AZJA 2010 - NOWA WLOCZEGA
hmmm... nie wiem jak Wy, ale ja sobie ostrzę zęby na ten film - gdzie nie czytam recenzji, tam zbiera całkiem pozytywne noty. Film z jednej strony podobno inspirowany założeniami Dogmy 95, z drugiej filmami pokroju TCM, opowiada o trójce znajomych, którym psuje się samochód w trakcie podróży przez australijskie pustkowia. Schemat wyjściowy znany aż za dobrze, ale podobno wykonanie całkiem niezłe i fabuła dalej rozwija się niebanalnie. Cóż, poczekamy zobaczymy.
Hmm, mnie tez ten horror mocno interesuje, tym bardziej ze jego tworcy inspirowali sie nieco seria morderstw turystow, ktora miala miejsce na australijskich pustkowiach na poczatku lat 90-tych czyli tzw. 'The Backpackers Murders'. Niejaki Ivan Milat zostal uznany winnym 7 brutalnych zabojstw, ale do dzis wiele osob twierdzi, ze mogl miec wspolnikow. Jesli "Wolf Creek" okaze sie udanym horrorem, a w to raczej nie watpie, to moze dojsc do odrodzenia australijskiego kina grozy.
z tymi inspiracjami to podobno jest tak, że film ma tyle wspólnego z rzeczywistością do TCM z Edem Gein'em. no, ale trzeba poczekać i samemu zweryfikować. zresztą, nieważne na czym się oparli, ważne czy dobre kino zrobili, ni?
Dla zainteresowanych wiecej info o "Wolf Creek":
In general the people are fictional, those particular characters never existed, nor did the actual situation with Wolf Creek. However, when it says 'based on a true story' it's in relation to the serial killer Ivan Milat, who was convicted of killing 7 backpackers and dumping their bodies in the Belangalo Forest, Australia. One of his intended victims, a young British guy, managed to escape and was instrumental in identifying the killer. They've used a lot of key points from this case for the movie, for example the physical description of Ivan Milat, the fact that he used a hunting knife and was a gun fanatic. Also he sliced through the spinal cord of most of his victims, paralyising them before stabbing, shooting, beating and or sexually assaulting them. The personal belongings of his victims were eventually found in a police raid on his home, sleeping bags, tents, backpacks, etc. So the actual story of Wolf Creek isn't true, but the psychopath is a reality.
############################ EDYCJA
Właśnie jestem po projekcji "Wolf Creek" i film jest bardzo dobry. Trzyma w napięciu, jest brutalny, momentami ponury i przytłaczający. Scenariusz "Wolf Creek" jest bardzo luzno oparty na serii morderstw turystów dokonanych na pustkowiach Australii w latach 1989-1993 przez Ivana Marko Milata. Na uwagę zasluguje fantastyczny montaż, cudowne zdjęcia australijskich pustkowi, które kreują nastrój osamotnienia, dobra gra aktorska (John Jarrat w roli zwyrodnialca wypada znakomicie) i sporo raczej brutalnych scen w drugiej połowie filmu. Recenzyjka w drodze, tym bardziej zachęcam do zapoznania sie z tym niezwykle udanym horrorem.
// Admin
Co za znakomity film! Po rozczarowującym pod każdym względem i bezzasadnie okrzyczanym wydarzeniem roku "Hostel", OTO film, na który wszyscy fani gatunku czekali. McLean wykracza poza wszelkie granice wytyczone konwencją "filmu opartego na faktach" i nakręcił dzieło wstrząsające, wyśmienite i prowadzące widza jak po sznurku. Ten emocjonalny rollercoaster, który wgniata w siedzenie, paraliżuje i dosłownie tłumi oddech, jeszcze długo po obejrzeniu nie daje się zapomnieć. Kreacje aktorskie bezbłędne (całej czwórki, dawno nie widziałem tak znakomitych kreacji młodych ludzi w horrorze, jesteśmy mile od półmózgich debili znanych z innych survivalowych produkcji), australijskie plenery jakich nie znacie i tyle olśniewających scen i pełnych poezji kadrów, że nawet ich wyliczenie zajęłoby dobrych parę stron. "Horror żyje, ma się dobrze i mieszka w Australii" !
I choć po obejrzeniu "Hostel" chciało się krzyczeć: "Don`t believe the hype!", tym razem jest wprost przeciwnie. Zatem uwierzcie, zasiądźcie do komputerka, słuchawki na uszy i już McLean się postara, by doprowadzić Was do granic australijskiego piekła
No i ja też widziałem.
Jeden z najlepszych horrorów nie pochodzacych z azji jakie widziałem w ostatnim czasie. Rewelacyjny klimat, super oprawa wizualna i dzwiekowa. Okazuje sie, że jednak mozna nakręcić dobry horror bez efaktów CGI, nagich panienak i milionowego budżetu. Mądrale z holly shitu powinni oglądac i uczyć się jak robi się horror. Polecam !!!
obejrzałem, przeczytałem recenzje Embalmera i zgadzam się z nią w 100%.
przede wszystkim zupełne zaskoczenie. spodziewałem się słabego filmiszca klasy C, a dostałem dobry, klimatyczny horror. czuć ten nastrój całkowitego odosobnienia. ciekawa kreacja psychopatycznego mordercy. dobrze zagrane Bena i dziewczny, autentycznie im kibicowałem, a to raczej u mnie rzadkość. od strony technicznej też bardzo dobrze. kapitalne zdjecia krajobrazów, przyrody i nieba.
scena gdy możemy sobie obejrzeć 'trofea' Micka (zdjecia, nagrania z kamer) nieźle na mnie podziałała. nie ma co... chyba jedna z najlepszych tego typu (bije IMHO na głowę tę z TCM, Wrong Turn i z tego czego tam sobie teraz nie mogę przypomnieć).
i to zakończenie...
a znajomi rodziny jadą latem zwiedzać Australię...
BTW. na 2007 zaplanowana jest kontynuacja.
BTW. na 2007 zaplanowana jest kontynuacja.
Ciekawa informacja, ale jestem nieco sceptycznie nastawiony do "Wolf Creek 2", pomimo że bierze się za niego sam Greg McLean.
Więcej info tutaj:
http://www.moviehole.net/...eek_sequel.html
BEDA SPOILERY!!!
okej, wlasnie obejrzalem WCreek. budzacy moja sympatie bohaterowie, piekne zdjecia, wiarygodny psychologicznie i przerazajacy zwyrol-to na plus. ale na duzy minus niedociagniecia-od kiedy to strzaly w szyje nie sa smiertelne?ile razy mozna dawac sie wyzynac majac drania na tacy praktycznie zaraz na poczatku filmu. moze jestem uprzedzony do filmow tego typu, ale nuzy mnie, gdy kolejny raz widze niemal niesmiertelnego agresora i bohaterow o skutecznosci podejmowanych dzialan godnej rasiaka. i dlaczego w samochodzie z zepsuta pradnica swiatla dzialaja? moze glupoty, to przeciez tylko film, ale od obrazu robionego w konwencji serio oczekuje wiekszej powagi.2+/6
jak rany! obejrzałem Wolf Creek i jestem pod wrażeniem. miałem plan, że zanim wyląduję na Nowej Zelandii to może powłóczę się po Australii trochę, ale cholera po projekcji tego filmu wiem jedno - moja noga na tamtej cholernej ziemi na pewno nie postanie. Innymi słowy, naprawdę dobry film - włazi pod skórę, trzyma w napięciu i świetnie rozgrywa znane patenty.
ad Leon - wiesz, zależy jak go tam postrzelili w szyję - ludzie potrafią przeżyć z prętem który przebije im na wylot czaskę, więc kulka w szyję również nie musi być śmiertelna. zepsuta prądnica i działające światła? ależ oczywiście! i dupa tam, a nie nieśmiertelny niemal agresor - po prostu twardziel, który z niejednego pieca chleb jadł i nie tak łatwo go pokonać, ot wszystko. a nieporadność głównych bohaterów? hmmm... na tym polega patent w tego typu filmach - miastowe typki skonfrontowane z brutalnością niemal animalistyczną. moim zdaniem choć oczywiście można by się czepnąć kilku rozwiązań to jednak film jest wiarygodny psychologicznie i dramaturgicznie.
naprawdę, kawał dobrego kina.
Obejrzany po raz drugi - tym razem z DVD. Nie zmieniam zdania - mocny, sugestywny survival horror. Najnowszy animal attack McLeana "Rogue" jest już grany na festiwalach m.in w Sitges.
I'm going to do something now they used to do in Vietnam. It's called making a head on a stick. - Mick Taylor
Geez 'Rogue' już nie mogę się doczekać. Jakby nie było gra tam weteran John Jaratt znany z innego bardzo dobrego 'horroru' o krokodylu 'Dark Age' -http://www.animalattack.pl/articles.php?id=224
Ciekawe, czy 'Rogue' choćby dorówna filmowi Nicholsona?
Jakby nie było gra tam weteran John Jaratt znany z innego bardzo dobrego 'horroru' o krokodylu 'Dark Age' -http://www.animalattack.pl/articles.php?id=224
I co kierwa tania reklame robisz?
I co kierwa tania reklame robisz?
Ja przynajmniej robię tanią reklamę znakomitemu filmowi a ty jedynie swojej zapijaczonej facjacie w avatarze.
dobra. to ja sie troszke wyłamie
pierwsze co sie rzuca w oczy to niesamowite krajobrazy. już dawno widoczki w filmie tak nie cieszyły mojego oka (a nawet dwóch xD). co do fabuły nie ma sie co rozpisywać, bo standard jakich wiele. no i podzielam zdanie Leona:
"Wolf Creek" nadal mnie niszczy. Dzisiaj po raz czwarty widziałem. John Jarrat jako Mick Taylor - cudo!
Oh, yeah, that's not a knife - *this* is a knife!
Widzę, że się nie wypowiadałem, ale raczej nikogo zbytnio nie zszokuję jeśli powtórzę to, co zostało już napisane. Ten klimat odosobnienia, piękne plenery, możliwość identyfikacji z bohaterami i wreszcie porządny kopniak w twarz dawką wyjątkowo realistycznego i namacalnego okrucieństwa z genialną kreacją aktorską mordercy, survival horror pełną gębą, zbrodnią by go było nie zobaczyć.
Wizualnie prawdziwy wypas, cudowne plenery australijskiej fauny i flory. Naprawdę DOSKONAŁE zdjęcia, kilka hipnotyzujących wręcz ujęć (ocean, zachód słońca). Pierwsza połowa to klimatyczne wprowadzenie, zapoznanie z bohaterami, druga natomiast to eksplozja przemocy i napięcia w najlepszym wydaniu.
Dobre aktorstwo, ze specjalnym wskazaniem na Johna Jarratta który w roli mordercy wypadł po prostu kapitalnie. Z większych uchybień to momentami niezbyt frasobliwe zachowanie jeden z postaci w drugiej połowie filmu, ale na to jeszcze można przymknąć oko. Dobrze ukazana przemoc, zwłaszcza motyw z “head on a stick” mocny w ryj! No i jeżeli chodzi o reżyserię to bardzo solidna robota, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt że budżet wynosił zaledwie 1 mln dolarów.
Jeden z najlepszych horrorów po 2000. Teraz czekam ze sporym nadziejami na "Rouge".
Teraz czekam ze sporym nadziejami na "Rouge".
Ja powiem tylko tyle, że "Rogue" jest jeszcze lepszy niz "Wolf Creek", a zdjęcia i ogólnie strona wizualna filmu ryją dosłownie beret! Na taki animal attack czekałem całe życie, z całą pewnością jest to najlepszy tego typu film od czasu "Jaws" Spielberga. Absolutna rewelacja!
Mocne słowa! To kiedy recka na AA?
Recka już wisi od wczoraj - http://animalattack.pl/in...tack/Rogue.html - a tymczasem ja oglądam "Rogue" właśnie po raz trzeci w ciągu dwóch dni. Wspaniały film!
tak, Rogue jest cudowny. Brak slow po prostu zeby opisac geniusz tego filmu. Dzielo skonczone.
Wolf Creek jest spoko