AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
amatorski serwis grozy, czy jak tam się HO określa, radośnie reklamuje się z piractwem i trzaska recenzje do kinówek pościąganych z neta, a ja wybrałem się do kina.
chciałem trzasnąć jakąś recenzję, ale w sumie stwierdziłem, że szkoda mojego czasu (lepiej popisać jakiś artykuł o grindhousach). więc tylko kilka luźnych uwag:
generalnie z filmu na film seria staje się coraz głupsza, twórcy sami już nie wiedzą po co i dlaczego. morderstwa/pułapki nie robią wrażenia, a wymuszone zwroty akcji w finale nie podnoszą temperatury akcji nawet o stopień. Bousman znowu ma biegunkę montażową i w tym co stanowi gwóźdź programu - krwawych i sadystycznych scenach śmierci kompletnie nic nie widać. tani dydaktyzm serii działa mi wybitnie na nerwy więc na część V i VI do kina nie zawitam - pożyczę od jakiegoś kumpla na dvd.
w dwóch słowach: ten film jest tak nijaki, że nawet nie chce się pisać o jego wadach. po prostu wymęczona, rzemieślnicza robota, "by the book" i zero niespodzianek. ziew.
Ta część wlała dużo nadzieji w moje serce. Od jedynki do trójki była tendencja spadkowa, ale czwórka lepsza jest od trójki tak wiec mysle ze piatka bedzie lepsza od czwórki i moze nawet dorówna jedynce a nawet jeśli nie to bedzie chociaż na poziomie dwójki
Uważam że bardzo sprawnie wpleciono tu wątki z poprzednich części i sporo wyjaśniono dlatego warto obejrzeć, a początkowa scena z sekcją to prawdziwa gratka dla miłośników ekstremalnych filmowych doznań
Jeeej, spodziewalem się, że będzie niedobrze, ale naprawdę nie przypuszczalem, że może być AŻ TAK ŹLE!
Niedobory scenariuszowe trzeciej części w pelni (momentami aż nadto) rekompensowal wymyślny splatter show. Tym razem nic niczego nie jest w stanie zrekompensować. Scenariusz grzęźnie w Saw-owej rutynie, ogranych schematach i motywach, forma filmu przypomina telewizyjne seriale kryminalne (montażysta i operator - do wymiany!), a bohaterowie debatują o naturze dobra i zla (scenarzysta również!).
Jest skądinąd pewną ironią, że w zapowiedzi filmu Tobin Bell glosem narratora informowal, że gra nie może się skończyć dopóki wszystkie elementy ukladanki nie ulożą się w calość. Nie wiem jak wam, ale mi się wydaje, że z części na część wszystko się robi coraz bardziej absurdalne, scenarzyści wymyślają coraz to glupsze double twisty, by repertuarowi znanej konwencji stalo się zadość. W pierwowzorze końcowy twist byl tylko zręcznym zabiegiem, który nadal calości klimatu, ale ciągnięcie tego i dodawanie kolejnych i kolejnych zwrotów akcji przemienia serię w taki teatr absurdu na poważnie. Przez to akcja czwórki staje się momentami kompletnie nieczytelna, a wszystko rozplywa się w serii niekończących się retrospekcji.
Najbardziej razi jednak to, że twórcy zaczynają przemieniać Pilę w jakiś natrętny pseudo-filozoficzny moralitet. Już część trzecia zaczęla niebezpiecznie przechodzić w tę stronę przedstawiając Jigsawa niemal na wzór Boga, czwórka idzie jednak jeszcze dalej i cofając się do przeszlości pana Ukladanki tworzy podwaliny jakiejś faszystowskiej doktryny. Szmira 4 jest najbardziej przegadaną i nudną odsloną serii, a Jigsaw - w pierwowzorze przekonująco przedstawiono jako groźny psychopata przemienia się w poczciwego mistrza Yodę wdrażającego kolejnych adeptów w swoje arkana.
Jestem wielkim fanem pierwszej odslony cyklu, która stanowila powiew świeżości w amerykańskim kinie gatunku, a przy tym stanowila kunsztowny hold dla kina giallo. Tym razem mamy już jednak do czynienia tylko z rzężącą maszynerią, która dawno utracila wszelkie sily. Pozostaje jakaś nadzieja, że ktoś ją wreszcie odlączy od zasilania.
Wylącznie scena autopsji otwierająca film zasluguje na uwagę, ale można obejrzeć ją (w dużym zarysie) pod tym adresem:
http://my.break.com/conte...ontentID=364606
Nie musicie zatem tracić pieniędzy na bilet
hold dla kina giallo
Piła hołdem dla giallo? myślimy o tym samym filmie?
że raczej! w pierwszej Pile było co najmniej kilkanaście ukłonów w stronę giallo.
w sumei jak oglądąłem ten film to o giallo mało wiedziałem. odświeże to pewnie inaczej spojrzę na sprawę i moze nawet docenię ten film
Tak, choćby lalka Arlekina - ukłon w stronę "Profondo Rosso" jak znalazł.
No, ale "Saw IV" jest lepsza od "Alien Vs. Predator 2". Ogląda się znośnie - autopsja Jigsawa robi wrażenie, pułapki są coraz bardziej wymyślne i sadystyczne, niestety flagg ma rację co do nachalnego stężenia moralizowania w filmie. Uczynienie z seryjnego mordercy kogoś na kształt Mesjasza wkurza mnie i brzydzi. Teledyskowy montaż przy scenach tortur także niepotrzebny i nadużywany - kamera powinna być dla lepszego efektu jak najbardziej statyczna. No i finał to jedno wielkie poczucie deja vu - pierwsza "Piła" się kłania. Nie jest tak tragicznie, ale mogło być o wiele lepiej i mówi to raczej antyfan serii "Saw".
Skądinąd najnowszy film Wana, "Dead Silence", tym razem odwoluje się do barokowego wloskiego gotyku w wydaniu Mario Bavy. Szkoda tylko, że rezultat jest tym razem zastraszający...
Zresztą Wan & Whannell nie kryją tego, że inspirują się przede wszystkim europejskim horrorem z lat 60-tych i 70-tych.
A co do tych teledyskowych jazd kamerą, o których wspomnial Emb: wlaśnie to mnie wkurza. Ten chwyt byl w pierwszej części, w drugiej, w trzeciej... Ile razy można stosować ten sam repertuar ogranych zagrań z przekonaniem, że zadziala tak samo?
Podobnie jak Grzegorz, piątą część już sobie daruję, tym bardziej, że znowu ma w niej wystąpić Tobin Bell, który przez pól filmu będzie nawijal o ratowaniu ludzkiego życia
ale "Saw IV" jest lepsza od "Alien Vs. Predator 2"
E tam, bez przesady Mimo, że oba filmy przecietne w ciul, to jednak obcy kontra predator numer dwa ogląda sie dużo fajniej, nie ma pseudo głębi i innych bzdur a efekty trochę ciekawsze No a "Piua cztery" wiadomo - operator ma srake tak wielką, że żaden stoperan mu juz chyba nie pomoże, montażysta to pewnie jakiś nałogowy alkoholik na usługach Dżigsała, który walczy o swoje życie a reżyser na pewno kiedys sprzątajac w ogródku zabił kreta i musi dziś "plej a gejm" by odpokutować swoje winy. Ogólnie na plus pierwsze 5 minut, ze 2 fajne pułapki i mimo wszystko nie jest to az takie nudne żeby trzeba było wyłączyc w połowie. Geniusz serii został mimo wszystko podtrzymany
Podobnie jak Grzegorz, piątą część już sobie daruję,
hieh, odgrzewanie tematów ma swoje zalety wychodzi na to, że Piue Pińć przyjdzie mi zobaczyć jednak - grają ją na Horrorthonie. a Wam chłopaki zdaje się na Horror Festiwalu
Piła jest filmem bardzo inteligentnym, ludzie przeciętni nie koniecznie to zauważą. Jigsaw stara się karać tych którzy niszczą innych/siebie. Niekiedy niewłaściwie wybierał, ale generalnie nie miałbym nic przeciwko by gwałciciel i sadysta stanął przed wyborem oślepienia się lub śmierci.
Filmweb niszczy
hieh, pamiętam jakąś dorodną dyskusję na forum gildii z jakimś fanem serii - było grubo!
Piła jest filmem bardzo inteligentnym, ludzie przeciętni nie koniecznie to zauważą. Jigsaw stara się karać tych którzy niszczą innych/siebie. Niekiedy niewłaściwie wybierał, ale generalnie nie miałbym nic przeciwko by gwałciciel i sadysta stanął przed wyborem oślepienia się lub śmierci.
Piwko dla tego pana!