AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Pomimo wielu ostrzezen (min. recenzji Morta) postanowilem rzucic okiem na "Boogeymana" czyli nowa produkcje ze stajni Raimiego oraz Taperta Ghost House. Uczynilem to glownie z nudow, bo jak na razie to nie mam za bardzo co ogladac. Niestety w tym przypadku wszystkie negatywne recenzje pokrywaja sie z moim werdyktem: "Boogeyman" to gniot nieziemski. Nie bede streszczal fabuly (zainteresowanych odsylam do recenzji Morta), ale od razu przejde do wad filmu. Przede wszystkim kompletnie nieinteresujace postaci (losy glownego bohatera Tima i jego dziewczyny byly mi calkowicie obojetne), przeladowanie filmu tzw. jump scares czyli momentami "boo!', kompletny brak napiecia i jakiejkolwiek atmosfery grozy wspomagany szybkim montazem rodem z MTV, zero gore, gowniane efekty CGI, ktore psuja calkowicie przyjemnosc ogladania, mnostwo klisz (zjawy przemawiajace ludzkim glosem, pioruny zwiastujace nadejscie Zlego), no i calkowicie zenujacy wyglad tytulowego Boogeymana. Po raz kolejny Hollywood udowadnia, ze fanow horroru ma gleboko w powazaniu!
Czyzby nikt nie skusil sie na obejrzenie tego crapu w polskich kinach? Nie dziwie sie, szkoda kasy na bilet. No, ale dzis dorwalem pierwsze azjatyckie horrorki na DVD i VCD: "Kakashi" (2001) oraz "Bunshinsaba" (2004). Spodziewajcie sie w niedlugim czasie recenzji (jesli tylko wykombinuje, jak pisac na moim azjatyckim laptopie przy uzyciu polskiej czcionki).
Ja juz gdzies wczesniej pisałem ze Crap z tego niesamowity.Dzieciarnia bedzie sie na nim swietnie bawic , ewentualnie widzowie nie zaznajomieni z tym gatunkiem. ( To są jeszcze tacy w ogóle?? )
Rzeczywiscie film pełen klisz , nie tyle nieumiejętnie wymieszanych , co zebranych z tych najniższych półek.Gdzies przeczytałem że wytwórnia Raimiego ( finansująca ten film ) ma wydawac rocznie przynajmniej jeden " Dobry " film grozy.Sądzac po ich dotychczasowych dokonaniach można miec obawy czy będą w ogóle następne filmy , bo jak sądze fani gatunku tak łatwo kupic sie nie dają.
Na początku lat 80 powstał Slasher pod tym samym tytułem , który mimo wielu rażących błędów jakoś wywołuje emocje.Twórcy nowego " Bogeymana " zapomnieli jeszcze o chyba najważniejszym i jakże mile widzianym elemencie filmu grozy : atmosferze.Podejrzewam ze przesadzili z liczeniem pieniędzy na planie.Pieniędzy które , jak sądze , nigdy sie nie zwrócą.
Pieniędzy które , jak sądze , nigdy sie nie zwrócą.
"Boogeyman" straszy w USA
(Megafon.pl/Coming Soon, Gal/7 lutego 2005 06:30)
Horror "Boogeyman" znalazł się na pierwszej pozycji amerykańskiego box office.
Bohaterem filmu "Boogeyman" jest przeciętny dwudziestokilkuletni młodzieniec Tim. Chłopak różni się jednak od pozostałych tym, że będąc dzieckiem przeżył koszmar w sypialni. Teraz po latach bohater wraca na miejsce traumatycznych wydarzeń. W rolach głównych wystąpili Barry Watson, Emily Deschanel oraz Skye McCole Bartusiak. Obraz, którego realizacja pochłonęła 20 milionów dolarów, zarobił w ciągu trzech dni 19 milionów. Barry Watson, odtwórca głównej roli w filmie, który w tym tygodniu zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiego box office, zdradził, że przygotowywana jest druga część produkcji.
Obraz, którego realizacja pochłonęła 20 milionów dolarów, zarobił w ciągu trzech dni 19 milionów.
Widzę ze Naród Amerykanski jest pod względem umysłowym wysoce rozwinięty
Ten film to gniot nad gnioty.Matko jak sie wynudziłem gdy go oglądałem. Jedynym momentem,który mi sie podobał to dom dziewczynki i jej historia-nawet ciekawe w porównaniu z resztą.
I oczywiście zgadzam sie z tym co piszą Emblamer i MOrt Pozdro 4 you
Typowa Hollywoodzka produkcja
Ogólnie niestraszny. Podobała mi się muzyka w niektórych momentach.Barry Watson
zagrał tak sobie (on chyba grał wcześniej w jakimś serialu,nie? Bo tak jakoś mi się kojarzy).
Apropo fabuły to tez taka sobie. Ogólnie film, ani mnie ziębi, ani mnie parzy.