ďťż

AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA

jest! nowy film Tsukamoto Shinya jest już dostępny tu i ówdzie! ktokolwiek widział, ktokolwiek wie coś o nim? jak ktoś już zbadał to dzielić się wrażeniami! ja go posiądę dopiero w irl, ale już ostrzę sobie zęby!


Ja sie za bardzo nie napalam, zwłaszcza po dosc rozczarowujacym "Vital", który wydał mi się ładnie opakowanym pretensjonalnym gniotem.
heh mialem zamote w emulu ze znalezieniem tego bo po wpisaniu haze wyskakiwaly same xxx porno blowjob itp
no ale w koncu mi sie udalo na dead donkey
dla zainteresowanych linki
http://forum.dead-donkey.com/viewtopic.php?t=11491

Ja sie za bardzo nie napalam, zwłaszcza po dosc rozczarowujacym "Vital", który wydał mi się ładnie opakowanym pretensjonalnym gniotem.

pierwsze recenzje nader obiecujące. takie ponoć spojrzenie Japończyka na amerykański horror. a że patrzy Tsukamoto to ja czekam z niecierpliwością.

a co do 'Vital' - opakowanie jak sam zauważasz, bardzo ładne - w końcu po tym reżyserze można było się tego spodziewać. ale dlaczego pretensjonalny gniot? moim zdaniem ciekawa historia o stracie i próbie pogodzenia się z nią. co w niej gniotowatego? co w niej pretensjonalnego?



a co do 'Vital' - opakowanie jak sam zauważasz, bardzo ładne - w końcu po tym reżyserze można było się tego spodziewać. ale dlaczego pretensjonalny gniot? moim zdaniem ciekawa historia o stracie i próbie pogodzenia się z nią. co w niej gniotowatego? co w niej pretensjonalnego?

Wlasnie historia wydala mi sie strasznie łzawa i sentymentalna do bólu. Poza tym chyba rezyser (a moze to wina operatora) za bardzo dal sie przytloczyc wizualnym bajerom (te filtry!), ja jednak jestem zwolennikiem bardziej surowych form A moze po prostu spodziewalem sie zupelnie czegos innego i stad moje rozczarowanie. Ale oczywiscie chetnie obejrze "Haze", jak tylko wpadnie w moje lapska

Wlasnie historia wydala mi sie strasznie łzawa i sentymentalna do bólu.

że koleś cierpiący na amnezję kroi trupa swojej byłej dziewczyny? o żesz Ty, to ja nie wiem jakie filmy oglądasz na codzień skoro to jest łzawe, a na dodatek sentymentalne

że koleś cierpiący na amnezję kroi trupa swojej byłej dziewczyny? o żesz Ty, to ja nie wiem jakie filmy oglądasz na codzień skoro to jest łzawe, a na dodatek sentymentaln

Hehe, no jak dla mnie to zbyt typowe romansidło. Gdyby pojawily sie jakies elementy nekrofilskie, na które cały czas liczyłem, to pewnie uratowałyby ten obraz w moich oczach, a tak to klapa
hieh, już po projekcji - gdybym trochę więcej poczytał sobie o filmie przed obejrzeniem go, na pewno nie napisałbym, że ostrzę sobie na niego zęby - kto się skusi na 'Haze' będzie wiedział, o co mi chodzi

gneralnie 'Haze' jest filmem cokolwiek dziwnym, jakby Tsukamoto wykonał zwrot w swojej twórczości i wrócił do korzeni - gdzieś do okresu 'Tetsuo' (nie pod względem tematycznym, a jeśli chodzi o drastyczność). nie wiem czy zasadnym jest pisanie, że to próba odpowiedzi Japończyka na amerykańskie horrory, ale pewne skojarzenia nasuwają się same. tyle tylko, że 'Cube' czy 'Saw' wyglądają jak dobranocka przy tym, co nakręcił Shinya. kilka scen naprawdę daje kopa i dreszcze przechodzą. jak zwykle wizualnie jest ciekawie - choć może nie wysmakowanie, bo też i jakby miejsce odosobnienia bohatera nie nadaje się do tego, by owe kadry wysmakować. ale klaustrofobiczny klimat może się łatwo udzielić widzowi, a odcięte kończyny w perwersyjny sposób harmonizują z szarymi ścianami więzienia.

problemy z 'Haze' są co najmniej dwa - o ile początek jest świetny, to końcówka mocno rozczarowuje, bo ani nic nie wyjaśnia, ani tak naprawdę nie pozostawia ciekawych tropów interpretacyjnych. że to metafora losu ludzkiego? albo co tam jeszcze? łeeee...
dwa, że o ile wizualnie Tsukamoto jak zwykle daje radę, to ścieżka dialogowa... ale może to wina tłumaczenia z japońskiego na angielski.

ogólnie, film ciekawy, włazi pod skórę i nieprzyjemny jest. warto zbadać.
film zapowiada sie conajmniej ciekawie, juz sie nie mogfe doczekac az go dorwe

gdybym trochę więcej poczytał sobie o filmie przed obejrzeniem go, na pewno nie napisałbym, że ostrzę sobie na niego zęby
Oj, mnie też zabolało na tej scenie...

Film mi się podobał. Taka mieszanka "Cube" i "Drabiny Jakubowej". Shinya Tsukamoto zna się na rzeczy. Muszę coś jeszcze jego obejrzeć.

Muszę coś jeszcze jego obejrzeć.

nie 'coś jeszcze' tylko polecam wszystko. nawet nieudane do końca filmy Tsukamoto mocno dają radę. lepsze to, niż oglądać 'Black Gestapo'
Nie znasz się! Czarne Legiony SS rządzą

Coś przy okazji sobie na pewno obejrzę. "Tetsuo" mi się bardzo podobał, ale jego kontynuacja była nijaka. Co z pozostałych polecicie? Choć właściwie to nie mam ostatnio ochoty na skośnookie klimaty...
zajrzyj do wątku Shinya Tsukamoto jest tu kilka uwag o filmach wartych obejrzenia.

problemy z 'Haze' są co najmniej dwa - o ile początek jest świetny, to końcówka mocno rozczarowuje, bo ani nic nie wyjaśnia, ani tak naprawdę nie pozostawia ciekawych tropów interpretacyjnych. że to metafora losu ludzkiego? albo co tam jeszcze? łeeee...
a no z tym sie zgodze w 100%. na początku dostałem mocną dawke klimatu, która niestety z rozwojem malała w strasznym tempie. jak ktoś twierdzi, że w "Descent" było straszne poczucie klaustrofobi to nie wiem co poczuje przy tym filmie. przy scenie z zębami powykręcało mnie chyba bardziej niż samego głównego bohatera myśle, że gdyby film był jeszcze krótszy (pozbawiony sceny rozmowy) i końcówka byłaby inna to film byłby bardzo bardzo dobry. troche sie zawiodłem, bo liczyłem, że film będzie w klimacie pierwszej "części". mimo wszystko uważam, że film godny polecenia i wart obejrzenia, bo takich filmów nie mamy okazji oglądać zbyt często.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mkulturalnik.xlx.pl
  •