gotowym prawie na wszystko musisz mieć dużo okienek na czary, a w każdym okienku prawie inny czar, i jeszcze miejsce na sekwencer i warunek - czyli już co najmniej dwa sloty w plecy. Jasne, możesz władować tą całą viagrę w Aerie, ale zapytam jeszcze raz: PO CO? Jeśli Aerie ma się wzmacniać potrzebny jest jeszcze jeden suporter i jakiś mag ofensywny.
A dlaczego miałbyś zostawić ją bez sekwencera, albo nie wzmocnić jej przed walką? Od tego są zaklęcia (Kamienna, OpMB, OpME i inne cudeńka), żeby je stosować. To właśnie mnogość zaklęć (wszystkie maga + kapłan) czyni Avarielkę tak potężną, jak praktycznie niewiele innych postaci. Niezbyt mocne cechy miały ją zbalansować, tak myślę.
Mi się na przykład łatwiej prowadzi nią, niż Viconię - z której też da się zrobić wymiatacza, ale potrzeba na to większego wysiłku.
Nie mnogość czyni skutecznym, ale to jakie masz zapamiętane zaklęcia, w jakiej kolejności je rzucasz i czy wiesz co na kogo rzucać. Dlatego Aerie to dupa, bo nigdy nie wiadomo za co się najpierw wziąć, zazwyczaj trzeba zacząć od jej uleczenia
Viconia to całkiem inna bajka - jednoklasowiec, pełna płyta plus proca i ma duuuużo okienek na czary - wymiataczem to ona jest z urodzenia - nie wiem na czym ma polegać ten wysiłek.
No i jeszcze jedno i ostatnie ale. mag/kap ma sens tylko jeśli stworzy się go samemu i zadba o odbre statsy. Wtedy dajesz mu przedmioty, które wzmacniają potencjał, a nie zapewniają jakiś tam potencjał. Zakładanie paska dającego 18 kondycji to... nic więcej jak strata miejsca na inny pas. Jasne, powiecie że można zamieniać pasy, ale dla mnie to trochę nieprofesjonalne.
Aerie to dupa
Sam jesteś dupa, to jest świetna postać i tyle Fakt faktem, lepsze statystyki by nie zaszkodziły ale będąc mag/kapem (jedynym w grze) wymiata aż miło
Aerie to dupa
Sam jesteś dupa, to jest świetna postać i tyle
Taa... A wszystkie kobiety to dziwki, a wszyscy faceci to chamy. Szanuj trochę siebie, kolego.
Taa... A wszystkie kobiety to dziwki, a wszyscy faceci to chamy. Szanuj trochę siebie, kolego.
Gaw, wlepić mu warna za to? xD Aerie jest zaje*ista, ale smutna prawda kolego - grać nią nie potrafisz, tak samo jak bardem
Dowcipnisie
Vinci: bardem owszem nigdy nie grałem o czym pisałem powyżej więc nawet nie wiem, czy potrafię nim grać czy nie. Doceniam wasz zapał obronny, ale wykracza on poza tolerowane przez mnie standardy dyskusji.
rozmiar MA znaczenie
Tutaj przede wszystkim liczy się technika [rozwoju].
Taa... O ile pamiętam do zrobienia Cromki potrzebne są wszystkie przedmioty wzmacniające siłę
Polecam Bilobil albo hipnotyzera. Do Croma wystarczą: szmatka, młoteczek, rękawiczki 18/00 i jeden pas siły (z CZTERECH dostępnych w grze!) - opłaca się jak diabli.
Po drugie po co ma się tak męczyć i robić na siłę wojownika z kogoś, kto wojownikiem nie jest?
Na jaką siłę? Zależy to tylko i wyłącznie od prowadzenia postaci, Kamienna działa 12h, więc rzucić ją to praktycznie żaden wysiłek, a na walkę mieć przygotowane OpMB (inne ochronki rzadko kiedy się przydają w czystym Baldurze), dać Pas Siły/wspomnianego Croma i na Avarielkę mocnych nie ma. Dzięki temu można bez problemu oszczędzić sobie jedno miejsce w teamie.
Poza tym dwa czy trzy czary robią różnicę jeśli chcesz mieć naprawdę mocną drużynę: Przez mocną drużynę rozumiem team przygotowany na wszelkie okoliczności, który większość walk potrafi wygrać rzucając czary na bieżąco, a NIE przed bitwą - przynajmniej ja do tego dążyłem nawet za cenę dwóch, trzech wskrzeszeń :mrgreen
Nie najtrafniejszy argument. Czas rzucania Kamiennej Skóry: 1, czas rzucania OpMB: 1. Na jedno wyłazi, a przy okazji chroniony jest i mag i kapłan w drużynie.
Aby być gotowym prawie na wszystko musisz mieć dużo okienek na czary, a w każdym okienku prawie inny czar
Gienek. Inteligencja nie dodaje dodatkowych okienek na czary, tylko ilość zapisanych w księdze, a 16 wystarcza, żeby wszystkie najważniejsze sobie wpisać. A czary kapłana? 2-3 więcej, w dodatku pierwszych poziomów, znikoma ilość. Z asortymentem Aerie nie powinno być problemów, a te okienka to chyba się liczą, kiedy odpoczywasz 2 razy na grę.
i jeszcze miejsce na sekwencer i warunek - czyli już co najmniej dwa sloty w plecy
Na diabła komu warunek? Kiedy grałem, Aerie zeszła poniżej 50% PŻ może 3 razy w grze, a nie zginęła ani razu. A sekwencer/wyzwalacz - warto się tak poświęcić i zużyć na to slot.
Jasne, możesz władować tą całą viagrę w Aerie, ale zapytam jeszcze raz: PO CO?
No właśnie, kurde. Sam zarzucałeś jej, że 'wymiatać na linii nie będzie', a teraz pytasz, po co ładować w nią viagrę, żeby wymiatała, czyli - po co ma wymiatać. Gratuluję, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Pokazałem tylko, że Aerie jest wszechstronna. Może w walce być wojowniczką i czarodziejką. Od Ciebie tylko zależy, kim będzie w dane chwili.
Viconia to całkiem inna bajka - jednoklasowiec, pełna płyta plus proca i ma duuuużo okienek na czary - wymiataczem to ona jest z urodzenia - nie wiem na czym ma polegać ten wysiłek.
O właśnie. Całkiem inna bajka, bo jest kapłanką, w dodatku jednoklasową. Nie może założyć szaty Vekny, nie może rzucić magowskich ochronek, które są znacznie skuteczniejsze niż zbroja. Prowadzenie Viconii przypomina nawet prowadzenie Aerie, z tym że ta pierwsza ma odporność na magię i szybciej awansuje, a ta druga jest zdecydowanie bardziej wszechstronna. A Viconia z kolei też ma mało PŻ, a nie ma się jak skutecznie bronić przed ich utratą.
A okienka na czary - Viconia ma ich za dużo, później połowy tego niskopoziomowego ścierwa się nie używa.
No i jeszcze jedno i ostatnie ale. mag/kap ma sens tylko jeśli stworzy się go samemu i zadba o odbre statsy. Wtedy dajesz mu przedmioty, które wzmacniają potencjał, a nie zapewniają jakiś tam potencjał. Zakładanie paska dającego 18 kondycji to... nic więcej jak strata miejsca na inny pas. Jasne, powiecie że można zamieniać pasy, ale dla mnie to trochę nieprofesjonalne.
Zostawić mago-kapłanowi Pas Siły i tyle, a kondycja to jeden z mniej istotnych atrybutów dla takiego połączenia klas. Bardziej liczy się już siła i zręczność.
Dlatego Aerie to dupa, bo nigdy nie wiadomo za co się najpierw wziąć, zazwyczaj trzeba zacząć od jej uleczenia
Wybacz iavową szczerość, ale jak się nie umie jej dobrze prowadzić, to i nie wiadomo, za co się wziąć. A jak się zlewa kamienne i OpMB i w dodatku wystawia niechronioną postać na front, to ją leczyć trzeba, a czasem i wskrzeszać.
EDIT:
Vinci: bardem owszem nigdy nie grałem o czym pisałem powyżej więc nawet nie wiem, czy potrafię nim grać czy nie. Doceniam wasz zapał obronny, ale wykracza on poza tolerowane przez mnie standardy dyskusji.
Trochę dystansu, a nie upartej obrony własnego, nieco niespotykanego zdania.
EDIT II:
Taa... A wszystkie kobiety to dziwki, a wszyscy faceci to chamy. Szanuj trochę siebie, kolego.
Cóż poradzić, chamstwo mam we krwi Tatuś też był chamem, a kim była mamusia nie chcę nawet mówić
Przecież ulepszona Wekiera Zniszczeń działa przeciw nieumarłym jak +5, może zabić Gaxxa jednym ciosem.
Hmm, a ktoś coś mówił o ulepszonej Wekierze?
No, ale nawet jeśli, to nie ma tego w opisie, że jest traktowana jako broń +5 przeciw nieumarłym, a w niczym nie sprawdzałem. W Dziennej Gwieździe jest to wyszczególnione, ale w Wekierze Zniszczeń jest tylko info o obrażeniach.
Ba, mój błąd. Wekiera Zniszczeń +2 ma małe premie do TraK0 i obrażeń, ale ma umagicznienie +5 (nie tylko na umarlaki, ale w ogóle na wszystkich) - co sprawia, że Gaxxa tłucze, aż miło.
A nieulepszona, faktycznie, teoretycznie +1 ma umagicznienie +3, czyli na czachę za mało ;P
Dobra, a żeby totalnie nie offtopować to teraz ja opiszę swoją pierwszą drużynę.
Ja - czysty paladyn o lipnych statystykach, miał problemy z trafieniem mefita
Minsc - tego świra trzymałem od początku do końca, zdobył moje zaufanie.
Jaheira - kolejna postać, którą darzyłem sentymentem...
Nalia - nie spodobała mi się ale łaziła już do końca, ponadto ganiała z dwoma krótkimi mieczami... Rany, jakie ja kiedyś miałem pomysły...
Yoshi/Imoen - wiadomo, złodziej się przyłączył i już został. A Imoen lubię, więc też już została... Ech.
Aerie - przekornie powiem, że od razu wiedziałem, co dobre. Była niezłą pomocą, ale romansik z nią mi się zwalił tuż przed rozmową, w której mówiła, że kocha. ^
Aha, zanim poszedłem do cyrku, dołączyłem na chwilę Anomena, ale wybył od razu, jak dało się przyłączyć Avarielkę. Ech, to były czasy, to szukanie pokoju Ellesime, uciekanie przed złodziejami, zastanawianie się, czemu Nalia nie trafia (ma dwa miecze, to powinna trafiać dwa razy częściej!), co to jest to TraK0... Nostalgia.
Moja pierwsza drużyna
Ja - Bersreker który na początku radzil sobie nadspodziewanie zle
Korgan - dwóch bersrekerów krasnoludów to chodząca masakra
Jahieria (tu jako wojownik)
Yoshimo/Jan Jansen miałem Jana i nie żałuje
Anomen (kapłan) - mam sentyment do niego
Był też Keldorn ale jak mogłem to dalem za niego Korgana
No to ja zrobię team w stu procentach wykonany przeze mnie (tak, mhrok i samo zuo xD):
Firena - Elfica w dodatku chaotyczna neutralna i czarownik chociaż korciło mnie zagranie sobie Dzikim Magiem
Razzeath - elf drowi zabójca - nadzwyczajnie dobra klasa, chociaż mało punktów do przyznania na zdolności złodziejskie, ale co mi tam, oczywiście zuy i mhroczny '
Iasafaer - zua kobieta i w dodatku kapłanka Lolth
Vadertish - zuy zwiadowca drowów, jego odporność na magię nie raz wybawiła drużynkę z opresji,
Ashlae - wszystko pięknie, bo zarąbista wieloklasowość: łowca/kapłan czy jakoś tak
No i szósty fundamencik to oczywiście następna świetna dwuklasowość a więc mag/kapłan
Drużyna którą ostatnim razem przechodziłem grę:
Główny hero - czarownik, Aerie i Anomen.
Moja drużyna w BG2 jest konsekwencją tego kim gram w BG1, bo lubię takie rpgowe podejście do tej kwestii. W jedynce w teamie mam:
<CHARNAME> łowca;
Khalid - niezły wojownik, zwłaszcza jak mu się siłę podreperuje;
Minsc - dobrze radzi sobie z mieczem dwuręcznym i łukiem;
Jaheira - leczenie plus całkiem dobry jak na wyzwania w pierwszej części woj;
Imoen - złodziej z ewentualnym dwuklasem na maga;
Dynaheir - dobry mag;
Bywało, że robiłem różne eksperymenty z innymi postaciami. Zamiast Minsca i Dynaheir brałem np. Xana i Kivana lub Ajantisa, ale jednak powyższa drużyna najlepiej mi pasuje i ma fajny klimacik.
Potem kilka postaci ginie w niemiłych okolicznościach, więc trzeba ich jakoś zastąpić. Niemniej ci z drużyny, którzy przeżywają nadal w niej zostają. Wygląda to zatem tak:
<CHARNAME> łowca;
Minsc - ulepszony względem jedynki jeśli chodzi o statsy, na początku robi jako łucznik i biega z dwurakiem, potem przerabiam go na oburęcznego i dostaje standardowo Croma i CBW (w ToB na specjalne okazje chwyta za Młot runów). Ogólnie świetna postać z nieprzeciętnymi tekstami.
Keldorn - jak wiadomo potrzebny do tachania Karsomira i miażdżenia nim zła. Dodatkowo nosi ze sobą kuszę. Poza tym lubię jego teksty, które są w szczególny sposób zabawne. W ToB ewentualna zamiana na Sarevoka, przejmującego rolę dzierżenia Świętego Mściciela po zdwuklasowaniu na złodzieja.
Jaheira - przydaje się do różnych działań i ma ciekawy romans. W ToB nie podchodzić do niej ze złymi zamiarami, bo i tak nie da się jej tknąć (ma najniższą KP w całej drużynie) a z jakimś paskiem siły potrafi zdrowo przypierniczyć. No i zaklęcia wysokiego poziomu pozwalają jej zabijać wrogów na kilka efektownych i efektywnych sposobów.
Aerie - jedno z najlepszych połączeń klas. Z odpowiednimi zaklęciami trudna do ruszenia, a jednocześnie potrafi siać totalne zniszczenia magią ofensywną. W ToB uwielbiam z jej pomocą tłamsić całą armię, która atakuje nas w Amkethran. ]:> Ponadto milusi romansik, ładnie się rozkręcający w ToB. Czasami mam kaprys zamienić ją na Viconię, którą uwielbiam za piękny romans, teksty i zdolności. No i przedkładam jej urodę nad wysoką inteligencję i mądrość.
Yoshimo - na początku sobie nie radzi jako złodziej (potrafi otworzyć tylko komórki na węgiel), ale na szczęście szybko się to zmienia. Co z tego, że zdradza? Ja i tak go lubię, zresztą to nie jego wina. Zmieniam go potem na Imoen, która jest świetną czarodziejką i bardzo dobrym złodziejem. W duecie z Aerie tworzy magiczną artylerię, której niewiele może się oprzeć. Z modem ma też bardzo ciekawy romans lub ścieżkę przyjaźni (tak czy inaczej w końcu coś mówi o tym, co przeżyła w Czarowięzach...), dużo dialogów z Aerie i ogólnie staje się bardziej wyrazista.
Obecnie mam też okres zainteresowania modami z nowymi NPCami. Akuratnie na, że się tak brzydko wyrażę, warsztacie jest Amber i bardzo mi się ona podoba. Ładnie zarysowana postać z przyjemnym i czułym romansem. No i wygląda na to, że będzie można pogodzić związek z nią i z Imoen. ]:>
W drużynie Amber zastąpiła Aerie. Trochę to boli, bo nie mam przed Przytułkiem żadnego maga (Nalia zostaje w drużynie do momentu zakończenia jej questów, a Edwin mi nie pasuje do drużyny, chociaż lubię go za świetne dialogi), a i Jaheira samotnie nie wyrabia jako apteczka. Jednak radzę sobie. W końcu BG2 bez utrudniaczy nie jest jakąś tam hardkorową rzeźnią.
Ni mam czasu ostatnio na granie, ale tak oto przedstawia się nju tim xD:
<Charname> - Geomanta, ta podklasa po prostu wymiata, a zdolności specjalne... mhm, miodzio!
Haer'Dalis - dzięki niemu jednak pokochałam bardów oraz tę podklasę, którą on posiada... i nigdy więcej nie powiem, że trubadurzy to szmaciarze!
Jaheira - bardzo użyteczna postać, zwłaszcza jak się w BG1 dało jej księgi do podwyższenia mądrości - wtedy to pokazuje potencjał teściowej ;]
Aerie - jedna z najlepszych wieloklasowości po prostu
Yoshimo/Immy - standardowo
Keldorn - nie wiem dlaczego, ale po prostu jest i tyle Chyba chodziło mi o dobrego woja, pasującego do dobrego teamu... aaaaa, podklasa przecież tyż wymiata
Witam wszystkich na forum
moja drużyna która najbardziej lubię to:
-Ja (elf, łowca - łucznik, neutralny dobry)
-Minsc
-Aerie
-Jaheira
-Jan Jansen
-Valygar
-jak ktoś znika z drużyny z powodów fabuły to biorę korgana albo keldorna
-druga drużyna to:
-Ja (Niziołek, złodziej - zawadiaka, neutralny zły)
-Korgan
-Viconia
-Edwin
-Haer'dalis
-Jan Jansen
-tu zaś dobieram Cernd'a
Pozdrawiam Dorrien
Witam
Niedawno przeszedlem gre w nastepujacym skladzie:
Ja - elf, wieloklasowy wojownik/zlodziej [dwie bronie, sejmitary/wakazashi/ninja-to]
Anomen - dwie bronie, Crom Fyer + CBW [nieco zmodyfikowalem jego poczatkowy rozklad bieglosci bo te +2 w proce az razilo po oczach]
Edwin - wiadomo...
zainstalowane mody: Remove XP cap, Multi-Class Grandmastery, True Grandmastery, do tego pare tweakow z EoU nie wplywajacych na sama rozgrywke.
Ogolnie rzecz biora to ta druzyna bardzo szybko staje sie niezwykle potezna i jeszcze przed wejsciem do czarowiezow jest "przepakowana" - gra sie juz zbyt prosto. Po wyjsciu z podmroku juz niemal kazda walka staje sie rytuna. Natomiast w ToB mialem juz wrazenie ze prowadze ekipe polbogow. Generalnie jak ktos lubi "power gaming" to polecam taki sklad
Po doswiadczeniach z ta ekipa doszedlem do wniosku ze bardzo fajnie graloby sie takim duetem:
ja - W/Z/M
aerie - K/M
Nie wiem czy ta druzyna bedzie lepsza od pierwszej, po wstepnych zabawach Shadow keeperem zdaje mimi sie ze jednak nie. Jednak gra nimi moze byc sporo ciekawsza, szczegolnie ze takie zestawienie postaci bedzie wymuszac na mnie zmiane swojego stylu gry. A poza tym druyzna z dwojka postaci bedzie jeszcze fajniejsza od tej z trojka
Pomyslalem sobie ze, za pomoca moda level1npcs, Viconie przerobie na wieloklasowego K/M i z nia przejde sobie gre ... bo z Aerie bym chyba nie wytzymal zbyt dlugo. Poza tym odpornosc na magie Viconii bylaby w takim teamie naprawde imbastyczna!!! Szkoda tylko ze nie ma dwoch szat vekny
Tak, mysle ze to bardzo ciekawy pomysl na nastepny team
PS: pozdrawiam ludzi ktorzy rowniez uwazaja ze grajac w BG2 we czworke... jest juz zbyt tloczno
Anomen - dwie bronie, Crom Fyer + CBW [nieco zmodyfikowalem jego poczatkowy rozklad bieglosci bo te +2 w proce az razilo po oczach]
przy tak malym teamie te punkty w procach nie wplywaja prawie na nic i tak szybko wrzuci sie te 5 gwazdek w cepy bojowe, mloty i 3 w walke dwoma bronmi.
Nie wiem, czemu wszyscy podniecają się akceleracją. U mnie i tak zawsze były przerwy między czarami.
A WMZ można spokojnie grać solo - będzie łatwiej niż drużyną.
Nie wiem, czemu wszyscy podniecają się akceleracją. U mnie i tak zawsze były przerwy między czarami.
Hmmm??? Chyba tylko wtedy, gdy wybierałeś następny czar bez pauzy Kurde, podczas zatrzymania czasu z szatą Vekny, na akceleracji można rzucić spokojnie 20 czarów, a nie 3, jak bez niej.
multiclass grandmastery jest dla mnie najzwyklejszym czitem, ale nie mnie to oceniac.
Jasne ze jest. Ale w porownaniu do takich zabawek jak XP cap remover czy 50lvl spells ten mod to pikus.
Leczysz się berłami zmartwychwstania.
Nie wiem, czemu wszyscy podniecają się akceleracją. U mnie i tak zawsze były przerwy między czarami.
ustawiasz autopauze tak aby sie wlaczala po rzuceniu czaru i jak juz Vinci napiszl 'plujesz' czarami jak karabin. mnie tam po jednej akceleracji brakuje czarow do rzucania .
ale za to 50lvl spells to czit na calej lini
Tyle, że wzmacnia też czary wrogów a to sprawia, że szanse są wyrównane... Nie uznałbym tego za cheat.
XP cap remover jakos pod czita mi nie podchodzi, ale za to 50lvl spells to czit na calej lini (moze jakby ten dmg czarow potem wzrastal co kilka lvli bym napisal co innego)
No tak, tylko ze xp cap remover pozwala tworzyc postacie-bogow, ktore wg. tworcow gry nie powinny istniec SoA, bo w ToB postacie sa juz ewidentnie bogami). Inna sprawa ze np. limit doswiadczenia w SoA jest na tyle niski ze tak naprawde gra mniejszymi druzynami nie ma tam sensu bo bardzo szybko osiaga sie cap niecalych 3mln, a potem robi sie questy i zabija niejako za free
M.in dlatego ja osobiscie rowniez uwazam to bardziej za mod urozmaicajacy rozgrywke niz cheat... ale jednak, gdyby spojzec na to objektywnie to mod ten jest cheatem. Dlaczego? Dlatego ze, uzyty przez ogarnietego gracza, poznwala na ZNACZNIE ulatwienie gry. Co wiecej, ulatwiena te maja znacznie szerszy zakres niz te, ze wpomnianego wczesniej multiclass grandmastery
<Charname>, mniszka, wojownik/mag czy też czarownik
Kivan
Viconia
Jan Jansen
Minsc/Korgan/Sarevok
Neh'Taniel (nieumarły paladyn z moda)
Posluchajcie.
Mam pomysl na kolejny ciekawy, przynajmniej moim zdaniem, team.
Bedzie to druzyna dwuosobowa, zlozona z dwoch dwuklasowcow
1. Wojownik lub Berserker [jesli ktos ma w d**pie klimat ] zdualowany po 13 poziomie na kaplana. Powiedzmy ze wersją dla niecierpliwych bedzie awans po 7 badz 9 lvlu [tutaj szczegolnie polecane dla berserkerow]. Jednak ludziom ktorym blizszy jest 'power gaming' radzilbym dual dopiero na 13lvlu. W lapach oczywiscie CBW + Crom Fyer. Bedzie to postac, ktora dzieki czarom ochronnym i buffom ofensywnym kaplana, bedzie spelnac role swietnego fighter [ i tanka ] jednoczesnie bedac pelnowartosciowym, rozwijajacym sie kaplanem.
1. Druga postac - stworzona w trybie multiplayer badz za pomocy modyfikacji ktoregos NPC'a dzieki modowi "level1npcs". Polecam te druga opcje, zyskujemy wtedy pelna interakcje [dialogi i ew. romanse] z tym NPC, co jest znacznie fajniejsze niz granie z jalowym i "beztekstowym" gosciem storzonym w trybie multiplayer, zapewniam
Zlodziej, zdualowany po ok. 8 poziomie na maga. U zlodzieja rozwijamy tylko to, co konieczne, tj. otwieranie zamkow i rozbrajanie pulapek, a kiedy osiagna one już odopowiednie poziomy szybciutko dwuklasujemy na maga. Niestety wielka wadą tej postaci bedzie niemozliwosc zostania magiem specjalista, co znacnie zmiejszy liczbe jej czarow. Jednak przy tak skonstruowanej druzynie nadrabiac bedzie BARDZO SZYBKIMI AWANSAMI, co mimo wszystko uczyni z niej bardzo poteznego czarodzieja
Dodam jeszcze ze niestety, z racji tego, iz ma to byc z zalozenia druzyna dwuosobowa, postacia ta nie moze byc Imoen - gdyz po prostu zbyt dlugo jej z nami nie bedzie ;(
Druzyna moze nie do typowego "power-gamingu", ale mysle ze i tak bedzie bardzo mocna. Natomiast to, co mi sie podoba w tym polaczeniu, to fakt, ze mamy jedynie dwie osoby - jedynie dwie rozwijajace sie klasy a przy tym caly zestaw potrzebnych profesji - czyli gramy Pełną Drużyną
Co sadzicie o czyms takim? A moze juz ktos probowal podobnego skladu ?
Dodam jeszcze ze niestety, z racji tego, iz ma to byc z zalozenia druzyna dwuosobowa, postacia ta nie moze byc Imoen - gdyz po prostu zbyt dlugo jej z nami nie bedzie ;(
E tam. Grałem już taką drużyną (berserker 13lvl/kapłan + Imoen), po sisotrę popłynąłem na samym poczatku, gra mimo to była przebanalna. Inna sprawa, że gdybym miał sobie urządzić powtórkę z rozrywki, to nie brałbym Imoen (bo zbyt niemrawa), tylko przerobił jakiegoś NPC, właśnie dla dialogów/romansu/wtrąceń.
Ja preferuje dwa typy drużyn. Pierwsza, moja własna to:
A
<charname> Ork Wojownik Berserker
Keldorn
Jan Jansen - literówka, dawno nie grałem
Hear'dalis
Anomen
Mazzy
Miło się nią gra. Ork dlatego, że dostaje dodatkowe bonusy. Może nie pasuje, ale...no, ale co!?
Drugi typ to drużyna najlepsza z najlepszych - nic w zasadzie nie sprawia większego problemu (no, może smoki, jeśli drużyna nie jest na odpowiednim poziomie ). Nie zwarzałem w niej na charakter NPC .
B
<charname> Człowiek Łowca Łucznik
Edwin
Korgan
Anomen (po wykonaniu zadania z jego ojcem jest całkiem niezły )
Jan Jansen
Valygar
Widzę, że typ A to typowa machina wojenna nastawiona na siłę mięśni... Powiem tylko, iż z punktu fabularnego, czy moralnego, jakoś mi pół-ork jako lider nie pasuje do kompletu.
No i zestawienie B... Widać, że nie zwracałeś uwagi na charakter postaci, Anomen tam pasuje jak świni siodło.
BTW...
Ja tam do drużynki lubię wrzucic Keldorna. Przy odpowiednim ekwipunku może tłuc się mano-a-mano z każdym lichem czy magiem. Do tego dorzucam oczywiście Imoen - mam do niej słabośc. Pozostała częśc składu jest w dużej mierze opcjonalna i zależy od poziomu trudności, modów i klasy <CHARNAME>.
Jedna zasada jest taka, że nigdy nie mam więcej niż 5 postaci a najczęściej i tak gram składem 4-osobowym (<CHARNAME> kapłan/wojownik i Aerie).
Ja niestety mam swoje przyzwyczajenia, które uniemożliwiają urozmaicenie gry;) Viconia jest niezbędna, nie ma żadnych dyskusji co do tego. Imoen, potem Sarevok - rodzinę sie wybiera Ciężko mi się też obyć bez Janka, nie tylko ze względu na złodzieja ale i na teksty (chociaż nienawidzę zadania, ktróre trzeba dla niego zrobić). Jak nie gram łucznikiem Volygar ma praktycznie pewne miejsce w składzie, jak gram to Korgan (w ToBie traci miejsce na rzecz Sarevoka - no chyba, ze postanowię inaczej, wtedy obaj niszczą piękno tego świata ) Czasem też Edwin mnie wspomaga, ale ostatnio coraz rzadziej.
Anomen tam pasuje jak świni siodło.
Anomen na pewno bardziej niż Valygar No i machina wojenna to raczej właśnie skład B. Rzeź niewiniątek
Wiesz, nie mówiłem w kontekście powergaming'u, tylko w kontekście ogólno ideologicznym... Machiną wojenną nazwałem zespół typowo siłowy, stający do walki wręcz, a takim nie jest z pewnością ten, w którym znajduje się dwóch magów, z których żaden nie ma ze straciami wręcz wiele wspólnego... No i nie wiem jak istota o właściwie wyjątkowo prawym charakterze, która właściwie stara się o stanowisko członka Zakonu Promiennego Serca może pasować fabularnie bandy rzezimieszków i przekrętów... Już litościwy Valygar lepiej się komponuje, jako że to także wyjęty spod prawa zbieg... Jednak ty już masz wizję "Baldur's Gate" przesiąkniętna do cna PG, więc inaczej tworzenia teamu nie postrzegasz, jak tylko przez pryzmat siły i możliwości, hm?
Jednak ty już masz wizję "Baldur's Gate" przesiąkniętna do cna PG, więc inaczej tworzenia teamu nie postrzegasz, jak tylko przez pryzmat siły i możliwości, hm?
Nie przesadzaj. Gdyby tak było ciągle grałbym solo, a robię to niezwykle rzadko. No i nie mieszam charakterów, nie podoba mi się to zbytnio, chyba, że połączenia typu Mazzy - Korgan, za bantery. A Ty o czymś zapomniałeś:
Nie przesadzaj. Przeca żartowałem jedynie, o moderatorze.
Za miękka faja by z Korganem w jednym szeregu stawać.
To ty sprawdzałeś faję Anomenowi? O ty świntuchu!
Ale fakt, do złej raczej Anomen nie odpowiada, bardziej do neutralnej jeśli już A gdy nie zdaje testu to jest cienias i tyle, nagle pan Zuo się robi po zbóju
Ja właśnie gram składem:
1. Rav'san, łowca/kapłan, którym przeszedłem już BG1. Póki co ma 750000 expa, i dzierży CPW, i jakiś morgenstern ze zmodowanej Twierdzy D'Arnise. Wymiatsa bardzo ładnie, dużo PŻ, ładne KP, tylko z czarów druida póki co przydaje się Plaga Owadów.
2. Xan jako czarownik, pewniak w mojej każdej drużynie, wkrótce kupię szatę vekny, a wtedy będzie zjadał Irenicusa na śniadanie
3. Viconia - wzięta jedynie dla dialogów, może na wyższych poziomach poszaleje z czarami ofensywnymi. Proca, póxniej dam jej psa siły i jakiś obuch.
4. Valygar - skradacz, niskie KP (dopóki nie ulepszę mu zbroji w Item Upgrade) rekompensuje parą w łapach, gdy dzierży Furię Niebios i jakąś inną katanę ( na razie Zniszczenie z modów, już nie pamiętam jakiego, w każdym razie +3 i Palec Śmierci raz dziennie).
5. Yoshimo, nie wiedzieć czemu przyłączył się z najmiejszym expem w ekipie, robi za otwieracza zamków, od czasu do czasu walnie katanką w plecy. Oczywiście wymienię go na Imoen
I jeszcze go nie mam, ale szykuję się do questa:
6. Haer'dalis - dojdzie raczej dla klimatu i dialogów, poza tym nigdy go nie miałem do końca. Zobaczymy jak sobie poradzi na Tenserze, wyszkolę go do użwyania Dziennej Gwiazdy, bądx innego miecza.
W Baldur's Gate II grałem taką drużyną:
- Aldarion - Wojownik
- Valygar
- Imoen - Mój ulubiony NPC Ehhh ten jest słodki głosik...
- Keldorn - Ktoś musi nosić Karsomira
- Minsc - Śmieszne teksty no i oczywiście potężny Boo!
- Edwin - Facet ma "ciekawy" charakter
- Keldorn
[...]
- Edwin
I nie pozabijali Ci się? Keldorn jest inkwizytorem który ściga złych magów a Edwin jest... złym magiem .
Miałem dużo szczęścia
Żadnego kapłana? Oj no Tak niekanonicznie pojechałeś teraz
Eddie jest boski, o
troche stary temat ale i ja sie wypowiem
Ja - kensai / mag (tzn mam taki zamiar) zawsze gralem berserkerem ale nudno tak latac i rozwalac wszystko co sie rusza mieczami
Korgan - po prostu podstawa bez niego ani rusz silny i zarozumialy
Viconia - jak dla mnie kaplanka nie do zastapienia
Edwin / Robillard - zawsze dolaczalem Edwina bo jednak mag z niego przedni w TDD dolaczylem robila zeby sobie zobaczyc czy da rade zastapic starego dobrego ediego ;]
Jan Janses - tego chyba nie musze tlumaczyc chyba najlepszy zlodziej w baldurze do tego ta 2 klasowosc z magiem miodzio . . .
A tutaj roznie raz dolaczam kalderona na troche czasem joshimo a czasem nikogo:P w TDD dolaczylem Avaunis'a zobaczymy co z tego wyjdzie
i co wy na to ?
Że Jan to właściwie jedyny złodziej
Zawsze grasz tymi samymi postaciami?
niee przeszedlem gre 3 razy i za kazdym razem staram sie uzbierac inny sklad jedynie Jan sie nigdy nie zmienia na poczatku mialem minsca, jaheire i aerie:P ale nie powiem tym skladem co mam teraz gra mi sie najlepiej
troche stary temat ale i ja sie wypowiem
Viconia - jak dla mnie kaplanka nie do zastapienia
Radze przejsc raz gre z Anomenem. Wiem ze z poczatku ta postac bardzo odrzuca swoim charakterem i tekstami ale wierzcie mi ze idzie to wytrzymac, w pelni nadrobi to swoja przydatnoscia w druzynie - ta jest naprawde nieopisana. Po pasowaniu na rycerza dostaje 16 madrosci, co czyni go juz pelnowartosciowym kaplanem, natomiast dzieki klasie wojownika + buffom kaplanskim + Cromowi jest to istna maszynka do zabijania ktora naprawde nie odstaje a, dzieki ochronkom powiedzialbym nawet ze znacznie przewyzsza kazdego "czystego" zbrojnego. Pomijam juz takie przegiecia jak czterokrotne rzucenie na siebie pierwszopoziomowej zbroi wiary ktore czyni go niermiertelnym na niemal kazdy rodzaj obrazen
Skąd wziął się pogląd, że Viconia jest najlepszym kapłanem? Przecież jej wysoka mądrość nie zastąpi tragicznej siły i wytrzymałości. Do walki w zwarciu (a to jest IMHO jedyna słuszna droga dla kapłana) znacznie lepiej nadaje się Anomen. Poza tym wspomniany kawaler ma poziomy wojownika, co dodatkowo wzmacnia go w tej roli.
Skąd wziął się pogląd, że Viconia jest najlepszym kapłanem? Przecież jej wysoka mądrość nie zastąpi tragicznej siły i wytrzymałości. Do walki w zwarciu (a to jest IMHO jedyna słuszna droga dla kapłana) znacznie lepiej nadaje się Anomen. Poza tym wspomniany kawaler ma poziomy wojownika, co dodatkowo wzmacnia go w tej roli.
Zgadzam się, ale za Viconią przemawia wyższe KP i spora odporność na magie, a to dość korzystne. Dla każdego coś fajnego
To prawda. Pamiętam jednak, że w BG I odporność na magię Viconii była raczej wadą niż zaletą (rozpraszała czary pomocnicze).
To prawda. Pamiętam jednak, że w BG I odporność na magię Viconii była raczej wadą niż zaletą (rozpraszała czary pomocnicze).
Mhm, trzeba było czasem wczytywać grę przy leczeniu, bo czar nie wchodził, ale w BG2 tak nie jest, a to jest temat o BG2
Viconia slaba? jak zarzucilem jej cepa + tarcze odbic smiga az milo . . . do tego kilka bufikow i po 20 leje a to jak na kaplanke calkiem przyzwoicie
Anomena nie trawie . . . przepraszam za to zformulowanie ale jak dla mnie to on wyglada jak pedalek
Viconia slaba? jak zarzucilem jej cepa + tarcze odbic smiga az milo . . . do tego kilka bufikow i po 20 leje a to jak na kaplanke calkiem przyzwoicie
no wlasnie, jak na kaplanke rownie dobrze moznaby powiedziec ze Edwin walczy [w zwarciu] calkiem dobrze jak na... maga
Natomiast Anomen po prostu leje przyzwoicie, i to nie tylko jak na kaplana Ajj, gdyby mial troche sensowniej rozlozone te gwiazki bieglosci...
zobacze w sumie moze go przylacze na troche ale szkoda troche viconii bo ma juz 14 poziom a jestem przed zejsciem do podmroku:)
zobacze w sumie moze go przylacze na troche ale szkoda troche viconii bo ma juz 14 poziom a jestem przed zejsciem do podmroku:)
Skoro jestes juz przed zejsciem do podrmroku to chyba nie warto. Anomen nie zdarzy "awansowac" na rycerza [co daje mi 16 madrosci] i nie zdarzy rozwinac bieglosci do CBW.
nom raczej sobie daruje a viconia ma juz 17 poziom:P pomylilem sie troszke . . . hehehee bo jak sie przechodzi 3 raz gre to lipa troszke pokonalem juz demi-licha z czego mam 2 pierscienie gaxxa, firkaga i tych kilku opryszkow z innego wymiaru.
sory za maly offtop
nom raczej sobie daruje a viconia ma juz 17 poziom:P pomylilem sie troszke . . . hehehee bo jak sie przechodzi 3 raz gre to lipa troszke pokonalem juz demi-licha z czego mam 2 pierscienie gaxxa, firkaga i tych kilku opryszkow z innego wymiaru.
sory za maly offtop
Przechodzenie gry, ta sama postacia, juz po raz 3 uwazam wogole za bezcelowe. Moze jednak zacznij gre kims od nowa. Mysle, ze z nowa postacia poczujesz jeszcze jakies powiew swiezosci w tej grze - zmiana wczesniej uzywanych npc tez by sie do tego przyczynila A moze dla odmiany zagraj 3 lub 4-ro osobowa druzyna?
wczesniej przechodzilem gre jednoklasowcami za kazdym razem kim innym:) 4 raz mam zamiar przechodzic gre moze samym magiem sie ozbaczy a NPC staram sie zmieniac za kazdym razem ;] w sumie i tak ciagle sie cos zmienia bo lubie wykonywac zadania innych NPC bo mozna fajne rzeczy dostac a potem ich odlaczac ;p przed zejsciem do podmroku mam zamiar okroic druzyne do 4 osob =] ale to jeszcze zobacze
moja aktualna drużyna:
zbyszek, niziołek, wojownik/złodziej
valygar
viconia
edwin
zamiast maga polecam czarownika, będziesz mógł rzucić więcej czarów dziennie, a poza tym bardzo szybko zdobędziesz zaklęcia wysokopoziomowe, do nauki których mag potrzebowałby zwojów
Nauka czarów ze zwojów przynosi sporo PD, o tym nie należy zapominać No chyba, że masz odpowiedniego moda, który zmienia zaistniałą sytuację. Wtedy czarownika można brać w ciemno
Nauka czarów ze zwojów przynosi sporo PD, o tym nie należy zapominać
Wystarczy miec w drużynie innego maga (np. Imoen, Jana, Aerie) jako wzmacniaczy i problem z głowy. Swoją drogą to miasto rekino-ludzi z komponentu Tactics to doskonałe miejsce na wsłaśnie takie praktyki (każdy wróg ma zwój z czarem Wyrocznia).
Nauka czarów ze zwojów przynosi sporo PD, o tym nie należy zapominać
przy grze solo i tak poziomy będą leciały wystarczająco szybko .
no i, jak już wspomniałem, przewagą czarownika na magiem jest możliwość wcześniejszego zdobycia najpotężniejszych czarów (zatrzymania czasu mój czarownik nauczył się jeszcze przed wyruszeniem do czarowięzów, a mag na zwój z tym zaklęciem musi trochę poczekać).
<koniec offtopu >
wracajac do mojego postu . . . Viconia jest niesamowita. awanuje na wyzszych poziomach w takim tempie ze koniec, mam ja na 22 poziomie i zamiata doslownie jak juz offtopuje to dopowiem jeszcze ze mieliscie racje wojownik/mag to po prostu miodzio . . . akceleracje jak sie zarzuci to ginie wszystko ehhhh baldur rzadzi
wracajac do mojego postu . . . Viconia jest niesamowita. awanuje na wyzszych poziomach w takim tempie ze koniec, mam ja na 22 poziomie i zamiata doslownie
Mam propozycje: dolacz anomena i za pomoca shadowkeepera daj mu tyle expa ile ma teraz twoja vici i zmien mu madrosc na 16. Uzbroj go w cep bojowy wiekow i crom fayera [jak juz masz ofc]. Zobaczysz wtedy ze "czysty kaplan" nie dorasta mu do piet
hmmmm zobacze moze go dolacze ale chwilowo w tron bhaala juz cisne ;] szkoda ze tak szybko sie tego baldura przechodzi musze zalatwic sobie jakis zestaw dodatkow czy czegos . . .
Najlepsze ustawienie (które raczej nie wymaga uzasadnienia;) wg mnie:
*<CHARNAME> Kensai z dualowany na 13 lvl na maga
*Viconia
*Jan Jansen
*Sarevok
*Edwin
*Korgan
Jak widać standardowy zespół, wszechstronny, na każdą okazję. Nic dodać, nic ująć.
ps. i tak preferuję gry solo
- Nie lepiej dualować Kensaia już na 7 poziomie? Zbyt wiele bonusów nie dostaniemy, a będzie lepszym magiem.
- Zdecydowanie Anomen jest od Viconii lepszy pod względem czysto powergamerskim. Zacznijmy od tego, że startuje na 2x takim poziomie (7 poziomów wojownika, 8 kapłana), przez co jest naprawdę przepakowany Anomen jest bardziej uniwersalny, kapłan a do tego z wsparciem jednego-dwóch czarów naprawdę porządny wojownik.
- Yoshimo wymieniony na Imoen, dla mnie zdecydowanie lepiej od Jansena. Wieloklasowości są złe. Wyginają rurki i gołębie.
- Nie lepiej dualować Kensaia już na 7 poziomie? Zbyt wiele bonusów nie dostaniemy, a będzie lepszym magiem.
- Zdecydowanie Anomen jest od Viconii lepszy pod względem czysto powergamerskim. Zacznijmy od tego, że startuje na 2x takim poziomie (7 poziomów wojownika, 8 kapłana), przez co jest naprawdę przepakowany Anomen jest bardziej uniwersalny, kapłan a do tego z wsparciem jednego-dwóch czarów naprawdę porządny wojownik.
- Yoshimo wymieniony na Imoen, dla mnie zdecydowanie lepiej od Jansena. Wieloklasowości są złe. Wyginają rurki i gołębie.
1. Na 13 lvl wojownicy dostają dodatko 1/2 ataku na rundę, i wystarczy * aby przeznaczyć 3* w walkę dwoma broniami oraz 5* w jakąś wybraną
2. Kto co lubi- drużyna zbyt wielu wieloklasowców strasznie wolno awansuje (o ile rozmawiam cały czas o grze bez modów). Po za tym NPC dzielą się na humanoidy i taborety .
3. Jan Jansen ze względu nie na wartości bojowe czy wkład do drużyny, ale ze względu na humor .
Dodam, że mówię o najlepszej drużynie na start- wiadomo, ile można słuchać o rzepie?
EDIT:
Prawda, zapomniałem- dzięki !
Kto co lubi- drużyna zbyt wielu wieloklasowców strasznie wolno awansuje (o ile rozmawiam cały czas o grze bez modów). Po za tym NPC dzielą się na humanoidy i taborety
Anomen to dwuklasowiec, a nie wieloklasowiec. Aawansuje w takim samym tempie jak Viconia.
Tyle że taboret.
Ja odświeżyłem sobie Baldurka po kilku latach przerwy i sobie wymyśliłem team eksperymentalny
1. Ja Kensai, później zdualuję na maga (pewnie na 12 levie)
2. Solaufein
3.Imoen
4. Aerie
Także będę miał samych dwuklasowych magów; jestem ciekaw jak wypadnie taki team I zawsze to jakiś powiew świezości, bo nigdy nie grałem z modem Sola, nigdy nie miałem Imoen, bo wydawało mi się, że szkoda zachodu, i nigdy nie romansowałem z Aerie (bo za głupia była, ale teraz dla dobra wrażeń poznawczych się poświęcę)
Co do Imoen - sprawdza się? Da się jakoś zrekompensować lukę w doświadczeniu? Zastanawiałem się nad zainstalowaniem moda, który oddaje exp Yoshimo Imoen - nie pamiętam jak się nazywa - ale czułbym niesmak oszustwa przez resztę gry pewnie
PS. Witam wszystkich, to mój pierwszy post
Kensai, później zdualuję na maga (pewnie na 12 levie)
Na 13 otrzymujesz 1/2 ataku na rundę, więc...
Imoen to u mnie zwykle obowiązkowa postać. Bardzo dobrze sprawdza się jako złodziej i jest dobrym magiem. Polecam poszukanie patcha, który naprawia jej statystyki (normalnie jest w nich błąd, ma za wysokie Trak0 i za mało punktów w umiejętnościach złodziejskich).
Co do doświadczenia, nawet jeśli nie dodasz jej punktów, to i tak przy takiej drużynie będzie szybko awansować.
No i na koniec polecam doinstalować Imoen Romance Mod, który dodaje sporo głębi tej postaci, plus oczywiście ścieżki romansu lub przyjaźni. Mod zawiera również modyfikację dodającą Imoen punktów doświadczenia, po jej uwolnieniu w Czarowięzach.
No to ja swój dream team napisze
-Rastlin [Ja ] czarownik (Szata Vekny)
-Anomen Delryn (Crom Faeyr+tarcza)
-Keldorn Firecam (Karsomir/Srebrny Miecz)
-Minsc (dwa topory/Lazurowe ostrze)
-Aerie (Pierścienie zwiększające ilość czarów)
-Yoshimo/Imoen (furia Niebios i Łuk Gessena)
Z taką drużyną wyczyściłem PRAWIE wszystko do czego mogłem dojść przed Czarowięzami (oba smoki, walki dla zaawansowanych itd.), nie udało mi się zatłuc tylko Demi-Lisza w dokach, za mało broni +4 i lepszej na stanie na tym etapie gry.
Rastlin mówi sam przez siebie, główny wymiatacz do drobnicy (zaklęcie śmierci, wcześniej kula ognia, zabójcza chmura, ?Lodowe pociski?) i do walki z wrogimi magami (Zatrzymanie czasu itp. puki co nie ma jeszcze w arsenale).
Imoen trochę wadziła po zamienieniu jej z Yoshimo, ale teraz gdy idę na Bodhi już znalazła w drużynie miejsce i nie przeszkadza.
Keldorn walczy na przemienię mieczami ze względu na premie, Karsomir to +5, a Srebrny +3, na Demi-lisza działał Karsomir tylko, no i warto nim zadać pierwsze ciosy przeciwnikowi by zdjąć bonusy jakiegoś zboostowanego wojownika. Wole magów przeznaczyć na walkę z magami/kapłanami niż by zdejmowali osłonki z "drobnicy". Plus bardzo przydatne umiejętności klasowe "widzenie prawdy" i "rozproszenie magi", to ostatnie nie raz ratowało całą drużynę.
Minsc ma dwa topory +3 (nazw nie pamiętam) i ładnie kosi, ale przeciw nieumarłym daje mu Lazurowe Ostrze, już parę wampirów rozwalił z daleka zanim jeszcze podeszły.
Aerie i Anomen Delryn wspominani tu już wcześniej, genialni dwuklasowcy, u Aerie troche mi szkoda że nie ma lepszego lvl w kapłaństwie do odpędzania umarłych, wolał bym Anomen'a przeznaczyć do walki bezpośredniej niż do stania w miejscu i odpędzania. No ale mag/kapłan to według mnie bardzo dobre połączenie na wyższych poziomach, a posiadanie dwóch kapłanów na różnych pozycjach w czasie walki pozwala na zdejmowanie z reszty wrogich zaklęć. Gdy walnie w pierwszą linie jakieś wrogie zaklęcie z gatunku "haos" druga zdejmuje z nich i odwrotnie.
Imoen to u mnie zwykle obowiązkowa postać. Bardzo dobrze sprawdza się jako złodziej i jest dobrym magiem. Polecam poszukanie patcha, który naprawia jej statystyki (normalnie jest w nich błąd, ma za wysokie Trak0 i za mało punktów w umiejętnościach złodziejskich). .
Tzn. - specjalnego patcha który to robi? Bo nic takiego nie znalazłem...
Chodzi o poprawkę, która jest zawarta w fixpacku od Baldurdasha. Można go znaleźć tutaj: http://www.baldurdash.org/ToB/Fixes/TOBfixes.html
Co do Imoen Romance Mod, to jest on po angielsku. A co do tego, że Imoen to nasza siostra - kłóciłbym się. Co najwyżej przyrodnia, ale to raczej też jest naciągane. Nasz protagonista i Imoen raczej na pewno mieli innych rodziców (co do matki można być pewnym) i właściwie jedyne, co bohaterowie mają wspólnego ze sobą, to esencja Bhaala w ich duszach i krwi.
Dzięki, piwo dla Ciebie
Mniejsza już o pokrewieństwo, grunt że nasz bohater wychował się z Imoen i zawsze traktował ją jako siostrę, więc ja też ją tak traktuję Ale moda chętnie kiedyś spróbuję, bo wydaje się interesujący (jeden z lepszych, jeśli wierzyć opiniom choćby na tym forum)
Hm, w miarę grania dochodzę do wniosku, że ciężko jest grać 4-osobową drużyną o tyle, że trzeba świadomie rezygnować z bohaterów (chociaż jest dla nich jeszcze miejsce, i tu jest dramat ) Musiałem ostatnio wyrzucić Jaheirę, z którą przeszedłem lochy i która już zaczęła ze mną romansować, to była trudne
Mój team jaki ja bym preferował:
1.Ja jako kensai na katany i wakizashi(ew. można dodać też cepy bojowe. Chodzi o cep bojowy wieków. Bo nie dość że dobre to ledwo jak wyjdziemy z Atkhatli to możemy go sobie złożyć a w ToB'ie ulepszyć.)
2.Korgan/Sarevok
3. Edwin(tutaj chyba nie musze tłumaczyć czemu go chce
4 Viconia(jak wyżej oboje procarze
5 Yoshimo potem niestety przygłupi(wg. mnie) Jan Jansen bo lepszego złodzieja nie znajdziemy
6 Haer'dalis(albo osobisty wybór bo to miejsce jest do wyboru do koloru)
przygłupi(wg. mnie) Jan Jansen
Inteligencja = 16 to raczej średnio inteligentny . Raczej jest ekscentryczny.
5 Yoshimo potem niestety przygłupi(wg. mnie) Jan Jansen bo lepszego złodzieja nie znajdziemy
A od czego są mody przyjacielu Do Twojej złej drużyny szczególnie polecałbym Valen ale kilka innych złych złodziei się znajdzie.
Dorzucę czym teraz gram żeby nie było...
Pierwsza linia:
Ja - Paladyn (też mi nowość ) - Kawaler (ponieważ to najprawdziwszy rycerz z D&D )
Viconia - kapłan z kuszą
Imoen - wieloklasowy mag/złodziej (chwilowo na zastępstwie Jan)
Trzecia linia:
Nalia - czarownik
Gram 5-osobową drużyną aby spokojnie móc przyłączać niektóre postacie do questów. Pewnie na stałe zdecyduję się na jakiegoś łucznika bo pierwsza linia jest nie do pokonania a jakieś wsparcie zza pleców zawsze mile widziane .
Obecnie w drużynce mam
1.Keldorna - tego wziąłem dla fabularnego urozmaicenia
2.Korgana. - maszynka do mielenia to pozycja obowiązkowa
3. Soulfaeina - dobrze sobie radzi jak na wojownika/maga
4 Złodziej zabójca - ja
5. Anomen - cóż jedyna rozsądna alternatywa dla powyższego składu.
6. Narazie Haer'dalis ale go wywale bo wypada blado na tle innych.
6. Narazie Haer'dalis ale go wywale bo wypada blado na tle innych.
Eee?... Przecież to jeden z najsilniejszych NPC-ów Jak może wypadać blado?
Oho, zaraz może się zacznie W każdym razie, ImHo fechtmistrz kopie każdą inną jednoklasowość w walce 1vs.1
Eee?... Przecież to jeden z najsilniejszych NPC-ów Jak może wypadać blado?
Kłóciłbym się z tym że jest jedenym z najlepszych. Stwierdzam że jest tylko niezły.
Niby czemu? Haer'dalis potrafi wszystko to co zwykły fechtmistrz i zaczyna z czymś, czego mieć nie pownien, czyli 2* w krótkich mieczach, co zapewnia mu m.in. dodatkowe 1/2 ataku na rundę. Chodzi o kondycję? Można ją łatwo podwyższyć. Poza tym, dzięki zaklęciom punkty życia nie są dla niego tak ważne jak dla np. Korgana.
Chodzi o to że możesz sobie sam lepsze staty dobrać
Siłę i kondycję można łatwo podwyższyć, zręczność też, choć jemu to akurat niepotrzebne. Reszta cech nie ma znaczenia.
A ja tam zawsze dawałem Haer'dalisowi łuk
O dobór broni dla Haera nie trzeba się zbytnio martwić: Entropia i Ostrze Chaosu wystarczają przez większą część gry. Wywijając piruety, masakruje przeciwników. Ma ++ w krótkie i długie miecze (fechtmistrz może mieć maks. tylko + w broń, a na dokładkę to jeszcze ma +++ w walkę dwiema broniami). Do tego czaruje. Oprócz niskiej kondycji (którą możemy podwyższyć) i faktu, że może odbić nam Aerie, wad nie widzę. No, chyba, że ktoś będzie czepiał się jego charakteru/portretu/głosu, ale to kwestia gustu.
Siłę i kondycję można łatwo podwyższyć, zręczność też, choć jemu to akurat niepotrzebne. Reszta cech nie ma znaczenia.
Inteligencja mam też coś do powiedzenia (takie małe wsparcie dla maga) mądrość też (premia do wiedzy - jeden slot mniej na identyfikacje)
Inteligencja mam też coś do powiedzenia (takie małe wsparcie dla maga)
Tak małe, że nieistotne.
Ja sobie ostatnio stukam w BGT (w sumie bez modów, bo chcę sobie przypomnieć jak to w dwójce było:). Skończyłem jedynkę i w dwójce planuję taki team:
1. Ja WMZ (czyli Wielki Mistrz Zabijania )
2. Keldorn (w sumie im częściej go biorę do drużyny tym bardziej go lubię)
3. Jaheira (dla odpoczynku od Viconi i jej ciągłego uginania się pod ciężarami)
4. Valygar (będzie z łukiem chyba latał głównie)
5. Mazzy (jeszcze nie wiem co z nią zrobię, może zaraz wywalę )
5. Haer'dalis (też łuk)
W sumie oceniam, że to dość dziwny team, bo wszystkie postacie nadają się do walki w zwarciu. Dlatego chyba zrobię trzech łuczników (dla jaj ) i tyle.
5. Mazzy (jeszcze nie wiem co z nią zrobię, może zaraz wywalę )
To jeden z najlepszych "snajperów" w grze. Z łukiem Gensena i paroma ciekawymi stuffami strzały idą same
A najlepiej jest w ToBie - Ulepszone przyspieszenie ruchów + trafienie krytyczne i jest przecudnie.
No i wmz w 6 osobowej drużynie, bez modów będzie miał śmiesznie niski poziom i będzie słabeuszem, ot co
No i wmz w 6 osobowej drużynie, bez modów będzie miał śmiesznie niski poziom i będzie słabeuszem, ot co
Rili? Nie sądzę Jedynkę przechodziłem zmodowaną i pod koniec w sześcioosobowej drużynie uzbierałem WMZ-etem łącznie pół miliona punktów. Na razie stukam tylko z Keldornem i Jaheirą i zamierzam budować pełny team stopniowo. O co chodzi z tym słabeuszem. Czary? - są zwoje, zdolności złodziejskie? - są napoje, napierdalańsko mieczem - są czary, napoje i różdżki których możesz używać latając w zbroi. Ja gram WMZ-etem od zawsze, zawsze biorę pełny team i nigdy nie czułem się słaby. Moim zdaniem ważniejsze od leveli jest to jak wykorzystasz szerokie spektrum możliwości jakie daje ten wieloklasowiec. Ale zapytam: jakie twoim zdaniem powinienem mieć poziomy, by WMZ przestał być słabeuszem?
Sprawdzę to, dzięki
nie ma co sprawdzac. Haer'dalis zaczyna bez drugiej gwiazdki, ale moze dlugie miecze rozwinac do dwoch gwiazd.
Valygar z dwiema katanami (Furia i jakakolwiek inna) wymiata. sam jest wstanie rozniesc wiekszosc przeciwnikow (wyskokie krycie sie i ciosy w plecy).
Mazzy to najlepszy lucznik w niezmodowanym BG2, wiec lepiej z nije robic lucznika
No wiem, wiem Valygar wymiata katanami... szybciej, mocniej, głębiej, dalej, jak na zebraniu w zarządzie korporacji A ja mu dam łuk. Dlaczego? Bo chcę
20 lvl w kazdej klasie? nigdy nie lubilem mieszanek trzyklasowych, sa one dla mnie slabe. od WMZ wole woj-maga, a od WMK wole kaplano-maga.
A czy to naprawdę ma takie wielkie znaczenie, czy będę miał 15, czy 20lvl? Jeśli dobrze pamiętam wieloklasowiec i tak nie ma dostępu do zdolności specjalnych.
Jeśli chodzi o mieszanki, to WMK faktycznie jest bez sensu, bo MK w zupełności wystarcza. Jeśli robisz sześcioosobową drużynę, to lepiej wziąć WMZ, bo nie musisz przyłączać do teamu maga i złodzieja. Możesz więc sobie dobrać pięciu napakowanych skurczybyków. WM zmusza cię do przygarnięcia złodziejaszka. A złodzieje w niezmodowanym BG2 to porażka (albo dwuklasowcy [Jan, Nalia], albo zdrajca, albo Imoen, którą jak dla mnie jest dostępna zbyt późno i nie możesz rozwijać jej umiejętności złodziejskich. Jedyna różnica pomiędzy WM, a WMZ to szybsze łapanie leveli przez tego pierwszego, ale czy to naprawdę ma takie znaczenie? Moim zdaniem, by zrobić WM lepiej dać parę leveli w woja i przejść na maga.
Ale zapytam: jakie twoim zdaniem powinienem mieć poziomy, by WMZ przestał być słabeuszem?
A moim zdanie przestaje być słabeuszem, kiedy może rzucić zatrzymanie czasu
A czy to naprawdę ma takie wielkie znaczenie, czy będę miał 15, czy 20lvl? Jeśli dobrze pamiętam wieloklasowiec i tak nie ma dostępu do zdolności specjalnych.
zle pamietasz wieloklasownyc otrzymuja zdolnosci wysokopoziomowe (te z ToB, bo o nich chyba mowimy?) na takim samym etapie jak jednoklasowcy (ok 2.7kk exp, ale u wieloklasowca liczony jest wspolny exp ze wszystkich klas), przez co umiejetnosci maga staja sie niedostepne dopoki nie odblokujesz slotow 6,7,8,9 poziomu (w zaleznosci od umiejetnosci) przez co klasa maga staje sie prawie bezuzyteczna. zaklecia mozna ze zwojow rzucac dzieki umiejetnosci zlodzieja (uzycie dowolnego przedmiotu), a na brak zwojow zaklec do ktorych ma dostep taki WMZ nie mozna narzekac (3 miksturu zlodziejskiego mistrzostwa i na promenadzie nakradniesz tyle zwojow, ze do konca gry ich nie wykorzystasz).
Ale zapytam: jakie twoim zdaniem powinienem mieć poziomy, by WMZ przestał być słabeuszem?
Tak jak pooprzednicy powiedzieli - circa 20 poziom w każdej klasie... Jakie poziomy może mieć WMZ z 6 osobową drużyną? 14? 15? Ani dobrze nie poczaruje, ani mieczem nie przywali (niskie trak0, 2 gwiazdki ino, brak HLA) no ok - pułapki będzie rozbrajał
(może tez zastawiać, ale jak wszyscy wiemy, pułapki są dla ci*ek )
Taka hybryda której nic dobrze nie wychodzi. Dla drużyny 100 razy bardziej przydatny jest wojownik na 23 poziomie czy mag na 20.
No i wiadomo - dać takiemu WMZowi najlepsze itemy, zwoje i zbuffować to coś tam podziała, nie będzie bezradny ani całkowicie nieprzydatny. Ale będzie ustępował reszcie.
zle pamietasz wieloklasownyc otrzymuja zdolnosci wysokopoziomowe (te z ToB, bo o nich chyba mowimy?) na takim samym etapie jak jednoklasowcy (ok 2.7kk exp, ale u wieloklasowca liczony jest wspolny exp ze wszystkich klas), przez co umiejetnosci maga staja sie niedostepne dopoki nie odblokujesz slotow 6,7,8,9 poziomu (w zaleznosci od umiejetnosci) przez co klasa maga staje sie prawie bezuzyteczna.
No to źle pamiętam. Obędę się bez specjałów, jeśli trzeba No ale to faktycznie dla wielu może być minus WMZ-eta
Rili? Rili? Albo ja czegoś nie wiem (mod jakiś?), albo pomyliłeś BG z NWN...
uzycie dowolnego przedmiotu, umiejetnosc wysokopoziomowa (te do ktorych dostep mamy po instalacji ToB) zlodzieja.
Akurat czarować ze zwojów potrafi każda postać, o ile zna się buga z miksturami-zwojami
uzycie dowolnego przedmiotu, umiejetnosc wysokopoziomowa (te do ktorych dostep mamy po instalacji ToB) zlodzieja.
racja, racja, doczytałem. Szkoda, że tak późno dostępna:(
Hmm, nie próbowałem, ale wątpię. Tzn. próbowałem, ale szybko mnie zatłukli - za niskie trak0 to moim zdaniem główny problem; o innych nie wspomnę. Da się lochy przebiec, lub przemknąć chyłkiem, ale raczej z wrogami będzie bardzo ciężko.
ciezko to moze byc tylko z krasnalem (nie pamietam czy w lochach jest zwoj smierdzacej chmury albo pajeczyny, jak tak to to starcie nie stanowi wyzwania), golemami (tych raczej nie da sie pokonac) i finalne starcie ze zlodziejami (ale zawsze mozna przebiec i ich olac).
Moja obecna drużyna to:
- elfka Łuczniczka
- Keldorn
- Aerie
- Jan Jansen
- Valygar
- Xan(za sprawą modów
Moja drużyna w Cieniach Amn wygląda tak:
CHARNAME - W/M/Z
Aerie
Xan (z modów oczywiście )
Imoen
Moja obecna drużyna:
CHARNAME-W/Z
Kivan
Edwin
Valygar
Solaufein
Jan
Taki temat już istnieje - w odpowiednim dziale.
A coś takiego jak oceniacie:
Frontliner:
Korgan
Supporter:
Chloe
Valen
Anomen
Backliner:
Mistyczny Łucznik (słyszałam, że lepszy niż Łucznik, będę musiała sprawdzić)
Magic support:
Edwin
Uporządkowując od razu pokazałam podstawową taktykę, Anomen niezbędny bo - wiadomo, daje radę w walce wręcz i daje radę we wskrzeszaniu, które jest mi poza grupowym leczeniem, uzdrowieniem i jednością obronną jedynym zaklęciem do czegokolwiek potrzebnym (można mu zamrozić dwuklasowość kapłana potem?). No i fajnie się go paczy . Edwin - wiadomo , Valen sama nie wiem, za dnia małe skradaneczko lub Kusza Ognistych zębów, nocą mam łatwiejsze trudne walki i tyram Belmem/Wyrównywaczem lub Belmem/Maska lub czym tam dusza zapragnie. Chloe jako niszczycielka, która niewiele na klatę może przyjąć co jest tez swego rodzaju plusem, bo nie muszę szukać jej wypasionych zbroi, mam do niej tylko jednego pretendenta - Korgana. A propos niego - zdecydowanie najlepszy woj w grze, lepszy imo nawet od Sarevoka ze względu na możliwość Dwuręczności i machania Sklanym Ogniem/Cromem Faeyrem.
Co sadzicie o takiej kombinacji? Nastawiona na mega trudne wyzwania, poziom Trudny/Szalony+wszystkie utrudnienia+wszystkie fajne mody+przejście całego BGT, choć wiem, że w BG1 drużyna o takim składzie po prostu nie istnieje ;p.
Pozdrawiam Illasera Prędka
Co sadzicie o takiej kombinacji? Nastawiona na mega trudne wyzwania, poziom Trudny/Szalony+wszystkie utrudnienia+wszystkie fajne mody+przejście całego BGT
powiem krotko, jak nie jestes wytrawnym super wyjadaczem w BG2 to bedziesz miala cholernie ciezko. starcia ze samego Tactica sa ciezkie na normalnym poziomie trudnosci, a co dopiero na szalenczym, ale wszystko jest do przejscia
druzyna ok, ale ja bym wywalil Valen. mnie jakos ten NPC nie przypadl do gustu. magow tez cos malo jak chcesz grac z tacticem (kazdy mag-rywal ma raczej nieograniczona ilosc magicznych oslonek, wiec jeden mag moze miec ciezko je rozpraszac).
znajac zycie w pierwszej lini walczyc bedzie Anomen przyjmujac razy na klate, a Korgan bedzie go wspieral to taka mala dygresja co do rozpiski 'funkcji' w druzynie.
Co sadzicie o takiej kombinacji? Nastawiona na mega trudne wyzwania, poziom Trudny/Szalony
Ja osobiście na takie wypady preferuję grę solo. Jeżeli drużyną, to maksymalnie 4 postacie. Myślę, że przy sześciu zrobi Ci się straszny tłok i ciężko będzie Ci zapanować nad wszystkimi, szczególnie w Ascensionie.
Sam skład całkiem mocny, ale bez szału. Valen będzie niszczyć, ale nie wiem dlaczego chcesz jej zabrać szpon, który wysysa poziomy. Nim to ona dopiero kosi, jeśli ktoś nie ma odporności Moim zdaniem dwóch zwykłych wojów Ci nie potrzeba (Chloe, Korgan) szczególnie, że masz jeszcze mocnego Anomena. Zamiast któregoś z nich pasowałby bardziej jakiś wojownik/mag jako wsparcie dla Edwina. Hmm, może Solaufein? Możesz spróbować tak jak jest, ale to zdecydowanie nie będzie najmocniejszy skład jaki mogłaś wybrać.
No tak, domyślam się, to ssanie poziomów to młot np. na magów z kamiennymi skórami, czyż nie rekompensuje mi to konieczności posiadania drugiego maga, co marsal'u2?
Hm. myślałam długo na Solaufem, ale problem z nim polega na tym, że dostajemy go chyba dopiero w Podmroku. No chyba, że jakiś dziki mod to zmienia, to wtedy dla mnie 0 klimatu. Poza tym nie sądzę by po przejściu wszystkich mega modów nim pójdę do Czarowięzów Solauf miał poziom reszty mojej drużynki, utrudniacze są od tego by zrekompensować wysoki lvl, czyż nie?
BTW raczej nie sądzę by Anomen umiał więcej przyjąć na cyca niż Korgan, zwłaszcza, że i tak będzie miał robotę z jego leczeniem. No i poza wszystkim słabo mi się opłaca mieć 2 tanków w teamie gdyż może być problem z przedmiotami (a przynajmniej był bez modów, w podstawce, najmilej widziane rękawice zręczności 18 ). Chloe powinna biegać i tyrać z dwóch takich samych broni, w których ma mistrzostwo (btw w jakich ma?) i ona będzie obok mojego łucznika głównym dps'em, do tego wsparcie, na wyjątkowo trudne walki nocna wampirzyca i korgan w roli tanka, imo szał, naprawdę nie wiem co tu jest złego, choć przyznam, że rozważam bardzo teoretycznie bo o modach wiem tyle co tu napisaliście.
Pozdrawiam Illasera Prędka
No tak, domyślam się, to ssanie poziomów to młot np. na magów z kamiennymi skórami, czyż nie rekompensuje mi to konieczności posiadania drugiego maga, co marsal'u2?
Nie tylko na magów. W ogóle moc jej szponów rośnie razem z poziomami, wysysa nawet do 5 poziomów, a przy tym jest wojownikiem/złodziejem. W nocy jest też masakrycznie szybka. Valen to w ogóle jest kosiarz i to pewnie ona będzie głównym zabijaką.