AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
Na początku mamy dwa trupy: gangstera i jego uzależnionej od cracku sympatii. Wydatny brzuch dziewczyny po jej śmierci przyozdobiono zagadkowym napisem WAZ. Kiedy zostaje odnaleziona kolejna para ciał, z których na jednym widnieje ten sam napis policja rozpoczyna polowanie na seryjnego mordercę. Cyniczny glina (Stellan Skarsgard) wraz z partnerką po pewnym czasie trafia na trop sprawcy... Torture porn i dramat o moralnej pustce przefiltrowany przez neo-noir. Thriller brzydki, brudny, pełen mizantropii – bez cienia nadziei na lepsze jutro. Bo przecież nie ma w tym parszywym świecie istot z natury altruistycznych... Shankland wystrzega się jednak nadmiernego epatowania okrucieństwem, pare mocniejszych scen ma miejsce poza kadrem (w odróżnieniu od chociażby recenzowanego „Seed”). Inteligentny scenariusz pozwala po projekcji na kilka przemyśleń – tylko należy się przyzwyczaić do Skarsgarda, który co chwila jara szlugi i wysiada z samochodu... Czekam na „The Day” (2008).
Slabe...
Slabe...
co Ty tam wiesz...
Slabe...
Bub, uzasadnij.