AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
film miód. w kinie przeleciał bez echa, tak jakby go nie wyswietlali w ogole. jeden z najbardziej niedocenionych filmow ostatnich lat jak na moje. a film oczywiscie powala. kupilem dvd w ciemno, kierujac sie tylko kilkoma pozytywnymi opiniami. przez pierwsze 20 minut mialem kluche w gardle i zalowalem tych 48 zł ... ale pozniej - po 20 minutach film chwyta jak nic! fabularnie calkiem niezle - ot, kolejna wizja przyszlosci, ale nie o to chodzi - chodzi o realizacje. mistrzostwo swiata - dlugie, nawet 4-5 minutowe sceny bez zadnych cięć (i nie chodzi tu o sceny statyczne ale jak najbardziej dynamiczne) - czegos takiego nie widzialem chyba nigdy, kamera biega, cofa sie, robi uniki przed kulami, wykonuje skomplikowane najazdy, odjazdy, wysmakowane ujecia - to trzeba napisac po raz kolejny - MISTRZOSTWO !!!
co myslicie?
Myślę że to znakomity film, bez dwóch zdań. Historia faktycznie oryginalna nie jest, ale sposób jej realizacji wzbudza uznanie. Ta jazda kamery w końcówce to rewelacja, oglądam, podziwiam i myślę jak oni to zrobili, wykonanie pierwsza klasa. Scena w której kamera "leci" za plecami głównego bohatera, kojarzyła mi się z Helikopterem w Ogniu, te wybuchy, wystrzały... piękna sprawa. Wracając do rzeczy, nie widzę tu wkurwiających hollywoodzkich schematów.
SPOILER
Co najważniejsze tu GINĄ postacie, te z pierwszego planu też, to mnie zaskoczyło, bardzo pozytywnie.
dzieki za spoiler, jeszcze nie widzialem
Sorry, zapamiętam. Ale czy to spoiler.
Ja już swoje powiedziałam na kinooko.com Dla mnie to świetny film i pamiętaj, Jur, kto Ci go polecił
pamiętam :***